REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Kredyty frankowe: kolejny korzystny wyrok sądu

Subskrybuj nas na Youtube
Frank szwajcarski Fot. Fotolia
Frank szwajcarski Fot. Fotolia
Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie zapadł kolejny korzystny wyrok dla frankowiczów. Wprawdzie orzeczenie nie jest przełomowe, jednak eksperci zwracają uwagę na tworzący się nowy trend w tej kwestii.

Sąd Apelacyjny po stronie pozwanego kredytobiorcy. Prawomocny wyrok, który ucieszy frankowiczów

REKLAMA

Jeden z największych banków w Polsce domagał się zasądzenia od swojego klienta ponad 1,5 mln zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spłacie kredytu hipotecznego. W 2008 roku przekazał pozwanemu blisko 800 tys. zł na zakup domu na rynku wtórnym. Po 7 latach wypowiedział umowę z powodu zaprzestania spłacania rat. Spór dotarł aż do drugiej instancji, gdzie zapadł prawomocny wyrok oddalający roszczenie banku. Informuje o tym pełnomocnik strony pozwanej, adwokat Jakub Bartosiak. To już kolejne takie rozstrzygnięcie, które jest korzystne dla tzw. grupy frankowiczów. Nie jest to przełom, ale widać, że ten trend zaczyna się poważnie umacniać.

REKLAMA

Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelację złożoną przez Raiffeisen Polbank w sprawie kredytu frankowego (sygnatura VI ACa 1109/17). To prawomocny wyrok, jaki zapadł 10 grudnia 2018 r. 3-osobowy skład sędziowski, któremu przewodniczył Sędzia SSA Jacek Sadomski, utrzymał w mocy rozstrzygnięcie z 7 kwietnia 2017 roku z pierwszej instancji, tj. Sądu Okręgowego dla Warszawy-Pragi (sygnatura III C 1655/16). Wówczas Sędzia SSO Błażej Domagała oddalił powództwo o zapłatę.

REKLAMA

– Na uzasadnienie wyroku trzeba jeszcze poczekać, prawdopodobnie nie mniej niż miesiąc. Natomiast sam pojedynczy wyrok, nawet prawomocny, nie jest ogromnym przełomem. Jednak warto zwrócić uwagę na tworzący się trend. Tego typu orzeczenia już się pojawiają i – co ważne – w drugiej instancji. Tak było niedawno w sprawie Getin Banku w Warszawie, ING w Katowicach czy wcześniej BPH w Katowicach i w innych miastach – mówi Jakub Bartosiak, adwokat z Kancelarii Michrowski Bartosiak Family Office, który reprezentuje pozwanego.

W lipcu 2008 roku klient zawarł umowę o kredyt hipoteczny na okres czterdziestu lat. Wówczas bank przekazał mu kwotę w wysokości blisko 800 tys. zł, przeznaczoną na zakup domu na rynku wtórnym. Jednocześnie zaznaczono, że kredyt jest indeksowany do waluty obcej, tj. franka szwajcarskiego. Zmienne oprocentowanie było sumą stopy referencyjnej LIBOR 3M oraz stałej marży banku w wysokości 1,25%. Spłata miała następować w równych miesięcznych ratach.

– Przez kilka lat mój klient regularnie wywiązywał się z umowy. Później z przyczyn osobistych i finansowych nie był w stanie uiszczać pełnych należności. W związku z tym chciał się porozumieć z bankiem. Zależało mu na spłacie rat w mniejszej wysokości. Niestety, kredytodawca nie zgodził się na to, a następnie wypowiedział umowę – informuje Jakub Bartosiak.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Bank zdecydował się na ten krok 24 sierpnia 2015 roku, z zachowaniem trzydziestodniowego okresu wypowiedzenia. Jednocześnie wskazał, że po jego zakończeniu całość zadłużenia zostanie postawiona w stan natychmiastowej wykonalności. Ponadto wezwał do zapłaty zaległych rat w kwocie 7714,82 zł. Następnie wskazał, że uregulowanie tego zobowiązania do 28 września 2015 roku spowoduje ustanie skuteczności prawnej wypowiedzenia.

– Taka konstrukcja oczywiście jest niedopuszczalna. Sądy uznały, że w tym przypadku wypowiedzenie umowy nie może być dokonane pod warunkiem. Wypowiadamy albo nie robimy tego wcale. Bank nie może więc wysyłać pisma, a następnie wybrać dogodniejszą dla siebie opcję – zaznacza pełnomocnik pozwanego.

W następstwie powyższego 18 stycznia 2016 roku bank wystawił wyciąg z ksiąg bankowych. Wynikało z niego, że klient z tytułu umowy o kredyt ma zapłacić ponad 1,5 mln złotych, w tym niemal 1 495 000 kapitału.

– Jeżeli mój klient wziął prawie 800 tys. zł kredytu, a po ośmiu latach spłaty bank wymaga od niego ponad 1,5 mln złotych, to coś się nie zgadza. Sąd orzekł, że nie ma związku pomiędzy tym, co kredytobiorca otrzymał, a tym, co ma zwrócić. Waloryzacja jest dopuszczalna, czyli można w jakiś sposób uzależnić wynagrodzenie banku, natomiast musi to odpowiadać świadczeniom stron – dodaje adwokat z Kancelarii Michrowski Bartosiak Family Office.

Sąd Okręgowy, mając na uwadze art. 6 k.c., podkreślił, że to bank powinien udowodnić zasadność dochodzonego roszczenia, czemu nie sprostał. Pozwany powoływał się m.in. na argumenty dotyczące nieważności umowy. Sąd Okręgowy podzielił zasadność tego zarzutu i stwierdził sprzeczność klauzuli waloryzacyjnej z naturą stosunku prawnego, tj. umową kredytu oraz zasadami współżycia społecznego, na co wskazuje art. 353(1) k.c.

– Wypłata kredytu nastąpiła w złotych, tak samo jak spłata kolejnych rat czy przelew na rzecz sprzedającego nieruchomość. Jedynie waloryzacja była podana do obcej waluty. Sąd uznał, że niedozwolone są klauzule, które ustalają taki sposób przeliczania wypłaty oraz spłaty rat. Podkreślił też, że zgoda kredytobiorcy na określone ryzyko dotyczy zmiany kursu walut. I to można oszacować. Natomiast czym innym jest uzależnienie wysokości tego ryzyka wyłącznie od decyzji banku – relacjonuje adwokat Bartosiak.

Od tego wyroku przysługuje złożenie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. Umożliwia to wysoka wartość sporu. Z kolei pozwany może podjąć kroki związane z wykreśleniem hipoteki banku z księgi wieczystej. One będą zależeć m.in. od dalszej postawy banku. Jedną z opcji jest też wniesienie pozwu przez byłego już klienta banku o stwierdzenie niezgodności księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym.

Polecamy serwis: W sądzie

 

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: MondayNews.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Polski system emerytalny pod presją. Eksperci ostrzegają: bez reform czekają nas głodowe świadczenia

Polska starzeje się w szybkim tempie, co już dziś budzi poważne obawy o przyszłość systemu emerytalnego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy alarmuje: jeśli nie zostaną wprowadzone pilne reformy, do 2050 roku świadczenia mogą spaść nawet o jedną trzecią. Najbardziej ucierpią kobiety, osoby o niskich dochodach i pracownicy niestandardowi. Czy jest jeszcze czas, by uniknąć kryzysu?

Nadchodzą rewolucyjne zmiany w świadectwie pracy? Chodzi o jedną rubrykę. Prezes UODO pisze do MRPiPS

Współczesny rynek pracy wymaga elastyczności, kompetencji i transparentności, a prawo musi podążać za zmianami społecznymi, technologicznymi ale co ciekawe czasami także za prywatnymi decyzjami pracowników. W tym wszystkim istotne znaczenie ma świadectwo pracy, którego wzór jest uregulowany jako załącznik do rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 30 grudnia 2016 r. w sprawie świadectwa pracy (Dz.U. 2016 poz. 2292). Co zatem się zmieni?

Koniec z oszukiwaniem w CV. Pracodawcy sprawdzą dyplom a uczelnie będą miały nowy obowiązek

Fałszywy dyplom w CV? Już wkrótce ten problem może odejść do lamusa. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przygotowało projekt ustawy, który da pracodawcom narzędzie do weryfikacji wykształcenia kandydatów do pracy. To rewolucja w rekrutacji, która kończy z dotychczasową bezradnością pracodawców wobec przepisów o ochronie danych.

Nowe podatki w budżecie UE po 2028 roku: firmy i konsumenci zapłacą więcej

Unia Europejska planuje głęboką reformę budżetu na lata 2028–2034, której centrum stanowią nowe źródła dochodów – de facto nowe unijne podatki. ETS, CBAM, opłata od e-odpadów, wyższy podatek od plastiku, a także kontrowersyjna składka CORE dla dużych firm mają przynieść blisko 60 mld euro rocznie. Choć środki mają wspierać transformację energetyczną, bezpieczeństwo i konkurencyjność, przedsiębiorcy ostrzegają przed ryzykiem nadmiernego obciążenia, zwłaszcza dla małych i średnich firm.

REKLAMA

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany?

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany? Być może, szczególnie w obliczu gruntownych zmian prawa w zakresie zaliczania do stażu pracy okresu zatrudnienia w ramach JDG i umów zleceń! Co więcej, w polskiej debacie publicznej coraz głośniej wybrzmiewa postulat, który może zrewolucjonizować podejście do praw pracowniczych – wprowadzenie powszechnego tzw. urlopu stażowego. Wówczas nie-pracownicy również skorzystaliby na zmianach. Pomysł, choć nie nowy, nabiera impetu w kontekście rosnącej świadomości na temat potrzeby zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Czy dodatkowe dni wolne, uzależnione od lat spędzonych na rynku pracy, wejdą w życie? W wielu zawodach już tak jest! Być może stanie się to więc powszechnym prawem.

4-dniowy tydzień pracy: hit czy mit? Nabór wniosków od 14 sierpnia do 15 września 2025 r.

Skrócenie tygodnia pracy do czterech dni nie jest już tylko trendem na zachodzie. Jeszcze kilka lat temu koncepcja czterodniowego tygodnia pracy wydawała się futurystycznym eksperymentem. Dziś coraz więcej firm testuje ten model, motywowane realnymi korzyściami: większym zaangażowaniem zespołów, niższą rotacją, a nawet oszczędnościami kosztowymi, np. dzięki programowi pilotażowemu z MRPiPS. Etap II programu to właśnie testowanie zaproponowanego modelu skróconego czasu pracy w środowisku pracy – zaczyna się 1 stycznia 2026 r. i trwa do 31 grudnia 2026 r.

Wzrost wynagrodzeń w budżetówce. Coś się zmienia po 10 latach, ale to nie jest dobra wiadomość

Po raz pierwszy od dekady doszło do bezprecedensowego porozumienia w Radzie Dialogu Społecznego - zarówno związki zawodowe, jak i organizacje pracodawców jednomyślnie sprzeciwiły się rządowej propozycji zaledwie 3-procentowej podwyżki płac w budżetówce. Uchwała nr 139 RDS, przyjęta 14 lipca 2025 roku, to nie tylko wyraz wspólnego stanowiska wobec zbyt niskiego wzrostu wynagrodzeń, lecz także sygnał narastającego kryzysu w dialogu społecznym i zapowiedź otwartego sporu z rządem.

Okulary za kierownicą: kiedy grozi mandat nawet w wysokości 500 zł? O tym musisz pamiętać

Kierowcy z wadami wzroku powinni zachować szczególną ostrożność. Mimo że jazda w okularach korekcyjnych wydaje się standardowa, w niektórych przypadkach może skutkować mandatem w wysokości nawet 500 zł. Wysokość kary zależy od kodów, które są wpisane w twoim prawie jazdy. Upewnij się, że znasz obowiązujące przepisy, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji.

REKLAMA

Unia chce słuchać dzieci, zanim uchwali prawo. Nadchodzi rewolucja w legislacji?

Parlament Europejski chce wprowadzenia obowiązkowego testu praw dziecka dla wszystkich nowych przepisów wychodzących z Komisji Europejskiej. – Dzieci wiedzą, czego chcą, i potrafią to jasno powiedzieć – przekonuje Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca PE. Bezpieczeństwo w sieci, walka z mową nienawiści, edukacja o prawach i realna pomoc dla ofiar przemocy to tylko część postulatów najmłodszych obywateli UE. Unia słucha ich coraz uważniej – i właśnie to może całkowicie zmienić sposób, w jaki tworzone jest prawo w Europie. Czy nadchodzi era legislacji pisanej oczami dziecka?

5 tys. zł grzywny, konfiskata sprzętu, a nawet areszt za korzystanie z kamery samochodowej. Nowe przepisy są bezlitosne, bo kierowców nie uratuje nawet „nieumyślność”, ale – będą zmiany

W związku z trwającym właśnie sezonem urlopowo-wakacyjnym – wielu Polaków odbywa teraz dłuższe wyprawy samochodowe, korzystając przy tym z rejestratorów obrazu w postaci kamer samochodowych. Motywy rejestrowania jazdy są różne – ale większość kierowców robi to po prostu dla bezpieczeństwa (zarejestrowany obraz pełni funkcję dowodową w przypadku kolizji lub wypadku oraz może okazać się pomocy w namierzaniu „piratów drogowych”), niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że takim – z pozoru nikomu nieszkodzącym działaniem – może nabawić się nie lada problemów. Na szczęście rząd zajął się już tymi „nadmiarowymi” regulacjami, ale ci, którzy będą używać kamer samochodowych w najbliższym czasie – muszą nadal mieć się na baczności.

REKLAMA