Rząd nie mówił o tym przed wyborami: Polacy zapłacą więcej za prąd, już od 1 lipca

REKLAMA
REKLAMA
Od 1 lipca rachunki za energię elektryczną mogą wzrosnąć – nawet o kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Wszystko przez powrót tzw. opłaty mocowej, o której rząd nie mówił głośno przed wyborami. Choć zmiany w opłatach były zapowiadane, dopiero teraz poznajemy ich konkretne skutki dla portfeli milionów Polaków.
- Opłata mocowa wraca. Dla wielu Polaków to wyższe rachunki
- Decyzje dopiero po analizie nowych wniosków taryfowych
- Co wiemy o cenach energii po 30 września?
- Rachunki w górę? Polacy muszą się przygotować
- Wyższych rachunków za prąd od 1 lipca, jest pewne zaskoczenie
Opłata mocowa wraca. Dla wielu Polaków to wyższe rachunki
REKLAMA
Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska na antenie Radia ZET odniosła się do nadchodzących zmian w opłatach za energię elektryczną. Jak ujawniła, od 1 lipca na rachunkach Polaków ponownie pojawi się opłata mocowa, która przez ostatnie miesiące była częściowo zawieszona w ramach działań osłonowych. Choć temat ten nie był szeroko nagłaśniany w trakcie kampanii wyborczej, jego skutki finansowe dla gospodarstw domowych mogą być odczuwalne już od najbliższego miesiąca. Opłata mocowa to dodatkowy koszt doliczany do rachunku za energię, mający na celu finansowanie bezpieczeństwa dostaw prądu w systemie energetycznym.
REKLAMA
Ministra wyjaśniła, że wysokość opłaty będzie uzależniona od poziomu zużycia energii w danym gospodarstwie domowym. Dla najmniejszych odbiorców może to oznaczać wzrost rachunku jedynie o około 2 złote miesięcznie, jednak większe rodziny, które zużywają więcej prądu, muszą liczyć się z dodatkowymi kosztami sięgającymi nawet 70 złotych. Oznacza to, że wiele polskich gospodarstw – zwłaszcza tych wieloosobowych lub korzystających intensywnie z urządzeń elektrycznych – już od lipca zobaczy realny wzrost miesięcznych wydatków na energię. Choć sama opłata mocowa funkcjonuje w polskim systemie energetycznym od 2021 roku, jej powrót w pełnej wysokości właśnie teraz budzi kontrowersje, szczególnie że nie towarzyszyła mu odpowiednia kampania informacyjna ze strony rządu.
Decyzje dopiero po analizie nowych wniosków taryfowych
Na razie nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja w sprawie przedłużenia zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Minister Hennig-Kloska zaznaczyła, że stanie się to dopiero po analizie nowych wniosków taryfowych, które mają zostać złożone przez spółki energetyczne do końca lipca.
„Na koniec lipca spółki złożą wnioski taryfowe, będzie przegląd taryf i wtedy zadecydujemy, jak będą wyglądać osłony” – zapowiedziała szefowa resortu klimatu. Dodała też, że jeśli taryfy zaproponowane przez firmy nie zmieszczą się w ustawowym limicie, będzie rekomendować rządowi przedłużenie wsparcia finansowego dla gospodarstw domowych. Środki na ten cel mają pochodzić z oszczędności z pierwszych trzech kwartałów 2024 roku.
Co wiemy o cenach energii po 30 września?
REKLAMA
Obecnie gospodarstwa domowe korzystają z zamrożonej ceny energii na poziomie 500 zł za MWh netto – to prawo obowiązuje do 30 września 2024 r. Tymczasem aktualna taryfa sprzedawców z urzędu (m.in. PGE Obrót, Enea, Tauron, Energa) wynosi 622,8 zł za MWh netto. Różnicę pokrywa państwo, dopłacając dostawcom.
Do końca lipca spółki muszą przedłożyć nowe propozycje taryf do Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Na tej podstawie rząd podejmie decyzję, czy i jak długo utrzymywać wsparcie dla gospodarstw domowych.
Rachunki w górę? Polacy muszą się przygotować
Na razie nie wiadomo, czy nowa taryfa będzie niższa od obecnej. Na rynku hurtowym energii (Towarowa Giełda Energii) ceny na IV kwartał 2025 r. wynoszą od 420 do 440 zł za MWh. To znacznie poniżej obecnej taryfy, ale wciąż powyżej zamrożonego poziomu 500 zł.
Według danych Urzędu Regulacji Energetyki, w Polsce jest blisko 16,4 mln gospodarstw domowych w taryfie G. Z tego ponad 10 mln korzysta z taryf regulowanych, a ponad 6 mln – z ofert wolnorynkowych. W ciągu 2024 roku udział tych drugich wzrósł, co może świadczyć o rosnącym zainteresowaniu bardziej elastycznymi ofertami – ale niekoniecznie tańszymi.
Wyższych rachunków za prąd od 1 lipca, jest pewne zaskoczenie
Choć temat wyższych rachunków za prąd nie był szeroko komentowany przed wyborami, od 1 lipca wielu Polaków może odczuć zmianę na własnej kieszeni. Ostateczne decyzje o dalszym wsparciu mają zapaść dopiero po analizie nowych taryf, ale już teraz warto przygotować się na to, że rachunki za prąd mogą wzrosnąć – i to znacząco.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA