REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

149 zł za przegląd samochodu! Zmiana dotknie miliony kierowców. Ministerstwo przekonuje, że podwyżka jest niezbędna

149 zł za przegląd samochodu! Zmiana dotknie miliony kierowców w całym kraju, już od września!
149 zł za przegląd samochodu! Zmiana dotknie miliony kierowców w całym kraju, już od września!
Łukasiewicz – PIMOT

REKLAMA

REKLAMA

Od września 2025 roku obowiązkowy przegląd techniczny samochodu osobowego będzie kosztował 149 zł zamiast dotychczasowych 98 zł. Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy podwyżkę koniecznością dostosowania stawek do realnych kosztów prowadzenia stacji diagnostycznych. Zmiana dotknie miliony kierowców w całym kraju.

rozwiń >

Przeglądy techniczne – od września 2025 r. zapłacimy 149 zł za samochód osobowy

11 sierpnia 2025 roku Ministerstwo Infrastruktury oficjalnie potwierdziło, że od września tego roku kierowców w Polsce czeka pierwsza od ponad dwóch dekad podwyżka cen obowiązkowych badań technicznych pojazdów. W przypadku samochodów osobowych stawka wzrośnie z obecnych 98 zł do 149 zł. Podwyżka wyniesie więc 51 zł, a jej wprowadzenie resort uzasadnia koniecznością dostosowania systemu do realiów gospodarczych oraz uchronienia rynku stacji kontroli pojazdów (SKP) przed dalszym odpływem przedsiębiorców.

REKLAMA

REKLAMA

Choć decyzja dotknie miliony kierowców, Ministerstwo przekonuje, że jej wprowadzenie jest niezbędne. Argumentuje, że nowe stawki i tak pozostaną konkurencyjne na tle innych państw europejskich.

Pierwsza korekta od 2004 roku – urealnienie po 21 latach

Obecna stawka opłaty za badanie techniczne samochodu osobowego obowiązuje nieprzerwanie od 2004 r. Od tego czasu Polska przeszła kilka cykli gospodarczych, w tym globalny kryzys finansowy, pandemię COVID-19 oraz okres najwyższej od dekad inflacji w latach 2022–2023. Mimo to koszt badania pozostawał zamrożony, co w praktyce oznaczało realny spadek wartości przychodów stacji diagnostycznych.

Ministerstwo Infrastruktury podkreśla, że „urealnienie” stawek było jednym z najczęściej zgłaszanych postulatów branży w ostatnich latach. – Najważniejszym celem było zachowanie balansu między interesami przedsiębiorców a interesami polskich kierowców. Analiza kosztów funkcjonowania SKP – wynagrodzeń diagnostów, kosztów nieruchomości, mediów, eksploatacji i legalizacji urządzeń – wykazała konieczność dostosowania stawek m.in. w oparciu o wskaźnik cen towarów i usług – powiedział wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec.

REKLAMA

Dlaczego teraz? Analiza kosztów i kondycji rynku SKP

Resort infrastruktury wskazuje, że decyzja została oparta na szczegółowej analizie ekonomicznej, w której rokiem bazowym był 2020. Z raportu wynika, że w latach 2020–2024 nastąpił gwałtowny wzrost kosztów utrzymania SKP. Największy wpływ miały:

Dalszy ciąg materiału pod wideo
  • rosnące wynagrodzenia diagnostów – efekt presji płacowej na rynku pracy,
  • inflacja – w latach 2022–2023 najwyższa od ponad 20 lat,
  • koszty energii – szczególnie dotkliwe dla firm o stałym zapotrzebowaniu na prąd i ogrzewanie,
  • utrzymanie i modernizacja infrastruktury – w tym legalizacja urządzeń pomiarowych, przeglądy i naprawy,
  • opłaty administracyjne i podatki lokalne – rosnące w ślad za kosztami utrzymania gmin i powiatów.

Ministerstwo zwraca uwagę na jeszcze jeden problem: kurczenie się rynku SKP. W latach 2004–2017 liczba stacji systematycznie rosła, co zwiększało dostępność usług. Jednak od 2023 r. obserwuje się odwrotny trend – kolejne punkty rezygnują z działalności, wskazując na nieopłacalność badań przy obecnych stawkach. Według resortu, jeśli tego trendu nie uda się odwrócić, w niektórych regionach może dojść do sytuacji, w której kierowcy będą musieli jeździć kilkadziesiąt kilometrów, aby wykonać obowiązkowy przegląd.

Polska na tle Europy – za przegląd wciąż taniej niż na Zachodzie

Zestawienie stawek badań technicznych w krajach UE pokazuje, że dotychczasowe opłaty w Polsce należały do najniższych na kontynencie.

  • Polska (obecnie) – 98 zł (~22,5 euro)
  • Polska (po podwyżce) – 149 zł (~34 euro)
  • Niemcy – ok. 100 euro
  • Włochy – 65–80 euro
  • Słowacja – ok. 55 euro
  • Węgry – ok. 35 euro
  • Finlandia, Portugalia, Grecja – ok. 30–35 euro

Po wrześniowej podwyżce Polska zrówna się cenowo z państwami takimi jak Węgry czy Grecja. Przy czym opłata nadal będzie znacznie niższa niż w Niemczech czy we Włoszech.

Reforma systemu badań technicznych pojazdów – nie tylko wyższa cena

Podwyżka stawek jest tylko jednym z elementów szerszej reformy systemu badań technicznych pojazdów, nad którą pracuje Ministerstwo Infrastruktury. Planowane zmiany obejmują m.in.:

  1. Uszczelnienie systemu – wprowadzenie obowiązku dokumentacji fotograficznej, aby zwiększyć rzetelność badań i utrudnić ich fikcyjne potwierdzanie.
  2. Poprawę kwalifikacji diagnostów – nowy system szkoleń oraz cykliczne podnoszenie kompetencji, uwzględniający zmiany w technologii motoryzacyjnej.
  3. Większą elastyczność dla kierowców – możliwość wykonania badania do 30 dni przed terminem bez skracania okresu ważności kolejnego przeglądu.
  4. Powiązanie stawek z obiektywnym wskaźnikiem ekonomicznym – aby opłaty mogły automatycznie reagować na zmiany w gospodarce, bez konieczności wieloletniego zamrożenia.

Wiceminister Bukowiec zaznacza, że reformie przyświeca cel zwiększenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. W jego ocenie sprawny system badań technicznych ma bezpośrednie przełożenie na liczbę awarii i wypadków spowodowanych złym stanem technicznym pojazdów.

Co to oznacza dla kierowców w Polsce?

Dla przeciętnego właściciela samochodu osobowego podwyżka o 51 zł rocznie może wydawać się niewielka, jednak przy rosnących kosztach paliwa, ubezpieczeń i napraw, jest kolejnym elementem zwiększającym koszt utrzymania auta. Eksperci motoryzacyjni zwracają uwagę, że:

  • badanie techniczne jest obowiązkowe i brak ważnego przeglądu grozi mandatem oraz zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego,
  • wykonanie przeglądu przed wrześniem 2025 r. pozwoli zapłacić jeszcze starą stawkę,
  • dla flot firmowych wzrost kosztów będzie odczuwalny w skali roku – np. przy 50 pojazdach to dodatkowe 2,5 tys. zł.

Historia i kontekst – dlaczego zmiany zajęły tak długo?

Zamrożenie opłat od 2004 roku było efektem m.in. chęci ochrony kierowców przed dodatkowymi kosztami oraz braku presji politycznej na wprowadzanie podwyżek w niepopularnych społecznie obszarach.

Branża diagnostyczna wielokrotnie sygnalizowała, że bez podniesienia stawek trudno będzie utrzymać wysoki standard usług i inwestować w nowoczesne urządzenia. Jednak dopiero ostatnie lata – rekordowa inflacja, rosnące koszty energii i presja płacowa – sprawiły, że problem stał się na tyle palący, iż zyskał priorytet w agendzie rządu.

Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?

Resort zakłada, że nowe stawki zaczną obowiązywać we wrześniu 2025 r., tuż po zakończeniu procesu legislacyjnego i spełnieniu wszystkich wymogów formalnych, w tym wpisie projektu rozporządzenia do wykazu prac legislacyjnych rządu.

Oznacza to, że kierowcy, których termin badania przypada latem lub na początku września, będą mogli strategicznie wybrać datę wizyty, aby uniknąć wyższej opłaty w tym roku.

Podwyżka stawki do 149 zł jako konieczny kompromis

Ministerstwo Infrastruktury przedstawia wrześniową zmianę jako kompromis między oczekiwaniami przedsiębiorców prowadzących SKP a potrzebami kierowców. Z jednej strony ma ona zahamować odpływ stacji z rynku i zapewnić środki na utrzymanie jakości badań, z drugiej – nie obciążyć nadmiernie właścicieli pojazdów.

Nowa stawka 149 zł jest efektem szerokich konsultacji, a jej wprowadzenie wpisuje się w szerszy plan modernizacji systemu badań technicznych w Polsce. Choć dla wielu kierowców podwyżka będzie kolejnym wzrostem kosztów związanych z eksploatacją auta, resort przekonuje, że dzięki reformie poprawi się bezpieczeństwo na drogach i jakość świadczonych usług diagnostycznych.

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Likwidacja abonamentu RTV nie wcześniej niż w 2027 r. - jest pierwszy prawny konkret. A co w zamian? Kto będzie płacił na publiczną telewizję i radiofonię?

O likwidacji abonamentu RTV mówiło się wiele od dłuższego czasu. Mamy wreszcie pierwszy prawny konkret w tej sprawie, a jest nim projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw, którego obszerne założenia zostały opublikowane 5 grudnia 2025 r. w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. W tych założeniach wprost planowane jest uchylenie ustawy o opłatach abonamentowych, a co za tym idzie likwidację obowiązku płacenia tzw. abonamentu RTV. Za opracowanie gotowego projektu jest odpowiedzialna Marta Cienkowska Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt – zgodnie z założeniami MKiDN- ma być przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do Sejmu w II albo III kwartale 2026 r. A zatem – jeżeli wszystko pójdzie po myśli projektodawców – likwidacja abonamentu RTV będzie możliwa najwcześniej od 2027 roku.

Koniec z nadużywaniem przez pracodawców B2B, umów zlecenia i umów o dzieło – 1 stycznia 2026 r. zostaną one przekształcone w umowy o pracę. PIP zyskuje uprawnienia, jakich nie miał dotąd żaden inny urząd

W dniu 4 grudnia br. Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt reformy Państwowej Inspekcji Pracy. Zakłada on m.in. uprawnienie Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) do wydawania decyzji administracyjnych o przekształceniu nieprawidłowo zawartych umów cywilnoprawnych (czyli umów zlecenia i umów o dzieło) oraz B2B w umowy o pracę. Ma to istotnie ograniczyć nadużycia pracodawców względem pracowników, polegające na zawieraniu przez nich umów cywilnoprawnych lub nawiązywaniu stosunku B2B z pracownikami, w warunkach, w których powinna zostać zawarta z nimi umowa o pracę.

Masz słup na działce? Ten wyrok TK otwiera Ci drogę do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez firmę przesyłową. Nie można zasiedzieć służebności gruntowej o treści służebności przesyłu

W dniu 2 grudnia 2025 r. Trybunał Konstytucyjny wyrokiem w sprawie P 10/16 orzekł, że art. 292 w związku z art. 285 § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2025 r. poz. 1071, ze zm.), rozumiane w ten sposób, że umożliwiają nabycie przez przedsiębiorcę przesyłowego lub Skarb Państwa, przed wejściem w życie art. 305(1)-305(4) ustawy – Kodeks cywilny, w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, są niezgodne z art. 21 ust. 1, art. 64 ust. 2 i 3 w związku z art. 31 ust. 3 oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał uznał, że dotychczasowe orzecznictwo dopuszczające możliwość nabycia służebności odpowiadającej treścią służebności przesyłu naruszyło zasadę numerus clausus praw rzeczowych kreując niespójny systemowo rodzaj służebności, przez co doszło do ograniczenia prawa własności. Właściciele nieruchomości nie byli bowiem w stanie przewidzieć skutków braku swojej aktywności czyli utraty swoich praw względem nieruchomości skoro przed rokiem 2008 r. nie istniała służebność przesyłu. Wyrok ten jest bardzo ważny dla przedsiębiorstw przesyłowych, które nie posiadają tytułu prawnego do posadowionych na nieruchomościach innych osób urządzeń, jak również dla tysięcy właścicieli działek, przez które te urządzenia przebiegają. O ile dla tej drugiej grupy osób to bardzo dobra wiadomość bo otwiera przed nimi nowe możliwości, o tyle dla przedsiębiorstw przesyłowych wyrok Trybunału oznacza duże kłopoty i jeszcze większe koszty.

Bon senioralny 2026 - ile, dla kogo, kryteria dochodowe. Rzadko kto dostanie 2150 zł co miesiąc: tylko niektórzy seniorzy 85+ najbardziej potrzebujący pomocy

W 2026 roku ma wejść w życie ustawa o bonie senioralnym. Głównym celem tej ustawy ma być wsparcie finansowe osób aktywnych zawodowo w zapewnieniu opieki nad członkami ich rodzin - seniorami w wieku 75 lat lub więcej. Projekt tej ustawy – przygotowany przez Ministra ds. Polityki Senioralnej - jest obecnie na finiszu rządowych prac legislacyjnych (obecnie na etapie Stałego Komitetu Rady Ministrów) i nie został jeszcze wniesiony do Sejmu. Zatem ustawa ta ma bardzo niewielkie szanse wejść w życie 1 stycznia 2026 r. – jak przewiduje obecny projekt.

REKLAMA

Komisja. WZON albo PZON. Trzy pytania. I z orzeczenia o niepełnosprawności znika niepełnosprawność
W 2026 r. opiekun + osoba niepełnosprawna nie będą mieli 7421 zł. Opiekun nie pójdzie też do pracy

Pierwsza oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana, to łączenie: 1) świadczenia wspierającego (otrzymuje osoba niepełnosprawna - przeszło 4000 zł w wariancie 100 punktów - dokładnie jest to 4134 zł) i 2) pielęgnacyjnego (otrzymuje opiekun - w 2026 r. przeszło 3000 zł - dokładnie 3287 zł). Dałoby to poważną kwotę do 7421 zł miesięcznie według wysokości świadczeń do końca lutego 2026 r. O ile świadczenie wspierające WZON i ZUS przyznaliby w maksymalnym wymiarze (za 100 punktów). Od marca 2026 r. (po podwyżkach świadczenia wspierającego) byłoby jeszcze więcej. No, ale nie będzie możliwości łączenia tych popularnych świadczeń. To już pewne, że tak nie będzie. Dlaczego? To oczywiste - nie ma środków w budżecie. Druga oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana to zgoda przepisów na możliwość pójścia do pracy przez opiekuna osoby niepełnosprawnej (mającego stare świadczenie pielęgnacyjne). Dziś opiekun musi wybrać - 1) praca albo 2) opieka nad np. schorowaną matką. W 2026 r. obie zmiany (łączenie świadczeń i łączenie pracy z opieką) są nierealne (na dziś) do wprowadzenia. Dużo się dyskutowało o tym w środowisku osób niepełnosprawnych, były nadzieje, ale rząd nie wprowadzi tych zmian.

NSA walczy z patologią w MOPS. Urzędnicy seryjnie uznają niepełnosprawnych za osoby samodzielne i bez świadczeń

Twoja mama ma orzeczenie o niepełnosprawności (stopień znaczny). Choroba jest bardzo poważna i mama waży 30 kg. Przychodzi Pani z MOPS. Daje mamie do wypełnienia ankietę. Przeprowadza wywiad środowiskowy. I Pani z MOPS uznaje, że z mamą nie jest tak źle. Twoja mama jest według niej całkiem sprawna. Bo np. da radę przetuptać sama do łazienki. Albo sama (choć z trudem i niezgrabnie) zrobi herbatę. W konsekwencji Tobie nie przysługuje stare świadczenie pielęgnacyjne (w 2026 r. 3287 zł miesięcznie). Zastanawiasz się. Pani z MOPS nie jest lekarzem. I właśnie podważyła zapisy orzeczenia o niepełnosprawności wystawionego przez lekarza. Ankietą (mama odpowiadała na pytania, co może sama zrobić) oraz wywiadem środowiskowym. Ten opis to dzień codzienny rodzin z osobami niepełnosprawnymi. Jest to patologia występująca w całej Polsce. MOPS nie tylko nie widzą łamania prawa przez siebie, ale przyjęły, że mają wręcz obowiązek dopełniać swoimi ustaleniami z wywiadu środowiskowego (i ankiet) decyzje lekarzy zawarte w orzeczeniach o niepełnosprawności. Tymczasem sędziowie NSA mówią "Tak nie wolno. Nie macie prawa".

Zleceniobiorca może korzystać z samochodu, ale musi zapłacić podatek. Tylko jak to prawidłowo policzyć?

Nie tylko pracownik uzyskuje przychód, gdy korzysta ze służbowego samochodu na potrzeby prywatne. Ale tylko w jego przypadku ten przychód określa się ryczałtowo. Co to oznacza i jak to prawidłowo policzyć?

REKLAMA

Nowe świadczenie dla seniorów: bon senioralny 2150 zł miesięcznie. Decyduje średni miesięczny dochód

Rząd kończy prace nad trzema rozwiązaniami, które mają odmienić życie osób starszych w Polsce. Bon senioralny, najem senioralny oraz nowy program dziennych miejsc pobytu to kompleksowy pakiet wsparcia, który ma zapewnić seniorom bezpieczeństwo, lepsze warunki mieszkaniowe i codzienną opiekę. Minister Marzena Okła-Drewnowicz zapowiada, że to początek nowej jakości w polityce senioralnej – opartej na godności, aktywności i realnym wsparciu dla osób starszych oraz ich rodzin.

Rewolucyjne przepisy weszły w życie! Aż 5 dni wolnego z rzędu bez konieczności brania urlopu

W te Święta Bożego Narodzenia czeka nas wyjątkowo długi, bo aż pięciodniowy odpoczynek z rzędu. Dlaczego? Wynika to z nowych przepisów, dzięki którym Wigilia po raz pierwszy jest dniem wolnym od pracy. Świętowanie rozpocznie się już w środę. Oto szczegóły.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA