Ile naprawdę kosztuje pogrzeb w Polsce? Najnowszy raport WEI ujawnia koszty pożegnania bliskich

REKLAMA
REKLAMA
Śmierć to temat, którego większość z nas unika. Jednak kiedy przychodzi moment pożegnania, rodziny w Polsce zderzają się nie tylko z bólem straty, ale także z ogromnymi wydatkami i gąszczem formalności. Najnowszy raport Warsaw Enterprise Institute ujawnia brutalną prawdę o tym, jak wygląda proces pożegnania zmarłych w naszym kraju.
- Biurokracja po śmierci – od karty zgonu po formalności w urzędach
- Zakład pogrzebowy i pierwsze decyzje rodziny
- Ile naprawdę kosztuje pogrzeb w naszym kraju?
- Zasiłek pogrzebowy – aktualnie to pomoc symboliczna, ale będzie zmiana
- Branża pogrzebowa w Polsce – realia, wyzwania i prognozy
- Wnioski: śmierć kosztuje coraz więcej
Śmierć to temat, którego większość z nas unika. Jednak kiedy przychodzi moment pożegnania, rodziny w Polsce zderzają się nie tylko z bólem straty, ale także z ogromnymi wydatkami. Najnowszy raport Warsaw Enterprise Institute pt. „Co się dzieje z nami po śmierci. Branża pogrzebowa oraz koszty pochówku w Polsce” pokazuje bez ogródek, jak skomplikowany, kosztowny i biurokratyczny jest proces organizacji pogrzebu w naszym kraju.
REKLAMA
REKLAMA
Jak czytamy w raporcie: „Śmierć bliskiej osoby to tragedia, ale także ogromne obciążenie finansowe dla rodziny. Koszt pogrzebu w Polsce to wydatek rzędu minimum kilkunastu tysięcy złotych”. Zasiłek pogrzebowy, który od lat nie był waloryzowany, pokrywa jedynie ułamek tych kosztów. A mimo zapowiedzi zmian, system wsparcia dla rodzin w żałobie wciąż nie nadąża za realiami gospodarki i rosnącymi cenami usług pogrzebowych.
Biurokracja po śmierci – od karty zgonu po formalności w urzędach
Z raportu WEI wynika jasno, że żałoba musi zejść na dalszy plan, gdyż rodzina zmarłego od razu zostaje wciągnięta w wir formalności. Autorzy podkreślają: „Po wydaniu przez naszego bliskiego ostatniego tchnienia, czas na żałobę musi zostać odsunięty na boczny tor. Najbliższych osoby zmarłej czeka zderzenie z biurokracją oraz szeregiem kosztów pogrzebowych”.
Pierwszym krokiem jest uzyskanie karty zgonu, wystawianej przez lekarza. Następnie należy udać się z nią do Urzędu Stanu Cywilnego w miejscu zgonu, nie zameldowania. Dopiero tam można otrzymać akt zgonu, dokument niezbędny do przeprowadzenia pogrzebu, załatwienia spraw spadkowych i bankowych.
REKLAMA
Jak wskazuje WEI, obecnie część dokumentów można przesłać elektronicznie, ale zgłoszenie śmierci wciąż wymaga osobistej wizyty: „Nie można złożyć zgłoszenia zgonu online na etapie potwierdzenia śmierci i uzyskania pierwszej karty zgonu; jest to tylko możliwość dla osób, które chcą uzyskać odpis aktu zgonu po sporządzeniu przez USC”.
Raport dodaje, że 55–60% kart zgonu w Polsce jest już zgłaszanych elektronicznie, jednak wciąż daleko nam do pełnej cyfryzacji tego procesu.
Sytuacja komplikuje się dodatkowo, gdy śmierć następuje poza granicami kraju. Wówczas procedura wymaga uzyskania aktu zgonu w kraju, w którym doszło do tragedii, a następnie jego rejestracji w Polsce. WEI podkreśla, że: „Sam transport zwłok do kraju to niemały wydatek (nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych), choć jest nieco mniejszy w przypadku kremacji na miejscu zgonu”. Warto dodać, że zgodnie z przepisami, do transportu zwłok wymagane jest zezwolenie starosty, natomiast w przypadku przewozu urny – już nie. To jeden z niewielu elementów, w którym procedury uległy uproszczeniu.
Zakład pogrzebowy i pierwsze decyzje rodziny
Po wystawieniu karty zgonu ciało przejmuje wybrany zakład pogrzebowy, który odpowiada za przechowanie w chłodni, transport i przygotowanie ciała do pochówku. WEI opisuje, że: „Podstawowa usługa obejmuje przechowanie zwłok w chłodni, transport, pomoc w ceremonii oraz kosmetykę pośmiertną”. Na tym etapie bliscy muszą podjąć szereg decyzji – od wyboru cmentarza po rodzaj trumny czy urny. Wiele osób decyduje się na kremację, która z roku na rok zyskuje na popularności. To nie tylko bardziej ekologiczne rozwiązanie, ale też sposób na zmniejszenie kosztów pogrzebu.
Zgodnie z raportem: „Polskie prawo jasno wskazuje na obowiązek składowania zwłok na cmentarzu, jedyny wybór pozostający w kwestii rodziny to tradycyjny pochówek lub kremacja, która znacznie zyskuje na popularności w ostatnich latach”.
Warto zaznaczyć, że prawo w Polsce jest w tej kwestii restrykcyjne – nie można rozrzucać prochów ani trzymać urny w domu. Wszystkie pochówki muszą odbywać się na cmentarzach. Kolejnym kosztem jest nagrobek – jego cena zależy od materiału, projektu i regionu kraju. W raporcie ujęto przykładowe dane z miasta Turek (25 tys. mieszkańców), gdzie koszt nagrobka granitowego sięga nawet 7 tys. złotych.
Ile naprawdę kosztuje pogrzeb w naszym kraju?
Raport WEI nie pozostawia złudzeń – pogrzeb w Polsce to duży wydatek, a jego koszt różni się w zależności od miejsca i formy pochówku. Według opracowania: „Wiele źródeł wskazuje szerokie widełki, od 8 tys. na wsiach, do 15 tys. w dużych miastach”. Dane z raportu pokazują przykładowe koszty w 2025 roku w mieście Turek:
- tradycyjny pochówek – w sumie 13 148 zł po odjęciu zasiłku pogrzebowego,
- kremacja – w sumie 12 881 zł po odjęciu zasiłku pogrzebowego.
W skład kosztów wchodzą m.in.:
– opłata administracyjna (ok. 332 zł),
– wykopanie grobu (551 zł),
– miejsce na cmentarzu (369 zł),
– usługi zakładu pogrzebowego (4000–5000 zł),
– nagrobek i montaż (ponad 7 tys. zł),
– stypa dla rodziny na 40 osób (średnio 2400 zł).
Jak zauważa WEI: „Pogrzeb w Polsce to niemały wydatek. Koszt pogrzebu w dużym mieście jest minimum 20 proc. większy. Funkcjonujący zasiłek wystarcza na pokrycie około 23 proc. wydatków”. Warto podkreślić, że planowana waloryzacja zasiłku pogrzebowego będzie realnym wsparciem, jednak eksperci przestrzegają, że w ślad za wzrostem świadczenia mogą pójść podwyżki cen usług.
Zasiłek pogrzebowy – aktualnie to pomoc symboliczna, ale będzie zmiana
Obecny zasiłek pogrzebowy w wysokości 4000 zł nie zmienił się od 2011 roku. Jak zauważa raport WEI: „Według szacunków wystarcza on na pokrycie od 23 proc. do 35 proc. wydatków”. Ale już od 2026 roku planowane jest jego zwiększenie do 7000 zł, a także mechanizm automatycznej waloryzacji w przypadku inflacji przekraczającej 5%. Jednak nie każdy może liczyć na te środki. W raporcie podkreślono: „Sytuacja komplikuje się, gdy zmarły nie był ubezpieczony ani nie pozostawał na utrzymaniu osoby płacącej składki ZUS, wtedy zasiłek nie przysługuje”.
To oznacza, że rodziny osób bezdomnych lub pracujących w szarej strefie muszą pokryć wszystkie koszty samodzielnie. Ponadto, aby uzyskać świadczenie, konieczne jest udokumentowanie każdego wydatku, co często bywa problematyczne w emocjonalnym chaosie po stracie. WEI zwraca uwagę również na los osób samotnych: „W przypadku osób nieposiadających rodziny ciężar wydatków bierze na siebie gmina. Organizowana jest skromna ceremonia, odbywająca się po kosztach”. Choć takie pogrzeby są refundowane przez ZUS, ich standard bywa minimalny, co zdaniem autorów raportu wymaga systemowej reformy.
Branża pogrzebowa w Polsce – realia, wyzwania i prognozy
Rynek usług pogrzebowych w Polsce wart jest miliardy złotych rocznie, a jego dynamika rośnie z uwagi na starzejące się społeczeństwo i coraz większą liczbę zgonów. Jednak – jak wynika z raportu WEI – to wciąż słabo uregulowany sektor, z wieloma barierami prawnymi i nieprzejrzystymi zasadami.
Autorzy apelują o ujednolicenie zasad organizacji pogrzebów gminnych oraz wprowadzenie standardów etycznych w branży. Obecnie bowiem obowiązujące przepisy pochodzą jeszcze z 1959 roku. „Polskie prawo jest jednym z najbardziej restrykcyjnych i pozostawia obywatelom małe pole do manewru przy dokonywaniu pochówku” – czytamy w raporcie.
Eksperci zauważają też, że kremacje z roku na rok stanowią coraz większy odsetek wszystkich pochówków. „W 2022 roku 40 proc. wszystkich pogrzebów odbywało się metodą kremacji”. Tendencja ta będzie się nasilać, zwłaszcza w większych miastach, gdzie rośnie świadomość ekologiczna i brak wolnych miejsc na cmentarzach.
Wnioski: śmierć kosztuje coraz więcej
Raport WEI pokazuje wprost, że śmierć w Polsce to nie tylko dramat emocjonalny, ale też coraz większe obciążenie finansowe. System wsparcia – choć formalnie istnieje – jest niewystarczający, a prawo nie nadąża za realiami społecznymi. Jak podsumowują autorzy: „Funkcjonujący zasiłek pogrzebowy – 4000 PLN, nie był waloryzowany od 2011 roku i według szacunków wystarcza na pokrycie od 23 proc. do 35 proc. wydatków”.
Polskie rodziny, które w trudnym momencie muszą stawić czoła formalnościom i wydatkom, często zostają same. A branża pogrzebowa, choć pełni funkcję społeczną, wciąż działa według zasad rynkowych, gdzie ostateczna cena zależy od miejsca, formy pochówku i wybranych usług.
WEI apeluje o systemową reformę, w tym waloryzację zasiłku, uproszczenie procedur i wprowadzenie standardów dla gminnych pogrzebów. Do tego czasu jednak każdy, kto stanie przed koniecznością zorganizowania ceremonii, musi liczyć się z tym, że pożegnanie bliskiej osoby może kosztować od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Raport Warsaw Enterprise Institute „Co się dzieje z nami po śmierci. Branża pogrzebowa oraz koszty pochówku w Polsce”. Wojciech Wyszomierski. Warszawa, październik 2025
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



