REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Stawki dla warsztatów naprawczych niezmienne od lat

Stawki dla warsztatów naprawczych niezmienne od lat/Fot. Shutterstock
Stawki dla warsztatów naprawczych niezmienne od lat/Fot. Shutterstock
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Stawki dla warsztatów naprawczych za roboczogodzinę nie były podnoszone od lat. Czy ta sytuacja może odbić się na klientach?

Branża skarży się na zbyt niskie stawki za roboczogodzinę

Zdaniem części ekspertów, stawka za roboczogodzinę prac blacharsko-lakierniczych przy rozliczaniu likwidacji szkód komunikacyjnych jest niezmienna na rynku nawet od 6-7 lat. Niektórzy wyjaśniają, że jest ona wprawdzie indywidualnie ustalana przez przedsiębiorcę, ale towarzystwa ubezpieczeniowe nie zawsze ją akceptują. Czasem nie zatwierdzają kosztorysów wykonanych napraw. W efekcie dyktują ceny zrealizowanych już dla nich usług. Znawcy rynku dodają, że właściciele warsztatów są przez to zmuszeni np. płacić wynagrodzenia częściowo pod stołem. Tracą też najlepszych fachowców, a to pogarsza jakość napraw. Taka sytuacja w branży trwa już od 30 lat. Problem zauważa też Biuro Rzecznika Finansowego.

REKLAMA

REKLAMA

– Stawka za roboczogodzinę prac blacharsko-lakierniczych przy rozliczaniu likwidacji szkód utrzymuje się na rynku co najmniej od 6-7 lat. Jest też nieadekwatna do obecnych czasów. I przede wszystkim rodzi wiele patologii. Serwisy nie są w stanie podnosić wynagrodzeń i tracą dobrych pracowników. Na ich miejsce przychodzą nowi, o niższych kompetencjach, a to obniża jakość obsługi – informuje Maciej Kamiński, ekspert rynku ubezpieczeniowego z HELPER CPP.

Stawki samodzielnie ustalane przez przedsiębiorców

Z kolei Maciej Brzeziński z Polskiej Izby Motoryzacji wyjaśnia, że towarzystwa ubezpieczeniowe stosują różną politykę wobec warsztatów, w zależności od tego, czy chcą one walczyć o należne im pieniądze. Dla przykładu, niektórym mówią, że płacą według średniej stawki w regionie. Jednak zdaniem eksperta, w praktyce ona nie istnieje. Nie ma czegoś takiego jak średnia stawka i to nie podlega negocjacji. Na ogół podnoszenie kwoty do zapłaty mocno nie nadąża za zmianami zachodzącymi na rynku, co powoduje patologię. Pracownicy w niektórych firmach zarabiają oficjalnie płacę minimalną lub niewiele wyższą, a resztę dostają z pominięciem świadczeń socjalnych, co podkreśla znawca rynku z PIM. I jak dodaje, fakt zaniżania stawek za naprawy blacharsko-lakiernicze powoduje, że warsztaty nie są w stanie odłożyć kapitału rezerwowego. Ten problem okazał się szczególnie widoczny w czasie pandemii, gdy firmy znalazły się na skraju bankructwa.

– Stawki są samodzielnie ustalane przez przedsiębiorców. Jednak bywają nieakceptowane przez towarzystwa ubezpieczeniowe przy rozliczaniu likwidacji szkód komunikacyjnych. Serwis naprawia samochód i wysyła ubezpieczycielowi kosztorys, a on go zatwierdza lub nie. Towarzystwa bardzo mocno, czasem nawet na granicy prawa, wykorzystują swoją pozycję monopolistyczną do tego, żeby wymuszać na usługodawcach działania, które są niezgodne z etyką biznesową. W efekcie klient dyktuje cenę wykonanej już usługi. Ta sytuacja trwa od 30 lat, więc pewnie szybko się nie zmieni – uważa Marek Konieczny ze Związku Dealerów Samochodów.

REKLAMA

Serwisy niechętnie podchodzą do napraw bezgotówkowych

Z kolei z obserwacji Macieja Kamińskiego wynika, że serwisy coraz częściej nie chcą przyjmować pojazdów do naprawy bezgotówkowej, bo to nie daje im pewnego zarobku. I obawa ta niestety, ale nie jest pozbawiona podstawy. Czasem też warsztaty proponują poszkodowanemu pełną obsługę za dodatkową dopłatą. Jednak jak zaznacza ekspert, kierowca nie może mieć takiego dylematu. Ubezpieczenie przecież powinno pokrywać przywrócenie pojazdu do stanu sprzed wypadku.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Zakład ubezpieczeń – stosownie do treści art. 355 § 2 k.c. – powinien określić koszty naprawy w sposób staranny, uwzględniając niezbędne do tego wszelkie elementy. Co więcej, w uzasadnieniu uchwały z dnia 13 czerwca 2003 roku, sygn. III CZP 32/03,OSNC 2004/4/51, Sąd Najwyższy wskazał, że ubezpieczyciel powinien pokryć koszty naprawy, jakie zastosował wybrany przez poszkodowanego warsztat, także wtedy gdy są one wyższe od przeciętnych, jeżeli tylko odpowiadają cenom stosowanym przez usługodawców na lokalnym rynku – przypomina Małgorzata Fonfara z Biura Rzecznika Finansowego.

Tymczasem towarzystwa ubezpieczeniowe niejednokrotnie zaniżają stawkę za roboczogodzinę, na co zwraca uwagę ekspert z HELPER CPP. Dotyka to głównie serwisów, które nie są autoryzowanymi stacjami obsługi i nie mają umów z ubezpieczycielami na świadczenie usług naprawczych. A przecież jest to znacząca część tego rynku. Według eksperta, rozwiązaniem problemu na pewno nie jest uśrednienie stawki. Każdy warsztat powinien być oceniany indywidualnie. Nieautoryzowany serwis zasługuje na zapłatę podobną do tego z autoryzacją, jeśli przy naprawach zachowuje wszelkie normy technologiczne producenta.

Większość napraw po zaniżonych cenach

– W sumie ok. 80% napraw w Polsce odbywa się po zaniżonych cenach. Jednak nie zawsze chodzi o odrzucony kosztorys. W wielu przypadkach stawka, wpisywana przez warsztaty, jest już obniżona tylko po to, żeby towarzystwa ubezpieczeniowe nie musiały jej kreślić. Przedsiębiorcom zależy na tym, by nie wchodzić na drogę sporu przedsądowego lub sądowego – zauważa Marek Konieczny.

W opinii Macieja Kamińskiego, trzeba walczyć o wyższe stawki nie samym wpisywaniem ich w kosztorysy, bo i tak ubezpieczyciele je finalnie korygują. Należy wykonać analizę ekonomiczno-finansową oraz ocenę stanu technicznego i technologicznego firmy, zakończoną stosownym certyfikatem. Serwis dysponujący solidnymi argumentami ma realne szanse wygrać ewentualny spór sądowy z ubezpieczycielem o poniesione koszty naprawy. Z obserwacji eksperta z HELPER CPP wynika również, że coraz więcej warsztatów decyduje się na takie rozwiązanie i podjęcie walki o godziwe wynagrodzenie. Gdyby taka inicjatywa przyjęła rozmiar ogólnopolski, a to się może zdarzyć, to nacisk na zmianę stawek miałby zapewne silniejszy oddźwięk na rynku.

– Warsztat ma szansę wygrać w sądzie, jeśli zatrudni prawników, którzy wiedzą, jak powinna wyglądać naprawa blacharsko-lakiernicza. Powinni oni dochodzić roszczeń na podstawie rzetelnego kosztorysu powykonawczego. Muszą mieć świadomość tego, czego jako pełnomocnicy mają się domagać zgodnie z technologią naprawy i organizacją pracy. Niestety w branży motoryzacyjnej nie mamy jeszcze zbyt wielu takich specjalistów, którzy potrafią sobie z tym perfekcyjnie radzić. Tymczasem biegli sądowi zwracają się do Polskiej Izby Motoryzacji z prośbami o opinie – przekonuje Maciej Brzeziński.

Jak sytuacja wpływa na konsumentów?

Sytuacja przenosi się też na indywidulanych konsumentów. Dane Biura Rzecznika Finansowego, pokazują, że coraz mniej poszkodowanych podejmuje walkę. Od 2015 roku spada liczba wniosków dot. stawek za roboczogodziny, stosowanych w kosztorysach, a także ich udział w całej puli spraw obejmujących OC. 6 lat temu wynosił on 10%, a rok temu – 4%. Jednak, jak zapewnia Małgorzata Fonfara, ta kwestia jest szeroko poruszana też przy okazji składania skarg w innych sprawach. Zatem problem jest większy niż obrazują to statystyki. Rzecznik Finansowy stale spotyka się z nim w toku postępowań interwencyjnych. Jest on przedmiotem porad, udzielanych przez pracowników Biura, jak również postępowań interwencyjnych oraz polubownych. Należy jednak przy tym mieć na względzie, że Rzecznik nie może działać w sprawach z wniosku samych zakładów naprawczych, ze względu na brak stosownych ustawowych kompetencji, w związku z czym jego pomoc w tym zakresie ogranicza się jedynie do udzielania odpowiedzi o charakterze ogólnym na skierowane przez nich zapytania.

Źródło: MondayNews

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Jedno słowo w regulaminie i gmina przegrała w sądzie. Czy wyrok NSA dla gminy Kiszkowo wpłynie na sytuację 2479 gmin w Polsce i odbiór Twoich śmieci? Sąd: te odpady gmina musi zabierać sprzed posesji

Naczelny Sąd Administracyjny wydał przełomowy wyrok, który może zmienić sposób, w jaki gminy organizują zbiórkę odpadów. Okazuje się, że „przyjmowanie" i „odbieranie" śmieci to zupełnie różne pojęcia prawne – a pomyłka i zamienne ich używanie może kosztować samorząd przegraną w sądzie. Sprawdź, jakie masz prawa jako mieszkaniec i kiedy gmina łamie prawo.

Koniec zarobku na najmie krótkoterminowym? Gmina wprowadzi zakazy, narzuci limity i będzie prowadziła ewidencję. Przepisy trafiły do Sejmu

Czy to będzie koniec zarobku na najmie krótkoterminowym? Trwają konsultacje projektu, który ma wprowadzić regulacje przyznające gminom szczególne uprawnienia. Zyskają dzięki nim kontrolę na rynkiem lokalnym i poprawią ściągalność opłat.

Egzekucja ze spadku, czyli co każdy spadkobierca wiedzieć powinien

Jaka jest definicja spadku? Z czym wiąże się przyjęcie spadku? Od kiedy możliwa jest egzekucja ze spadku? Co z odpowiedzialnością, jeśli dziedziczymy razem z kilkoma osobami? Sprawdź, o czym powinien wiedzieć każdy spadkobierca.

Zadaniowy czas pracy nie wyklucza nadgodzin. Ale jak ocenić, czy należą się za nie pieniądze? Zasada jest prosta

Zadaniowy system czasu pracy stwarza pole do nadużyć zarówno po stronie pracowników, jak i pracodawców. Co zrobić, aby uniknąć na tym tle nieporozumień? Należy przede wszystkim prawidłowo wywiązać się z obowiązków narzuconych przez ustawodawcę.

REKLAMA

Dzień wolny od pracy to nie zawsze sobota. Nie zawsze jest to również pełny dzień kalendarzowy

Jak prawidłowo obliczać wymiar czasu pracy obowiązujący konkretnego pracownika? Zazwyczaj nie ma z tym problemów, gdy pracownik pracuje w stałych dniach i godzinach. Jednak jak postępować, gdy ta układanka się komplikuje, a dzień wolny to nie zawsze dzień kalendarzowy?

Robicie pranie w ten sposób? Możecie słono za to zapłacić. To nawet 5 tysięcy złotych kary!

Puszczenie w ruch automatycznej pralki w nocy, kiedy można skorzystać z niżej taryfy za prąd, może się skończyć finansową katastrofą dla tych, którzy robią to w mieszkaniu w bloku? Okazuje się, że za ten sposób szukania oszczędności grozi… kara sięgająca nawet 5 tysięcy złotych. Jak to możliwe!

Likwidacja abonamentu RTV najwcześniej w 2027 r. - jest już pierwszy konkret. A co zamiast tego? Kto będzie płacił na publiczną telewizję i radio?

O likwidacji abonamentu RTV mówiło się wiele od dłuższego czasu. Mamy wreszcie pierwszy prawny konkret w tej sprawie, a jest nim projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw, którego obszerne założenia zostały opublikowane 5 grudnia 2025 r. w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. W tych założeniach wprost planowane jest uchylenie ustawy o opłatach abonamentowych, a co za tym idzie likwidację obowiązku płacenia tzw. abonamentu RTV. Za opracowanie gotowego projektu jest odpowiedzialna Marta Cienkowska Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt – zgodnie z założeniami MKiDN- ma być przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do Sejmu w II albo III kwartale 2026 r. A zatem – jeżeli wszystko pójdzie po myśli projektodawców – likwidacja abonamentu RTV będzie możliwa najwcześniej od 2027 roku.

Koniec z nadużywaniem przez pracodawców B2B, umów zlecenia i umów o dzieło – 1 stycznia 2026 r. zostaną one przekształcone w umowy o pracę. PIP zyskuje uprawnienia, jakich nie miał dotąd żaden inny urząd

W dniu 4 grudnia br. Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt reformy Państwowej Inspekcji Pracy. Zakłada on m.in. uprawnienie Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) do wydawania decyzji administracyjnych o przekształceniu nieprawidłowo zawartych umów cywilnoprawnych (czyli umów zlecenia i umów o dzieło) oraz B2B w umowy o pracę. Ma to istotnie ograniczyć nadużycia pracodawców względem pracowników, polegające na zawieraniu przez nich umów cywilnoprawnych lub nawiązywaniu stosunku B2B z pracownikami, w warunkach, w których powinna zostać zawarta z nimi umowa o pracę.

REKLAMA

Masz słup na działce? Ten wyrok TK otwiera Ci drogę do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez firmę przesyłową. Nie można zasiedzieć służebności gruntowej o treści służebności przesyłu

W dniu 2 grudnia 2025 r. Trybunał Konstytucyjny wyrokiem w sprawie P 10/16 orzekł, że art. 292 w związku z art. 285 § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2025 r. poz. 1071, ze zm.), rozumiane w ten sposób, że umożliwiają nabycie przez przedsiębiorcę przesyłowego lub Skarb Państwa, przed wejściem w życie art. 305(1)-305(4) ustawy – Kodeks cywilny, w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, są niezgodne z art. 21 ust. 1, art. 64 ust. 2 i 3 w związku z art. 31 ust. 3 oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał uznał, że dotychczasowe orzecznictwo dopuszczające możliwość nabycia służebności odpowiadającej treścią służebności przesyłu naruszyło zasadę numerus clausus praw rzeczowych kreując niespójny systemowo rodzaj służebności, przez co doszło do ograniczenia prawa własności. Właściciele nieruchomości nie byli bowiem w stanie przewidzieć skutków braku swojej aktywności czyli utraty swoich praw względem nieruchomości skoro przed rokiem 2008 r. nie istniała służebność przesyłu. Wyrok ten jest bardzo ważny dla przedsiębiorstw przesyłowych, które nie posiadają tytułu prawnego do posadowionych na nieruchomościach innych osób urządzeń, jak również dla tysięcy właścicieli działek, przez które te urządzenia przebiegają. O ile dla tej drugiej grupy osób to bardzo dobra wiadomość bo otwiera przed nimi nowe możliwości, o tyle dla przedsiębiorstw przesyłowych wyrok Trybunału oznacza duże kłopoty i jeszcze większe koszty.

Bon senioralny w 2026 roku - kto otrzyma, ile, są kryteria dochodowe. Rzadko kto dostanie 2150 zł na miesiąc

W 2026 roku ma wejść w życie ustawa o bonie senioralnym. Głównym celem tej ustawy ma być wsparcie finansowe osób aktywnych zawodowo w zapewnieniu opieki nad członkami ich rodzin - seniorami w wieku 75 lat lub więcej. Projekt tej ustawy – przygotowany przez Ministra ds. Polityki Senioralnej - jest obecnie na finiszu rządowych prac legislacyjnych (obecnie na etapie Stałego Komitetu Rady Ministrów) i nie został jeszcze wniesiony do Sejmu. Zatem ustawa ta ma bardzo niewielkie szanse wejść w życie 1 stycznia 2026 r. – jak przewiduje obecny projekt.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA