REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Bezpieczne zabawki - wskazówki UOKiK

Subskrybuj nas na Youtube
Jak kupić dziecku bezpieczną zabawkę?/ fot. Fotolia
Jak kupić dziecku bezpieczną zabawkę?/ fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

UOKiK podpowiada jak kupować bezpieczne zabawki. Warto zwrócić uwagę na to, czy wybrany przez nas produkt posiada odpowiednie atesty.

Część zabawek może być niebezpieczna dla dziecka. UOKiK apeluje o rozwagę przy zakupie świątecznych prezentów

To już ostatni dzwonek na zakup świątecznych prezentów. W gorączce zakupów warto jednak zwrócić uwagę na jakość wybieranych produktów, zwłaszcza zabawek. Tylko w III kwartale 2018 roku Inspekcja Handlowa stwierdziła nieprawidłowości w co trzeciej z nich. Choć zastrzeżenia dotyczą przede wszystkim opakowań i oznakowań, to zdarzają się także zarzuty wobec konstrukcji i materiałów, z których zrobiono zabawki. Konsumenci powinni dokładnie sprawdzić, czy zabawka dla dziecka ma odpowiednie atesty – przypomina UOKiK.

REKLAMA

REKLAMA

– Najczęściej mamy zastrzeżenia właśnie do oznakowania, czyli brakuje instrukcji obsługi, wymaganych ostrzeżeń, jest nieprawidłowy znak CE lub w ogóle tego znaku nie ma. Zdarza się też, że producenci trochę zabezpieczają się na wyrost, czyli np. na pluszakach, które są dla dzieci poniżej 3. roku życia, piszą, że nie nadają się dla tych maluchów. To jest oczywiście sprzeczne z prawem, dlatego że pluszaki to są zabawki właśnie dla najmłodszych i muszą być dla nich bezpieczne – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Agnieszka Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

W III kwartale 2018 roku Inspekcja Handlowa skontrolowała 551 zabawek u 65 przedsiębiorców, głównie w małych i dużych sklepach oraz hurtowniach. Zakwestionowali 33 proc. skontrolowanych zabawek (182), głównie ze względów formalnych, ale też konstrukcyjnych. Najwięcej zastrzeżeń dotyczyło opakowań i oznakowania, np. braku instrukcji obsługi, ostrzeżeń, braku danych producenta lub importera, czy dokumentów potwierdzających przeprowadzenie oceny zgodności z obowiązującymi wymaganiami. Część zabawek mogła być jednak niebezpieczna dla dzieci.

– W tym roku tylko cztery zabawki, które zbadaliśmy w laboratorium, miało zbyt duże stężenie ftalanów. Są to substancje w częściach plastikowych, dzięki którym np. noga lalki się zgina. Prawo oczywiście dopuszcza pewną określoną ilość ftalanów w masie zabawki, natomiast zdarza się niestety, że jest ich zbyt dużo. Rodzic tego sam nie może wykryć, dlatego my takie zabawki, w których wiemy, że może się to zdarzyć, badamy w laboratorium – wskazuje Agnieszka Majchrzak.

REKLAMA

Ftalany, czyli substancje, które służą do zmiękczenia i zwiększenia elastyczności materiałów plastikowych, mogą powodować zmiany hormonalne, zwiększają ryzyko zachorowania na astmę i alergię. Najwyższe stwierdzone stężenie wynosiło około 30 proc. przy dopuszczalnym poziomie 0,01 proc. Łącznie jednak na podstawie decyzji prezesa UOKiK w latach 2013–2017 wycofano ze sklepów ponad 74,5 tys. produktów, które zagrażały zdrowiu dzieci.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Zdarza się również, że zabawki są niewłaściwie wykonane. Tych nieprawidłowości nie jest zbyt dużo, np. okazuje się, że szwy w maskotce pluszowej są zbyt luźne, przez co wydostaje się wypełnienie – mówi ekspertka UOKiK. – Często mamy do czynienia z małymi elementami, np. to są buciki dla lalek, które dziecko bardzo łatwo może zdjąć, włożyć do buzi i połknąć. Tutaj bardzo duży apel do każdego rodzica: jeżeli kupujemy zabawkę, to zwracajmy uwagę, czy nie odrywają się od takiej zabawki ozdoby czy małe części.

Oprócz ryzyka połknięcia i zadławienia, część zabawek narażała dzieci na uduszenie – dotyczyło to przede wszystkim nieprawidłowo wykonanych węzłów w huśtawkach, które stwarzały niebezpieczeństwo uwięzienia głowy. Inne zabawki, drewniane i plastikowe, były niedbale wykonane – na powierzchni były zadziory, którymi dziecko mogło się skaleczyć. Dlatego UOKIK apeluje, by przed zakupem dokładnie obejrzeć zabawkę, sprawdzić ostrzeżenia i jakość wykonania.

– Przede wszystkim jednak kupujmy zabawkę dla dziecka, a nie dla siebie. Musimy pamiętać, żeby była ona dostosowana do wieku naszego dziecka i do jego stopnia rozwoju. Zanim weźmiemy maskotkę z półki, sprawdźmy, czy np. nie odrywają się od niej małe części, czy dziecko zbyt łatwo nie mogłoby się dostać do środka, sprawdźmy, czy jest dobrze wykonana. Możemy też szarpnąć za niektóre części, zobaczyć, czy są bardzo dobrze przymocowane – tłumaczy Majchrzak.

Niebezpieczne mogą też być mechanizmy składające się, np. w wózkach dla lalek czy składanych krzesełkach, ale też guziki i zamki błyskawiczne w zabawkach, do których dziecko może wejść, jak namiot czy domek.

Istotne jest także, czy producent naniósł oznakowanie CE. Potwierdza ono zgodność z obowiązującymi wymaganiami i wskazuje, że zabawka jest bezpieczna.

– Zabawki, które mogą być groźne dla naszych dzieci, są zatrzymywane na granicy przez celników. Są też badane w laboratoriach UOKiK. Sprawdzamy, czy rzeczywiście mogą tam być zagrożenia, np. metale ciężkie. Dlatego ogólna rada: nie kupujmy zabawek nieznanego pochodzenia, sprawdźmy, czy jest na nich informacja o producencie, importerze, i kontakt do niego. Kupujmy zabawki z pewnego źródła – apeluje Agnieszka Majchrzak.

Polecamy serwis: Prawa konsumenta

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Newseria.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Koniec z obciążaniem dzieci kosztami pobytu krewnych w DPS. Rząd zapowiada zmianę przepisów

Tylko osoby pełnoletnie powinny być zobowiązane do ponoszenia opłat za pobyt bliskich w domach pomocy społecznej – zapowiedziała wiceministra rodziny Katarzyna Nowakowska. To odpowiedź na apel Rzeczniczki Praw Dziecka, która alarmowała, że dziś ciężar finansowy może spaść również na małoletnich.

Nauczycielskie świadczenie kompensacyjne w 2025 roku. Ile wynosi, kto może uzyskać i jakich formalności trzeba dopełnić. 3 konieczne warunki

Nauczyciele, wychowawcy oraz inni pracownicy pedagogiczni, którzy urodzili się po 1948 roku, nie muszą czekać do 60. roku życia w przypadku kobiet ani do 65. roku życia w przypadku mężczyzn, aby otrzymać świadczenie z ZUS-u. Jeśli mają odpowiedni wiek, staż pracy i rozwiązali stosunek pracy, mogą na przykład skorzystać z nauczycielskiego świadczenia kompensacyjnego.

Sąd: Z Konstytucji RP wynika, że babcia ma prawo do świadczenia 300 zł [Dobry Start]

Spór z ZUS wygrała babcia dziecka - opiekuje się nim od śmierci jego matki. Opieka nie była potwierdzona sądownie, tj. nie ustalono pieczy bieżącej czy zastępczej oraz nie ustalono babci prawnym opiekunem dziecka. Wiadomo również, że skarżąca wystąpiła z wnioskiem do Sądu celem umieszczenia dziecka w jej rodzinie zastępczej, lecz sąd do chwili obecnej nie wydał żadnych orzeczeń regulujących.

„Ozłocony” projekt ustawy o rynku kryptoaktywów. Po co Polsce surowsze przepisy niż wymaga UE?

Projekt ustawy o rynku kryptoaktywów trafił parę dni temu do Sejmu. Celem tego projektu powinno być uszczegółowienie i doprecyzowanie, w zakresie w jakim jest to konieczne, rozwiązań wprowadzanych unijnym rozporządzeniem MICA. To jednak zbyt mało ambitne zadanie dla Ministra Finansów, twórcy projektu, który postanowił pokryć przepisy unijne warstwą krajowego, "normatywnego złota". Zobaczmy, na ile przepisy projektu stały się przedmiotem tzw. gold-platingu i co z tego wynika w praktyce.

REKLAMA

Może czas, aby sąd mógł zmusić ZUS do odpuszczenia ścigania za niezapłacone składki? Jak jest rak, hospicjum, śmierć bliskich, utrata majątku?

Problemem udzielania przez ZUS ulg w postaci umorzenia zaległości w składkach jest to, że jest to decyzja całkowicie uznaniowa (po stronie ZUS). Osoba wnioskująca o taką ulgę może spełniać na 1000% zasady współżycia społecznego, które uzasadniają ulgę, a ZUS można tylko o nią prosić. I ZUS nie musi jej przyznać. Można stracić cały majątek w pożarze, być w stanie przedagonalnym w hospicjum, stracić rodzinę w wypadku samochodowym. A i tak ZUS może odmówić umorzenia zaległych składek w tym znaczeniu, że nie można ZUS zmusić do przyznania ulgi. Żaden sąd nie może wydać wyroku “Zmuszam ZUS do przyznania ulgi w kwocie 5000 zł w postaci umorzenia zaległych składek ZUS bo wnioskodawca choruje na raka w fazie przerzutów i zostało mu nie więcej niż 12 miesięcy życia “. Sąd może tylko wskazywać, że ZUS naruszył przepisy o umarzaniu zaległości bo nie zrobił tego, gdy sytuacja wnioskującego o ulgę, uzasadnia jej przyznanie.

Adwokat: TSUE potwierdzi uczciwość postanowień umów kredytowych odwołujących się do WIBOR

Postanowienia umów kredytowych odwołujące się do wskaźnika referencyjnego WIBOR w ogóle nie powinny stanowić przedmiotu badania pod kątem ewentualnej abuzywności – uważa adwokat Wojciech Wandzel. Jego zdaniem Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie C-471/24 potwierdzi uczciwość postanowień umownych odwołujących się do WIBOR.

Jest ustawa o osobach starszych (czyli 60 plus). Co to daje?

Mało osób ma świadomość, a szczególnie osób starszych, że polityka senioralna w naszym kraju jest do tego stopnia rozwinięta, że jest specjalna ustawa o osobach starszych. Ustawa choć krótka to dość istotna dla praw seniorów, którzy mają ukończony 60 rok życia, czyli są tzw. seniorami 60 plus. Ustawa jest też istotna z perspektywy obowiązków państwa względem seniorów. Co zatem daje to prawo?

ZUS: Po nowelizacji mundurowi będą dalej informować o swoich finansach. Zwykły emeryt albo rencista już nie

Warunkiem łączenia wcześniejszej emerytury albo renty z dochodami z pracy jest nieosiąganie zbyt wysokich limitów dochodów z pracy. Do tej pory co roku trzeba było o kwotach przychodów informować ZUS. W ramach deregulacji zniknie obowiązek zawiadamiania przez emeryta lub rencistę ZUS (jako organu rentowego) o wysokości osiąganego przychodu. Nie jest to już potrzebne bo ZUS sam sobie te informacje sprawdzi. Obowiązek informowania ZUS o przychodach dotyczy tylko dwóch przypadków - 1) mundurowi, którzy pobierają uposażenie oraz 2) osoby, które osiągają przychody za granicą.

REKLAMA

Energia wiatrowa w Polsce: jak daleko wiatraki od zabudowań? Co zrobi Prezydent Nawrocki?

Karol Nawrocki deklarował w kampanii wyborczej poparcie dla „rozsądnej transformacji energetycznej”. W praktyce jednak jego wypowiedzi sugerują sceptycyzm wobec polityki Zielonego Ładu oraz brak entuzjazmu dla dynamicznego rozwoju odnawialnych źródeł energii – w tym energetyki wiatrowej. Prezydent Elekt podkreśla wagę źródeł konwencjonalnych – mimo ich wysokich kosztów i negatywnego wpływu na klimat.

Bon leczniczy zamiast 13. i 14. emerytury: czy to koniec z dodatkowymi pieniędzmi? Nowy pomysł na wsparcie seniorów

Nie da się ukryć, że seniorzy przyzwyczaili się już do otrzymywania dodatkowego wsparcia finansowego w postaci 13. i 14. emerytury. Świadczenia te okazały się wręcz stałym elementem polityki senioralnej, w ramach szeroko rozbudowanej polityki społecznej w Polsce. Dla wielu seniorów rzeczywiście jest to realne wsparcie finansowe, które pomaga niekiedy związać koniec z końcem. Odebranie tych kilku tysięcy to byłby cios dla tych osób. Jednak coraz częściej pojawiają się głosy, że jednorazowe dodatki nie rozwiązują systemowych problemów osób starszych – zwłaszcza w obszarze zdrowia. Czy zamiast gotówki lepszym rozwiązaniem byłby zatem bon leczniczy? Przyjrzyjmy się tej propozycji i ocenimy jej skutki.

REKLAMA