Ustawa o zawodzie psychoterapeuty: szansa na zmianę czy kolejny chaos?

REKLAMA
REKLAMA
Czy ustawa o zawodzie psychoterapeuty uporządkuje rynek i zwiększy bezpieczeństwo pacjentów, czy raczej wprowadzi dodatkowy chaos? O tym, jakie szanse i zagrożenia wiążą się z projektowanymi zmianami, opowiada dr hab. Łukasz Gawęda, prof. IP PAN, psycholog i badacz mechanizmów zaburzeń psychicznych.
- Brak regulacji – realne zagrożenie dla pacjentów
- Dwie ustawy zamiast jednej – czy to ma sens?
- Ryzyko podwójnej odpowiedzialności zawodowej
- Czy ustawa poprawi dostęp do psychoterapii?
- Trzy najpilniejsze zmiany dla zdrowia psychicznego Polaków
Psychoterapia w Polsce od lat pozostaje zawodem nieuregulowanym prawnie, mimo że dotyczy zdrowia i życia tysięcy osób. Trwające prace nad ustawą o zawodzie psychoterapeuty mają to zmienić, ale – jak wskazują eksperci – w obecnym kształcie budzą sporo wątpliwości. O konsekwencjach proponowanych regulacji, różnicach między ustawą o zawodzie psychologa i psychoterapeuty oraz o tym, czego naprawdę potrzeba, by poprawić dostęp do profesjonalnej pomocy, rozmawiamy z dr. hab. Łukaszem Gawędą, profesorem Instytutu Psychologii PAN.
REKLAMA
REKLAMA
Brak regulacji – realne zagrożenie dla pacjentów
Iga Leszczyńska: Jakie największe luki w systemie wymagają pilnych zmian?
dr hab. Łukasz Gawęda, prof. IP PAN: Do tej pory zawód psychoterapeuty i psychologa pozostają w Polsce prawnie nieuregulowane. Choć nie jest to wyjątkowa w skali europejskiej sytuacja, to jednak brak regulacji stwarza potencjalne zagrożenie dla osób korzystających z pomocy psychoterapeutycznej i psychologicznej. Zarówno zawód psychologa, jak i psychoterapeuty jest zawodem zaufania publicznego. Z kolei psychoterapia to zbiór metod, poprzez które psychoterapeuta oddziałuje na dobrostan psychiczny pacjenta lub pacjentki, tworząc często długotrwałą relację.
Celem oddziaływań psychoterapeutycznych jest często, choć nie zawsze, realna pomoc w zakresie problemów ze zdrowiem psychicznym, które często łączy się z zagrożeniem samobójstwem. Brak regulacji stwarza sytuację, w której w zasadzie każdy może nazwać się psychoterapeutą i stosować dowolne metody „leczenia”, w tym również poważnych zaburzeń psychicznych.
REKLAMA
Dlatego też, mimo pewnych różnic zdań (w niektórych kwestiach dość wyraźnych), środowisko psychoterapeutów wydaje się zdeterminowane, aby wprowadzić potrzebne regulacje za pomocą ustawy o zawodzie psychoterapeuty. Jest to szansa na wprowadzenie odpowiednich mechanizmów, które zabezpieczą osoby korzystające z psychoterapii, jak również uregulują kwestie dostępu do psychoterapii oraz odpowiednich szkoleń, w celu podnoszenia kwalifikacji.
Z jednej strony trwające prace dają szansę unormowania zawodu psychoterapeuty, a z drugiej niektóre proponowane w ustawie zapisy budzą kontrowersje. Istnieje obawa, że ich wprowadzenie może nie do końca zabezpieczać interesy osób korzystających z psychoterapii. Nie wchodząc w szczegóły zapisów ustawy, która momentami jest dość zawiła, jednym z punktów budzących nasze wątpliwości jest proponowany szeroki dostęp do zawodu dla osób spoza tzw. zawodów pomocowych (np. psycholog, lekarz, pedagog). Jedno z największych towarzystw terapeutycznych, Polskie Towarzystwo Terapii Poznawczej i Behawioralnej, jak również część naukowców (np. Koalicja dla Psychoterapii) zwraca uwagę, iż wykształcenie bazowe zwiększa gwarancję odpowiedniego stosowania metod terapii, jak również zapewnia odpowiednie przygotowanie diagnostyczne i metodologiczne do prowadzenia psychoterapii. Jest to szczególnie istotne, biorąc pod uwagę często złożony obraz kliniczny oraz poważne kryzysy psychiczne (w tym zagrożenie samobójstwem) osób zgłaszających się na psychoterapię.
Jednocześnie projekt ustawy wprowadza archaiczny podział na nurty terapeutyczne, w obrębie których prowadzone są szkolenia. Wydaje się, że bardziej zasadne byłoby wprowadzenia zapisów gwarantujących prowadzenie psychoterapii zgodnie z najlepszą wiedzą i praktyką kliniczną. Brak odpowiedniego dialogu i wprowadzenia odpowiednich poprawek do projektu ustawy może być źródłem chaosu zarówno dla środowiska psychoterapeutów, jak i osób korzystających z psychoterapii.
Dwie ustawy zamiast jednej – czy to ma sens?
IL: Jakie są podstawowe różnice między projektem ustawowym 1344 (psychologowie) a poselskim projektem 1345 (psychoterapeuci)?
ŁG: To dwa różne projekty ustaw, regulujących dwa, jak uznano, odmienne stany prawne. To czy tak być powinno jest odmienną kwestią. Zdecydowana większość psychoterapeutów jest psychologami i wydaje się, że regulacje zawodu psychologa i psychoterapeuty mogłyby być objęte jedną ustawą.
Można sobie wyobrazić, iż osoba, która chciałaby prowadzić psychoterapię, rozpoczynając szkolenie, uzupełnia jednocześnie swoje bazowe wykształcenie, kończąc studia psychologiczne. Pierwszy projekt dotyczy przede wszystkim psychologów, którzy wykonują znacznie szersze zadania niż prowadzenie psychoterapii. Psycholodzy prowadzą diagnostykę psychologiczną w bardzo różnych kontekstach, zajmują się działalnością edukacyjną, naukową i wreszcie zajmują się również pomocą psychologiczną i psychoterapią. Psychologiem wg ustawy może być jedynie osoba, która uzyskała tytuł zawodowy magistra na kierunku psychologia. Z kolei psychoterapeutą jest osoba, która ma wyższe wykształcenie w szerokim spektrum dyscyplin (posiada tytuł zawodowy lekarza lub tytuł zawodowy magistra w dziedzinie nauk humanistycznych, społecznych, sztuki, medycznych i nauk o zdrowiu, rodzinie oraz w dyscyplinie nauk teologicznych), uprawia psychoterapię, ukończyła odpowiednie, całościowe i akredytowane szkolenie (co najmniej 4-letnie) i zostanie wpisana do odpowiedniego rejestru psychoterapeutów (regulowanego ustawowo). Znaczna część psychologów, zgodnie z pierwotnym kształtem propozycji ustawy, świadczy również usługi psychoterapeutyczne, kończąc odpowiednie dodatkowe szkolenia podyplomowe i uzyskując tym samym kompetencje regulowane innymi aktami prawnymi. Zdecydowana większość psychoterapeutów posiada wykształcenie psychologiczne. Propozycje wykreślenia psychoterapii, jako jednej z form świadczeń usług psychologicznych z ustawy o zawodzie psychologa wydają się pozbawione dobrego uzasadnienia.
Ryzyko podwójnej odpowiedzialności zawodowej
IL: Czy projekt ustawy o zawodzie psychoterapeuty (1345) nadmiernie komplikuje sytuację zawodową psychologów, którzy – zgodnie z projektem 1344 – mogliby wykonywać psychoterapię po spełnieniu dodatkowych warunków?
ŁG: Psycholog posiada szeroką wiedzę na temat podstaw funkcjonowania człowieka, jego rozwoju, podstaw funkcjonowania mózgu w stanie „normy”, jak również patologii. Psycholodzy posiadają wiedzę teoretyczną, jak również szereg praktycznych umiejętności, które zdobywają w trakcie toku studiów i praktyk. Są przygotowani do rozumienia procesu diagnozy funkcjonowania psychologicznego człowieka na różnych etapach rozwoju. Uczą się formułować hipotezy diagnostyczne w różnych kontekstach, w tym w kontekście klinicznym (np. zaburzenia psychiczne czy neurologiczne). I wreszcie potrafią udzielać pomocy psychologicznej, w tym po odpowiednim przeszkoleniu, mogą udzielać świadczeń psychoterapeutycznych. Ten ostatni aspekt powoduje, iż rozdzielając zawód psychologa od psychoterapeuty (w sytuacji osób o bazowym wykształceniu psychologicznym) jeden psycholog może odpowiadać przed dwoma różnymi izbami zawodowymi, co potencjalnie może być źródłem chaosu i komplikacji.
Ustawa o zawodzie psychoterapeuty nie definiuje również samej psychoterapii, co może utrudniać jej różnicowanie z pomocą psychologiczną, którą psycholog ma prawo świadczyć w zakresie swoich kompetencji. Tutaj wprowadza się rozwiązanie, iż psychoterapeutą staje się osoba kończąca odpowiednie, długoterminowe szkolenie. Zdecydowana większość psychoterapeutów to psycholodzy. Świadczą oni usługi terapeutyczne kończąc odpowiednie szkolenia. Jak już wspomniano wcześniej - rozdział tych kompetencji na dwie ustawy wydaje się sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem i potencjalnie może być źródłem chaosu. Jednak w rządowym projekcie ustawy świadczenie usług psychoterapii wpisane jest w ustawie o zawodzie psychologa, co jest dobrym rozwiązaniem. Jednocześnie uwzględniono, aby stosowanie psychoterapii było poświadczone odpowiednimi kompetencjami i wymogami innych przepisów (w trakcie procedowania jest ustawa o zawodzie psychoterapii).
IL: Czy dwa różne rejestry zawodowe i samorządy (psychologów i psychoterapeutów) mogą prowadzić do chaosu lub nawet wykluczenia specjalistów? Jak to Państwo oceniacie?
ŁG: W przypadku psychologów, a więc obecnie zdecydowanej większości wszystkich psychoterapeutów, potencjalne wyłączenie psychoterapii z ustawy o zawodzie psychologa i sankcjonowania wykonywania zawodu psychoterapeuty jedynie w ramach ustawy o zawodzie psychoterapeuty powoduje, że jedna osoba będzie musiała przynależeć do dwóch izb odpowiedzialności zawodowej. Zatem można powiedzieć, że psycholog X kiedy wykonywał będzie czynności diagnostyczne będzie podlegał pod ustawę o zawodzie psychologa, zaś rozpoczęty przez niego późnej proces terapeutyczny będzie podlegał pod ustawę o zawodzie psychoterapeuty. Aby jeszcze bardziej skomplikować sytuację, w ramach ustawy o zawodzie psychologa, psycholog może świadczyć pomoc psychologiczną. Można się obawiać, iż tzw. Regionalna rada psychoterapeutów uzna, że świadczenia w ramach pomocy psychologicznej są de facto psychoterapią i powinny podlegać pod inne zasady. Niestety ale wydaje się, że taki rozdział może być źródłem komplikacji i może utrudniać egzekwowanie odpowiedzialności zawodowej.
Czy ustawa poprawi dostęp do psychoterapii?
IL: Jak nowe regulacje mogą się przyczynić do poprawy dostępu Polek i Polaków do psychoterapii, zwłaszcza młodych dorosłych, którzy – jak raport IP PAN pokazuje – są szczególnie narażeni na problemy psychiczne?
ŁG: Trudno powiedzieć, w jaki sposób ustawa o zawodzie psychoterapeuty może przyczynić się do poprawy dostępu do psychoterapii. Warto podkreślić, iż rynek psychoterapii w Polsce kształtowany jest przez prywatne szkoły psychoterapii, które prowadzą kursy i są zrzeszone w towarzystwach czy stowarzyszeniach nadających odpowiednie uprawnienia/akredytacje. W konsekwencji psychoterapia w dużej mierze dostępna jest odpłatnie.
Ustawa reguluje kwestie szkoleń i uprawnień oraz dostępu do zawodu. Zwiększenie dostępu do profesjonalnej pomocy psychoterapeutycznej wymaga nakładów środków przeznaczonych na opiekę w zakresie zdrowia psychicznego. Warto rozważyć możliwość wprowadzenia odpowiednich ścieżek specjalizacji z psychoterapii, która byłaby finansowana przez Ministerstwo Zdrowia. Dotychczas specjalizacja z psychologii klinicznej czy też odbycie szkolenia z psychoterapii było finansowane z własnej kieszeni osoby szkolącej się. Niestety tego aspektu ustawą nie sposób uregulować. Psychologia cieszy się obecnie dużą popularnością.
Istotne jest, aby uczelnie dbały o odpowiednie standardy kształcenia, aby wyposażyć przyszłych psychologów w niezbędne kompetencje również do niesienia pomocy psychologicznej w różnych kontekstach. Takie standardy są opracowywane i myślimy, że są one szansą na lepszy dostęp do większej liczby wysoko wykwalifikowanych specjalistów świadczących nie tylko psychoterapię, ale również diagnostykę i pomoc psychologiczną. Bez wątpienia potrzeba również znaczącego wzrostu nakładów na służbę zdrowia, w szczególności na zdrowie psychiczne.
Trzy najpilniejsze zmiany dla zdrowia psychicznego Polaków
IL: Jakie trzy kluczowe zmiany legislacyjne lub organizacyjne byłyby obecnie najważniejsze, by pacjent nie musiał czekać, aż dojdzie do kryzysu, żeby skorzystać z pomocy psychologicznej czy psychoterapeutycznej?
ŁG: Zwiększenie finansowania sektora zdrowia psychicznego w różnych kontekstach. Zdecydowanie istnieje potrzeba rozwijania pomocy psychologicznej w szkołach i na uczelniach - obecnie liczba psychologów szkolnych jest dramatycznie niska, często uniemożliwiająca w zasadzie udzielenie realnej pomocy. To szkoły są miejsce, w którym z obowiązku uczniowie są pod stałą opieką instytucji, która przy odpowiednim wyposażeniu, mogłaby świadczyć realną pomoc.
Rozwijanie ogólnokrajowych programów profilaktyki zdrowia psychicznego wspartych programami interwencji. Jak pokazują dane z naszych raportów, ludzie obawiają się korzystania z pomocy psychologicznej czekając, żeby problemy same się rozwiązały. Potrzebne są nowoczesne programy przyjazne dla młodych ludzi, wsparte nowoczesnymi technologiami, aby zwiększyć świadomość i dać narzędzia do radzenia sobie w kryzysach.
Zwiększenie dostępności do pierwszej pomocy psychiatrycznej i psychologicznej poprzez np. organizację psychiatrycznych punktów konsultacyjnych lub punktów zgłoszeniowo-koordynacyjnych. Punkty takie organizowano w ramach centrum zdrowia psychicznego w ramach pilotażowego programu. Przyszłość programu jest jednak niepewna - warto struktury finansować i rozwijać, aby pierwsza pomoc była możliwie szybka i skoordynowana.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA