TSUE: Polska musi uznać małżeństwo jednopłciowe legalnie zawarte w Niemczech i nie może odmówić transkrypcji aktu małżeństwa

REKLAMA
REKLAMA
W dniu 25 listopada 2025 r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, zgodnie z którym państwo członkowskie ma obowiązek uznać małżeństwo dwóch obywateli Unii Europejskiej tej samej płci legalnie zawarte w innym państwie członkowskim, w którym korzystali oni z przysługującej im swobody przemieszczania się i pobytu. Zdaniem TSUE jako że transkrypcja jest jedynym przewidzianym w prawie polskim środkiem pozwalającym na to, aby małżeństwo zawarte w innym państwie członkowskim zostało faktycznie uznane przez organy administracyjne - Polska jest zobowiązana stosować transkrypcję bez rozróżnienia do małżeństw osób tej samej płci oraz małżeństw zawieranych przez osoby odmiennej płci.
- Dwóch mężczyzn zawarło małżeństwo w Niemczech - zażądali transkrypcji ich aktu małżeństwa w polskim urzędzie stanu cywilnego
- Wojewoda Mazowiecki utrzymuje w mocy decyzję kierownika USC
- Skarga do WSA, NSA i pytanie prejudycjalne
- Wyrok TSUE z 25 listopada 2025 r.
- Argumenty TSUE
- Komentarze w Polsce
Dwóch mężczyzn zawarło małżeństwo w Niemczech - zażądali transkrypcji ich aktu małżeństwa w polskim urzędzie stanu cywilnego
Jakub Cupriak-Trojan, mający podwójne obywatelstwo polskie i niemieckie, i Mateusz Trojan, obywatel polski, zawarli 6 czerwca 2018 r. związek małżeński w Berlinie - stolicy Niemiec. W dniu złożenia wniosku o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym przebywali oni w Niemczech, ale zamierzali przemieścić się do Polski i tam przebywać jako małżeństwo.
W związku z zawarciem tego małżeństwa J. Cupriak-Trojan przyjął nazwisko M. Trojana jako drugi człon swojego własnego nazwiska. Na wniosek J. Cupriaka-Trojana kierownik Urzędu Stanu Cywilnego m.st. Warszawy (Polska) wydał decyzję, na mocy której zmieniono jego nazwisko w ten sam sposób w Polsce.
Ponadto J. Cupriak-Trojan złożył do kierownika Urzędu Stanu Cywilnego m.st. Warszawy wniosek o transkrypcję do polskich ksiąg stanu cywilnego aktu małżeństwa zawartego w Niemczech. Decyzją z dnia 8 sierpnia 2019 r. wniosek ten został rozpatrzony odmownie z tego powodu, że prawo polskie nie przewiduje małżeństw osób tej samej płci i że z uwagi na to transkrypcja takiego aktu małżeństwa naruszyłaby podstawowe zasady porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.
REKLAMA
REKLAMA
Co to jest transkrypcja zagranicznego aktu małżeństwa?
Jak wyjaśnia polska rządowa strona "Polska w Niemczech (https://www.gov.pl/web/niemcy/transkrypcja-zagranicznego-aktu-malzenstwa), transkrypcja aktu małżeństwa jest to wierne i literalne przeniesienie treści zagranicznego aktu małżeństwa do polskich ksiąg stanu cywilnego. Po dokonanej transkrypcji kierownik urzędu stanu cywilnego wydaje odpis zupełny polskiego aktu małżeństwa, który zawiera adnotację o dokonanej transkrypcji. A zatem efektem transkrypcji niemieckiego aktu małżeństwa w Polsce jest sporządzenie polskiego aktu małżeństwa, którego moc dowodowa jest równa aktom stanu cywilnego utworzonym w Polsce.
Transkrypcja aktu małżeństwa do polskiego rejestru stanu cywilnego stanowi jedyny przewidziany w prawie polskim środek pozwalający na to, aby małżeństwo zawarte w państwie członkowskim innym niż Rzeczpospolita Polska zostało faktycznie uznane przez polskie organy administracyjne.
Wojewoda Mazowiecki utrzymuje w mocy decyzję kierownika USC
Jakub Cupriak-Trojan i Mateusz Trojan odwołali się od ww. decyzji z 8 sierpnia 2019 r. do Wojewody Mazowieckiego. Wojewoda ten utrzymał w mocy wspomnianą decyzję, a ponadto stwierdził sprzeczność pomiędzy formą niemieckiego wzoru aktu małżeństwa a jego polskim odpowiednikiem.
Uznał on, że w przypadku transkrypcji aktu małżeństwa zawartego w Niemczech kierownik Urzędu Stanu Cywilnego m.st. Warszawy musiałby wpisać imiona i nazwiska dwóch mężczyzn, przy czym dane jednego z nich w rubryce „kobieta”. Ponieważ jednak w Polsce małżeństwo mogą zawrzeć tylko kobieta i mężczyzna, niedopuszczalne jest wpisanie do akt stanu cywilnego danych dwóch mężczyzn jako małżonków, i to niezależnie od oznaczenia poszczególnych rubryk we wzorze aktu.
Kiedy urząd stanu cywilnego może odmówić transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa?
Na podstawie art. 107 ustawy z 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego (tekst jednolity: Dz.U. 2025 poz. 594), kierownik urzędu stanu cywilnego ma obowiązek odmówić dokonania transkrypcji, jeżeli:
1) dokument w państwie wystawienia nie jest uznawany za dokument stanu cywilnego lub nie ma mocy dokumentu urzędowego, lub nie został wydany przez właściwy organ, lub budzi wątpliwości co do jego autentyczności, lub potwierdza zdarzenie inne niż urodzenie, małżeństwo lub zgon;
2) zagraniczny dokument powstał w wyniku transkrypcji w państwie innym niż państwo zdarzenia;
3) transkrypcja byłaby sprzeczna z podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej.
Skarga do WSA, NSA i pytanie prejudycjalne
Jakub Cupriak-Trojan i Mateusz Trojan wnieśli skargę na decyzję Wojewody Mazowieckiego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (Polska), podnosząc w szczególności, że obowiązek ochrony małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny ustanowiony w art. 18 Konstytucji nie oznacza zakazu odnotowania związku małżeńskiego osób tej samej płci zawartego za granicą.
Wyrokiem z dnia 1 lipca 2020 r. WSA w Warszawie oddalił tę skargę w szczególności na tej podstawie, że transkrypcja aktu małżeństwa takiego jak rozpatrywany w postępowaniu głównym naruszyłaby podstawowe zasady polskiego porządku prawnego w rozumieniu art. 107 pkt 3 ustawy o aktach stanu cywilnego. Zdaniem WSA przyjęcie rozumowania skarżących, powodowałoby bowiem współistnienie w krajowym porządku prawnym małżeństw zawartych między kobietą a mężczyzną i małżeństw jednopłciowych, co nie jest przewidziane ani w Konstytucji, ani w ustawach krajowych, w szczególności w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym w brzmieniu mającym zastosowanie do sporu w postępowaniu głównym. Wspomniany sąd uznał również, że odmowa transkrypcji takiego aktu małżeństwa nie narusza ani art. 8 i 14 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, podpisanej w Rzymie w dniu 4 listopada 1950 r. (zwanej dalej „EKPC”), w związku z art. 12 tej konwencji, ani art. 21 ust. 1 TFUE. Spór w postępowaniu głównym dotyczy bowiem kwestii dotyczącej stanu cywilnego bez związku z prawem przemieszczania się i przebywania w państwie członkowskim.
Od wyroku WSA Jakub Cupriak-Trojan i Mateusz Trojan wnieśli skargę kasacyjną od tego wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego. A NSA - w związku z pewnymi wątpliwościami - postanowił zawiesić postępowanie i zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE z następującym pytaniem prejudycjalnym:
Czy przepisy art. 20 ust.2 lit. a)i art.21 ust.1 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) odczytywane w związku z art. 7 i art. 21 ust.1 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej (dalej jako: Karty] oraz art. 2 pkt 2 dyrektywy 2004/38 (Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie prawa obywateli Unii i członków ich rodzin do swobodnego przemieszczania się i pobytu na terytorium państw członkowskich) należy interpretować w ten sposób, że stoją na przeszkodzie temu, by właściwe organy państwa członkowskiego, którego przynależność państwową posiada obywatel Unii, który zawarł małżeństwo z innym obywatelem Unii (osobą tej samej płci) w jednym z państw członkowskich zgodnie z ustawodawstwem tego państwa, mogły odmówić uznania i przeniesienia w drodze transkrypcji do krajowego rejestru stanu cywilnego tego aktu małżeństwa, uniemożliwiając tym osobom przebywanie w tym państwie w takim stanie cywilnym i pod tym samym nazwiskiem rodowym, z tej przyczyny, że prawo państwa przyjmującego nie przewiduje małżeństwa osób tej samej płci?
NSA chciał więc ustalić, czy przepisy polskie, które ewidentnie nie zezwalają na uznanie małżeństwa osób tej samej płci zawartego w innym państwie członkowskim ani na transkrypcję w tym celu aktu małżeństwa do rejestru stanu cywilnego, są zgodne z prawem Unii Europejskiej.
REKLAMA
Wyrok TSUE z 25 listopada 2025 r.
W wyroku z 25 listopada 2025 r. Trybunał Sprawiedliwości UE - w wyroku w sprawie w sprawie C-713/23 - odpowiedział na ww. pytanie prejudycjalne NSA w następujący sposób:
Artykuł 20 i art. 21 ust. 1 TFUE, odczytywane w świetle art. 7 i art. 21 ust. 1 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej, należy interpretować w ten sposób, że:
stoją one na przeszkodzie uregulowaniom państwa członkowskiego, które ze względu na to, iż prawo tego państwa członkowskiego nie dopuszcza małżeństw osób tej samej płci, nie zezwalają na uznanie małżeństwa legalnie zawartego przez dwóch mających tę samą płeć obywateli wspomnianego państwa członkowskiego w trakcie korzystania z przysługującej im swobody przemieszczania się i pobytu w innym państwie członkowskim, w którym rozwinęli oni lub umocnili życie rodzinne, ani na transkrypcję w tym celu aktu małżeństwa do rejestru stanu cywilnego tego pierwszego państwa członkowskiego, w sytuacji gdy transkrypcja ta jest jedynym przewidzianym przez to państwo środkiem umożliwiającym takie uznanie.
W oficjalnym komunikacie prasowym TSUE nr 147/25 z tego samego dnia podsumowano, że ww. wyrok oznacza, że państwo członkowskie ma obowiązek uznać małżeństwo dwóch obywateli Unii tej samej płci legalnie zawarte w innym państwie członkowskim, w którym korzystali oni z przysługującej im swobody przemieszczania się i pobytu.
Argumenty TSUE
W uzasadnieniu omawianego wyroku TSUE zauważył na wstępie, że przedmiot tego sporu nie jest objęty zakresem stosowania dyrektywy 2004/38, która reguluje jedynie warunki wjazdu i pobytu obywateli Unii na terytorium państw członkowskich innych niż państwo, którego obywatelstwo posiadają.
Co więcej TSUE potwierdził, że w obecnym stanie prawa Unii Europejskiej normy dotyczące małżeństwa należą do kompetencji państw członkowskich, a prawo Unii nie może naruszać tej kompetencji; państwa członkowskie mają zatem swobodę w zakresie wprowadzenia w ich prawie krajowym małżeństwa dla osób tej samej płci.
Jednak zdaniem TSUE (...) każde państwo członkowskie powinno wykonywać tę kompetencję zgodnie z prawem Unii, a w szczególności zgodnie z postanowieniami traktatu FUE dotyczącymi swobody przemieszczania się i przebywania na terytorium państw członkowskich przyznanej każdemu obywatelowi Unii, uznając w tym celu stan cywilny ustalony w innym państwie członkowskim zgodnie z prawem tego państwa.
Obywatele Unii Europejskiej korzystają zaś ze swobody przemieszczania się i pobytu na terytorium państw członkowskich oraz z prawa do prowadzenia przez nich zwykłego życia rodzinnego w trakcie korzystania z tej swobody oraz w przypadku powrotu do państwa członkowskiego pochodzenia. Zdaniem TSUE jeżeli obywatele UE układają życie rodzinne w jednym państwie członkowskim, zwłaszcza przez zawarcie małżeństwa, muszą być pewni, że będą mogli je kontynuować po powrocie do państwa pochodzenia. A - co zauważył Trybunał Sprawiedliwości UE - odmowa uznania małżeństwa dwóch obywateli Unii tej samej płci legalnie zawartego w innym państwie członkowskim, może spowodować poważne niedogodności administracyjne, zawodowe i prywatne, zmuszając małżonków do życia w państwie członkowskim, z którego pochodzą, jak osoby stanu wolnego. To głównie z tego powodu TSUE orzekł, że taka odmowa jest sprzeczna z prawem Unii. Zdaniem Trybunału narusza ona nie tylko swobodę przemieszczania się i pobytu, ale także prawo podstawowe do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. To prawo podstawowe jest zapisane w art. 7 Karty praw podstawowych UE i ma - zdaniem TSUE - takie samo znaczenie i zakres jak prawo zagwarantowane w art. 8 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. W tym względzie Trybunał powołał się w szczególności na wyrok z dnia 12 grudnia 2023 r. w sprawie Przybyszewska i in. przeciwko Polsce, w którym Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że Polska uchybiła swojemu pozytywnemu obowiązkowi ustanowienia ram prawnych umożliwiających uznanie i ochronę par osób tej samej płci.
W opinii TSUE obowiązek uznania małżeństwa dwóch obywateli Unii tej samej płci legalnie zawartego w innym państwie członkowskim nie narusza tożsamości narodowej ani nie zagraża porządkowi publicznemu państwa członkowskiego pochodzenia małżonków. TSUE wyraźnie podkreślił, że ten obowiązek nie oznacza, że państwo to musi wprowadzić w swoim prawie krajowym małżeństwo dwóch osób tej samej płci.
Ponadto TSUE wskazał, że państwa członkowskie dysponują zakresem uznania przy wyborze sposobów uznawania takiego małżeństwa, a transkrypcja zagranicznego aktu małżeństwa jest tylko jednym z możliwych sposobów. Ale Trybunał podkreślił, że sposoby te nie mogą czynić takiego uznawania niemożliwym lub nadmiernie utrudnionym ani dyskryminować par osób tej samej płci ze względu na ich orientację seksualną, co ma miejsce w przypadku, gdy prawo krajowe nie przewiduje dla tych par sposobu uznawania równoważnego z tym przyznanym parom osób odmiennej płci.
Jako że transkrypcja jest jedynym przewidzianym w prawie polskim środkiem pozwalającym na to, aby małżeństwo zawarte w innym państwie członkowskim zostało faktycznie uznane przez organy administracyjne, zdaniem TSUE Polska jest zobowiązana stosować ten środek (tj. transkrypcję) bez rozróżnienia do małżeństw osób tej samej płci oraz małżeństw zawieranych przez osoby odmiennej płci.
Warto końcowo podkreślić, że TSUE odpowiadając na pytanie prejudycjalne nie rozpoznaje sporu krajowego. Do sądu krajowego (w tym wypadku do NSA) należy rozstrzygnięcie sprawy ale zgodnie z orzeczeniem TSUE. Orzeczenie TSUE wiąże też inne sądy krajowe, które spotkają się z podobnym problemem.
Komentarze w Polsce
Omawiany wyrok wzbudził różne komentarze w Polsce. 25 listopada w rozmowie z PAP prof. dr hab. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego zwrócił uwagę, że według art. 18 konstytucji oprócz małżeństwa, które jest związkiem kobiety i mężczyzny, pod ochroną prawa jest rodzina. Art. 18 mówi o tym, że: „małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”.
W tym kontekście prof. Zoll wskazał na rządowy projekt ustawy ws. związków partnerskich. Chodzi o projekt ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu, który jeszcze w tym roku ma zostać przedłożony w Sejmie. Ekspert zauważył, że w projekcie „jest mowa o »najbliższym«”. – Uważam, że nie trzeba zmieniać konstytucji, bo można powiedzieć, że pojęcie rodziny z konstytucji obejmuje także osoby najbliższe – można to tak rozszerzyć i w związku z tym konstytucja jest w porządku – powiedział.
Jak zaznaczył, „w projekcie tej ustawy trzeba by było wyraźnie powiedzieć, że przepisy związane z małżeństwem stosuje się również do osób najbliższych”.
Z pomysłem uwzględnienia orzeczenia TSUE w projekcie ustawy ws. związków partnerskich zgodził się w rozmowie z PAP prof. dr hab. Tomasz Pietrzykowski, prorektor ds. współpracy międzynarodowej i krajowej Uniwersytetu Śląskiego. – Należałoby to uwzględnić w tej ustawie czy w ogóle w polskim prawodawstwie, a nie wyłącznie zakładać, że przesłanką do ewentualnych decyzji prawnych w Polsce będzie samo tylko orzeczenie TSUE – dodał.
Pietrzykowski zauważył jednak, że gdyby orzeczenie miało przybrać w Polsce formę przepisów, to „wprowadza to sprawę w spór bezpośrednio parlamentarny i ryzyko weta prezydenckiego”. Argumentował, że art. 18 konstytucji jest sformułowany w sposób umożliwiający różne interpretacje, co – jego zdaniem – może być wykorzystywane, by uznać orzeczenie TSUE za sprzeczne z konstytucją.
Tego samego dnia na briefingu w siedzibie Okręgowej Rady Adwokackiej przewodniczący komisji kodyfikacyjnej prawa cywilnego przy ministerstwie sprawiedliwości, były prezes Trybunału Konstytucyjnego i wieloletni sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, prof. Marek Safjan był pytany, czy wtorkowy wyrok TSUE ma charakter rewolucyjny.
- Prawdę mówiąc nie dostrzegam w tym żadnej rewolucji, żadnej zmiany istotnej z punktu widzenia samego kierunku orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości. Już od bardzo dawna wskazuje ono na to, że jeżeli mamy do czynienia z małżeństwem jednopłciowym, które zostało zawarte w jakimkolwiek kraju unijnym, gdzie jest ono uznawane, to skutki prawne takiego małżeństwa muszą być uznawane w innym kraju członkowskim, choćby nawet ten kraj nie przewidywał uregulowania tych relacji - powiedział prof. Safjan.
Jak dodał, istnieje cała linia orzecznicza, która ze względu na „respektowanie zasady chociażby swobody poruszania się przepływu obywateli pomiędzy krajami unijnymi zapewniała m.in. uznawanie związków partnerskich czy związków małżeńskich jednopłciowych”.
Prof. Safjan podkreślił, że wtorkowe orzeczenie TSUE nie prowadzi do automatycznej zmiany polskiego prawa i ustanowienia instytucji małżeństwa jednopłciowego. - Natomiast wskazuje na to, że musi być w określonych sytuacjach uznawany status prawny tych osób - zaznaczył. Według profesora, orzeczenie stanowi „bardzo wyraźną wskazówkę”, która w takich sprawach powinna wpływać na kształtowanie się praktyki i sądowej i administracyjnej. W ocenie profesora Safjana, orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE zasługiwałoby na to, by jego implementacja nastąpiła w drodze bezpośredniego stosowania.
Artykuł 18. konstytucji mówiący, że małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny znajduje się pod ochroną nie pozostaje w sprzeczności z orzeczeniem TSUE ws. uznawania małżeństw jednopłciowych - ocenił wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Dariusz Mazur.
Źródło: Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (wielka izba) z 25 listopada 2025 r. - sygn. C‑713/23.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA