Nadchodzą wielkie zmiany w pogrzebach i na cmentarzach. Takiej rewolucji w Polsce jeszcze nie było

REKLAMA
REKLAMA
Ludzkich prochów nie trzeba będzie przechowywać w urnie? Można je będzie rozsypać na przykład w przydomowym ogrodzie, lesie lub parku? Czy w Polsce nadchodzi prawdziwa rewolucja w pochówku? Senatorowie już rozpatrzyli petycję w tej sprawie. Czy dojdzie do przełomowej zmiany w przepisach prawa? W proponowanych rozwiązanych resort zdrowia nie dopatrzyło się zagrożenia epidemiologicznego, jednak będą się musiały wypowiedzieć musiały jeszcze cztery inne ministerstwa. To niejedyna zmiana. Szykuje się jeszcze rewolucja na cmentarzach. Chodzi o miliony złotych do zwrotu.
Rewolucja w pochówku zmarłych? Sprawa już trafiła do Senatu
REKLAMA
REKLAMA
Rozgorzała dyskusja o tym, co w Polsce można zrobić z prochami zmarłych. Senatorowie rozpatrzyli petycją postulującą zmianę ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych dotyczącą legalizacji rozsypywania prochów oraz pochówku poza terenami cmentarnymi. Autor dokumentu przekonywał, że obowiązujące dziś przepisy, nakazujące przechowywanie prochów wyłącznie w urnach i ich składanie na cmentarzach, nie odpowiadają potrzebom wielu obywateli. Coraz więcej osób – z powodów filozoficznych, religijnych, ale i ekologicznych – chciałoby samodzielnie decydować o formie swojego pochówku.
W petycji wprost zaproponowano trzy kierunki zmian. Pierwszy – zalegalizowanie rozsypywania prochów w miejscach specjalnie do tego wyznaczonych, na przykład w lasach, parkach lub na akwenach, zgodnie z decyzjami administracyjnymi poszczególnych gmin i miast. Drugi – dopuszczenie pochówku prochów w ziemi poza cmentarzami, także na terenach prywatnych, jak przydomowe ogrody, albo na wyznaczonych obszarach ekologicznych, oczywiście przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa sanitarnego. Trzeci – utworzenie w Polsce tzw. „cmentarzy leśnych”, w których prochy wsypuje się bezpośrednio do ziemi i sadzi drzewa w miejscach spoczynku.
Autor petycji wskazywał, że takie rozwiązania od dawna funkcjonują między innymi w Niemczech, Szwajcarii czy Holandii. Skoro wiele europejskich państw umożliwia rozproszenie prochów w miejscach do tego przeznaczonych i tworzy leśne nekropolie, Polska – argumentował – powinna uwzględnić tę tendencję i wprowadzić większą swobodę wyboru.
REKLAMA
Ministerstwo zdrowia nie widzi zagrożeń, reszta ma się wypowiedzieć
Kluczowe w tej sprawie jest stanowisko resortu zdrowia. Opinię ministerstwa przedstawiła Joanna Kujawa, naczelnik wydziału zdrowia środowiskowego w departamencie zdrowia publicznego. Jak wskazała, postulaty zawarte w petycji dotyczą w istocie spopielania zwłok i rozsypywania ludzkich prochów – praktyk, które jej zdaniem „nie stwarzają zagrożenia epidemiologicznego ani sanitarno-epidemiologicznego”, a więc nie wymagają regulacji z punktu widzenia jej resortu – relacjonuje serwis rynekzdrowia.pl.
Jednocześnie podkreśliła, że temat dotyka obszarów regulacyjnych kilku innych ministerstw – rozwoju i technologii, klimatu i środowiska, infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji. To właśnie do nich senator Jolanta Piotrowska zaproponowała wystąpienie o opinie. Pomysł poparł senator Piotr Masłowski, który nie ukrywał, że sam jest zwolennikiem liberalizacji przepisów o pochówkach.
– Media donoszą o sytuacjach, w których ludzie, niekoniecznie celebryci, rozsypują prochy, a potem udają pochówek – mówił cytowany przez rynekzdrowia.pl Masłowski. – Patrzę na to także z punktu widzenia osoby, która na swoim terenie dostrzega coraz większy problem z gruntem pod cmentarze. Jeśli poruszone w petycji możliwości nie rodzą wątpliwości epidemiologicznych, powinniśmy się na nie wreszcie otworzyć.
Z kolei senator Michał Seweryński wnioskował o całkowite odrzucenie petycji, lecz propozycja upadła w głosowaniu. Ostatecznie senatorowie uzgodnili, że Komisja zwróci się do wszystkich czterech ministerstw o szczegółowe opinie i analizy.
– Dotyczy ona kwestii kulturowych, religijnych, niezwykle wrażliwych, dlatego nim podejmiemy jakąkolwiek decyzję, powinniśmy wyczerpać wszelkie możliwości pogłębiania wiedzy i poznać stanowiska – podsumowała senator Monika Piątkowska.
Warto przypomnieć, że sama idea legalizacji rozsypywania prochów wraca w debacie publicznej regularnie, szczególnie przy okazji prób nowelizacji przepisów o cmentarzach. Mimo to nigdy nie została wprowadzona. Obowiązujący art. 12 ust. 1 ustawy wciąż wylicza tradycyjne formy pochówku: groby ziemne i murowane, katakumby oraz zatopienie w morzu. Prochy po kremacji mogą być umieszczane także w kolumbariach, ale zarówno groby, jak i kolumbaria muszą znajdować się na cmentarzach.
Finanse i prawo: druga rewolucja na cmentarzach już się zaczęła
Choć dyskusja o legalizacji rozsypywania prochów budzi emocje, to nie jedyna zmiana, która może poważnie przeorganizować funkcjonowanie polskich cmentarzy. Równolegle dojrzewa kolejna rewolucja – tym razem dotycząca pieniędzy.
Portal Super Biznes podał, że w październiku 2024 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie wydał przełomowy wyrok dotyczący opłat na cmentarzach komunalnych. Sprawa zaczęła się od uchwały rady miasta z 2023 roku, która wprowadziła obowiązek opłacenia przedłużenia miejsca grzebalnego na kolejne 20 lat oraz opłaty za pochowanie dodatkowej osoby w istniejącym grobie. Jeden z mieszkańców zaskarżył uchwałę, argumentując, że takie należności nie mają umocowania w prawie. Sąd zgodził się z nim, powołując się na ustawę z 1959 roku, która w sposób jednoznaczny określa, jakie opłaty mogą pobierać samorządy.
WSA stwierdził, że gminy mają prawo pobierać wyłącznie opłaty bezpośrednio związane z samym aktem pochówku. Wszystkie inne – uznane za świadczenia dodatkowe – są niezgodne z prawem. Choć wyrok nie jest jeszcze prawomocny, jego znaczenie określono jako precedensowe.
Kolejne orzeczenia. Warszawa poszerza listę nielegalnych opłat
W marcu 2025 roku podobną sprawę rozpatrywał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Dotyczyła cmentarza w Radomiu. Tym razem lista opłat uznanych za niezgodne z prawem była jeszcze dłuższa: sąd zakwestionował pobieranie opłat za ekshumację zwłok, przechowywanie ciała w chłodni cmentarnej, wynajem sali ceremonialnej, demontaż i usunięcie nagrobków oraz szereg czynności administracyjnych związanych z grobami. W uzasadnieniu podkreślono, że tego rodzaju świadczenia nie znajdują żadnego oparcia w obowiązujących przepisach.
Co mogą zrobić rodziny? Procedura odzyskiwania pieniędzy
Po serii orzeczeń przed mieszkańcami otwiera się realna możliwość odzyskania pieniędzy pobranych jako nienależne opłaty cmentarne. Eksperci wskazują cztery kroki, które powinny zwiększyć szanse na sukces. Po pierwsze – trzeba zgromadzić wszystkie dokumenty potwierdzające poniesione wydatki. Po drugie – wykazać, że opłaty były pobierane na podstawie zakwestionowanej uchwały lub regulaminu. Po trzecie – złożyć oficjalną reklamację do zarządcy cmentarza, żądając zwrotu środków. I wreszcie po czwarte – w przypadku odmowy przygotować się do dochodzenia roszczeń na drodze sądowej.
Mateusz Tyczyński, przewodniczący rady miejskiej w Radomiu, zwrócił uwagę, że regulamin radomskiego cmentarza nie różni się od zasad obowiązujących na wielu innych cmentarzach komunalnych w kraju. To oznacza, że problem jest ogólnopolski.
Prokuratura Okręgowa w Koszalinie już rozpoczęła kontrolę regulaminów i praktyk w miastach takich jak Koszalin, Kołobrzeg i Szczecinek. Wszystko wskazuje na to, że podobne działania będą prowadzone także w innych regionach. Samorządy będą musiały nie tylko poprawić regulaminy cmentarzy i znaleźć nowe źródła finansowania ich utrzymania, ale również przygotować się na zwroty niesłusznie pobranych opłat. Szacuje się, że chodzi o dziesiątki milionów złotych.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA
