Rodzice stracą 40 000 zł świadczenia rocznie. Jeżeli ich niepełnosprawne dziecko odpowie lekarzom na trzy pytania. 1) Jak masz na imię i nazwisko 2) Ile masz lat i 3) co lubisz robić [świadczenie pielęgnacyjne]

REKLAMA
REKLAMA
Kwota 40 000 zł to przybliżona roczna wartość świadczenia pielęgnacyjnego. Badanie medyczne w postaci trzech pytań lekarze stosują wobec dzieci ze spektrum autyzmu. Jeżeli dziecko odpowie zostaje automatyczne uznane za niebędące osobą niepełnosprawną. Piszą do nas o tym rodzice dzieci, którym odbiera się w 2025 r. orzeczenia o niepełnosprawności w taki sposób, aby rodzice nie mieli świadczenia pielęgnacyjnego 3287 zł miesięcznie. Podobnie odbierane są orzeczenia dzieciom z zespołem Aspergera, Chodzi tu o dzieci, które dysponowały orzeczeniami w okresie kilku ostatnich lat. Rodzice uważają, że ich dzieci zostały cudownie "uzdrowione". Najczęściej odbywa się to poprzez tzw. punkt 7 orzeczenia. Jest to wskazanie "konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji". Jeżeli dziecko nie wymaga tego, to nie ma świadczenia pielęgnacyjnego. Z listów rodziców wynika, że usunięcie z orzeczenia pkt 7 to jest obecnie nie incydenty a seria orzeczeń w PZON i WZON w całej Polsce.
Wcześniejsze listy:
REKLAMA
REKLAMA
I bieżący list. Tym razem matka pisze nie o usunięciu z orzeczenie wskazania w pkt 7, tylko o całkowitym "uzdrowieniu" jej córki:
W PZON i WZON cudowne uzdrowienia niepełnosprawnych po 3 pytaniach lekarza? Odbieranie orzeczeń albo ich zaniżanie niepełnosprawnym dzieciom z autyzmem i Aspergerem. Kolejni rodzice informują o tym
Witam przeczytałam pana artykuł odnośnie zmiany orzeczenia o niepełnosprawności ze spektrum autyzmu. Mój problem natomiast dotyczy całkowitego uzdrowienia córki tj córka aktualnie lat 6 orzeczenia zabrane rok temu. Córka posiadała orzeczenie o niepełnosprawności od niespełna drugiego roku życia.
Podstawą odebrania orzeczenia o niepełnosprawności jest krótka rozmowa, a nie jakieś wyrafinowane badania
W zeszłym roku na komisji zadali córce trzy pytania jak ma na imię ile ma lat i co lubi robić w przedszkolu. Bo była dostarczona opinia z przedszkola terapeutycznego odnośnie problemów i funkcjonowania córki. Córka na zadane pytania odpowiedziała poprawnie odnośnie wieku i imienia bo tego jest uczona po za tym ona pozwala do siebie mówić tylko po imieniu. Reaguje złością gdy mówi się do niej w inny sposób. Natomiast na trzecie pytanie córka opowiedziała historie która nie miała nic wspólnego z rzeczywistością gdy chciałam powiedzieć że to co mówi się nie zgadza. Pani dała mi do zrozumienie że to nie mnie pyta tylko dziecko. I mam nie przeszkadzać. Nie pozwolono mi wyjaśnić ani sprostować. Tylko rozmowa została skończona.
REKLAMA
Po tym prostym teście pełnosprawności intelektualnej dziecka odebranie statusu osoby niepełnosprawnej
Kilka tygodni później dostaliśmy informację, że córka "nie zalicza się do osób niepełnosprawnych". Oczywiście, odwołałam się do WZON. Natomiast nikt nie zmienił zaskarżonego dokumentu, tylko to podtrzymali. Wtedy straciłam całkowity dochód na córkę - obecnie ma tylko 800+. Opłaty za posiłki, tj. koszt 450 zł miesięcznie, nie stać mnie, aby córka mogła chodzić prywatnie na dodatkowe zajęcia z fizjoterapii (bo do dziś nie ma odpowiedniej równowagi, często się męczy, ma słabe mięśnie nóg, mięśnie brzucha, potyka się o własne nogi). Nie potrafi jeździć na rowerze ani nawet na hulajnodze. Problemów jest o wiele więcej. Oczywiście, terapeuci wiedzą, że ona potrzebuje więcej zajęć, ale są też inne dzieci i dla każdego musi być ten czas poświęcony. Córka w przyszłym roku powinna iść do pierwszej klasy, ale zostaje odroczona, gdyż nie poradzi sobie emocjonalnie i społecznie. Córka unika zatłoczonych i głośnych miejsc. Wyjście z nią do galerii handlowej jest dla niej bardzo wyczerpujące psychicznie, a zarazem fizycznie. Nie chodzi nawet na świetlicę w przedszkolu, bo przebywanie tam byłoby kolejną traumą - jest dużo dzieci, hałas itp. Dodam, że zmieniłam już przedszkole dla córki, gdyż w poprzednim zdarzył się jeden incydent. Na placu zabaw chłopczyk sypnął piaskiem w oczy, oczywiście nie specjalnie, i córka nie chciała już tam chodzić, płakała, krzyczała i cały czas wypominała tamtą sytuację, aż w końcu, gdy zaczęła znowu zamykać się w sobie, zmieniłam przedszkole. Pamięta to do dziś. Niestety, córka zapamiętuje tylko sytuacje, które są dla niej bardzo ciężkie emocjonalnie. Bo gdy zapytać, co było dzisiaj na zajęciach, odpowie: "nie pamiętam". To tylko jedna setna trudności, które córka ma. Gdy córka miała orzeczenie o niepełnosprawności, miałam darmowe przejazdy komunikacją miejską, 215 zł pielęgnacyjnego, podwyższony próg dochodowy, a co za tym idzie - świadczenie rodzinne i dodatki. Teraz jest strasznie ciężko. Dodam, że córka ma również samoistną niedoczynność przysadki mózgowej, gdyż bez codziennego zastrzyku z hormonu wzrostu nie będzie rosnąć. Oprócz tego nosi okulary korekcyjne i ma alergię pokarmową oraz wziewną. Napisałam tę wiadomość, aby miał Pan świadomość, że orzecznictwo nie tylko zmienia orzeczenia, zabierając tamto świadczenie, ale również pozbawia całkowicie orzeczeń o stopniu niepełnosprawności, dosłownie je "uzdrawiając".
Na tamten czas córka była zamknięta w sobie. Do dzis dzień ma swoje fiksacje. Wtedy prawie nic nie mówiła. Był strasznie trudny kontakt. Gdy otrzymaliśmy opinię o wczesnym wspomaganiu rozwoju ze względu na autyzm wczesnodziecięcy oraz niepełnosprawności ruchowej. Bo dodatkowo córka ma nieharmonijny rozkład napięcia mięśniowego. Zaczęła chodzić. ale niestety głównie jedną nogą - skręcała jej bardzo mocno do środka. Przez co się często potykała. I to napięcie było bardzo obniżone. Zaczęliśmy terapię integracji sensorycznej fizjoterapia neurologopedy. Córka zaczęła chodzić do przedszkola terapeutycznego w którym miała i dzięki ciężkiej pracy i zaangażowaniu zaczęła mówić.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



