REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Spór z Facebookiem a tłumaczenie pozwu - ważne orzeczenie

Subskrybuj nas na Youtube
Spór z Facebookiem a tłumaczenie pozwu - ważne orzeczenie
Spór z Facebookiem a tłumaczenie pozwu - ważne orzeczenie
Konrad Żelazowski
dziennik.pl

REKLAMA

REKLAMA

Polski użytkownik w sporze z Facebookiem nie musi tłumaczyć pozwu na język angielski - orzekł Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpatrując sprawę z powództwa Krzysztofa Czabańskiego przeciwko Facebookowi.

 "To przełomowe orzeczenie. Otworzy drogę wielu innym sprawom" - ocenił Czabański.

REKLAMA

REKLAMA

W 2019 r. Krzysztof Czabański wniósł do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko Facebookowi, z tytułu naruszenia dóbr osobistych poprzez cenzurowanie treści udostępnianych na Facebooku. Sprawa nie została do tej pory merytorycznie rozpatrzona.

Prowadzący sprawę Sąd Okręgowy na początku września 2021 roku zawiesił postępowanie, ponieważ Czabański nie wpłacił zaliczki w kwocie 2 tys. zł na poczet tłumaczenia pozwu na język angielski. W uzasadnieniu Sąd Okręgowy wskazał, że pozwany - czyli Facebook - zgodnie z prawem - odmówił przyjęcia pozwu.

Czy w sporze z FB trzeba tłumaczyć pozew na angielski?

Jak wskazał Sąd Okręgowy, prawie każde suwerenne państwo posiada przynajmniej jeden język urzędowy określony w konstytucji, rządowych dokumentach, stronach internetowych czy innych oficjalnych źródłach. W Irlandii obowiązują dwa języki urzędowe: język irlandzki i język angielski. W ocenie Sądu Okręgowego, nie można było uznać, że pozew sądowy został doręczony w sposób przewidziany przez prawo państwa członkowskiego, do którego był adresowany, jeżeli nie został przetłumaczony na język urzędowy tego państwa - chyba że adresat rozumie język pozwu. W tej sytuacji, skoro Facebook zgodnie z prawem unijnym odmówił odebrania pozwu w języku polskim, a Czabański odmówił wpłacenia zaliczki na koszt tłumaczenia - nie złożył też wniosku o zwolnienie go od tego obowiązku - to orzeczenia w sprawie nie można wydać.

REKLAMA

Na to postanowienie pełnomocnik Czabańskiego wniósł zażalenie. 3 grudnia 2021 roku zostało ono uwzględnione przez Sąd Apelacyjny, który wydając orzeczenie powołał się m.in. na rozstrzygnięcie Wyższego Sądu Krajowego w Düsseldorfie z 18 grudnia 2019 r. Sąd tamtejszy uznał, że w sporze prawnym z niemieckim użytkownikiem Facebook nie może domagać się tłumaczenia niemieckich dokumentów na język angielski.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Sąd Apelacyjny w Warszawie w pełni podzielił tę argumentację. "Brak jest dostatecznych przesłanek, aby stwierdzić, że Facebook Ireland Ltd w Dublinie, mimo że jest podmiotem zagranicznym, nie zna języka polskiego, skoro tworzy w tym języku regulaminy użytkowania i polityki prywatności oraz zawiera w tym języku liczne umowy z polskimi użytkownikami. Niewątpliwie, pozwany korzysta w tym celu z wykwalifikowanego personelu, który włada językiem polskim, a tym samym język ten rozumie" - głosi uzasadnienie Sądu Apelacyjnego.

Czabański: przełomowe orzeczenie

"To jest przełomowe orzeczenie. Do tej pory Facebook postępował w Polsce tak, jak król w kraju skolonizowanym przez siebie - ma wiele milionów użytkowników, ale narzuca im regulamin oraz swoje reguły, a jeżeli komuś się to nie podoba, sprawa dojdzie do sądu, to wtedy używa argumentu, że nie rozumie po polsku. I pojawia się prośba o kierowanie wszystkich pozwów po angielsku do Irlandii tam, gdzie ma swoją siedzibę spółka, która obsługuję m.in. Facebook na terenie Polski" - powiedział PAP przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.

Zwrócił uwagę, że "wszystkie regulaminy, wpisy Facebooka w Polsce są po polsku". "Facebook robi interesy w Polsce, zarabia duże pieniądze, a jak trzeba ponosić odpowiedzialność, to nagle nie rozumie po polsku. Sądy do tej pory w Polsce ulegały tej argumentacji i żądały pozwów po angielsku kierowanych do Irlandii. W tej chwili Sąd Apelacyjny po raz pierwszy wydał orzeczenie, że pozew po polsku jest wystarczającym pozwem" - wskazał Czabański.

Zaznaczył, że jest oczywiste, iż "Facebook świetnie rozumie po polsku, skoro prowadzi tu interesy na wielką skalę, tylko w ten sposób się zasłania przed odpowiedzialnością". "Jest to prosty wybieg, nie należy temu ulegać" - podkreślił przewodniczący RMN.

Jak mówił, "wprawdzie w polskim prawie nie ma precedensu, ale to orzeczenie otworzy drogę wielu innym sprawom, jeżeli ktoś będzie chciał pójść do sądu".

"Chodzi tutaj o sprawę wolności słowa, bo Facebook uzurpuje sobie funkcje cenzorskie, na zasadzie co wolno publikować, a czego nie. Jest to rozbój w biały dzień na wolności słowa, więc trzeba się temu przeciwstawić. Orzeczenie Sądu Apelacyjnego otwiera drogę do sprawy w sądzie, a co za tym idzie Facebook będzie musiał w sądzie wytłumaczyć się ze swoich działań cenzorskich wobec kont społecznościowych. Zobaczymy, co w sensie merytorycznym, dalej z tego wyniknie, ale na pewno jest to szerokie otwarcie drogi do tego, że będzie można, jak równoprawny przeciwnik spotykać się z wielką korporacją w sądzie. Myślę, że jest to dobra wiadomość dla wszystkich użytkowników Facebooka w Polsce" - podsumował Czabański. (PAP)

autor: Katarzyna Krzykowska/
ksi/ pat/

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Obowiązek zgłoszenia wykorzystania seksualnego dziecka – art. 240 Kodeksu karnego. Co grozi za brak reakcji?

Państwowa Komisja ds. przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 rozpoczęła kampanię społeczną, która wprost uderza w problem społecznej obojętności wobec krzywdzenia dzieci. Hasło przewodnie brzmi: "Po czyjej jesteś stronie, gdy milczysz?".

Dostałeś 300 złotych z Dobrego Startu? To nie koniec. Do końca października możesz się starać jeszcze o ponad 400 złotych

Wielu rodziców skarży się 300 złotych, które otrzymują w ramach świadczenia Dobry Start to kropla w morzu potrzeb. Ceny rosną, a koszty utrzymania są coraz trudniejsze do pokrycia z domowych budżetów.

Dlaczego ludzie nie ubiegają się o przysługujące im pieniądze? ZUS wypłacił już ponad 1 miliard złotych, ale wiele osób wciąż nie złożyło wniosku

ZUS wypłacił już ponad miliard złotych, ale wielu uprawnionych wciąż nie złożyło jeszcze wniosku. Dlaczego ludzie nie ubiegają się o przysługujące im pieniądze? Pozostało niewiele czasu, ale wciąż jeszcze można dostać należną pomoc.

Kontrole na granicy z Litwą i Niemcami aż do 4 kwietnia 2026 r. Jakie obostrzenia dla Polaków?

Zmiany na granicach potrwają zdecydowanie dłużej. Nowe rozporządzenie zaczyna obowiązywać od 5 października 2025 r. Zgodnie z nim kontrole, a co za tym idzie obostrzenia potrwać mają aż do 4 kwietnia 2026 r. Na czym polegają kontrole? Czy będą obostrzenia dla Polaków?

REKLAMA

Łańcuchy zerwane a psy wolne? Sejm przyjął "ustawę łańcuchową"

Sejm przyjął ustawę o zmianie ustawy o ochronie zwierząt (druk nr 608 w brzmieniu nadanym w druku 1662). Zmiana została przyjęta 26 września 2025 roku na podstawie projektu poselskiego, tzw. "ustawa łańcuchowa" i ma na celu podniesienie standardów opieki nad zwierzętami domowymi oraz eliminację praktyk szkodliwych dla dobrostanu psów. Zmieni się nie tylko kwestia łańcuchów ale i minimalnej wielkości kojców.

Polski rynek kryptowalut zawisł w próżni regulacyjnej. Politycy wciąż nie mogą dojść do porozumienia

Znamy deklaracje polityków w sprawie regulacji rynku kryptowalut. Są to dość zróżnicowane stanowiska, a jednocześnie część dużych ugrupowań parlamentarnych nie zabiera głosu w tym temacie. Do tego wśród ekspertów nie brakuje obaw, że sporo posłów wciąż bazuje na stereotypach, zamiast na realnych danych. A takie podejście to zdecydowanie zła wiadomość dla Polski. Z kolei KNF jest wskazywana jako instytucja, która finalnie powinna nadzorować rynek aktywów cyfrowych. Jednak jest też pomysł powołania specjalnej rady ds. kryptowalut. Utworzyliby ją przedstawiciele KNF, NBP, rządu i branży. Eksperci mówią też, że powyższe wygląda jak polityczny ping-pong, a czas ucieka.

Kto jest zwolniony z abonamentu RTV? Ta grupa emerytów nie zapłaci za telewizje

Obowiązek opłacania abonamentu RTV to jeden z najbardziej kontrowersyjnych wydatków. W 2025 roku kluczowe dla emerytów i rencistów jest kryterium dochodowe. Wyjaśniamy, ile musi wynosić emerytura brutto, aby legalnie przestać płacić. Sprawdź, jak nowa kwota 4090,86 zł wpływa na Twoje finanse oraz jakich formalności musisz dopełnić, aby ZUS i Poczta Polska uznały Twoje zwolnienie.

Już w 2026 roku wyższe dodatki i nagrody dla pracowników. Kto skorzysta i jak się o nie ubiegać? Potrzebny będzie jeden dokument

Rok 2026 rozpocznie się korzystnie dla dużej grupy pracowników. Wysokość wypłacanych im dodatków i nagród wzrośnie, mimo niezmienności stanu faktycznego. Jedyne co będą musieli zrobić, to przedłożyć odpowiednie zaświadczenie.

REKLAMA

Organ podatkowy sprawdzi, co masz ma w budynku. Podatnicy są zdziwieni, że muszą płacić podatek od tych urządzeń, ale przepisy mówią jasno

Po wprowadzeniu do 1 stycznia 2025 r. zmian w obowiązujących przepisach podatnicy są zdezorientowani. Często nie wiedzą od czego mają zapłacić podatek, a od czego nie. Interpretacji zwykle dokonują na swoją korzyść, a to może okazać się zwodnicze.

Prawnicy ostrzegają przed cesjami. Sprzedaż wierzytelności frankowej nie bardzo się opłaca: frankowicze mogą na tym stracić nawet 90% wartości roszczenia

Aż 50-70%, a czasem nawet 85-90%, wartości roszczenia można stracić, sprzedając wierzytelność frankową. Oznacza to, że w przypadku wygranej kredytobiorca odzyskuje np. o 50-100 tys. zł mniej, niż gdyby złożył pozew. Traci też kontrolę nad sprawą, choć i tak musi pojawić się w sądzie. A nabywca wierzytelności zupełnie nie chroni jego interesów, np. przed pozwaniem przez bank o zwrot kapitału. Prawnicy ostrzegają frankowiczów przed pułapkami, jakie może zawierać to rozwiązanie. Jeśli już ktoś się na nie decyduje, to powinien precyzyjnie określić odpowiedzialność nabywcy roszczeń w umowie i wyraźnie zaznaczyć, kto i w jaki sposób rozlicza się z bankiem.

REKLAMA