REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Coraz więcej spraw frankowych, coraz bardziej niewydolne sądy. Widać światełko w tunelu?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
W sądach jest już blisko 120 tys. spraw frankowych. Pod koniec roku ma być ich ponad 150 tys.
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Sprawy frankowe. Najnowsze dane mówią o 120 tys. spraw frankowych w sądach, a sądy są niewydolne. Jednocześnie szacuje się, że wciąż ponad połowa kredytobiorców nie podjęła jeszcze działań procesowych. 

Coraz więcej spraw, niewydolne sądy 

REKLAMA

Jak wynika z danych z 47 sądów okręgowych, na początku czerwca br. było w nich ponad 116 tys. czynnych spraw frankowych. Według Radosława Płonki, eksperta BCC ds. prawa gospodarczego, świadczy to o tym, że problem kredytów frankowych pozostaje cały czas aktualny. Tego typu sprawy stanowią zapewne niewielki odsetek w skali działalności sądów. Natomiast system wymiaru sprawiedliwości, pomimo niezliczonych już reform i ciągłych zmian, jest nadal niewydolny. To jedna z najsłabiej działających sfer naszego państwa.

REKLAMA

Od 1 lipca br. do sądów okręgowych trafiają sprawy, których wartość przedmiotu sporu przekracza 100 tys. zł. Wcześniej było to powyżej 75 tys. zł. Do tych 116 tys. spraw należy doliczyć również te prowadzone w sądach rejonowych, choć jest ich dużo mniej – może w skali całego kraju kilka tysięcy. Warto też dodać, że łączna liczba postępowań z tego zakresu nie przekracza ok. 20% wszystkich umów kredytowych. Uwzględniając zawarte ugody, można szacować, że ponad połowa kredytobiorców nie podjęła jeszcze żadnych działań związanych z odzyskaniem pieniędzy z banku. Jeśli kolejni kredytobiorcy zdecydują się na egzekwowanie swoich praw, sądy mogą mieć naprawdę poważny problem – analizuje adwokat Jakub Bartosiak z Kancelarii MBM Legal.

REKLAMA

Zalew sądów sprawami frankowymi to skutek braku rozwiązania ustawowego, co podkreśla Marek Rzewuski, wiceprezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. I dodaje, że strona społeczna walczyła o taką możliwość, biorąc udział w pracach nad ustawą w Sejmie i w Senacie. W tym czasie Komisja Nadzoru Finansowego prezentowała m.in. dokumenty przedstawiające, ile to będzie kosztowało sektor bankowy. Ekspert zaznacza, że – w jego ocenie – ostatecznie lobbystom bankowym, wspieranym przez KNF, udało się zablokować ustawowe rozwiązanie problemu. Oznaczało to, że spory będą rozstrzygane na drodze sądowej.

– Wskazana liczba spraw to relatywnie dużo, zwłaszcza że kilkadziesiąt tysięcy sporów jest już zakończonych. Nie sądzę, aby polskie sądy były przygotowane na takie wolumeny. Świadczyć o tym może na przykład wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy w SO w Warszawie na wrzesień 2026 roku. Dodam, że ten pozew został złożony w marcu 2022 roku. Przewidujemy zatem, że na finał tej sprawy będzie trzeba poczekać ok. 8 lat, a np. w Sądzie Okręgowym w Sieradzu czy w Łodzi mogłoby się to zakończyć w ciągu dwunastu miesięcy. W zależności od podjętych przez Ministerstwo Sprawiedliwości czynności usprawniających, 116 tys. spraw może być rozstrzyganych nawet w okresie od 4 do 5 lat. To znacznie za długi termin, biorąc pod uwagę dotychczasową utrwaloną już linię orzeczniczą – komentuje Adrian Goska, ekspert ds. problemów frankowych w sądownictwie, radca prawny z Kancelarii SubiGo.

Warszawskie sądy odetchną?

Analizując dane z poszczególnych sądów okręgowych, widzimy, że na początku czerwca zdecydowanie najwięcej spraw czynnych było w Sądzie Okręgowym w Warszawie – ponad 44,6 tys. Marek Rzewuski podkreśla, że stolica charakteryzuje się dużym przyrostem liczby kredytów. Tak jest obecnie, tak też było w poprzednich latach. Ponadto w tym mieście znajdują się siedziby wielu banków, stąd wpływ pozwów do stołecznych sądów nie powinien nikogo dziwić. 

Dalszy ciąg materiału pod wideo

– Ogólnie można powiedzieć, że linia orzecznicza wyspecjalizowanego wydziału SO w Warszawie jest przychylna klientom banków. Do tego, im więcej orzeczeń wydaje dany sąd, z tym większym prawdopodobieństwem – po lekturze jego orzeczeń – można założyć, jaki będzie finał sprawy. Dlatego liczba spraw nakręcała się tam jak kula śniegowa. Trend ten odmieni dokonana w tym roku nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego. W efekcie pozew w sprawie frankowej można złożyć wyłącznie według miejsca zamieszkania powoda, więc stolica trochę straci impet w tej kwestii – mówi ekspert z BCC.

Bazując na ww. danych, można stwierdzić, że pięciocyfrowa liczba czynnych spraw frankowych jest tylko jeszcze w Sądzie Okręgowym w Gdańsku – ponad 11 tys.  Kolejny wysoki wynik zanotowano w Poznaniu – blisko 9 tys. spraw. Z kolei po kilka tysięcy było ich w wybranych sądach, a po kilkaset – w większości. Ekspert z Kancelarii SubiGo podkreśla, że sąd w Gdańsku to nie tylko duży obszar działania. To również sąd właściwy dla niektórych banków. Według Adriana Goski, można się zatem spodziewać, że po nowelizacji k.p.c. napływ spraw będzie bardziej równomierny i będzie odpowiadał średniej demografii kraju.

– Przed nowelizacją k.p.c. bezpieczniej było złożyć pozew w sądzie, w którym sędziowie mieli już do czynienia ze sprawami kredytowymi, znali i stosowali przepisy europejskie – czasem wbrew błędnie utrwalonym przyzwyczajeniom. Po zmianie przepisów jedynie właściwym miejscowo sądem jest ten, w okręgu którego mieszkają kredytobiorcy. Dlatego już teraz zaczyna być widoczny wzrost liczby pozwów w sądach w innych miastach. I ten stan będzie się pogłębiał – dodaje ekspert z Kancelarii MBM Legal.

Napływ spraw zmaleje… ale za kilka lat 

Jak podkreśla Radosław Płonka, sądy są obciążone różnymi sprawami. Napływ kolejnych pozwów frankowych spowoduje dalsze spowolnienia tempa ich rozpoznania. Ono zależy nie tylko od liczby sędziów w danym sądzie, ale i sprawności działania administracji sądowej. Według eksperta, uzasadnione jest założenie, że w wyniku nowelizacji k.p.c. dojdzie do przyspieszenia rozpoznania spraw. One nie będą już tak skoncentrowane w tzw. wydziale frankowym w Warszawie, a w wielu sądach w całej Polsce. A to pozwoli na skrócenie kolejki do wyroku.

– To bardzo prawdopodobne, że nowelizacja k.p.c. spowoduje przyspieszenie postępowań. Natomiast na widoczny efekt trzeba będzie poczekać rok lub dwa lata. Zmniejszenie wpływu nowych spraw nie przyspieszy rozpoznania tych, które już się toczą. Rozpoznanie sprawy w I instancji zajmuje średnio półtora roku do 2 lat. Oczywiście są przykłady skrajne, bo znam sprawę, która rozpoznana została zaledwie w 3 miesiące po złożeniu pozwu. Jednak są i takie, w których od czterech lat czeka się na wyrok. II instancja to zwykle 12-18 miesięcy. Sprawy wnoszone obecnie do sądu mogą liczyć na rozpoznanie w okresie od trzech do czterech lat – mówi mec. Jakub Bartosiak. 

Z kolei Marek Rzewuski spodziewa się, że postępowania z czasem będą coraz krótsze ze względu na rosnącą wiedzę sędziów i ich doświadczenie. Natomiast dla przyspieszenia prowadzenia spraw spoza Sądu Okręgowego w Warszawie kluczowe mogą być szkolenia dla sędziów, przede wszystkim dotyczące linii orzeczniczej, wynikającej m.in. z wyroków TSUE.

– W mojej opinii, w najbliższych miesiącach czekają nas kolejne fale pozwów. Realnie to widać po postawach i gotowości do działania wśród kredytobiorców. Na koniec roku możemy spodziewać się, że ten licznik przekroczy nawet 150 tys. czynnych spraw frankowych. Jeżeli w sądach nie zmieni się liczba sędziów czy organizacja pracy, to czas trwania nowych postępowań będzie się wciąż niebezpiecznie wydłużał. I tak będzie aż do momentu, kiedy napływ spraw nie zmaleje. A to może nastąpić dopiero za kilka lat. Do tego czasu sytuacja będzie naprawdę trudna – podsumowuje radca prawny Adrian Goska.

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: MondayNews

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Polski system emerytalny pod presją. Eksperci ostrzegają: bez reform czekają nas głodowe świadczenia

Polska starzeje się w szybkim tempie, co już dziś budzi poważne obawy o przyszłość systemu emerytalnego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy alarmuje: jeśli nie zostaną wprowadzone pilne reformy, do 2050 roku świadczenia mogą spaść nawet o jedną trzecią. Najbardziej ucierpią kobiety, osoby o niskich dochodach i pracownicy niestandardowi. Czy jest jeszcze czas, by uniknąć kryzysu?

Nadchodzą rewolucyjne zmiany w świadectwie pracy? Chodzi o jedną rubrykę. Prezes UODO pisze do MRPiPS

Współczesny rynek pracy wymaga elastyczności, kompetencji i transparentności, a prawo musi podążać za zmianami społecznymi, technologicznymi ale co ciekawe czasami także za prywatnymi decyzjami pracowników. W tym wszystkim istotne znaczenie ma świadectwo pracy, którego wzór jest uregulowany jako załącznik do rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 30 grudnia 2016 r. w sprawie świadectwa pracy (Dz.U. 2016 poz. 2292). Co zatem się zmieni?

Koniec z oszukiwaniem w CV. Pracodawcy sprawdzą dyplom a uczelnie będą miały nowy obowiązek

Fałszywy dyplom w CV? Już wkrótce ten problem może odejść do lamusa. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przygotowało projekt ustawy, który da pracodawcom narzędzie do weryfikacji wykształcenia kandydatów do pracy. To rewolucja w rekrutacji, która kończy z dotychczasową bezradnością pracodawców wobec przepisów o ochronie danych.

Nowe podatki w budżecie UE po 2028 roku: firmy i konsumenci zapłacą więcej

Unia Europejska planuje głęboką reformę budżetu na lata 2028–2034, której centrum stanowią nowe źródła dochodów – de facto nowe unijne podatki. ETS, CBAM, opłata od e-odpadów, wyższy podatek od plastiku, a także kontrowersyjna składka CORE dla dużych firm mają przynieść blisko 60 mld euro rocznie. Choć środki mają wspierać transformację energetyczną, bezpieczeństwo i konkurencyjność, przedsiębiorcy ostrzegają przed ryzykiem nadmiernego obciążenia, zwłaszcza dla małych i średnich firm.

REKLAMA

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany?

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany? Być może, szczególnie w obliczu gruntownych zmian prawa w zakresie zaliczania do stażu pracy okresu zatrudnienia w ramach JDG i umów zleceń! Co więcej, w polskiej debacie publicznej coraz głośniej wybrzmiewa postulat, który może zrewolucjonizować podejście do praw pracowniczych – wprowadzenie powszechnego tzw. urlopu stażowego. Wówczas nie-pracownicy również skorzystaliby na zmianach. Pomysł, choć nie nowy, nabiera impetu w kontekście rosnącej świadomości na temat potrzeby zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Czy dodatkowe dni wolne, uzależnione od lat spędzonych na rynku pracy, wejdą w życie? W wielu zawodach już tak jest! Być może stanie się to więc powszechnym prawem.

4-dniowy tydzień pracy: hit czy mit? Nabór wniosków od 14 sierpnia do 15 września 2025 r.

Skrócenie tygodnia pracy do czterech dni nie jest już tylko trendem na zachodzie. Jeszcze kilka lat temu koncepcja czterodniowego tygodnia pracy wydawała się futurystycznym eksperymentem. Dziś coraz więcej firm testuje ten model, motywowane realnymi korzyściami: większym zaangażowaniem zespołów, niższą rotacją, a nawet oszczędnościami kosztowymi, np. dzięki programowi pilotażowemu z MRPiPS. Etap II programu to właśnie testowanie zaproponowanego modelu skróconego czasu pracy w środowisku pracy – zaczyna się 1 stycznia 2026 r. i trwa do 31 grudnia 2026 r.

Wzrost wynagrodzeń w budżetówce. Coś się zmienia po 10 latach, ale to nie jest dobra wiadomość

Po raz pierwszy od dekady doszło do bezprecedensowego porozumienia w Radzie Dialogu Społecznego - zarówno związki zawodowe, jak i organizacje pracodawców jednomyślnie sprzeciwiły się rządowej propozycji zaledwie 3-procentowej podwyżki płac w budżetówce. Uchwała nr 139 RDS, przyjęta 14 lipca 2025 roku, to nie tylko wyraz wspólnego stanowiska wobec zbyt niskiego wzrostu wynagrodzeń, lecz także sygnał narastającego kryzysu w dialogu społecznym i zapowiedź otwartego sporu z rządem.

Okulary za kierownicą: kiedy grozi mandat nawet w wysokości 500 zł? O tym musisz pamiętać

Kierowcy z wadami wzroku powinni zachować szczególną ostrożność. Mimo że jazda w okularach korekcyjnych wydaje się standardowa, w niektórych przypadkach może skutkować mandatem w wysokości nawet 500 zł. Wysokość kary zależy od kodów, które są wpisane w twoim prawie jazdy. Upewnij się, że znasz obowiązujące przepisy, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji.

REKLAMA

Unia chce słuchać dzieci, zanim uchwali prawo. Nadchodzi rewolucja w legislacji?

Parlament Europejski chce wprowadzenia obowiązkowego testu praw dziecka dla wszystkich nowych przepisów wychodzących z Komisji Europejskiej. – Dzieci wiedzą, czego chcą, i potrafią to jasno powiedzieć – przekonuje Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca PE. Bezpieczeństwo w sieci, walka z mową nienawiści, edukacja o prawach i realna pomoc dla ofiar przemocy to tylko część postulatów najmłodszych obywateli UE. Unia słucha ich coraz uważniej – i właśnie to może całkowicie zmienić sposób, w jaki tworzone jest prawo w Europie. Czy nadchodzi era legislacji pisanej oczami dziecka?

5 tys. zł grzywny, konfiskata sprzętu, a nawet areszt za korzystanie z kamery samochodowej. Nowe przepisy są bezlitosne, bo kierowców nie uratuje nawet „nieumyślność”, ale – będą zmiany

W związku z trwającym właśnie sezonem urlopowo-wakacyjnym – wielu Polaków odbywa teraz dłuższe wyprawy samochodowe, korzystając przy tym z rejestratorów obrazu w postaci kamer samochodowych. Motywy rejestrowania jazdy są różne – ale większość kierowców robi to po prostu dla bezpieczeństwa (zarejestrowany obraz pełni funkcję dowodową w przypadku kolizji lub wypadku oraz może okazać się pomocy w namierzaniu „piratów drogowych”), niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że takim – z pozoru nikomu nieszkodzącym działaniem – może nabawić się nie lada problemów. Na szczęście rząd zajął się już tymi „nadmiarowymi” regulacjami, ale ci, którzy będą używać kamer samochodowych w najbliższym czasie – muszą nadal mieć się na baczności.

REKLAMA