REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Błędy medyczne - odpowiedzialność karna pozostaje

Klara Kilnger
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Błędy medyczne - odpowiedzialność karna pozostaje
Błędy medyczne - odpowiedzialność karna pozostaje
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Resort zdrowia ustąpił Ministerstwu Sprawiedliwości w sprawie błędów medycznych – dowiedział się DGP. Będzie możliwość nadzwyczajnego złagodzenia kary zamiast zniesienia odpowiedzialności.

Lekarze odpowiedzą karnie za błędy medyczne. Niedzielski poległ w starciu z Ziobrą

Nadzwyczajne złagodzenie kary, ale odpowiedzialność karna pozostaje – to, jak wynika z informacji DGP, zapis, na który zgodziło się Ministerstwo Zdrowia w ustawie regulującej kwestię błędów medycznych. Resort Adama Niedzielskiego chciał, żeby lekarz, który dobrowolnie zgłosił zdarzenie niepożądane, nie był zagrożony sankcją karną. To sprawdzone rozwiązanie w innych krajach, które podniosło bezpieczeństwo pacjentów. Dlatego od miesięcy Niedzielski toczył o to walkę z resortem sprawiedliwości. I przegrał. – Ministerstwo Zdrowia zgodziło się na nasz kompromis – mówi DGP przedstawiciel resortu sprawiedliwości.

REKLAMA

REKLAMA

– Jest kompromis w sprawie systemu no-fault (bez winy) – mówił kilka dni temu w wywiadzie dla RMF FM minister zdrowia Adam Niedzielski. Zapowiedział, że szczegóły zostaną zaprezentowane wkrótce, ale przyznawał, że „na pewno nie będzie to system no-fault, jaki jest wyobrażeniem wielu lekarzy, czyli idący bardzo daleko”.

Zbigniew Ziobro zwyciężył

Z informacji DGP wynika, że Ministerstwo Zdrowia (które przygotowuje ustawę dotyczącą jakości w służbie zdrowia) przystało na wersję przedstawioną przez resort ministra Zbigniewa Ziobry. Czyli taką, która nie zgadza się na wyłączenie stosowania kodeksu karnego i prokuratury niezależnie od sytuacji.

Pierwotny pomysł był taki: medycy, którzy sami zgłoszą błędy czy różnego rodzaju zdarzenia niepożądane podczas leczenia, nie będą za nie ponosić odpowiedzialności karnej. To nie spodobało się Ministerstwu Sprawiedliwości, które oprotestowało takie rozwiązanie podczas konsultacji międzyministerialnych. Resort Zbigniewa Ziobry wysłał do rzecznika praw pacjenta i MZ pisma, w których wyraził „stanowczy sprzeciw wobec wyłączenia z odpowiedzialności karnej osób wykonujących zawody medyczne” w związku z błędami medycznymi.

REKLAMA

Dyskusje trwały od końca zeszłego roku. Rzecznik praw pacjenta i minister zdrowia przekonywali, że próbują ministrowi Ziobrze wytłumaczyć, iż takie rozwiązanie ma sens. MZ – jak powiedział DGP Adam Niedzielski – przygotowało analizę pokazującą, jak ten system działa w innych krajach: to właśnie dzięki braku dochodzenia winy jest szansa na to, że takie zdarzenia będą zgłaszane, a pacjenci otrzymają szybko odszkodowanie.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Z kolei – jak tłumaczył Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjentów – celem zmiany przepisów nie miałaby być ochrona lekarzy, lecz poprawa bezpieczeństwa pacjenta. I podawał przykłady z państw skandynawskich, gdzie brak szukania winnego, a skupianie się na wyciąganiu wniosków z jak największej liczby zgłoszonych nieprawidłowości przekłada się na konkretne korzyści dla chorych.

– Dane z opracowań europejskich wskazują, że możemy uniknąć nawet 50 proc. ciężkich zdarzeń niepożądanych – dodawał. Zwracał uwagę, że takie podejście do lekarzy wynika również z tego, że zawsze jest margines niepewności, jak organizm ludzki zareaguje na chorobę i leczenie. – Nie możemy najcenniejszego zasobu w służbie zdrowia, czyli medyków, za najdrobniejszy błąd wykluczać z zawodu. To droga donikąd – tłumaczył.

Taki sposób postępowania miał gwarantować zapis, który pojawił się na pewnym etapie prac nad ustawą o jakości, ale który nie był w całości publicznie prezentowany. Zapis ogłosił podczas jednego z kongresów rzecznik praw pacjenta. Wynikało z niego, że karze za przestępstwo umyślne nie podlegałby medyk, który „zgłosi zdarzenie niepożądane” pod warunkiem, że zrobi to, zanim „organ powołany do ścigania przestępstw dowie się o przestępstwie”. Odstąpienie od ścigania nie byłoby możliwe w sytuacji, gdyby lekarz był pod wpływem alkoholu, środków odurzających albo gdyby doszło do „rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach”.

System no-fault

Teraz urzędnicy przyznają, że zrezygnowanie z tego odbiega od założeń całej ustawy. A lekarze mówią, że de facto „kładzie” cały projekt. – Jeżeli będzie zapis mówiący jedynie o złagodzeniu kary, to spowoduje, że system no-fault będzie dysfunkcyjnym bublem prawnym – mówi ostro Łukasz Jankowski, szef Naczelnej Izby Lekarskiej. Bo – jak podkreśla – nie ma szans na to, żeby lekarze sami na siebie donosili, wiedząc, że ryzykują procesem karnym i wejściem prokuratora. O system no-fault lekarze walczą od lat. W trakcie pandemii weszły przepisy o tzw. dobrym samarytaninie – zgodnie z którymi lekarz, który popełnia nieumyślny błąd, walcząc z epidemią koronawirusa, nie odpowiada karnie. Stąd był pomysł poszerzenia zapisów.

Pytana o system no-fault Jolanta Budzowska, radczyni prawna reprezentująca pacjentów w sprawach o błędy medyczne, jest wstrzemięźliwa. – Nie odrzucam tej koncepcji, ale zwolnienie lekarzy z odpowiedzialności karnej na pewno nie mogłoby być nieograniczone i bezwarunkowe, nawet dla tych, którzy zdecydują się dobrowolnie ujawnić błąd medyczny – mówi.

Szybsze dochodzenie praw

Nowy system miałby być powiązany z szybszym dochodzeniem odszkodowań dla pacjentów – byłyby wypłacane z funduszu kompensacyjnego, bez konieczności udowadniania winy. Miało to być odpowiedzią na niesprawność systemu sprawiedliwości w tych kwestiach – sprawy ciągną się latami, a jednym z powodów jest brak biegłych.

Jak ostatnio analizowaliśmy w DGP, liczba spraw o błąd medyczny trafiających do sądów zwiększa się, choć mniej jest postępowań wszczynanych przez prokuraturę. W ostatnim roku prokuratury rozpoczęły 1751 postępowań – o 46 mniej niż przed rokiem i o ponad 600 mniej niż w 2017 r. Zdaniem ekspertów dane świadczą o specjalizacji śledczych, która pozwala lepiej rozpoznać wagę sprawy już na etapie decyzji o wszczęciu postępowania i lepiej przygotować akta dla sądu (stąd więcej spraw na tym etapie). ©℗

Mobilizowanie lekarzy, by nie ukrywali błędów, jest korzystniejsze niż ich karanie

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Ci, którzy robią pranie w ten sposób, będą za to słono płacić. Nie ma litości, są kary. To nawet 5 tysięcy złotych!

Puszczenie w ruch automatycznej pralki w nocy, kiedy można skorzystać z niżej taryfy za prąd, może się skończyć finansową katastrofą dla tych, którzy robią to w mieszkaniu w bloku? Okazuje się, że za ten sposób szukania oszczędności grozi… kara sięgająca nawet 5 tysięcy złotych. Jak to możliwe!

Likwidacja abonamentu RTV nie wcześniej niż w 2027 r. - jest pierwszy prawny konkret. A co w zamian? Kto będzie płacił na publiczną telewizję i radiofonię?

O likwidacji abonamentu RTV mówiło się wiele od dłuższego czasu. Mamy wreszcie pierwszy prawny konkret w tej sprawie, a jest nim projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw, którego obszerne założenia zostały opublikowane 5 grudnia 2025 r. w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. W tych założeniach wprost planowane jest uchylenie ustawy o opłatach abonamentowych, a co za tym idzie likwidację obowiązku płacenia tzw. abonamentu RTV. Za opracowanie gotowego projektu jest odpowiedzialna Marta Cienkowska Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt – zgodnie z założeniami MKiDN- ma być przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do Sejmu w II albo III kwartale 2026 r. A zatem – jeżeli wszystko pójdzie po myśli projektodawców – likwidacja abonamentu RTV będzie możliwa najwcześniej od 2027 roku.

Koniec z nadużywaniem przez pracodawców B2B, umów zlecenia i umów o dzieło – 1 stycznia 2026 r. zostaną one przekształcone w umowy o pracę. PIP zyskuje uprawnienia, jakich nie miał dotąd żaden inny urząd

W dniu 4 grudnia br. Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt reformy Państwowej Inspekcji Pracy. Zakłada on m.in. uprawnienie Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) do wydawania decyzji administracyjnych o przekształceniu nieprawidłowo zawartych umów cywilnoprawnych (czyli umów zlecenia i umów o dzieło) oraz B2B w umowy o pracę. Ma to istotnie ograniczyć nadużycia pracodawców względem pracowników, polegające na zawieraniu przez nich umów cywilnoprawnych lub nawiązywaniu stosunku B2B z pracownikami, w warunkach, w których powinna zostać zawarta z nimi umowa o pracę.

Masz słup na działce? Ten wyrok TK otwiera Ci drogę do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez firmę przesyłową. Nie można zasiedzieć służebności gruntowej o treści służebności przesyłu

W dniu 2 grudnia 2025 r. Trybunał Konstytucyjny wyrokiem w sprawie P 10/16 orzekł, że art. 292 w związku z art. 285 § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2025 r. poz. 1071, ze zm.), rozumiane w ten sposób, że umożliwiają nabycie przez przedsiębiorcę przesyłowego lub Skarb Państwa, przed wejściem w życie art. 305(1)-305(4) ustawy – Kodeks cywilny, w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, są niezgodne z art. 21 ust. 1, art. 64 ust. 2 i 3 w związku z art. 31 ust. 3 oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał uznał, że dotychczasowe orzecznictwo dopuszczające możliwość nabycia służebności odpowiadającej treścią służebności przesyłu naruszyło zasadę numerus clausus praw rzeczowych kreując niespójny systemowo rodzaj służebności, przez co doszło do ograniczenia prawa własności. Właściciele nieruchomości nie byli bowiem w stanie przewidzieć skutków braku swojej aktywności czyli utraty swoich praw względem nieruchomości skoro przed rokiem 2008 r. nie istniała służebność przesyłu. Wyrok ten jest bardzo ważny dla przedsiębiorstw przesyłowych, które nie posiadają tytułu prawnego do posadowionych na nieruchomościach innych osób urządzeń, jak również dla tysięcy właścicieli działek, przez które te urządzenia przebiegają. O ile dla tej drugiej grupy osób to bardzo dobra wiadomość bo otwiera przed nimi nowe możliwości, o tyle dla przedsiębiorstw przesyłowych wyrok Trybunału oznacza duże kłopoty i jeszcze większe koszty.

REKLAMA

Bon senioralny 2026 - ile, dla kogo, kryteria dochodowe. Rzadko kto dostanie 2150 zł co miesiąc: tylko niektórzy seniorzy 85+ najbardziej potrzebujący pomocy

W 2026 roku ma wejść w życie ustawa o bonie senioralnym. Głównym celem tej ustawy ma być wsparcie finansowe osób aktywnych zawodowo w zapewnieniu opieki nad członkami ich rodzin - seniorami w wieku 75 lat lub więcej. Projekt tej ustawy – przygotowany przez Ministra ds. Polityki Senioralnej - jest obecnie na finiszu rządowych prac legislacyjnych (obecnie na etapie Stałego Komitetu Rady Ministrów) i nie został jeszcze wniesiony do Sejmu. Zatem ustawa ta ma bardzo niewielkie szanse wejść w życie 1 stycznia 2026 r. – jak przewiduje obecny projekt.

Komisja. WZON albo PZON. Trzy pytania. I z orzeczenia o niepełnosprawności znika niepełnosprawność
W 2026 r. opiekun + osoba niepełnosprawna nie będą mieli 7421 zł. Opiekun nie pójdzie też do pracy

Pierwsza oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana, to łączenie: 1) świadczenia wspierającego (otrzymuje osoba niepełnosprawna - przeszło 4000 zł w wariancie 100 punktów - dokładnie jest to 4134 zł) i 2) pielęgnacyjnego (otrzymuje opiekun - w 2026 r. przeszło 3000 zł - dokładnie 3287 zł). Dałoby to poważną kwotę do 7421 zł miesięcznie według wysokości świadczeń do końca lutego 2026 r. O ile świadczenie wspierające WZON i ZUS przyznaliby w maksymalnym wymiarze (za 100 punktów). Od marca 2026 r. (po podwyżkach świadczenia wspierającego) byłoby jeszcze więcej. No, ale nie będzie możliwości łączenia tych popularnych świadczeń. To już pewne, że tak nie będzie. Dlaczego? To oczywiste - nie ma środków w budżecie. Druga oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana to zgoda przepisów na możliwość pójścia do pracy przez opiekuna osoby niepełnosprawnej (mającego stare świadczenie pielęgnacyjne). Dziś opiekun musi wybrać - 1) praca albo 2) opieka nad np. schorowaną matką. W 2026 r. obie zmiany (łączenie świadczeń i łączenie pracy z opieką) są nierealne (na dziś) do wprowadzenia. Dużo się dyskutowało o tym w środowisku osób niepełnosprawnych, były nadzieje, ale rząd nie wprowadzi tych zmian.

NSA walczy z patologią w MOPS. Urzędnicy seryjnie uznają niepełnosprawnych za osoby samodzielne i bez świadczeń

Twoja mama ma orzeczenie o niepełnosprawności (stopień znaczny). Choroba jest bardzo poważna i mama waży 30 kg. Przychodzi Pani z MOPS. Daje mamie do wypełnienia ankietę. Przeprowadza wywiad środowiskowy. I Pani z MOPS uznaje, że z mamą nie jest tak źle. Twoja mama jest według niej całkiem sprawna. Bo np. da radę przetuptać sama do łazienki. Albo sama (choć z trudem i niezgrabnie) zrobi herbatę. W konsekwencji Tobie nie przysługuje stare świadczenie pielęgnacyjne (w 2026 r. 3287 zł miesięcznie). Zastanawiasz się. Pani z MOPS nie jest lekarzem. I właśnie podważyła zapisy orzeczenia o niepełnosprawności wystawionego przez lekarza. Ankietą (mama odpowiadała na pytania, co może sama zrobić) oraz wywiadem środowiskowym. Ten opis to dzień codzienny rodzin z osobami niepełnosprawnymi. Jest to patologia występująca w całej Polsce. MOPS nie tylko nie widzą łamania prawa przez siebie, ale przyjęły, że mają wręcz obowiązek dopełniać swoimi ustaleniami z wywiadu środowiskowego (i ankiet) decyzje lekarzy zawarte w orzeczeniach o niepełnosprawności. Tymczasem sędziowie NSA mówią "Tak nie wolno. Nie macie prawa".

REKLAMA

Zleceniobiorca może korzystać z samochodu, ale musi zapłacić podatek. Tylko jak to prawidłowo policzyć?

Nie tylko pracownik uzyskuje przychód, gdy korzysta ze służbowego samochodu na potrzeby prywatne. Ale tylko w jego przypadku ten przychód określa się ryczałtowo. Co to oznacza i jak to prawidłowo policzyć?

Nowe świadczenie dla seniorów: bon senioralny 2150 zł miesięcznie. Decyduje średni miesięczny dochód

Rząd kończy prace nad trzema rozwiązaniami, które mają odmienić życie osób starszych w Polsce. Bon senioralny, najem senioralny oraz nowy program dziennych miejsc pobytu to kompleksowy pakiet wsparcia, który ma zapewnić seniorom bezpieczeństwo, lepsze warunki mieszkaniowe i codzienną opiekę. Minister Marzena Okła-Drewnowicz zapowiada, że to początek nowej jakości w polityce senioralnej – opartej na godności, aktywności i realnym wsparciu dla osób starszych oraz ich rodzin.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA