Nie było debat z tak ogromną oglądalnością. Kampania 2025 to kampania debat [Podsumowanie]

REKLAMA
REKLAMA
Podsumowując kampanię wyborczą w 2025 r. można stwierdzić, że to kampania debat. Nie było jeszcze debat z tak ogromną oglądalnością. Ważne punkty tej kampanii to: debata w Końskich z 11 kwietnia, debata Trzaskowski - Nawrocki w drugiej turze, debata jednego kandydata w Końskich 28 maja, wypływające fakty z przeszłości Karola Nawrockiego, rozmowy u Sławomira Mentzena i przekazanie poparcia innych kandydatów na prezydenta z pierwszej tury. Co przesądzi o wyniku wyborów?
- Kampania 2025 - podsumowanie
- Debata w Końskich 11 kwietnia 2025 r.
- Debata w Końskich 28 maja 2025 r.
- Debata Nawrocki - Trzaskowski
- Marsze w Warszawie 25 maja 2025 r.
- Przekazanie poparcia przez innych kandydatów z pierwszej tury wyborów
- Możliwe zagraniczne finansowanie reklam wyborczych Trzaskowskiego
- Przeszłość Nawrockiego
- Programy wyborcze kandydatów na prezydenta 2025
- Poparcie ze świata
- Co zdecyduje o wyniku wyborów?
Kampania 2025 - podsumowanie
Kampania prezydencka w 2025 roku była jedną z najdłuższych i najbardziej intensywnych od lat. Oficjalnie rozpoczęła się 15 stycznia, jednak działania kandydatów zaczęły się znacznie wcześniej. W pierwszej turze najwięcej głosów zdobyli kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski (31,36 proc.) oraz popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki (29,54 proc.). Frekwencja wyniosła 67,31 proc. Druga tura wyborów odbędzie się w najbliższa niedzielę 1 czerwca; według większości sondaży różnica poparcia między kandydatami mieści się w granicach błędu statystycznego.
REKLAMA
Debata w Końskich 11 kwietnia 2025 r.
REKLAMA
Kampania, która początkowo oceniana była jako spokojna, zyskała dynamikę w kwietniu. 11 kwietnia w Końskich odbyła się debata prezydencka zapowiadana jako spotkanie "jeden na jeden" między Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim. Ostatecznie, wbrew tym zapowiedziom, do Końskich przyjechali także inni kandydaci. Przed główną debatą odbyło się wydarzenie organizowane przez media prawicowe z udziałem pięciu kandydatów, bez obecności Trzaskowskiego. Z ust uczestników padły zarzuty, że sztab KO dążył do wykluczenia pozostałych kandydatów.
Po debacie pojawiły się pytania o jej organizację i finansowanie. TVP poinformowała, że jej jedynym kosztem było wynagrodzenie prowadzącej i wydawcy. Sztab Trzaskowskiego zapewnił, że poniósł wszystkie koszty organizacyjne i nie planował ograniczenia udziału innych kandydatów. Debata była szeroko komentowana i uznana za moment przełomowy w kampanii, m.in. ze względu na jej oglądalność i formułę. Jak oceniła rzeczniczka KO Dorota Łoboda, "to była kampania debat – nigdy nie było aż tylu debat z tak olbrzymią oglądalnością".
Debata w Końskich 28 maja 2025 r.
Na 28 maja zaplanowano kolejne starcie kandydatów – tym razem w Końskich, organizowane przez Telewizję Republikę. Udział potwierdził wyłącznie Karol Nawrocki. Trzaskowski przebywał w tym czasie na wiecu wyborczym w Kaliszu, 200 km od Końskich. "Inni chełpią się ustawkami, a my nie będziemy robili ustawek" – mówił w Kaliszu.
Debata Nawrocki - Trzaskowski
Kilka dni wcześniej odbyła się jedyna bezpośrednia, telewizyjna debata między dwoma głównymi kandydatami. Spotkanie przyjęło formę wzajemnego zadawania pytań. W jej trakcie Trzaskowski i Nawrocki zarzucali sobie wzajemnie niewiarygodność. Medialną uwagę przyciągnął gest Nawrockiego, który przyjął woreczek nikotynowy. Obaj kandydaci uczestniczyli również w debatach tematycznych i programowych, które odbywały się w toku kampanii – większość z nich była transmitowana przez media i cieszyła się wysoką oglądalnością.
Marsze w Warszawie 25 maja 2025 r.
Na ostatniej prostej kampanii obaj kandydaci zorganizowali marsze w Warszawie. Trzaskowski zgromadził zwolenników KO i członków rządu. W marszu wziął udział m.in. prezydent Rumunii Nicusor Dan, byli kandydaci na prezydenta Magdalena Biejat i Szymon Hołownia oraz premier Donald Tusk. Z kolei marsz poparcia Nawrockiego zgromadził przede wszystkim członków PiS. Po raz pierwszy w historii w Polsce odbyły się dwa przedwyborcze marsze poparcia w tym samym czasie - marsz organizowany przez sztab Trzaskowskiego przeszedł z placu Bankowego na plac Konstytucji, marsz Nawrockiego z ronda de Gaulle'a na plac Zamkowy.
Przekazanie poparcia przez innych kandydatów z pierwszej tury wyborów
REKLAMA
Kolejnym istotnym elementem kampanii było przekazanie poparcia przez kontrkandydatów z I tury wyborów. Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, który uzyskał 14,81 proc. głosów, zaprosił obu kandydatów do rozmów i zaproponował podpisanie deklaracji programowej. Nawrocki dokument podpisał, Trzaskowski zgodził się z czterema postulatami, ale odmówił podpisania całości. Kandydat KO spotkał się z Mentzenem w formule nieformalnej, przy piwie. "Cała akcja była świetnie przemyślanym zabiegiem" – ocenił socjolog Wojciech Rafałowski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Mentzen ostatecznie nie udzielił oficjalnego poparcia żadnemu z kandydatów. W opublikowanym nagraniu stwierdził, że "nie widzi żadnego powodu, by głosować na Rafała Trzaskowskiego", ale wezwał swoich wyborców do decyzji zgodnej z sumieniem.
Trzaskowskiego poparli spośród kandydatów z I tury wyborów: Magdalena Biejat (Lewica) i Szymon Hołownia (Trzecia Droga). Adrian Zandberg (Razem) nie przekazał swojego poparcia, a Grzegorz Braun (Konfederacja Korony Polskiej) przekazał je Karolowi Nawrockiemu.
Możliwe zagraniczne finansowanie reklam wyborczych Trzaskowskiego
W kampanii Trzaskowskiego istotnym momentem były doniesienia o możliwym zagranicznym finansowaniu reklam wyborczych w mediach społecznościowych. Według Wirtualnej Polski, za kampanią reklamową promującą Trzaskowskiego i krytykującą jego rywali mieli stać wolontariusze fundacji Akcja Demokracja. PiS skierowało w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Trzaskowski zaprzeczył jakimkolwiek związkom z akcją i podkreślił, że kampania była finansowana wyłącznie ze środków komitetu wyborczego.
Przeszłość Nawrockiego
Karol Nawrocki zmagał się z serią doniesień dotyczących jego przeszłości. Portal Onet ujawnił, że jest on właścicielem nie jednego, a dwóch mieszkań - wbrew wcześniejszym deklaracjom. Poza mieszkaniem w Gdańsku, w którym mieszka z rodziną, posiada również kawalerkę. Jak tłumaczył sam kandydat oraz jego sztab przejął ją od starszego mężczyzny w zamian za opiekę; Jerzy Ż. trafił do domu opieki społecznej.
Od tej pory sprawa kawalerki Nawrockiego zdominowała kampanię. Nawrocki podkreślił, że nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia oraz że Jerzemu Ż. bezinteresownie pomagał od lat. PiS pokazało akt notarialny, według którego Nawrocki miał zapłacić za kawalerkę 120 tys. zł. Nawrocki mówił jednak, że zapłaty dokonał przekazując Jerzemu Ż. "konkretne środki finansowe na przestrzeni 14 lat", a po pewnym czasie poinformował, że przekaże mieszkanie na cele charytatywne.
Po pierwszej turze wyborów pojawiły się kolejne doniesienia Onetu, według których Nawrocki miał uczestniczyć w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, w okresie, kiedy był tam ochroniarzem. Kandydat złożył we wtorek do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko portalowi o ochronę dóbr osobistych i prywatny akt oskarżenia. Portal Onet powołuje się na dwóch świadków, którzy - według autorów artykułu - zgodzili się potwierdzić swoją wersję wydarzeń na drodze sądowej.
Kolejnym tematem była sytuacja podczas debaty, gdy kandydat popierany przez PiS przyjął woreczek nikotynowy. "Jak jest pan czysty, to nie ma się czego bać" – powiedział, wzywając Trzaskowskiego do poddania się testowi na obecność narkotyków. Nawrocki opublikował negatywne wyniki testów, które sam przeprowadził. Trzaskowski nie odniósł się publicznie do wezwania.
Podczas rozmowy z Mentzenem Nawrocki przyznał się również do udziału w tzw. ustawce kibiców sprzed lat. Szef jego sztabu Paweł Szefernaker stwierdził, że "Nawrocki się tego nie wstydzi".
Programy wyborcze kandydatów na prezydenta 2025
Kwestie programowe dominowały w pierwszej fazie kampanii. Trzaskowski w grudniu 2024 roku zaprezentował główne założenia swojej prezydentury. Skupiał się na tematach związanych z prawami kobiet, dostępnością usług publicznych i kontynuacją kursu proeuropejskiego. Jako prezydent Warszawy odwoływał się do doświadczenia samorządowego. W kampanii pojawiały się wątki liberalizacji przepisów aborcyjnych, wsparcia dla rodzin i edukacji.
Nawrocki swój program ogłosił w marcu. Wśród 21 postulatów znalazły się: obniżenie VAT z 23 do 22 proc., PIT 0 proc. dla rodzin z co najmniej dwojgiem dzieci, waloryzacja emerytur i podniesienie progu podatkowego do 140 tys. zł. Kandydat wielokrotnie nazywał wybory "referendum nad rządami Donalda Tuska”"
Polecamy: KOMPLET PODATKI 2025
Poparcie ze świata
Istotne na finiszu kampanii było też wsparcie z różnych środowisk politycznych z Europy i świata. Rafał Trzaskowski otrzymał poparcie m.in. od Europejskiej Partii Zielonych oraz nowo wybranego prezydenta Rumunii Nicusora Dana. Karol Nawrocki uzyskał wsparcie z USA. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a jego kandydaturę otwarcie poparła sekretarz ds. bezpieczeństwa Kristi Noem. Wsparcia udzielili mu także premier Węgier Viktor Orbán oraz prezydent Andrzej Duda.
Co zdecyduje o wyniku wyborów?
Dr hab. Sławomir Sowiński ocenił w rozmowie z PAP, że decydująca w drugiej turze będzie nie tyle kwestia poparcia programów wyborczych, co poziom mobilizacji w różnych grupach elektoratu. "Wynik zależy od tego, który lęk okaże się większy – obawa przed powrotem do władzy PiS czy też przed pełnią rządów Donalda Tuska" – ocenił. (PAP)
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA