REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Polacy będą w szoku. Ceny usług stomatologicznych u nas idą szybciej w górę niż średnia w całej UE

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Polacy będą w szoku. Ceny usług stomatologicznych u nas idą szybciej w górę niż średnia w całej UE
Polacy będą w szoku. Ceny usług stomatologicznych u nas idą szybciej w górę niż średnia w całej UE
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Szokujące dane dotyczące usług stomatologicznych. Okazuje się, że w Polsce ceny rosną znacznie szybciej niż unijna średnia. Dlaczego tak się dzieje, skąd takie ceny na naszym rynku usług dentystycznych?

Ceny usług stomatologicznych w ubiegłym roku zwiększyły się średnio o blisko 9% rdr. Patrząc tylko na dane za grudzień 2024 roku, wzrost wyniósł niespełna 8% rdr. Jak wynika z analiz GUS, ceny tych usług w Polsce rosną znacznie szybciej niż średnia w Unii Europejskiej. Dla części ekspertów jest to szokująca informacja. Jednocześnie przeciętne gospodarstwo domowe niewiele wydaje w opisywanym obszarze. Z kolei dla porównania w 2024 roku inflacja w sektorze zdrowia wyniosła ponad 4% w ujęciu rocznym. Na rynku pojawiają się też prognozy, że w 2025 roku ceny usług stomatologicznych wzrosną o około 10% rdr.

REKLAMA

Ceny usług stomatologicznych idą w górę, co pokazują dane GUS

REKLAMA

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), ceny usług stomatologicznych w 2024 roku urosły średnio o 8,9% w porównaniu z 2023 rokiem. Natomiast w grudniu ub.r. wzrost ten wyniósł 7,7% w stosunku do grudnia 2023 roku. Jak stwierdza dr n. med. Piotr Przybylski z kliniki Implant Medical w Gnieźnie, stomatolodzy od dłuższego czasu mierzą się z coraz wyższymi cenami komponentów, np. materiałów specjalistycznych i usług utylizacyjnych. Ponadto opłaty za energię i gaz mocno wpływają na finalny koszt oferowanych usług. Ekspert wskazuje przy tym, że w zeszłym roku ogólny wzrost ww. komponentów był w granicach 20-30% rdr.

– Z naszych obserwacji wynika, że wpływ na ceny usług stomatologicznych w ostatnich latach miała pandemia. Gabinety musiały spełnić wymogi sanitarne przewidziane w tamtym okresie. Ponadto, znaczenie ma też dostępność usług stomatologicznych w ramach NFZ. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że ceny ww. usług w Polsce rosną znacznie szybciej niż średnia w Unii Europejskiej. W porównaniu z rokiem bazowym – 2015 – ceny usług stomatologicznych w Polsce wzrosły o 100%, podczas gdy w UE – o niecałe 25% – komentuje Ewa Adach-Stankiewicz, dyrektor Departamentu Handlu i Usług w GUS.

Usługi stomatologiczne droższe niż średnia w UE

REKLAMA

Dla dr. n. med. Piotra Przybylskiego szokujące jest to, że w Polsce ceny usług stomatologicznych rosną znacznie szybciej niż średnia w UE. Poziom inflacji, nawet w czasach jej najmocniejszego wzrostu, był mniej więcej na podobnym poziomie w całej Unii, a czasem większy u nas. W opinii eksperta, każdy tego typu wzrost powoduje reakcję u pacjenta. Przeważnie następuje ograniczenie leczenia lub czasowa rezygnacja z niego, co z punktu medycznego jest dość niebezpiecznym zjawiskiem. Dr Przybylski dodaje również, że lekarze powinni zajmować się wyłącznie leczeniem. Jednak coraz częściej muszą doradzać pacjentom alternatywne rozwiązania. A decydują o tym właśnie koszty usług.

– Według naszych danych, przeciętne gospodarstwo domowe wydaje niewiele na usługi stomatologiczne, bo ok. 0,5%. Natomiast udział wydatków ogólnie na zdrowie to ponad 5%, a dla zobrazowania sytuacji – na żywność – przeszło 25%. Z naszych analiz również wynika, że ceny usług stomatologicznych są bardzo zróżnicowane w porównaniu z innymi grupami żywnościowymi, towarowymi czy usługowymi, gdzie nie ma aż takiej rozpiętości cen – dodaje dyrektor Departamentu Handlu i Usług w GUS.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Państwo zepchnęło usługi stomatologiczne do sektora prywatnego

Jak stwierdza ekspert z Implant Medical, wyniki są mocno niepokojące i decydują o tym głównie dwa czynniki. Po pierwsze, Polakom wciąż brakuje edukacji na odpowiednim poziomie. W efekcie nie widzą oni większej potrzeby na przeznaczanie wyższych nakładów na tego typu usługi. Finalnie takie podejście jest oczywiście ze szkodą dla nich samych. Po drugie, wciąż jako społeczeństwo zbyt mało zarabiamy, aby leczyć się tylko odpłatnie. Państwo już dawno zepchnęło usługi stomatologiczne do sektora prywatnego. Zdaniem eksperta, to niestety duży problem dla pacjentów. Często nie do przeskoczenia od strony finansowej.

– W 2024 roku inflacja w sektorze zdrowia wyniosła 4,2% w ujęciu rocznym. W zakresie usług związanych ze zdrowiem, bardziej niż usługi stomatologiczne podrożały usługi szpitalne i sanatoryjne oraz lekarskie – powyżej 9%. Natomiast mniejsze wzrosty dotyczą wyrobów farmaceutycznych – 1,8%, a także urządzeń i sprzętu terapeutycznego – 2,7%. Z kolei w grudniu 2024 roku inflacja w sektorze zdrowia wyniosła 5,5% w porównaniu z grudniem 2023 roku – informuje dyrektor Adach-Stankiewicz.

Czy ceny usług stomatologicznych nadal będą rosnąć?

W przestrzeni publicznej pojawiają się opinie, że te wyniki to efekt wieloletnich zaniedbań w ochronie i służbie zdrowia. Pandemia i wysoka inflacja tylko podgrzały ten stan. Nie brakuje też prognoz, że w kolejnych latach różnica między cenami usług stomatologicznych a inflacją w sektorze zdrowia będzie jeszcze bardziej się powiększać.

– Już jest drogo i niezwykle ciężko pacjentom. Społeczeństwo powinno głośniej o tym mówić i dopominać się konkretnych działań, bo inaczej będzie coraz gorzej. W końcu dojdziemy do takiego stanu, że naprawdę mało kogo będzie faktycznie stać na dentystę. A przecież obecne ceny i tak są jeszcze wciąż mocno niedoszacowane. Istnieją czynniki i składniki rzutujące na całość usługi, które poszły w górę nawet o 20-30% rdr. Ceny w gabinetach tak mocno nie wzrosły, bo stomatolodzy naprawdę bardzo ostrożnie je podnoszą, oczywiście kosztem swojej marży. Gdyby robili to w ślad za faktycznymi podwyżkami, mielibyśmy wzrosty o co najmniej 15% rdr. – stwierdza ekspert z kliniki Implant Medical w Gnieźnie.

Rodzi się pytanie o ceny usług stomatologicznych w 2025 roku. Część znawców tematu przypuszcza, że one mogą szczególnie wzrosnąć w dużych i średnich miastach. Tam bowiem koszty utrzymania najszybciej idą w górę. Prognozowany jest też wzrost cen elementów dbania o higienę, np. past do zębów, płynów do płukania jamy ustnej itp.

– Jeżeli tak dalej pójdzie, to w 2025 roku wzrost cen usług stomatologicznych może być dwucyfrowy, tj. ok. 10% rdr. To oczywiście może doprowadzić do sytuacji, kiedy pacjenci będą odwoływać wizyty, bo zwyczajnie ich nie będzie na to stać. A efekt tego będzie taki, że ich sytuacja zdrowotna poważnie skomplikuje się i ten stan będzie trwał kolejne miesiące, kwartały, a nawet lata – podsumowuje dr n. med. Piotr Przybylski.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: MondayNews

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Niski wiek emerytalny kobiet to bomba z opóźnionym zapłonem. Polki stracą tysiące na emeryturze

Polska starzeje się w szybkim tempie, co już dziś budzi poważne obawy o przyszłość systemu emerytalnego. Międzynarodowy Fundusz Walutowy alarmuje: jeśli nie zostaną wprowadzone pilne reformy, do 2050 roku świadczenia mogą spaść nawet o jedną trzecią. Najbardziej ucierpią kobiety, osoby o niskich dochodach i pracownicy niestandardowi. Czy jest jeszcze czas, by uniknąć kryzysu?

Nadchodzą rewolucyjne zmiany w świadectwie pracy? Chodzi o jedną rubrykę. Prezes UODO pisze do MRPiPS

Współczesny rynek pracy wymaga elastyczności, kompetencji i transparentności, a prawo musi podążać za zmianami społecznymi, technologicznymi ale co ciekawe czasami także za prywatnymi decyzjami pracowników. W tym wszystkim istotne znaczenie ma świadectwo pracy, którego wzór jest uregulowany jako załącznik do rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 30 grudnia 2016 r. w sprawie świadectwa pracy (Dz.U. 2016 poz. 2292). Co zatem się zmieni?

Koniec z oszukiwaniem w CV. Pracodawcy sprawdzą dyplom a uczelnie będą miały nowy obowiązek

Fałszywy dyplom w CV? Już wkrótce ten problem może odejść do lamusa. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przygotowało projekt ustawy, który da pracodawcom narzędzie do weryfikacji wykształcenia kandydatów do pracy. To rewolucja w rekrutacji, która kończy z dotychczasową bezradnością pracodawców wobec przepisów o ochronie danych.

Nowe podatki w budżecie UE po 2028 roku: firmy i konsumenci zapłacą więcej

Unia Europejska planuje głęboką reformę budżetu na lata 2028–2034, której centrum stanowią nowe źródła dochodów – de facto nowe unijne podatki. ETS, CBAM, opłata od e-odpadów, wyższy podatek od plastiku, a także kontrowersyjna składka CORE dla dużych firm mają przynieść blisko 60 mld euro rocznie. Choć środki mają wspierać transformację energetyczną, bezpieczeństwo i konkurencyjność, przedsiębiorcy ostrzegają przed ryzykiem nadmiernego obciążenia, zwłaszcza dla małych i średnich firm.

REKLAMA

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany?

Staż pracy a urlop. Czy w 2025 r. będą zmiany? Być może, szczególnie w obliczu gruntownych zmian prawa w zakresie zaliczania do stażu pracy okresu zatrudnienia w ramach JDG i umów zleceń! Co więcej, w polskiej debacie publicznej coraz głośniej wybrzmiewa postulat, który może zrewolucjonizować podejście do praw pracowniczych – wprowadzenie powszechnego tzw. urlopu stażowego. Wówczas nie-pracownicy również skorzystaliby na zmianach. Pomysł, choć nie nowy, nabiera impetu w kontekście rosnącej świadomości na temat potrzeby zachowania równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. Czy dodatkowe dni wolne, uzależnione od lat spędzonych na rynku pracy, wejdą w życie? W wielu zawodach już tak jest! Być może stanie się to więc powszechnym prawem.

4-dniowy tydzień pracy: hit czy mit? Nabór wniosków od 14 sierpnia do 15 września 2025 r.

Skrócenie tygodnia pracy do czterech dni nie jest już tylko trendem na zachodzie. Jeszcze kilka lat temu koncepcja czterodniowego tygodnia pracy wydawała się futurystycznym eksperymentem. Dziś coraz więcej firm testuje ten model, motywowane realnymi korzyściami: większym zaangażowaniem zespołów, niższą rotacją, a nawet oszczędnościami kosztowymi, np. dzięki programowi pilotażowemu z MRPiPS. Etap II programu to właśnie testowanie zaproponowanego modelu skróconego czasu pracy w środowisku pracy – zaczyna się 1 stycznia 2026 r. i trwa do 31 grudnia 2026 r.

Wzrost wynagrodzeń w budżetówce. Coś się zmienia po 10 latach, ale to nie jest dobra wiadomość

Po raz pierwszy od dekady doszło do bezprecedensowego porozumienia w Radzie Dialogu Społecznego - zarówno związki zawodowe, jak i organizacje pracodawców jednomyślnie sprzeciwiły się rządowej propozycji zaledwie 3-procentowej podwyżki płac w budżetówce. Uchwała nr 139 RDS, przyjęta 14 lipca 2025 roku, to nie tylko wyraz wspólnego stanowiska wobec zbyt niskiego wzrostu wynagrodzeń, lecz także sygnał narastającego kryzysu w dialogu społecznym i zapowiedź otwartego sporu z rządem.

Okulary za kierownicą: kiedy grozi mandat nawet w wysokości 500 zł? O tym musisz pamiętać

Kierowcy z wadami wzroku powinni zachować szczególną ostrożność. Mimo że jazda w okularach korekcyjnych wydaje się standardowa, w niektórych przypadkach może skutkować mandatem w wysokości nawet 500 zł. Wysokość kary zależy od kodów, które są wpisane w twoim prawie jazdy. Upewnij się, że znasz obowiązujące przepisy, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji.

REKLAMA

Unia chce słuchać dzieci, zanim uchwali prawo. Nadchodzi rewolucja w legislacji?

Parlament Europejski chce wprowadzenia obowiązkowego testu praw dziecka dla wszystkich nowych przepisów wychodzących z Komisji Europejskiej. – Dzieci wiedzą, czego chcą, i potrafią to jasno powiedzieć – przekonuje Ewa Kopacz, wiceprzewodnicząca PE. Bezpieczeństwo w sieci, walka z mową nienawiści, edukacja o prawach i realna pomoc dla ofiar przemocy to tylko część postulatów najmłodszych obywateli UE. Unia słucha ich coraz uważniej – i właśnie to może całkowicie zmienić sposób, w jaki tworzone jest prawo w Europie. Czy nadchodzi era legislacji pisanej oczami dziecka?

5 tys. zł grzywny, konfiskata sprzętu, a nawet areszt za korzystanie z kamery samochodowej. Nowe przepisy są bezlitosne, bo kierowców nie uratuje nawet „nieumyślność”, ale – będą zmiany

W związku z trwającym właśnie sezonem urlopowo-wakacyjnym – wielu Polaków odbywa teraz dłuższe wyprawy samochodowe, korzystając przy tym z rejestratorów obrazu w postaci kamer samochodowych. Motywy rejestrowania jazdy są różne – ale większość kierowców robi to po prostu dla bezpieczeństwa (zarejestrowany obraz pełni funkcję dowodową w przypadku kolizji lub wypadku oraz może okazać się pomocy w namierzaniu „piratów drogowych”), niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że takim – z pozoru nikomu nieszkodzącym działaniem – może nabawić się nie lada problemów. Na szczęście rząd zajął się już tymi „nadmiarowymi” regulacjami, ale ci, którzy będą używać kamer samochodowych w najbliższym czasie – muszą nadal mieć się na baczności.

REKLAMA