Zabójca prezydenta Adamowicza nie wniósł na czas kasacji wyroku. O przedterminowe zwolnienie będzie mógł starać się po 40 latach kary pozbawienia wolności

REKLAMA
REKLAMA
Zabójca prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, nie ma już możliwości odwołania się od prawomocnego wyroku dożywotniego pozbawienia wolności. Obrońca nie złożył w odpowiednim czasie wniosku o doręczenie odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem. Nie można więc wnieść kasacji.
- Brak wniosku o doręczenie odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem
- Wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia kasacji od wyroku po terminie
- Odmowa przyjęcia kasacji
- Kasację może wnieść Prokurator Generalny lub Rzecznik Praw Obywatelskich
- ETPCz tylko w przypadku naruszeń praw człowieka
- Kara dożywotniego pozbawienia wolności
- Przedterminowe zwolnienie po 40 latach kary pozbawienia wolności
Brak wniosku o doręczenie odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem
Późniejsze zażalenie do Sądu Najwyższego nie zmieniło tej decyzji. Pierwsze poinformowało o tym Radio Gdańsk. Sprawa skomplikowała się po zmianie obrońców. Początkowo skazany był reprezentowany przez adwokata z urzędu w pierwszej i drugiej instancji. Po uprawomocnieniu się wyroku Wilmont zdecydował się na obrońców z wyboru. Nowi pełnomocnicy nie złożyli jednak w odpowiednim czasie wniosku o doręczenie odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem, co uniemożliwiło wniesienie kasacji w ustawowym terminie. Sąd nie miał przy tym obowiązku doręczać dokumentów przygotowanych dla poprzedniego obrońcy.
REKLAMA
REKLAMA
Wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia kasacji od wyroku po terminie
Próbowano złożyć wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia kasacji od wyroku. Sąd Apelacyjny uznał jednak ten wniosek za bezskuteczny. „Termin do złożenia wniosku w przedmiocie przywrócenia terminu do wniesienia kasacji upłynął z dniem 12 listopada 2024 r. Wniosek taki został natomiast złożony przez obrońcę 5 grudnia 2024 roku, a zatem po upływie terminu zawitego” – przekazała PAP koordynator ds. kontaktów Sądu Apelacyjnego w Gdańsku ze środkami masowego przekazu Anna Kanabaj-Michniewicz.
Odmowa przyjęcia kasacji
Zażalenie na decyzję o bezskuteczności wniosku zostało rozpatrzone przez Sąd Najwyższy, który 25 czerwca 2025 roku utrzymał wcześniejsze zarządzenie w mocy. Ostatecznie Sąd Apelacyjny w Gdańsku odmówił przyjęcia kasacji wniesionej przez obrońcę zabójcy prezydenta Adamowicza. „Zarządzeniem z dnia 9 lipca 2025 r. Przewodniczący II Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Gdańsku odmówił przyjęcia kasacji złożonej 10 grudnia 2024 r. przez obrońcę skazanego, albowiem została ona wniesiona po terminie” – podała Kanabaj-Michniewicz.
Kasację może wnieść Prokurator Generalny lub Rzecznik Praw Obywatelskich
Jak dodała, na początku sierpnia 2025 r. akta sprawy zostały przesłane do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Rzecznik prasowy do spraw karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, sędzia Mariusz Kaźmierczak powiedział PAP, że w praktyce oznacza to, iż Stefan Wilmont nie ma już możliwości samodzielnego odwołania od wyroku. – Mógłby jedynie zwrócić się do Prokuratora Generalnego lub Rzecznika Praw Obywatelskich, aby w jego imieniu wnieśli kasację. Prokurator Generalny lub Rzecznik Praw Obywatelskich mogą też wnieść skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego – wyjaśnił sędzia.
REKLAMA
ETPCz tylko w przypadku naruszeń praw człowieka
Podkreślił również, że w wyjątkowych przypadkach Wilmont mógłby odwołać się do instytucji międzynarodowych. – Mógłby wystąpić na przykład do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, ale musiałby wykazać, że doszło do jakichś naruszeń jego praw człowieka w ramach prowadzonego przeciwko niemu procesu i tutaj dochodzić jakiegoś odszkodowania – zaznaczył Kaźmierczak.
Kara dożywotniego pozbawienia wolności
W marcu 2023 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał Wilmonta za winnego zabójstwa Pawła Adamowicza, a także ataku i gróźb wobec konferansjera, za co otrzymał karę łączną dożywotniego pozbawienia wolności. Wyrok ten utrzymał Sąd Apelacyjny w Gdańsku na początku 2024 roku. Sąd jednocześnie zmienił wcześniejsze nieprawomocne uzasadnienie wyroku i uznał, że Adamowicz nie był przypadkową ofiarą oskarżonego – czego domagali się bliscy zamordowanego prezydenta.
Do zbrodni doszło 13 stycznia 2019 r. podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Podczas odpalania „Światełka do nieba” 27-letni wówczas Stefan Wilmont wbiegł na scenę i kilkukrotnie pchnął nożem ówczesnego prezydenta miasta Pawła Adamowicza.
Z uwagi na charakter zbrodni sąd wyraził zgodę na publikację danych osobowych i wizerunku Stefana Wilmonta. Oskarżony też wyraził zgodę na publikację swoich danych.
Przedterminowe zwolnienie po 40 latach kary pozbawienia wolności
O przedterminowe zwolnienie Wilmont będzie mógł się ubiegać po 40 latach.
REKLAMA
REKLAMA


