REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Jak unieważnić wybory prezydenckie? Oto jest pytanie! Jest też odpowiedź

Jak unieważnić wybory prezydenckie? Oto jest pytanie! Jest i odpowiedź
Jak unieważnić wybory prezydenckie? Oto jest pytanie! Jest i odpowiedź
Radek Pietruszka

REKLAMA

REKLAMA

Wyobraź sobie, że wybory prezydenckie zostają unieważnione – miliony głosów uznane za nieważne, a cały proces startuje od nowa. To nie fikcja, ale rzeczywistość, jaką niedawno przeżyła Rumunia, gdy Sąd Konstytucyjny unieważnił wyniki wyborów z powodu podejrzeń o zewnętrzną ingerencję. Decyzja taka zapada wyłącznie w skrajnych sytuacjach – kiedy dowody wskazują na brutalne naruszenie zasad demokracji, masową manipulację czy cyberataki sterowane z zagranicy. Czy Polska może stanąć przed takim scenariuszem? Komisja Wenecka ostrzega: jeśli nieprawidłowości okażą się wystarczająco poważne, nawet najbardziej stabilne systemy mogą zostać zburzone w imię sprawiedliwości.

Wybory prezydenckie są fundamentem demokracji, ale co się dzieje, gdy wynik głosowania zostaje zakwestionowany? Sąd może unieważnić wyniki wyborów, jednak taka decyzja jest podejmowana wyłącznie w nadzwyczajnych sytuacjach. Jakie muszą zaistnieć okoliczności, aby sąd uznał wybory za nieważne? W jakich przypadkach ingerencja zewnętrznych podmiotów może podważyć zaufanie do demokratycznego procesu? Oto najważniejsze kwestie związane z unieważnianiem wyborów i granicami tej decyzji.

REKLAMA

REKLAMA

Unieważnienie wyborów prezydenckich – kiedy jest to możliwe?

Komisja Wenecka, organ doradczy Rady Europy przedstawiła warunki i standardy prawne, na podstawie których sądy konstytucyjne mogą unieważnić wybory. Opinię wydano na wniosek przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego RE Theodorosa Rousopoulosa w związku unieważnieniem wyników głosowania w Rumunii.

W grudniu ub. roku, na dwa dni przed drugą turą wyborów prezydenckich w Rumunii Sąd Konstytucyjny tego kraju jednogłośnie unieważnił wyniki pierwszej tury. Jako uzasadnienie podano nieuczciwą kampanię prowadzoną przez antyzachodniego nacjonalistę Calina Georgescu, prawdopodobnie wspieraną przez Rosję. Sąd nakazał przeprowadzenie wyborów od początku.

Opublikowany w trybie pilnym dokument, nawiązujący do przypadku Rumunii i relacjonujący go na wstępie, nie zagłębia się jednak w szczegóły tej sprawy, ale prezentuje bardziej ogólną analizę, którą sporządzono na podstawie prawa konstytucyjnego oraz europejskich i międzynarodowych standardów. "Zadaniem Komisji Weneckiej nie jest zagłębianie się w fakty dotyczące rumuńskiego przypadku, ani analiza decyzji tamtejszego Sądu Konstytucyjnego" - podkreślono.

REKLAMA

Zewnętrzna ingerencja – czy to naprawdę wpływa na wynik?

Eksperci położyli nacisk na to, że pytanie we wniosku o wydanie opinii ma charakter ogólny. Przyznali zarazem, że przypadek Rumunii jest "szczególny" i wśród kwestii wymagających rozważenia wymienili "zewnętrzny wpływ ze strony innego państwa". Według autorów dokumentu tylko w konkretnych okolicznościach i przy spełnieniu licznych warunków oraz zabezpieczeniach sąd konstytucyjny może unieważnić wybory, ale takie rozwiązanie to ostateczność.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wyjaśniono, że międzynarodowe standardy ani nie narzucają sądom konstytucyjnym, ani im nie zabraniają podjęcia decyzji w tej sprawie. Zastrzeżono zarazem, że takie postanowienie może zostać wydane wyłącznie w nadzwyczajnych sytuacjach i uregulowane po to, by "utrzymać publiczne zaufanie do procesu wyborczego". Według Komisji głównym kryterium uznanym przez międzynarodowe standardy jest "to, czy nieprawidłowości miały wpływ na wynik głosowania".

Ponadto, jako podstawę do unieważnienia wyborów wymieniono naruszenie praw wyborczych, wolności i interesów nie tylko przez państwo, ale także przez publiczne i prywatne podmioty. Komisja Wenecka przypomniała zarazem, że państwo ma obowiązek zagwarantować wolne wybory oraz uczciwą kampanię wyborczą.

Organ doradczy Rady Europy zwrócił uwagę na konieczność ochrony procedur w razie decyzji o unieważnieniu wyborów z powodu dowodów poważnych nieprawidłowości, a także podkreślono potrzebę transparentnego i dogłębnego wyjaśnienia takiego rozstrzygnięcia.

Wpływ mediów społecznościowych na kampanię wyborczą

Poruszono także kwestię propagandy w kampanii wyborczej, która - jak przypomniano - jest dopuszczona na mocy wolności opinii, o ile nie przekracza dozwolonych ograniczeń, np. w kwestii mowy nienawiści wobec przeciwników politycznych. W tym kontekście odnotowano, że taka aktywność w mediach społecznościowych musi spełniać wymogi dotyczące finansowania kampanii i przejrzystości.

Eksperci Komisji przyznali, że dużym wyzwaniem jest udowodnienie naruszenia ordynacji wyborczej w odniesieniu do kampanii w sieci i w mediach społecznościowych. Zaapelowano o ustalenie reguł dotyczących tej kwestii.

Bezpieczne procedury – jak zabezpieczyć wybory przed unieważnieniem?

W podsumowaniu Komisja Wenecka oceniła, że ewentualne decyzje o unieważnieniu wyborów muszą być poparte staranną analizą i poparte mocnymi dowodami naruszeń prawa. A także przy zachowaniu ostrożności, by nie opierać się wyłącznie na informacjach niejawnych, co może - ostrzegli autorzy dokumentu - podważyć transparentność i wiarygodność procesu.

Cyberatak na system PO. Woś: „To przygrywka Tuska pod scenariusz rumuński”

Premier Donald Tusk poinformował w środę 2 marca br., że doszło do cyberataku na system informatyczny Platformy Obywatelskiej. Jak zaznaczył, służby wskazują na „wschodni ślad” jako potencjalne źródło ataku. „Cyberatak na system informatyczny Platformy. Zaczęła się obca ingerencja w wybory. Służby wskazują na wschodni ślad” – napisał premier na platformie X.

W odpowiedzi na te doniesienia, Michał Woś, polityk Solidarnej Polski, stwierdził, że ataki ze wschodu nie są niczym nowym i już wcześniej miały miejsce. Jednak jego zdaniem sprawa cyberataku na Platformę Obywatelską ma drugie dno. – „To jest ewidentna przygrywka Donalda Tuska pod scenariusz rumuński lub francuski, pod wybory prezydenckie sobie szykują” – ocenił Woś.

Przypomniał, że w Rumunii wybory zostały podważone właśnie z powodu zarzutów o silne wpływy Rosji na proces wyborczy. Wyraził obawę, że Donald Tusk może wykorzystać podobne argumenty do zakwestionowania wyników wyborów w Polsce, jeśli te okażą się dla niego niekorzystne. Woś stwierdził, że ścieżka do scenariusza rumuńskiego mogłaby prowadzić przez próbę podważenia orzeczenia Sądu Najwyższego, jeśli wynik wyborów nie będzie sprzyjający dla Platformy Obywatelskiej.

Polityk podkreślił, że sprawa cyberataku na systemy PO powinna zostać wyjaśniona, ale nie może być wykorzystywana politycznie. – „Żądam, żeby Donald Tusk określił, że to nie będzie przyczyną do kwestionowania wyborów. A znając Donalda Tuska, ja tego wykluczyć nie mogę” – powiedział Woś.

Ministerstwo Cyfryzacji nie planuje „okrągłego stołu” ws. cyberbezpieczeństwa przed wyborami prezydenckimi

Ministerstwo Cyfryzacji przekazało, że nie zamierza organizować „okrągłego stołu” dotyczącego dezinformacji i cyberbezpieczeństwa przed wyborami prezydenckimi. Resort wskazał, że kompetencje w tym zakresie posiada NASK, a ustalono już procedury na wypadek incydentów. Wytyczne Komisji Europejskiej rekomendują takie spotkania przed wyborami w państwach UE, ale Urząd Komunikacji Elektronicznej stwierdził, że nie jest właściwym adresatem tej propozycji.

Ministerstwo podkreśliło, że program „Parasol wyborczy” już działa, a NASK oraz MSZ współpracują z platformami internetowymi, aby reagować na ewentualne incydenty. W Polsce wybory prezydenckie zaplanowano na 18 maja, z ewentualną drugą turą 1 czerwca. KE monitoruje sytuację w ramach Europejskiej Rady ds. Usług Cyfrowych, ale to krajowe instytucje odpowiadają za bezpieczeństwo procesu wyborczego.

Ważne

Informacje w sprawie bezpieczeństwa wyborów, które aktualne są na dziś:

  • Ministerstwo Cyfryzacji nie planuje organizacji „okrągłego stołu”.
  • Kompetencje w zakresie cyberbezpieczeństwa ma NASK.
  • Program „Parasol wyborczy” został uruchomiony przed wyborami.
  • KE monitoruje sytuację, ale wybory pozostają kompetencją krajową.
Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Ci, którzy robią pranie w ten sposób, będą za to słono płacić. Nie ma litości, są kary. To nawet 5 tysięcy złotych!

Puszczenie w ruch automatycznej pralki w nocy, kiedy można skorzystać z niżej taryfy za prąd, może się skończyć finansową katastrofą dla tych, którzy robią to w mieszkaniu w bloku? Okazuje się, że za ten sposób szukania oszczędności grozi… kara sięgająca nawet 5 tysięcy złotych. Jak to możliwe!

Likwidacja abonamentu RTV nie wcześniej niż w 2027 r. - jest pierwszy prawny konkret. A co w zamian? Kto będzie płacił na publiczną telewizję i radiofonię?

O likwidacji abonamentu RTV mówiło się wiele od dłuższego czasu. Mamy wreszcie pierwszy prawny konkret w tej sprawie, a jest nim projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw, którego obszerne założenia zostały opublikowane 5 grudnia 2025 r. w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. W tych założeniach wprost planowane jest uchylenie ustawy o opłatach abonamentowych, a co za tym idzie likwidację obowiązku płacenia tzw. abonamentu RTV. Za opracowanie gotowego projektu jest odpowiedzialna Marta Cienkowska Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt – zgodnie z założeniami MKiDN- ma być przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do Sejmu w II albo III kwartale 2026 r. A zatem – jeżeli wszystko pójdzie po myśli projektodawców – likwidacja abonamentu RTV będzie możliwa najwcześniej od 2027 roku.

Koniec z nadużywaniem przez pracodawców B2B, umów zlecenia i umów o dzieło – 1 stycznia 2026 r. zostaną one przekształcone w umowy o pracę. PIP zyskuje uprawnienia, jakich nie miał dotąd żaden inny urząd

W dniu 4 grudnia br. Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt reformy Państwowej Inspekcji Pracy. Zakłada on m.in. uprawnienie Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) do wydawania decyzji administracyjnych o przekształceniu nieprawidłowo zawartych umów cywilnoprawnych (czyli umów zlecenia i umów o dzieło) oraz B2B w umowy o pracę. Ma to istotnie ograniczyć nadużycia pracodawców względem pracowników, polegające na zawieraniu przez nich umów cywilnoprawnych lub nawiązywaniu stosunku B2B z pracownikami, w warunkach, w których powinna zostać zawarta z nimi umowa o pracę.

Masz słup na działce? Ten wyrok TK otwiera Ci drogę do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez firmę przesyłową. Nie można zasiedzieć służebności gruntowej o treści służebności przesyłu

W dniu 2 grudnia 2025 r. Trybunał Konstytucyjny wyrokiem w sprawie P 10/16 orzekł, że art. 292 w związku z art. 285 § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2025 r. poz. 1071, ze zm.), rozumiane w ten sposób, że umożliwiają nabycie przez przedsiębiorcę przesyłowego lub Skarb Państwa, przed wejściem w życie art. 305(1)-305(4) ustawy – Kodeks cywilny, w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, są niezgodne z art. 21 ust. 1, art. 64 ust. 2 i 3 w związku z art. 31 ust. 3 oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał uznał, że dotychczasowe orzecznictwo dopuszczające możliwość nabycia służebności odpowiadającej treścią służebności przesyłu naruszyło zasadę numerus clausus praw rzeczowych kreując niespójny systemowo rodzaj służebności, przez co doszło do ograniczenia prawa własności. Właściciele nieruchomości nie byli bowiem w stanie przewidzieć skutków braku swojej aktywności czyli utraty swoich praw względem nieruchomości skoro przed rokiem 2008 r. nie istniała służebność przesyłu. Wyrok ten jest bardzo ważny dla przedsiębiorstw przesyłowych, które nie posiadają tytułu prawnego do posadowionych na nieruchomościach innych osób urządzeń, jak również dla tysięcy właścicieli działek, przez które te urządzenia przebiegają. O ile dla tej drugiej grupy osób to bardzo dobra wiadomość bo otwiera przed nimi nowe możliwości, o tyle dla przedsiębiorstw przesyłowych wyrok Trybunału oznacza duże kłopoty i jeszcze większe koszty.

REKLAMA

Bon senioralny 2026 - ile, dla kogo, kryteria dochodowe. Rzadko kto dostanie 2150 zł co miesiąc: tylko niektórzy seniorzy 85+ najbardziej potrzebujący pomocy

W 2026 roku ma wejść w życie ustawa o bonie senioralnym. Głównym celem tej ustawy ma być wsparcie finansowe osób aktywnych zawodowo w zapewnieniu opieki nad członkami ich rodzin - seniorami w wieku 75 lat lub więcej. Projekt tej ustawy – przygotowany przez Ministra ds. Polityki Senioralnej - jest obecnie na finiszu rządowych prac legislacyjnych (obecnie na etapie Stałego Komitetu Rady Ministrów) i nie został jeszcze wniesiony do Sejmu. Zatem ustawa ta ma bardzo niewielkie szanse wejść w życie 1 stycznia 2026 r. – jak przewiduje obecny projekt.

Komisja. WZON albo PZON. Trzy pytania. I z orzeczenia o niepełnosprawności znika niepełnosprawność
W 2026 r. opiekun + osoba niepełnosprawna nie będą mieli 7421 zł. Opiekun nie pójdzie też do pracy

Pierwsza oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana, to łączenie: 1) świadczenia wspierającego (otrzymuje osoba niepełnosprawna - przeszło 4000 zł w wariancie 100 punktów - dokładnie jest to 4134 zł) i 2) pielęgnacyjnego (otrzymuje opiekun - w 2026 r. przeszło 3000 zł - dokładnie 3287 zł). Dałoby to poważną kwotę do 7421 zł miesięcznie według wysokości świadczeń do końca lutego 2026 r. O ile świadczenie wspierające WZON i ZUS przyznaliby w maksymalnym wymiarze (za 100 punktów). Od marca 2026 r. (po podwyżkach świadczenia wspierającego) byłoby jeszcze więcej. No, ale nie będzie możliwości łączenia tych popularnych świadczeń. To już pewne, że tak nie będzie. Dlaczego? To oczywiste - nie ma środków w budżecie. Druga oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana to zgoda przepisów na możliwość pójścia do pracy przez opiekuna osoby niepełnosprawnej (mającego stare świadczenie pielęgnacyjne). Dziś opiekun musi wybrać - 1) praca albo 2) opieka nad np. schorowaną matką. W 2026 r. obie zmiany (łączenie świadczeń i łączenie pracy z opieką) są nierealne (na dziś) do wprowadzenia. Dużo się dyskutowało o tym w środowisku osób niepełnosprawnych, były nadzieje, ale rząd nie wprowadzi tych zmian.

NSA walczy z patologią w MOPS. Urzędnicy seryjnie uznają niepełnosprawnych za osoby samodzielne i bez świadczeń

Twoja mama ma orzeczenie o niepełnosprawności (stopień znaczny). Choroba jest bardzo poważna i mama waży 30 kg. Przychodzi Pani z MOPS. Daje mamie do wypełnienia ankietę. Przeprowadza wywiad środowiskowy. I Pani z MOPS uznaje, że z mamą nie jest tak źle. Twoja mama jest według niej całkiem sprawna. Bo np. da radę przetuptać sama do łazienki. Albo sama (choć z trudem i niezgrabnie) zrobi herbatę. W konsekwencji Tobie nie przysługuje stare świadczenie pielęgnacyjne (w 2026 r. 3287 zł miesięcznie). Zastanawiasz się. Pani z MOPS nie jest lekarzem. I właśnie podważyła zapisy orzeczenia o niepełnosprawności wystawionego przez lekarza. Ankietą (mama odpowiadała na pytania, co może sama zrobić) oraz wywiadem środowiskowym. Ten opis to dzień codzienny rodzin z osobami niepełnosprawnymi. Jest to patologia występująca w całej Polsce. MOPS nie tylko nie widzą łamania prawa przez siebie, ale przyjęły, że mają wręcz obowiązek dopełniać swoimi ustaleniami z wywiadu środowiskowego (i ankiet) decyzje lekarzy zawarte w orzeczeniach o niepełnosprawności. Tymczasem sędziowie NSA mówią "Tak nie wolno. Nie macie prawa".

REKLAMA

Zleceniobiorca może korzystać z samochodu, ale musi zapłacić podatek. Tylko jak to prawidłowo policzyć?

Nie tylko pracownik uzyskuje przychód, gdy korzysta ze służbowego samochodu na potrzeby prywatne. Ale tylko w jego przypadku ten przychód określa się ryczałtowo. Co to oznacza i jak to prawidłowo policzyć?

Nowe świadczenie dla seniorów: bon senioralny 2150 zł miesięcznie. Decyduje średni miesięczny dochód

Rząd kończy prace nad trzema rozwiązaniami, które mają odmienić życie osób starszych w Polsce. Bon senioralny, najem senioralny oraz nowy program dziennych miejsc pobytu to kompleksowy pakiet wsparcia, który ma zapewnić seniorom bezpieczeństwo, lepsze warunki mieszkaniowe i codzienną opiekę. Minister Marzena Okła-Drewnowicz zapowiada, że to początek nowej jakości w polityce senioralnej – opartej na godności, aktywności i realnym wsparciu dla osób starszych oraz ich rodzin.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA