Koniec z leasingiem auta na full wypas. To już nie będzie się tak opłacać

REKLAMA
REKLAMA
Niezły samochód za atrakcyjną cenę. Taki dobry biznes mogli do końca grudnia robić przedsiębiorcy, którzy korzystali z aut w ramach umowy leasingowej. Kiedy leasing się kończył kupowali auta do celów prywatnych, po oferowanych przez firmy, preferencyjnych stawkach. Te praktyki, które pozwalały na niepłacenie podatków zostały ukrócone trzy lata temu. Nieskutecznie? Prawna furtka pozwala na ich ominięcie. Teraz i ona zostanie zatrzaśnięta.
- Działanie na granicy prawa?
- Furtka, której nikt nie zamknął
- Uzasadnienie z górnych półek
- Wykup prywatny. O co w tym chodzi
- Czy to się przestanie się opłacać?
- Dwie darowizny zamiast jednej?
- Czas pokaże, kto wygra z systemem
Brali auta w ramach leasingu, a po zakończeniu umowy dokonywali wykupu auta już dla celów prywatnych, po oferowanych przez firmy, preferencyjnych stawkach. Te powszechne wśród przedsiębiorców praktyki pozwalającego na niepłacenie podatków, trzy lata temu, jeszcze za rządów prawicy, ukrócił resort finansów.
REKLAMA
REKLAMA
Działanie na granicy prawa?
Jak uzasadniał konieczność zmiany przepisów ówczesny wiceminister Jan Sarnowski? - Samochód wykupiony przez firmę, nie trafia de facto do majątku przedsiębiorstwa. Warto sobie zadać pytanie, czy trzeba pozwalać na to, żeby do prywatnego majątku trafiało to, co zostało wykupione za pieniądze przedsiębiorstwa. To jest działanie na granicy prawa i w innych krajach Unii Europejskiej jest to całkowicie niemożliwe - tłumaczył minister.
Jak wskazywał Sarnowski, resort zaproponował zaliczenie przychodów ze sprzedaży auta poleasingowego, wykupionego do majątku osobistego, do przychodów z działalności gospodarczej. Wiceminister zaznaczył, że zmiana dotyczy przede wszystkim tych przedsiębiorców, którzy często, na przykład co roku, wymieniają samochody na coraz nowsze.
- Wykupienie samochodu poleasingowego do celów prywatnych, a następnie jego sprzedaż, bez względu na termin transakcji, będzie opodatkowana podatkiem dochodowym jako przychód z działalności gospodarczej – wyjaśniał Sarnowski.
REKLAMA
Furtka, której nikt nie zamknął
Szybko okazało się, że w nowych przepisach jest furtka, która sprawia, że leasing może być nadal opłacalny. Po wykupieniu auta z leasingu na prywatne potrzeby można przekazać je w darowiźnie. Najlepiej komuś z najbliższej rodziny. Jeśli obdarowany je sprzeda, nie zapłaci składki zdrowotnej, a gdy zaczeka z transakcją pół roku, nie musi się też przejmować – wskazywali doradcy podatkowi.
Czy teraz ta prawna furka zostanie zatrzaśnięta? Jak pisze serwis leason.pl. Rząd majstruje przy sprzedaży auta po darowiźnie rodzinie.
W Kancelarii Premiera powstają właśnie zapisy, które mogą diametralnie zmienić sytuację tych, którzy po wykupie auta z leasingu przekazywali je najbliższym, by po pół roku sprzedać bez podatku.
Do tej pory obowiązywała prosta zasada: jeśli od darowizny minęło sześć pełnych miesięcy, sprzedaż auta była zwolniona z podatku dochodowego. Rząd chce jednak wydłużyć ten okres do trzech lat. Na stronie Kancelarii Premiera czytamy, że „proponuje się opodatkowanie przychodów z odpłatnego zbycia rzeczy ruchomych otrzymanych przez najbliższą rodzinę przedsiębiorcy, który wykupił tę rzecz do majątku prywatnego po zakończeniu leasingu, jeżeli sprzedaż nastąpi przed upływem trzech lat od otrzymania” – podaje leason.pl
W praktyce oznacza to, że jeśli przedsiębiorca po wykupie auta z leasingu podaruje je żonie, mężowi, dziecku czy rodzicowi, to obdarowany będzie mógł sprzedać ten pojazd bez podatku dopiero po trzech latach, a nie po sześciu miesiącach jak dotychczas.
Uzasadnienie z górnych półek
W oficjalnym uzasadnieniu projektu mowa jest o sprawiedliwości podatkowej” i „uszczelnianiu systemu”. Rząd tłumaczy, że chce zlikwidować sytuacje, w których podatnicy o podobnych dochodach płacą podatki na różnych zasadach. Ma to być odpowiedź na „działania optymalizacyjne”, czyli w skrócie — sposoby legalnego obchodzenia podatku. Nowe przepisy miałyby wejść w życie 1 stycznia 2026 roku.
Wykup prywatny. O co w tym chodzi
Z wykupem prywatnym mamy do czynienia najczęściej w przypadku leasingu samochodu osobowego na jednoosobową działalność gospodarczą. Po zakończeniu umowy leasingobiorca może wykupić auto do majątku prywatnego, zamiast firmowego. Nie księguje wtedy faktury w koszty działalności i nie odlicza VAT-u.
Jeśli auto zostało wykupione prywatnie, można je sprzedać bez podatku dopiero po sześciu latach. Wcześniejsza sprzedaż oznacza obowiązek zapłaty PIT-u. Dlatego wielu przedsiębiorców stosowało darowiznę na rzecz bliskich, by skrócić ten okres do pół roku.
Czy to się przestanie się opłacać?
Czy wykup prywatny przestanie się opłacać? Niekoniecznie. Jak wskazuje leason.pl, nadal istnieją argumenty, które sprawiają, że wykup prywatny pozostanie korzystny. Przede wszystkim, ci którzy są płatnikami VAT mogą sprzedać auto od razu po wykupie bez tego podatku, co samo w sobie stanowi znaczną ulgę. Dla przedsiębiorców rozliczających się ryczałtem 3 proc. podatek dochodowy od sprzedaży nie jest szczególnie dotkliwy.
Zmiany najbardziej odczują ci, którzy byli przyzwyczajeni do wymiany samochodu co trzy–cztery lata. Teraz będą musieli wybierać: albo przeczekać trzy lata po darowiźnie, albo sprzedać auto wcześniej i zapłacić podatek. Niektórzy mogą zacząć częściej korzystać z cesji leasingu po dwóch–trzech latach użytkowania lub sięgać po leasing z wysokim wykupem i późniejszą sprzedaż auta na pełną fakturę VAT.
Dwie darowizny zamiast jednej?
Choć rząd mówi o „uszczelnianiu systemu”, luka w nowych przepisach może pozostać. Aby nowe zasady zadziałały, muszą być spełnione dwa warunki: darczyńcą musi być leasingobiorca, a darowizna musi być zwolniona z podatku.
W praktyce oznacza to, że dokonanie dwóch darowizn może pozwolić ominąć nowe regulacje. Przykład? Przedsiębiorca wykupuje auto prywatnie i przekazuje je żonie — to pierwsza darowizna. Żona zamiast czekać trzy lata, podarowuje samochód dziecku — to druga darowizna. Ponieważ żona nie była leasingobiorcą, przepis nie znajdzie tu zastosowania. W efekcie dziecko będzie mogło sprzedać auto bez podatku już po sześciu miesiącach.
Czas pokaże, kto wygra z systemem
Nowe regulacje mają wejść w życie z początkiem 2026 roku, ale już dziś widać, że przedsiębiorcy nie zrezygnują łatwo z prób optymalizacji. Polski system podatkowy od lat przypomina grę w kotka i myszkę — rząd łata, podatnicy szukają furtek. A czasem wystarczy tylko drugi podpis pod darowizną, by drzwi, które miały zostać zamknięte, znów stanęły otworem.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



