Kolejne polskie miasto wprowadziło zakaz fajerwerków, petard, ogni sztucznych i innych widowiskowych materiałów pirotechnicznych. Dotyczy całego roku

REKLAMA
REKLAMA
Samorządy nie czekają na uchwalenie przepisów przez rządzących i we własnym zakresie dbają o porządek i bezpieczeństwo. Czy to skutecznie ograniczy skutki odpalania fajerwerków, petard, ogni sztucznych i innych widowiskowych materiałów pirotechnicznych?
Kraków nie czeka na ruch rządzących
Nie tak dawno, bo w październiku, pisaliśmy o tym, że rząd, choć popiera ograniczenia w używaniu fajerwerków i petard, nie chce wprowadzać w tym zakresie odgórnych zakazów. Planuje natomiast dać odpowiednie uprawnienia w tym zakresie samorządom. Miałyby one polegać na umożliwieniu wprowadzenia na swoim terenie odpowiednich zakazów w zakresie używania wyrobów pirotechnicznych klasy F1 i F2 (czyli niskiego ryzyka) w celu ochrony zwierząt domowych i dzikich przed stresem, hałasem i potencjalnym zagrożeniem zdrowia. Ograniczenia nie mogłyby jednak obejmować dni 31 grudnia i 1 stycznia.
REKLAMA
REKLAMA
Tymczasem Kraków nie czekając na wprowadzenie wskazywanych regulacji, w środę 19 listopada 2025 r. podjął uchwałę wprowadzającą całoroczny zakaz odpalania fajerwerków, petard, ogni sztucznych i innych widowiskowych materiałów pirotechnicznych. Wyjątek, który wprowadzono dotyczy jedynie 4 godzin przypadających w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Jak to możliwe, że taka decyzja zapadła już teraz, bez wprowadzenia odpowiednich regulacji w ustawie o ochronie zwierząt? Podstawą podjęcia uchwały jest art. 40 ust. 1-3 w związku z art. 41 ust. 1 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym. Regulacja ta wskazuje m.in., że w zakresie nieuregulowanym w odrębnych ustawach lub innych przepisach powszechnie obowiązujących rada gminy może wydawać przepisy porządkowe, jeżeli jest to niezbędne dla ochrony życia lub zdrowia obywateli oraz dla zapewnienia porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego.
Polecamy: Kalendarz 2026
Przed wprowadzeniem zakazu przeprowadzono ankietę
Takie działanie ma oczywiście zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Warto jednak pamiętać, że krakowski samorząd nie jest pierwszym, który podjął taką kontrowersyjną decyzję. Wcześniej zrobiły to już Zakopane i Bukowina Tatrzańska. Sam spór toczący się wokół prawa do powszechnego dostępu do fajerwerków należy do tych sporów, w których porozumienie raczej nigdy nie zostanie osiągnięte. I tak samo, jak w przypadku dyskusji o paleniu wyrobów tytoniowych w przestrzeni publicznej, czy wyprowadzaniu psów na spacer jedynie w kagańcu i na smyczy, każdy ma swoje argumenty i choć są one rozbieżne, to wiele z nich jest słusznych. Po wprowadzeniu w tym zakresie jakichkolwiek ograniczeń, zawsze rodzi się jednak pytanie, jakie będą konsekwencje naruszenia zakazu i czy istnieje możliwość skutecznego egzekwowania przestrzegania przepisów? Władze Krakowa wskazują, że w tym zakresie będzie aktywnie działała straż miejska. I choć włodarze spodziewają się, że początki działań mogą być trudne, to słusznie zauważają, że od czegoś trzeba zacząć. Co istotne, w przypadku Krakowa podjęcie uchwały poprzedziły badania sondażowe. W zorganizowanej ankiecie wzięło udział ok. 10 tysięcy mieszkańców Krakowa, a aż 75 proc. z nich opowiedziało się za wprowadzeniem zakazu. Czy to dużo? Na koniec czerwca 2025 r. w Krakowie mieszkało 810 590 osób.
REKLAMA
art. 40 ust. 1-3 w związku z art. 41 ust. 1 ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (j.t. Dz.U. z 2025 r. poz. 1153)
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA
