REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Miros: Każdego dnia zapadają korzystne dla frankowiczów wyroki

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Wioleta Matela-Marszałek
Autorka licznych publikacji o tematyce prawnej
Wioletta Miros, adwokat, ekspert kampanii społecznej „Prawo bez strachu”
Wioletta Miros, adwokat, ekspert kampanii społecznej „Prawo bez strachu”
Infor

REKLAMA

REKLAMA

„Wiele wątpliwości już zostało rozstrzygniętych na korzyść frankowiczów" - mówi adwokat Wioletta Miros. Zwraca też uwagę na rekordową ilość pozwów.

Wioleta Matela-Marszałek, Infor.pl: W jakiej obecnie sytuacji prawnej znajdują się tzw. frankowicze?

REKLAMA

REKLAMA

Wioletta Miros, adwokat, ekspert kampanii społecznej „Prawo bez strachu”: W ostatnim czasie za sprawą planów podjęcia przez Sąd Najwyższy 11 maja tego roku uchwały, która rozstrzygać miała wiele wątpliwości dotyczących spraw frankowych, o kwestii tej w mediach zrobiło się niezwykle głośno. W dużej mierze od kształtu tej uchwały zależał też los ugód, jakie, za rekomendacją KNF, miały być proponowane przez część banków frankowiczom. Do wydania samej uchwały jednak nie doszło, nie został też wyznaczony termin kolejnego posiedzenia Sądu Najwyższego, co spowodowało, że również banki wstrzymały swoje prace nad ugodami. Nie oznacza to jednak, że kredytobiorcy, którzy lata temu zawarli umowę kredytu frankowego, powrócili do punktu wyjścia. Do sądów trafia rekordowa ilość pozwów frankowych. Wyłącznie w I kwartale tego roku do polskich sądów rejonowych i okręgowych wpłynęło ponad 14 tys. nowych spraw. Co ważne, każdego dnia zapadają kolejne, korzystne dla frankowiczów wyroki i w sporach sądowych to właśnie kredytobiorcy pozostają górą. Pomimo braku uchwały Sądu Najwyższego uznać należy, że dotychczasowe orzecznictwo sądów powszechnych, Sądu Najwyższego i TSUE pozostaje wystarczające, by wydawać coraz bardziej ujednolicone wyroki, a wiele wątpliwości już zostało rozstrzygniętych na korzyść frankowiczów.

Co zatem mogłaby zmienić uchwała Sądu Najwyższego?

Długo wyczekiwana przez wszystkich frankowiczów uchwała Sądu Najwyższego miała stanowić niejako panaceum na istniejące rozbieżności w dotychczasowym orzecznictwie. Od lat obserwować można było różnice w poglądach sądów orzekających w sprawach frankowych, m.in. dotyczących możliwości utrzymania w mocy umów kredytowych zawierających klauzule niedozwolone, zasad rozliczeń takich kredytów czy podstaw prawnych orzekania. Pytania zadane przez Pierwszego Prezesa SN zebrały najistotniejsze z ujawniających się wątpliwości.

REKLAMA

W tym miejscu zauważyć należy, że zadaniem Sądu Najwyższego nie jest tworzenie prawa, ale wskazywanie jego właściwej interpretacji i w tym zakresie powstało oczekiwanie, że uchwała ta ujednolici kształtowane przez lata w różnych sądach stanowisko. Co jednak warte podkreślenia, część tych wątpliwości już została rozwiązana przez inne orzeczenia Sądu Najwyższego, TSUE czy sądów powszechnych.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

I tak, cały skład Izby Cywilnej odpowiedzieć miał m.in. na pytanie, czy w przypadku uznania, że umowne postanowienie określające sposób ustalania kursu waluty obcej stanowi klauzulę abuzywną i nie wiąże konsumenta, możliwe jest zastąpienie luki powstałej po wyeliminowaniu kursu stosowanego przez bank innym, np. często sugerowanym przez banki kursem średnim NBP. Jeśli Sąd Najwyższy uznałby, że rozwiązanie takie nie jest możliwe (co byłoby spójne z przeważającym poglądem prezentowanym w dotychczasowo wydawanych wyrokach), Sąd Najwyższy kolejno ocenić miał, czy umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego mogą wiązać strony w pozostałym zakresie z wyłączeniem klauzul niedozwolonych (tzw. odfrankowienia umowy), czy też koniecznym będzie orzeczenie nieważności umowy w całości. Z pewnością jednoznaczna odpowiedź na to pytanie mogłaby zakończyć dyskusję o skutkach eliminacji klauzul abuzywnych, w tym aspekcie bowiem nadal istnieją pewne rozbieżności, choć ostatnie miesiące pokazują, że koncepcja upadku całej umowy staje się rozstrzygnięciem przeważającym.

Następnie Sąd Najwyższy miał zająć się kwestią rozliczeń, tj. rozstrzygnąć kwestię tego, czy w przypadku nieważności umowy kredytowej, w wykonaniu której bank wypłacił kredytobiorcy kwotę kapitału, a kredytobiorca spłacał tenże kredyt, powstają dwa odrębne roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia, czy też powstaje wyłącznie tylko jedno roszczenie na rzecz strony, której świadczenia pozostawały wyższe. Pytanie to zmierzało więc do jednoznacznej oceny tego, czy sądy orzekające w sprawach frankowych powinny opierać się na tzw. teorii salda czy teorii dwóch kondykcji. Jakkolwiek uchwała nie została wydana, Sąd Najwyższy już 7 maja w uchwale siedmiu sędziów opowiedział się jednoznacznie za teorią dwóch kondykcji.

Kolejne pytanie zmierza do uzyskania odpowiedzi na pytanie o przedawnienie roszczenia banku o zwrot kapitału. Sąd Najwyższy wyjaśnić ma, czy kredytobiorcy po uzyskaniu wyroku ustalającego nieważność umowy przez sąd mogą obawiać się dochodzenia przez bank zwrotu kwoty udzielonego kredytu, czy też roszczenie to będzie z uwagi na upływ terminu przedawnienia niezasadne. Ta kwestia jednak również została rozstrzygnięta uchwałą z 7 maja 2021 r., a z pewnością więcej w tym temacie można będzie powiedzieć po opublikowaniu jej uzasadnienia.

Końcowe pytanie zmierzało do wyjaśnienia tego, czy bank żądać może tzw. wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Kwestia ta pozostaje o tyle newralgiczna, że w ostatnich miesiącach obserwować możemy kampanię medialną banków, które coraz silniej ostrzegają frankowiczów przed taką możliwością, podejmując próbę zniechęcenia kredytobiorców do podejmowania walki o swoje prawa. Tu jednak zauważyć należy, że na bezpodstawność takich roszczeń wskazują między innymi Rzecznik Finansowy, Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Prezes UOKiK, również sądy powszechne nie znajdowały podstaw do zasądzenia takiej kwoty.

Jakkolwiek więc uchwała ta ma na celu ujednolicenie stanowiska sądów, ostatnie miesiące pokazują, że zarówno uchwały mniejszych składów Sądu Najwyższego, orzeczenia TSUE, jak też stanowiska sądów I i II instancji tworzą taką możliwość i pozwalają na zbudowanie spójnego stanowiska w sprawach frankowych.

Na czym – najprościej mówiąc – polega problem z kredytami frankowymi?

Najprościej można powiedzieć, że kredyty denominowane i indeksowane do franka szwajcarskiego były to kredyty wypłacane i najczęściej również spłacane w złotówkach, przelicznikiem był jednak frank szwajcarski. Pozwolę sobie na przytoczenie typowego przykładu kredytu indeksowanego na konkretnych kwotach: na umowie widniała kwota 250 tysięcy złotych, i taką też kwotę otrzymywał kredytobiorca. Saldo kredytu i poszczególne raty jednak określane były w walucie obcej. W takiej sytuacji klient banku do spłacenia miał realnie 100 tysięcy franków szwajcarskich kapitału, co – z uwagi na późniejszy wzrost kursu franka szwajcarskiego, jak też stosowanie przez bank kursu waluty w wysokości określanej wyłącznie zgodnie z jego zasadami, wartość kapitału do spłacenia podwajała się. Mamy więc do czynienia z sytuacją tragiczną dla większości kredytobiorców, w której po 15 latach wykonywania umowy kredytobiorcy, pomimo spłaty stanowiącej równowartość otrzymanej z banku kwoty, częstokroć nadal do spłaty mają kwotę samego kapitału przewyższającą 250 tysięcy złotych.

Kredyty te były niezwykle popularne w latach, gdy kurs franka szwajcarskiego znajdował się na wyjątkowo niskim poziomie - większość umów pochodzi więc z lat 2005-2008. Umowy takie były w tamtym okresie nie tylko, wydawałoby się, najbardziej korzystne, ale bardzo częstą była sytuacja, w której kredytobiorcy mogli uzyskać kredyt w niezbędnej wysokości wyłącznie w takiej formie.

Setki tysięcy klientów, zachęconych dostępnością kredytu, niższą ratą oraz zapewnieniami o stabilności kursu franka szwajcarskiego decydowało się na takie rozwiązanie. Po czasie kurs franka szwajcarskiego został jednak uwolniony i w konsekwencji wzrósł, co w pewnych okresach dawało niemal dwukrotną wartość w porównaniu do kursu z dnia zawarcia umowy, a w rezultacie również podwoiło wartość zadłużenia kredytobiorców.

Nie jest to jednak problem, który powodowałby nieważność umowy kredytu. Tu jednak pojawia się kwestia kursów, jakie banki stosowały przy dokonywaniu przeliczeń. Okazuje się bowiem, że najczęstszą sytuacją jest taka, w której banki dowolnie i jednostronnie ustalały odrębne kursy stosowane do wypłaty kredytu, odrębne zaś do jego spłaty, naliczając sobie dzięki temu – niezależnie od odsetek - dodatkowe wynagrodzenie w postaci tzw. spreadów walutowych. Kredytobiorcy nie byli informowani o tym, jaki jest mechanizm ustalania tychże kursów, co oczywiste – nie mieli również wpływu na ich ukształtowanie, zdani byli więc na decyzję banku, który w każdej chwili mógł zwiększyć wartość ich zadłużenia. Taki układ uderza w naturę umów, jak też powoduje, że klauzule te pozostawały względem konsumentów niedozwolone.

Innym problemem pozostają również zaniedbania na etapie zawierania umów kredytów frankowych. Typową sytuacją jest taka, w której kredytobiorcy nie byli informowani w ogóle, bądź też w sposób szczątkowy o mechanizmie funkcjonowania takiego kredytu, konsekwencjach konstrukcji opartej na kursie waluty obcej czy możliwych ryzykach. Zdarzało się również, że byli oni zachęcani do podpisania umowy zapewnieniami o braku zagrożeń związanych z tak sformułowaną umową i potencjalną stabilnością kursu na lata. Najczęściej nie mogli oni również negocjować przedstawianych im warunków.

Jest to oczywiście ujęcie niezwykle uproszczone, a same problemy związane z umowami frankowymi są dużo bardziej skomplikowane i spiętrzone, a trwająca od lat dyskusja ujawnia kolejne mankamenty umów kredytów frankowych.

Kto obecnie może wziąć kredyt w obcej walucie?

Aktualnie zarówno kredyty walutowe, jak też kredyty indeksowane czy denominowane do waluty obcej mogą być oferowane wyłącznie klientom, którzy uzyskują swoje dochody w walucie kredytu. Dla przykładu można wskazać, że kredyt w euro może być udzielony wyłącznie osobie, która zarabia właśnie w tej walucie. Co więcej, banki niezależnie od tego wprowadziły wiele dodatkowych obostrzeń, jak wyższy wkład własny czy podwyższony minimalny pułap zarobków. W obecnych czasach zabezpieczenie takie jest oczywiste i niezbędne, po 2000 roku jednak normą był udzielanie kredytów powiązanych z walutami obcymi bez względu na warunki finansowe, a oferty te, z uwagi na większą dostępność i korzystniejsze warunki, cieszyły się dużą popularnością. Często zdarzało się, że osoba nieposiadająca zdolności kredytowej dla kredytu złotówkowego mogła uzyskać kredyt w oczekiwanej wysokości – ale w powiązaniu z walutą obcą, jak frank szwajcarski czy jen. Sytuacja ta zmieniła się dopiero po 1 lipca 2014 r., kiedy w życie weszła Rekomendacja S IV wydana przez KNF. Czas pokazał, jak wiele szkód wywołało tak dowolne udzielanie kredytów zależnych od waluty obcej, bez jednoczesnej szczegółowej informacji chociażby o możliwych konsekwencjach i ryzykach płynących z konstrukcji takich umów.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Prezydent RP zwołuje Radę Bezpieczeństw Narodowego po „kompleksowym ataku dronów”. „Musimy wyciągnąć pełne konsekwencje z tego, co się stało”

W dniu 10 września 2025 r., po incydencie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony, które miało miejsce w minioną noc (z 9 na 10 września br.), Prezydent Karol Nawrocki, zdecydował o zwołaniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. „To jest bezprecedensowy moment w historii Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO), ale też w historii najnowszej Polski. Ten atak dronów jest rzeczywiście wyjątkowy, więc musimy wyciągnąć pełne konsekwencje z tego, co się stało” – poinformował Prezydent RP.

Tych pieniędzy pracodawca nie może odmówić pracownikowi. Wielu to robi, a pracownicy nie reagują, bo nie znają swoich praw

Wakacje to w zakładach pracy czas planowania urlopów i organizowania pracy z niepełnym zespołem pracowników. To jednak również czas wypłaty wczasów pod gruszą i nieporozumień między pracodawcami a pracownikami.

Czym jest artykuł 4 NATO? Polska składa wniosek o uruchomienie i oczekuje znacznie większego wsparcia w obronie polskiej przestrzeni

Artykuł 4 NATO (Traktatu Północnoatlantyckiego) przewiduje wspólne konsultacje sojuszników w sytuacji zagrożenia integralności terytorialnej, niezależności politycznej lub bezpieczeństwa jednego z państw członkowskich. Polska zdecydowała się na jego uruchomienie po nocnym ataku rosyjskich dronów, które stanowiły bezpośrednie niebezpieczeństwo dla naszego terytorium. Premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd będzie oczekiwał większego wsparcia NATO w obronie polskiego nieba, a polityczne konsultacje to dopiero pierwszy krok do dalszych decyzji sojuszniczych.

Czy WIBOR wywoła kolejną falę sporów sądowych? Ekspert: ten wskaźnik jest niezależny od konkretnego banku

W dniu 11 września 2025 r. przedstawiona zostanie opinia rzecznika generalnego TSUE w sprawie, która dotyczy polskiego wskaźnika referencyjnego WIBOR. Zapadłe dotychczas prawomocne wyroki sądów potwierdzają, że WIBOR jest prawidłowym wskaźnikiem referencyjnym i brak jest podstaw do jego kwestionowania - pisze dr Mariusz Sudoł - adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem tego eksperta słusznie uznano w tych orzeczeniach, że WIBOR jest zgodny z prawem, powiązany ze stopami NBP, a co najbardziej kluczowe – niezależny od konkretnego banku, czy nawet woli stron. Te mogą bowiem negocjować marżę kredytu, ale nie negocjują stawki WIBOR. Zatem jest to w pełni niezależny od stron parametr stosowany w umowie pomiędzy bankiem a klientem

REKLAMA

Na kontach emerytów prawie o 150 złotych mniej. Dlaczego? Zmiana obowiązuje od 1 września i dotyczy konkretnych grup

Świadczenia emerytalne często nie wystarczają na zaspokojenie podstawowych potrzeb seniorów. To dlatego z roku na rok coraz więcej emerytów podejmuje decyzję o dalszej pracy zarobkowej. Jednak czy można to robić bez obawy o utratę świadczenia? To zależy. Niektórzy muszą kontrolować kwoty wpływające na konto.

Art. 4 NATO [Traktat Północnoatlantycki]

Prezydent Nawrocki powiedział, że w związku z wkroczeniem dronów rosyjskich na terytorium Polski, rozważa się uruchomienie art. 4 NATO (Traktatu Północnoatlantyckiego). Donald Tusk potwierdził, że Polska występuje z wnioskiem formalnym o uruchomienie art. 4 Traktatu. Czego dotyczy ten artykuł? Jaka jest jego treść?

ZUS informuje, jak podwyższyć emeryturę. Świadczenie wzrośnie o kilkanaście procent. Zdaniem ZUS może to zrobić każdy, ale czy na pewno?

Co wpływa na wysokość emerytury? Są trzy główne czynniki, ale nie na wszystkie przyszli emeryci mają wpływ. Aby maksymalnie podwyższyć swoje świadczenie nie trzeba stosować tajemniczych trików. Wystarczy zrobić jedną rzecz.

Drony rosyjskie nad Polską. ALERT RCB dla kilku województw. Gdzie zestrzelono drony?

Drony rosyjskie nad Polską: w liczbie kilkunastu obiektów znalazły się w nocy z wtorku na środę 9-10 września 2025 r. we wschodniej części kraju. Spora część tych dronów przyleciała bezpośrednio z Białorusi. Zostały zestrzelone przez polskie siły powietrzne. Wystosowano ALERT RCB dla kilku województw. Gdzie zestrzelono drony?

REKLAMA

Nowy dodatek. Czy prezydent K. Nawrocki spełni prośby o projekt ustawy o dodatku? [Osoby niepełnosprawne, renta]

Taka oto prośba wpłynęła do Kancelarii Prezydenta RP od osoby niepełnosprawnej. Czytamy w niej: „Szanowny Panie Prezydencie! Ja, jak osoba niepełnosprawna apeluję o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, która umożliwi objęcie prawem do dodatku dopełniającego do renty socjalnej (zob. ustawa z 27 września 2024 r.) również osób, które posiadają orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy.” Uwaga! Autor prośby liczy na to, że projekt prezydencki będzie dotyczył szerszego grona uprawnionych do dodatku niż ten do renty socjalnej (znacznie szerszego).

Dlaczego warto udzielić pełnomocnictwa do konta bankowego? Jakie prawa ma pełnomocnik a jakie współwłaściciel konta?

Choć nikomu tego nie życzymy, to niespodziewane zdarzenia mogą przytrafić się każdemu. Na skutek choroby, niesprawności, dłuższego wyjazdu czy innych okoliczności właściciel konta może nie być w stanie dostać się do banku i skorzystać ze swoich pieniędzy. Jak można się przygotować na taką sytuację? Rozwiązaniem może być ustanowienie pełnomocnictwa dla innej zaufanej osoby.

REKLAMA