Czy WIBOR wywoła kolejną falę sporów sądowych? Ekspert: ten wskaźnik jest niezależny od konkretnego banku

REKLAMA
REKLAMA
W dniu 11 września 2025 r. przedstawiona zostanie opinia rzecznika generalnego TSUE w sprawie, która dotyczy polskiego wskaźnika referencyjnego WIBOR. Zapadłe dotychczas prawomocne wyroki sądów potwierdzają, że WIBOR jest prawidłowym wskaźnikiem referencyjnym i brak jest podstaw do jego kwestionowania - pisze dr Mariusz Sudoł - adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem tego eksperta słusznie uznano w tych orzeczeniach, że WIBOR jest zgodny z prawem, powiązany ze stopami NBP, a co najbardziej kluczowe – niezależny od konkretnego banku, czy nawet woli stron. Te mogą bowiem negocjować marżę kredytu, ale nie negocjują stawki WIBOR. Zatem jest to w pełni niezależny od stron parametr stosowany w umowie pomiędzy bankiem a klientem
- Istota WIBOR-u
- Administrator WIBOR-u
- Nadzór nad administratorem i procesem wyznaczania WIBOR-u
- WIBOR a polskie orzecznictwo sądowe
- Ocena WIBOR-u przez TSUE
WIBOR z sukcesem był stosowany na rynku bankowym przez ostatnie 30 lat. Towarzyszył nam zatem przez prawie cały okres transformacji ustrojowej, ogromnego postępu gospodarczego i rozwoju Polski, dokonanego z udziałem finansowania dostarczonego m.in. przez banki. WIBOR od zawsze posiadał sformalizowane mechanizmy jego wyznaczania, niezależne od sytuacji czy też woli pojedynczego banku. Proces jego wyznaczania przeszedł dodatkową weryfikację wraz z wejściem w życie przepisów unijnych, tj. tzw. rozporządzenia BMR.
Gdyby się tak gruntownie zastanowić, to na finalny koszt kredytu, zależny od woli stron kluczowy wpływ ma marża kredytu. To jednak wokół WIBOR-u rozpoczęły się kolejne potyczki prawne, prawdopodobnie generowane na kanwie dotychczasowych procesów frankowych. Czy jednak te sytuacje i spory prawne są porównywalne? Aby udzielić odpowiedzi na to pytanie i wyrobić sobie merytoryczne zdanie na temat sensu wdawania się w tego rodzaju spór – należy poznać istotę i rolę poszczególnych podmiotów w procesie powstawania WIBOR.
REKLAMA
REKLAMA
Istota WIBOR-u
WIBOR (ang. Warsaw Interbank Offered Rate) to w pewnym uproszczeniu wskaźnik referencyjny obrazujący uśrednioną wysokość oprocentowania, na podstawie którego banki mogą, czy też chcą udzielać sobie wzajemnie finansowania. Z natury rzeczy jest on zmienny i ustalany oddzielnie każdego dnia. WIBOR stanowi zatem uśrednioną cenę sprzedaży pieniądza pomiędzy bankami. Cena ta nie jest jednak ustalana indywidualnie pomiędzy bankami, które mogłyby być stronami takiej transakcji. Ustala je strona trzecia, niezależna od banków i innych instytucji finansowych. WIBOR stosowany jest zatem jako punkt odniesienia (baza), do której bank dodaje marżę wskazaną w umowie i w ten sposób określa koszt finansowania.
Administrator WIBOR-u
Punkt odniesienia w postaci WIBOR-u jest „opracowywany i wyceniany” przez niezależny i nadzorowany przez Komisję Nadzoru Finansowego podmiot – administratora. WIBOR administrowany jest przez GPW Benchmark S.A., tj. spółkę zależną Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. WIBOR jest wskaźnikiem referencyjnym, który nie był dotychczas kwestionowany, zapewne z tego powodu, iż WIBOR nie jest wyznaczany przez konkretny bank indywidualnie. Dokonuje tego niezależny od banków podmiot, jakim jest GPW Benchmark S.A., co oznacza niezależność tego wskaźnika od oczekiwań każdego pojedynczego banku udzielającego kredytu.
Nadzór nad administratorem i procesem wyznaczania WIBOR-u
WIBOR wpisany jest do wykazu kluczowych wskaźników referencyjnych, o którym mowa w art. 20 ust. 1 rozporządzenia BMR. Jest zatem wskaźnikiem pełniącym kluczową funkcję na rynku jednego z państw członkowskich, w tym przypadku dla naszego rodzimego rynku, tj. polskiego. Dlatego też dla WIBOR-u mają zastosowanie wyższe wymogi regulacyjne, którymi objęty jest administrator oraz poszczególne banki przekazujące dane.
Zwrócić należy uwagę, że proces opracowywania wskaźników referencyjnych podlega publicznemu nadzorowi ze strony KNF, który obejmuje m.in. weryfikację zdolności kluczowego wskaźnika referencyjnego do pomiaru danego rynku i sytuacji gospodarczej, a dotychczas nie stwierdzono przypadków manipulacji WIBOR-em.
Wręcz przeciwnie, o pewnej rękojmi działania ze strony GPW Benchmark S.A. świadczy fakt, że spółka ta w dniu 16 grudnia 2020 r. uzyskała od Komisji Nadzoru Finansowego zezwolenie na prowadzenie działalności. Ponadto, GPW Benchmark S.A. został także wpisany do właściwego rejestru ESMA, tj. Europejskiego Urzędu Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych, niezależnego organu UE z siedzibą w Paryżu, którego celem jest poprawa ochrony inwestorów oraz promowanie stabilnych i sprawnych rynków finansowych.
REKLAMA
WIBOR a polskie orzecznictwo sądowe
Chociaż mogą się pojawić orzeczenia sądowe w pojedynczych, indywidualnych sytuacjach na korzyść kredytobiorcy w przypadku źle skonstruowanej umowy czy niewłaściwej obsługi kredytu, należy jednak wskazać, że przy sprawach o WIBOR trudno spodziewać się efektów procesowych i „skali”, jak przy sprawach frankowych. Zdają sobie z tego sprawę doświadczeni pełnomocnicy, stąd liczba spraw „WIBOR-owych” na tle ich całej populacji jest znikoma. Obrazują to dotychczasowe, stosunkowo nieliczne w sektorze sprawy z zakresu WIBOR.
Podkreślenia wymaga, że zapadłe dotychczas prawomocne wyroki sądów potwierdzają, że WIBOR jest prawidłowym wskaźnikiem referencyjnym i brak jest podstaw do jego kwestionowania w umowach z konsumentami. Słusznie uznano, że WIBOR jest zgodny z prawem, a przede wszystkim powszechnie dostępny, jak również powiązany ze stopami NBP, a co najbardziej kluczowe – niezależny od konkretnego banku – udzielającego finansowania, czy nawet woli stron. Strony mogą bowiem negocjować marżę kredytu, ale nie negocjują stawki WIBOR. Zatem jest to w pełni niezależny od stron parametr stosowany w umowie pomiędzy bankiem a klientem.
Dla przykładu Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w prawomocnym wyroku (sygn. akt I C 209/24) uznał, że postanowienie umowne dotyczące zmiennego oprocentowania w oparciu o wskaźnik referencyjny WIBOR 3M co do zasady nie powinno stanowić przedmiotu badania na podstawie przepisów dyrektywy 93/13 i przepisów krajowych o niedozwolonych postanowieniach umownych.
Co więcej, wyrażono wprost, że – gdyby nawet uznać, że postanowienia te podlegają badaniu pod kątem zgodności z postanowieniami dyrektywy 93/13 – to klauzulę zmiennego oprocentowania uregulowaną w spornej umowie należałoby potraktować jako klauzulę dotyczącą głównego świadczenia, a ta jako transparentna nie podlegałaby kontroli pod względem abuzywności zgodnie z wyłączeniem z art. 4 (2) dyrektywy 93/13 oraz art. 385 (1) § 1 Kodeksu cywilnego.
Odwołano się także do wcześniejszego orzecznictwa TSUE z dnia 13 lipca 2023 r. (C-265/22), dotyczącego kredytu hipotecznego ze zmiennym oprocentowaniem udzielonego przez Banco Santander SA w Hiszpanii. Przypomniano, że decydującą rolę w ramach tej oceny odgrywają, po pierwsze, kwestia czy warunki umowne zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, w taki sposób, że umożliwiają przeciętnemu konsumentowi, czyli konsumentowi właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu, ocenę tego kosztu. Ponadto kluczowe jest wskazanie albo niewskazanie w umowie kredytu informacji uważanych w świetle charakteru towarów i usług będących jego przedmiotem za istotne.
Wywnioskowano, że na elementy szczególnie istotne dla oceny, jakiej powinien dokonać sąd krajowy w tym względzie, składają się: (i) okoliczność, czy ze względu na publikację sposobu obliczania wspomnianej stopy procentowej główne elementy dotyczące obliczania tej stopy są łatwo dostępne dla każdej osoby zamierzającej zawrzeć umowę o kredyt hipoteczny; oraz (ii) dostarczenie informacji na temat zmian w przeszłości tego wskaźnika, na podstawie którego obliczana jest ta stopa procentowa.
W przedmiotowej sprawie uznano, że bank zrealizował rekomendację S Komisji Nadzoru Finansowego dotyczącą dobrych praktyk w zakresie zarządzania ekspozycjami kredytowymi zabezpieczonymi hipotecznie poprzez m.in. poinformowanie klientów o ryzyku zmiany stopy procentowej w sposób zrozumiały zarówno pod kątem gramatycznym, jak również ekonomicznym. Potwierdzeniem tego było pisemne oświadczenie klientów, że zostali poinformowani przez pracownika banku o ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej w związku z zaciągnięciem kredytu o zmiennym oprocentowaniu i o możliwości wzrostu kosztu tego kredytu. Uznano również, że bank informował kredytobiorcę o wysokości stawki WIBOR poprzez umieszczenie komunikatu na tablicy ogłoszeń w miejscach prowadzenia przez siebie działalności bankowej oraz na stronie internetowej banku. Kluczowy był także fakt, że zarówno stawki WIBOR, jak również informacja o sposobie wyliczania tej stawki – są ogólnodostępne. Podkreślono, także, iż bank nie ma żadnego wpływu na wysokość wskaźnika WIBOR, a jedynie korzysta z niego (podobnie jak klient banku, na co klient i bank umówili się w formie pisemnej umowy).
Ocena WIBOR-u przez TSUE
Pomimo stabilnego podejścia sądów krajowych i orzeczeń uznających prawidłowość wyznaczania i funkcjonowania WIBOR-u, dalsze losy „spraw WIBOR-owych” powierzono ocenie TSUE w ramach pytań prejudycjalnych. Jeszcze przez wakacjami miała miejsce rozprawa przed TSUE dotycząca wskaźnika WIBOR (11 czerwca 2025 r., sprawa C-471/24). Przedstawiono na niej stanowiska pełnomocników powoda, pozwanego, Komisji Europejskiej, Rządu RP, a nawet – co dość unikalne – Rządu Portugalii – gdyż kwestia kredytów na zmienną stopę procentową w oparciu o wskaźniki referencyjne nie dotyczy wyłącznie Polski. Stosowano je również w innych państwach UE. Na dodatek Komisja Europejska oceniła, że kwestionowanie WIBOR w świetle dyrektywy 93/13/EWG byłoby sprzeczne z celem rozporządzenia BMR.
Kolejnych merytorycznych komentarzy będziemy w stanie udzielić po 11 września 2025 r., kiedy spodziewana jest opinia Rzecznika Generalnego w tej sprawie. Będzie ona miała niebagatelne znaczenie dla tych spraw. Spodziewana jest de facto w rocznicę tragicznego, fizycznego ataku terrorystycznego na World Trade Center na nowojorskim Manhattanie, ikonie centrum finansowego świata. Zobaczymy na ile przygotowany atak prawny – tym razem na funkcjonujący od 1993 r. WIBOR, ale również na stanowisko Rządu polskiego, Komisji Europejskiej, a nawet przyłączonego do sprawy Rządu Portugali – będzie skuteczny.
Te spawy pozwalają na poczynienie ogólniejszej refleksji na funkcjonowanie prawa w przestrzeni publicznej i społecznej. Niewątpliwie rośnie świadomość prawna w zakresie przysługujących praw, środków ochrony prawnej i chęci oraz możliwości korzystania z nich. Jest to dobry sygnał, jednak wydaje się, że wespół z tym rozwojem nie nadążył jeszcze całościowy rozwój kultury prawnej, rozumianej szerzej jako nawyki i wartości związane z akceptacją, oceną, krytyką i realizacją obowiązującego prawa.
Dzięki chociażby mediom społecznościowym łatwo jest kreować „jedynie słuszne” ośrodki określające właściwe rozumienie prawa. Często poprzez nadinterpretację, brak szerszego kontekstu, bez podbudowy metodologicznej. Niejednokrotnie, dokonywana jest raczej próba skorzystania z „nadarzającej się szansy”, a może drugorzędne jest dochodzenie samego prawa, czy też restytucja związana z utratą czegoś znaczącego.
Po wielu latach funkcjonowania rozwiązań prawnych, przyjętych konsensualnie przez strony – jedna z nich próbuje wykazać pokrzywdzenie na etapie następczym, sądowym. Jednak przy ważnych decyzjach, kluczowych, takich jak chociażby nabycie mieszkania wciąż brakuje dostatecznego nawyku oceny, krytyki czy też akceptacji prawa i zobowiązań z odpowiednim rozeznaniem w trybie prewencyjnym, z udziałem profesjonalnego pełnomocnika – jeszcze przed zawarciem kontraktu czy przyjęciem na siebie obowiązków.
W dłuższej perspektywie nie służy to żadnej ze stron, utrudnia to tworzenie stabilności i przewidywalności wykonywania zobowiązań. W konsekwencji relatywizuje orzecznictwo, a na koniec podważa i tak nadszarpnięty już autorytet państwa. W kraju gigantycznego potencjału i osiągnięć. W tym kontekście można zastanawiać się na ile rzeczywiście TSUE niezbędne jest do orzekania w sprawach WIBOR, a na ile korzystanie z TSUE jest instrumentem pozwalającym na dostarczenie rozgłosu medialnego dla generowania kolejnych spraw?
dr Mariusz Sudoł - adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Partner kierujący praktyką Banking & Finance, NewTech i Compliance kancelarii Dubois i Wspólnicy.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA