REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Dzieci powinny uczyć się edukacji zdrowotnej w szkole, czy w domu? Kotowska: To nie jest kwestia zwykłego przedmiotu, to kwestia bezpieczeństwa, zdrowia psychicznego i fizycznego dzieci.

dziecko, samotność
Czy dzieci powinny uczyć się edukacji zdrowotnej w szkole, czy w domu? Kotowska: To nie jest kwestia zwykłego przedmiotu, to kwestia bezpieczeństwa, zdrowia psychicznego i fizycznego dzieci.
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

W czwartek, 16 stycznia 2025 r. ministra edukacji Barbara Nowacka poinformowała, że w 2025 r. edukacja zdrowotna będzie przedmiotem nieobowiązkowym. Zapytaliśmy wiceprzewodniczącą Państwowej Komisji ds. pedofilii Justynę Kotowską o komentarz w tej sprawie

rozwiń >

W czwartek, 16 stycznia 2025 r. ministra edukacji Barbara Nowacka poinformowała, że w 2025 r. edukacja zdrowotna będzie przedmiotem nieobowiązkowym. Przedmiot ten – zgodnie z zapowiedziami resortu – miał być obowiązkowy od roku szkolnego 2025/2026 r. i miał zastąpić wychowanie do życia w rodzinie. Przedmiot ten, po zakończeniu 2025 r. ma być poddany ewaluacji. Zapytaliśmy wiceprzewodniczącą Państwowej Komisji do spraw przeciwdziałania wykorzystaniu seksualnemu małoletnich poniżej lat 15 Justynę Kotowską o komentarz w tej sprawie.

REKLAMA

REKLAMA

Edukacja zdrowotna: skala zjawiska dezinformacji – za którą ostatecznie zapłacą dzieci

Kotowska w rozmowie z redakcją Infor.pl podkreśliła, że na tym etapie niezwykle istotne będzie rozpowszechnianie prawdziwych informacji na temat tego przedmiotu. Skala zjawiska z jaką przyszło się mierzyć przy tym przedmiocie była ogromna – dodała. Wskazała, że wśród nieprawdziwych informacji krążyły te związane m.in. z wiekiem dzieci, które miałyby zostać objęte tym przedmiotem. Trzeba jasno powiedzieć, że to jest przedmiot w czwartej klasie szkoły podstawowej, nie wcześniej, tak jak przyszło nam niejednokrotnie słyszeć – powiedziała.

Edukacja zdrowotna jest potrzebna

Ten przedmiot jest najzwyczajniej w świecie potrzebny z tego powodu, że obejmuje różne sfery życia i zdrowia człowieka. Nie tylko zdrowia fizycznego, ale także psychicznego – powiedziała Kotowska. Przypomniała, że w podstawie programowej znajdują się m.in. zagadnienia dotyczące profilaktyki zdrowotnej, otyłości, konieczności badań, ochrony zdrowia, w tym również ochrony zdrowia w sferze seksualnej.

Na ten moment badania wskazują, że 27 proc. dzieci doświadczyło przemocy seksualnej bez kontaktu bezpośredniego, a 8 proc. dzieci doświadczyło przemocy seksualnej w kontakcie bezpośrednim. Są to dane ujawnione. Trzeba liczyć się z tym, że statystyki są realnie wyższe ze względu na to, że wiele historii nigdy nie zostało wypowiedzianych. Zatem należy sobie zadać pytanie, ile dzieci w mojej szkole doświadcza aktualnie przemocy seksualnej i dlaczego nauczyciele, specjaliści w danej placówce o tym nie wiedzą? I po to właśnie potrzebna jest edukacja zdrowotna w zakresie granic dotyczących tego, czego dorosły nie ma prawa robić w stosunku do dziecka oraz jak chronić się w sieci – powiedziała wiceprzewodnicząca PKDP. Wskazała, że w podstawie programowej znalazły się także elementy dotyczące higieny cyfrowej. A jak zauważyła, na ten moment mamy najwyższe w historii statystyki dotyczące materiałów przedstawiających krzywdzenie dzieci. Nie zapowiada się na to, by to zjawisko malało. Musimy liczyć się z tym, że konieczne są istotne kroki zmierzające ku uszczelnieniu systemu ochrony dzieci przed przemocą seksualną, również tą, której mogą doświadczyć w wirtualnym świecie. Edukacja zdrowotna ma pomóc chronić dzieci, a także wesprzeć rodziców – powiedziała Kotowska.

REKLAMA

Dodała, że spotkała się z głosami, że to tylko rodzice powinni edukować dzieci w tych kwestiach. To nie jest wybór pomiędzy szkoła czy rodzice. Zarówno rodzice jak i szkoła powinni edukować dzieci – zaznaczyła. Wskazała, że tylko takie rozwiązanie zwiększy prawdopodobieństwo, że dziecko zostanie ochronione lub otrzyma pomoc na czas.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Musimy zwiększyć bezpieczeństwo dzieci: warto odkłamać ten przedmiot i położyć kres dezinformacji

Przy takiej skali zjawiska, rozwoju nowych technologii i wykorzystywaniu tych technologii przez sprawców, musimy zwiększyć prawdopodobieństwo bezpieczeństwa dzieci. Stąd też edukacja zdrowotna i treści dotyczące ochrony, w tym także ochrony sfery intymnej, seksualnej – wytłumaczyła.

Dodała, że badania WeProtect wskazują na to, że sprawcy działający w Internecie potrzebują dużo mniej czasu na to, żeby usidlić dziecko. Warto odkłamać ten przedmiot i położyć kres dezinformacji. Na tym etapie rodzice, opiekunowie, osoby, które chcą rzeczywiście chronić dzieci, mogą dostać wsparcie. Jeżeli dziecko dostanie właściwą wiedzę w ramach tego przedmiotu, zwiększymy jego bezpieczeństwo – powiedziała wiceprzewodnicząca Państwowej Komisji. Dodała, że niejednokrotnie w ramach prac komisji słyszała i widziała w aktach spraw jak rodzice są zagubieni, osamotnieni i zdezorientowani. Jest to dla nich szokiem. W życiu by się nie spodziewali, że ich dziecko może doznać krzywdy – mówiła.

Jak rodzice powinni rozmawiać z dziećmi?

Wiceprzewodnicząca wskazała, że w tym momencie przerzucana jest odpowiedzialność na rodziców, którzy często sami nie wiedzą jak rozmawiać z dziećmi. Rodziców w większości nikt nie edukował w tej sferze, więc skąd mają umieć o tym rozmawiać? – spytała. Dodała, że właśnie przez to, w podstawie programowej w szkołach pojawiły się treści dotyczące stawiania granic osobistych, w tym także jakie zachowania są niewłaściwe i co należy zrobić w przypadku, gdy któryś z dorosłych przekroczy tę granicę.

W ocenie wiceprzewodniczącej, to, co może jeszcze pomóc rodzicom i opiekunom w rozmowach z dziećmi, to sięganie po różnego rodzaju materiały. W państwowej Komisji na bieżąco tworzymy materiały dotyczące zasad m.in. również w świcie cyfrowym – dodała. Dopytywana o wiek, w którym warto zacząć rozmawiać z dzieckiem na temat granic, powiedziała, że od najmłodszych lat, ale należy pamiętać o dostosowaniu treści do wieku dziecka.

Niejednokrotnie rodzice też się mierzą ze wstydem, skrępowaniem i rzeczywiście, jeżeli rodzice mają edukować, a ta edukacja jest naprawdę konieczna w kontekście wyzwań, które stawia obecna realność przed dziećmi, to rodzice najpierw muszą uzupełnić tą wiedzę, ponieważ ta wiedza i sposób przekazywania informacji musi być dostosowany do wieku - powiedziała. Podkreśliła, że relacje z dzieckiem są bardzo ważne, by dziecko wiedziało, że może przyjść z każdym pytaniem i każdym problemem do nas i nie mają czego się obawiać. Sprawcy w momencie przekroczenia granic intymności dziecka często szantażują dzieci mówiąc: jak powiesz rodzicom, to cię ukarzą, rozpadnie się twoja rodzina, obrażą się na ciebie. Zatem jeśli dojdzie do sytuacji krytycznej, trudnej, albo coś zacznie się dziać, mamy większą szansę na to, że dziecko nam to ujawni – tłumaczyła. Wskazała, że badania Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę pokazują, że obecnie 11 proc. dzieci nie ma ani jednej osoby, co do której mogłoby się zwrócić w sytuacji trudnej, a samotność jest czynnikiem odgrywającym kluczową rolę w skali ujawnień. Dlatego właśnie tak ważną rolę odgrywa edukowanie dzieci m.in. na temat granic, higieny cyfrowej oraz tego, gdzie można pójść po pomoc. Niestety przez dezinformację wiele dzieci i ich rodziców może być pozbawionych tego wsparcia, jeśli z obaw nie zdecydują się na zapisanie dziecka na przedmiot – dodała.

Ewaluacja edukacji zdrowotnej: moment jest krytyczny

Odnosząc się do zapowiadanej przez ministrę Nowacką ewaluacji edukacji zdrowotnej, Kotowska wskazała, że najpierw trzeba zająć się dezinformacją i kontrowersjami, które były związane z wprowadzeniem tego przedmiotu. Niestety efekt w postaci niezapisywania dzieci na ten przedmiot plus obawy nauczycieli przed prowadzeniem tego przedmiotu mogą wpłynąć na wyniki ewaluacji. Moment jest krytyczny. Ta decyzja (nieobowiązkowa edukacja zdrowotna) powinna uruchomić działania mające na celu zmianę błędnych przekonań. Inaczej będzie to badanie skutków dezinformacji, a nie badanie samego przedmiotu – powiedziała Kotowska.

Państwowa Komisja będzie wspierać MEN w walce z dezinformacją

Wiceprzewodnicząca zapytana, czy PKDP będzie zabierała głos w sprawie edukacji zdrowotnej, przypomniała, że jako Komisja brali aktywny udział w budowaniu tej podstawy programowej. Dodała, że Państwowa Komisja będzie wspierać walkę z dezinformacją wokół edukacji zdrowotnej. Wsparcie rodziców, opiekunów i przede wszystkim dzieci jest naprawdę potrzebne. Trzeba reagować! – podkreśliła.

Na koniec, odniosła się do tego, jak ważny jest ten przedmiot. Nie można stawiać języka polskiego i matematyki z przedmiotem, który dotyka elementarnego bezpieczeństwa. W sytuacji, w której dziecko doświadczy przemocy seksualnej i będzie mierzyło się z objawami zespół stresu pourazowego, samouszkodzenia, a nawet przedwczesnym odebraniem sobie życia w wieku 13 czy 14 lat, to naprawdę oceny z języka polskiego czy matematyki w tej sytuacji nie mają znaczenia – powiedziała. Dodała, że edukacja zdrowotna nie może być traktowana jak kolejny zwykły przedmiot prowadzony przez nauczycieli. To nie jest kwestia zwykłego przedmiotu, tylko to jest kwestia bezpieczeństwa, zdrowia psychicznego i fizycznego dzieci – podsumowała Kotowska.

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Koniec z nadużywaniem przez pracodawców B2B, umów zlecenia i umów o dzieło – 1 stycznia 2026 r. zostaną one przekształcone w umowy o pracę. PIP zyskuje uprawnienia, jakich nie miał dotąd żaden inny urząd

W dniu 4 grudnia br. Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt reformy Państwowej Inspekcji Pracy. Zakłada on m.in. uprawnienie Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) do wydawania decyzji administracyjnych o przekształceniu nieprawidłowo zawartych umów cywilnoprawnych (czyli umów zlecenia i umów o dzieło) oraz B2B w umowy o pracę. Ma to istotnie ograniczyć nadużycia pracodawców względem pracowników, polegające na zawieraniu przez nich umów cywilnoprawnych lub nawiązywaniu stosunku B2B z pracownikami, w warunkach, w których powinna zostać zawarta z nimi umowa o pracę.

Masz słup na działce? Ten wyrok TK otwiera Ci drogę do pieniędzy za bezumowne korzystanie przez firmę przesyłową. Nie można zasiedzieć służebności gruntowej o treści służebności przesyłu

W dniu 2 grudnia 2025 r. Trybunał Konstytucyjny wyrokiem w sprawie P 10/16 orzekł, że art. 292 w związku z art. 285 § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2025 r. poz. 1071, ze zm.), rozumiane w ten sposób, że umożliwiają nabycie przez przedsiębiorcę przesyłowego lub Skarb Państwa, przed wejściem w życie art. 305(1)-305(4) ustawy – Kodeks cywilny, w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, są niezgodne z art. 21 ust. 1, art. 64 ust. 2 i 3 w związku z art. 31 ust. 3 oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał uznał, że dotychczasowe orzecznictwo dopuszczające możliwość nabycia służebności odpowiadającej treścią służebności przesyłu naruszyło zasadę numerus clausus praw rzeczowych kreując niespójny systemowo rodzaj służebności, przez co doszło do ograniczenia prawa własności. Właściciele nieruchomości nie byli bowiem w stanie przewidzieć skutków braku swojej aktywności czyli utraty swoich praw względem nieruchomości skoro przed rokiem 2008 r. nie istniała służebność przesyłu. Wyrok ten jest bardzo ważny dla przedsiębiorstw przesyłowych, które nie posiadają tytułu prawnego do posadowionych na nieruchomościach innych osób urządzeń, jak również dla tysięcy właścicieli działek, przez które te urządzenia przebiegają. O ile dla tej drugiej grupy osób to bardzo dobra wiadomość bo otwiera przed nimi nowe możliwości, o tyle dla przedsiębiorstw przesyłowych wyrok Trybunału oznacza duże kłopoty i jeszcze większe koszty.

Bon senioralny 2026: dla kogo, ile, od kiedy, kryteria dochodowe. Rzadko kto dostanie 2150 zł miesięcznie - tylko niektórzy seniorzy 85+ najbardziej potrzebujący pomocy

W 2026 roku ma wejść w życie ustawa o bonie senioralnym. Głównym celem tej ustawy ma być wsparcie finansowe osób aktywnych zawodowo w zapewnieniu opieki nad członkami ich rodzin - seniorami w wieku 75 lat lub więcej. Projekt tej ustawy – przygotowany przez Ministra ds. Polityki Senioralnej - jest obecnie na finiszu rządowych prac legislacyjnych (obecnie na etapie Stałego Komitetu Rady Ministrów) i nie został jeszcze wniesiony do Sejmu. Zatem ustawa ta ma bardzo niewielkie szanse wejść w życie 1 stycznia 2026 r. – jak przewiduje obecny projekt.

Osoby niepełnosprawne: Trzy pytania lekarza ortopedy: "Jak masz na imię", "Ile masz lat", Czy sam się ubierasz". Jak dziecko odpowie to znika niepełnosprawność. Nie ma pkt 7 w orzeczeniu. Nie ma świadczeń

REKLAMA

W 2026 r. opiekun + osoba niepełnosprawna nie będą mieli 7421 zł. Opiekun nie pójdzie też do pracy

Pierwsza oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana, to łączenie: 1) świadczenia wspierającego (otrzymuje osoba niepełnosprawna - przeszło 4000 zł w wariancie 100 punktów - dokładnie jest to ) i 2) pielęgnacyjnego (otrzymuje opiekun - w 2026 r. przeszło 3000 zł - dokładnie 3287 zł). Dałoby to poważną kwotę do 7421 zł miesięcznie według wysokości świadczeń do końca lutego 2026 r. O ile świadczenie wspierające WZON i ZUS przyznaliby w maksymalnym wymiarze (za 100 punktów). 7421 zł to według stawek z 2025 r. Więc w 2026 r. (po podwyżkach obu świadczeń) byłoby jeszcze więcej. No, ale nie będzie możliwości łączenia tych popularnych świadczeń. To już pewne, że tak nie będzie. Dlaczego? To oczywiste - nie ma środków w budżecie. Druga oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana to zgoda przepisów na możliwość pójścia do pracy przez opiekuna osoby niepełnosprawnej mającej stare świadczenie pielęgnacyjne. Dziś opiekun musi wybrać - 1) praca albo 2) opieka nad np. schorowaną matką. W 2026 r. obie zmiany (łączenie świadczeń i łączenie pracy z opieką) są nierealne (na dziś) do wprowadzenia.

Wyrok: Osoba niepełnosprawna ważyła 30 kg. MOPS: No i co z tego. Nie ma świadczenia pielęgnacyjnego. Co zrobił sąd?

Łamanie prawa przez MOPS polega na podważaniu treści orzeczeń o niepełnosprawności (stopień znaczny). Wydane w PZON orzeczenie o niepełnosprawności (stopień znaczny) wobec ciężko chorego człowieka mówi "wymaga stałej opieki" a MOPS podważa dokument orzeczenia. I to poprzez takie dokumenty "niemedyczne" jak wywiad środowiskowy i ankieta. Generalnie od dekady pracownicy MOPS podważają orzeczenia o niepełnosprawności na dwa sposoby. Pierwszy to żądanie dodatkowej (niż orzeczenie o niepełnosprawności) dokumentacji medycznej, która jest zestawiona z wywiadem środowiskowym, ankietą i orzeczeniem o niepełnosprawności. Druga praktyka tego typu to przeprowadzenie wywiadu środowiskowego (rodzinnego) i wyciągnięcie wniosków: "Osoba niepełnosprawna wcale nie jest tak chora jak wynika z orzeczenia. Całkiem nieźle sobie radzi". I następnie odmowa przyznania świadczenia pielęgnacyjnego opiekunowi. Wywiad przeprowadzają pracownicy socjalni nie mający uprawnień lekarskich, ale MOPS nie widzą tu problemu prawnego. Dodatkowo MOPS nie stosują zaleceń NSA, że wywiad środowiskowy to absolutny wyjątek, gdy jest orzeczenie o niepełnosprawności, a nie standardowe narzędzie w postępowaniu administracyjnym.

Zleceniobiorca może korzystać z samochodu, ale musi zapłacić podatek. Tylko jak to prawidłowo policzyć?

Nie tylko pracownik uzyskuje przychód, gdy korzysta ze służbowego samochodu na potrzeby prywatne. Ale tylko w jego przypadku ten przychód określa się ryczałtowo. Co to oznacza i jak to prawidłowo policzyć?

Nowe świadczenie dla seniorów: bon senioralny 2150 zł miesięcznie. Decyduje średni miesięczny dochód

Rząd kończy prace nad trzema rozwiązaniami, które mają odmienić życie osób starszych w Polsce. Bon senioralny, najem senioralny oraz nowy program dziennych miejsc pobytu to kompleksowy pakiet wsparcia, który ma zapewnić seniorom bezpieczeństwo, lepsze warunki mieszkaniowe i codzienną opiekę. Minister Marzena Okła-Drewnowicz zapowiada, że to początek nowej jakości w polityce senioralnej – opartej na godności, aktywności i realnym wsparciu dla osób starszych oraz ich rodzin.

REKLAMA

Rewolucyjne przepisy weszły w życie! Aż 5 dni wolnego z rzędu bez konieczności brania urlopu

W te Święta Bożego Narodzenia czeka nas wyjątkowo długi, bo aż pięciodniowy odpoczynek z rzędu. Dlaczego? Wynika to z nowych przepisów, dzięki którym Wigilia po raz pierwszy jest dniem wolnym od pracy. Świętowanie rozpocznie się już w środę. Oto szczegóły.

Firmy boją się KSeF! Co trzecie MŚP wciąż niegotowe, choć zmiany są nieuniknione

Firmy nie są gotowe, a czasu prawie już nie ma. Okazuje się, że ponad jedna trzecia MŚP nie wdrożyła jeszcze Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), choć większość popiera zmianę. Główną przeszkodą nie jest niechęć, lecz chaos informacyjny i brak narzędzi.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA