Gminy będą mogły ograniczać sprzedaż piwa
REKLAMA
REKLAMA
Obecnie gminy określają jedynie liczbę punktów sprzedaży napojów zawierających powyżej 4,5 proc. alkoholu. Nie ustalają natomiast limitów miejsc sprzedaży napojów z mniejszą zawartością alkoholu i piwa.
REKLAMA
Tymczasem, jak zauważają autorzy projektu - prawie 58 proc. alkoholu Polacy spożywają w postaci piwa. Piwo jest też napojem alkoholowym, po który najczęściej sięga młodzież. "Piwo jest najtańszym, najbardziej dostępnym i – niestety – wysoce akceptowalnym społecznie środkiem psychoaktywnym" - podkreślono w uzasadnieniu.
W projekcie zaproponowano, by rada gminy ustalała maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż wszystkich napojów alkoholowych. Limity te byłyby ustalane oddzielne dla napojów zawierających do 4,5 proc. alkoholu oraz piwa, dla napojów zawierających powyżej 4,5 proc. do 18 proc. alkoholu (z wyjątkiem piwa) oraz dla napojów zawierających powyżej 18 proc. alkoholu.
Limit nadal będzie określany oddzielnie dla punktów sprzedaży napojów przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży i w miejscu sprzedaży.
REKLAMA
Ponadto limit będzie mógł być ustalany oddzielnie dla poszczególnych jednostek administracyjnych gminy. Obecnie przepisy nie przewidują możliwości rejonizowania obszaru gminy (miasta), w celu przyjęcia dla każdej tak utworzonej części innej liczby punktów sprzedaży. "Dochodzi do sytuacji, kiedy w jednej części miasta, zazwyczaj w centrum, jest znaczące nasycenie punktów sprzedaży (...), co wiąże się ze wzrostem zakłóceń porządku publicznego, z kolei w innych częściach miasta takich problemów nie ma" - zwracają uwagę autorzy projektu.
Zaproponowano także wprowadzenie przepisu, który upoważni gminy do ustalania, w drodze uchwały, godzin otwarcia punktów sprzedaży napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Ograniczenia te będą jednak mogły dotyczyć tylko sprzedaży między godziną 22 a 6.
Projekt przewiduje też zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych z wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych (obecnie taki zakaz obowiązuje w konkretnych miejscach, m.in. na ulicach, placach, w parkach).
"Zgodnie z orzecznictwem działanie +w miejscu publicznym+ musi być podjęte w przestrzeni dostępnej dla ogółu, do której nieograniczony dostęp ma bliżej nieokreślona liczba ludzi, chociażby w chwili zachowania sprawcy nikt poza nim samym tam się nie znajdował" - wskazano w uzasadnieniu.
Zobacz również: Nieletni i prawo
REKLAMA
Autorzy projektu dodali - powołując się na uchwałę Sądu Najwyższego - że działanie "publiczne" zachodzi wówczas, "gdy bądź ze względu na miejsce działania, bądź ze względu na okoliczności i sposób działania sprawcy jego zachowanie się jest lub może być dostępne (dostrzegalne) dla nieokreślonej liczby osób, przy czym sprawca, mając świadomość tej możliwości, co najmniej się na to godzi". "Publicznie, tzn. uczynione w miejscu publicznym (np. na wiecu, na ulicy, na pochodzie) lub w sposób publiczny, np. za pośrednictwem książki, prasy, radia, telewizji, Internetu" - czytamy w uzasadnieniu.
Autorzy projektu chcą także m.in. zwiększyć kontrolę władz lokalnych nad prowadzeniem sprzedaży napojów alkoholowych podczas imprez masowych. Zaproponowali, by sprzedaż i podawanie napojów alkoholowych mogły być prowadzone wyłącznie przez przedsiębiorców posiadających zezwolenia jednorazowe.
Spożycie alkoholu w Polsce jest wyższe niż średnia UE. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że spożycie alkoholu w Polsce będzie rosło - jesteśmy w pierwszej piątce krajów europejskich o największym wzroście spożycia alkoholu. Autorzy projektu szacują, że każdego roku z przyczyn bezpośrednio i pośrednio związanych z używaniem alkoholu w Polsce umiera ok. dziesięciu tysięcy osób. (PAP)
autor: Olga Zakolska
edytor: Danuta Starzyńska-Rosiecka
REKLAMA
REKLAMA
- Czytaj artykuły
- Rozwiązuj testy
- Zdobądź certyfikat