Kolejne pytanie do TSUE o kredyty z WIBOR-em. Czy polskie prawo wystarczająco chroni kredytobiorców?

REKLAMA
REKLAMA
Sąd Okręgowy w Krakowie w osobie sędzi Anny Baran postanowił skierować do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), pytanie czy polskie regulacje dotyczące zasad oprocentowania kredytów hipotecznych są zgodne z unijnym prawem chroniącym konsumentów. Analizy pytania prejudycjalnego i jego uzasadnienia, dokonuje radca prawny Paweł Stalski, specjalizujący się w prawie ochronnych konsumentów i w sporach sądowych z bankami.
O co chodzi w sporze?
W sporze prawnym będącym podstawą skierowania pytania prejudycjalnego, kredytobiorca zaciągnął kredyt hipoteczny. Umowa przewidywała, że oprocentowanie kredytu będzie zmienne i składa się z dwóch części - wskaźnika referencyjnego WIBOR oraz marży banku. W trakcie wykonywania umowy kredytu, w kolejnych latach, wraz ze wzrostem WIBOR, oprocentowanie jak i rata kredytu, wzrosły blisko dwukrotnie.
REKLAMA
REKLAMA
Dlaczego sąd pyta TSUE?
Sąd kierując pytanie do TSUE, uznał, że kluczowym problemem jest to, czy polska regulacja prawna, który pozwala na takie ustalanie zasad oprocentowania kredytu, zapewnia rzeczywistą równowagę stron umowy kredytu, czy zaś stawia w gorszym położeniu konsumenta względem banku.
W szczególności sąd pyta o to, czy przepis z polskiej ustawy o kredycie hipotecznym oraz nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami, który stanowi o tym, że oprocentowanie kredytu o zmiennej stopie procentowej, to suma wskaźnika referencyjnego i marży banku (art. 29 ust. 2), jest zgodny z unijną dyrektywą 93/13. Ta dyrektywa wymaga, aby warunki w umowach z konsumentami były uczciwe i nie powodowały sytuacji, w której konsument jest w znacznie gorszej pozycji niż przedsiębiorca w zakresie praw i obowiązków (art. 3 ust. 1).
Problem polega na tym, że polskie prawo w swym praktycznym wymiarze nie określa maksymalnych granic, do jakich może wzrosnąć stosowany w umowie kredytowej wskaźnik WIBOR oraz marża banku. Tymczasem odsetki maksymalne, regulowane w polskim kodeksie cywilnym, które rzekomo miałyby stanowić górną granicę oprocentowania kredytu, też fluktuują i to znacznie: choćby w latach 2019–2025 wzrosły z pułapu od 7,2% do 20,5%. To oznacza, że kredytobiorca w praktyce nie wie, jak wysokie w przyszłości będzie oprocentowanie jego kredytu a w związku z tym jak wysokie będzie płacił raty kredytu na rzecz banku.
Jaka jest argumentacja sądu?
Sąd Okręgowy w Krakowie przedstawił kilka powodów, dla których uważa, że obecne zasady ustalania oprocentowania mogą być krzywdzące dla kredytobiorców. Przede wszystkim, sąd zauważył, że unijne prawo (dyrektywa 93/13) wskazuje, że warunki umowy nie mogą stawiać konsumenta w znacznie gorszej pozycji niż przedsiębiorcy. Dla przykładu, w sprawie na podstawie której skierowano to pytanie, rata kredytu wzrosła blisko dwukrotnie w ciągu kilku lat, co obciążyło finanse kredytobiorcy. Taki wzrost raty kredytu wynika z tego, że wskaźnik referencyjny WIBOR stosowany w umowach kredytowych może znacząco wzrosnąć, a prawo nie nakłada na bank żadnych ograniczeń, do jakich wartości może urosnąć oprocentowanie kredytu. Bank w takich sytuacjach zarabia więcej na odsetkach, zaś z kolei dla kredytobiorcy stanowi to problem w budżecie domowym, bo musi płacić wyższe raty, które mogą nawet przekroczyć jego możliwości finansowe.
Nadto prawo unijne wymaga, aby przed podpisaniem umowy, kredytobiorca wiedział jakie mogą być koszty jego kredytu w przyszłości. Sąd zaś zwraca uwagę, że kredytobiorca nie ma realnej możliwości przewidzieć, jak bardzo wzrosną raty jego kredytu, ponieważ prawo de facto nie wskazuje i nie limituje, do jakiej wysokości może wzrosnąć oprocentowanie kredytu hipotecznego. Sąd zwrócił uwagę, że konsument przy takiej regulacji prawa krajowego jest w stanie co najwyżej ocenić górną granicę swojej odpowiedzialności na datę zawarcia umowy, ponieważ to w tej dacie znana jest mu wysokość oprocentowania jego kredytu i znana jest mu wysokość odsetek maksymalnych, - natomiast nie jest już w stanie ocenić jak będzie się kształtować jego odpowiedzialność w okresie obowiązywania umowy.
REKLAMA
Dodatkowo same zaś odsetki maksymalne – i to mimo swej nazwy - też się zmieniają w czasie i choćby w ciągu kilku ostatnich lat wzrosły o kilkanaście punktów procentowych. Oznacza to, że kredytobiorca podpisuje umowę, nie wiedząc ile ostatecznie zapłaci odsetek na rzecz banku. W przypadku kredytu hipotecznego, ta niepewność jest szczególnie dotkliwa, bo dotyczy znacznego okresu czasu.
Sąd, też zwrócił uwagę, że kredytobiorca jest w gorszej sytuacji od banku. Gdy oprocentowanie rośnie, raty stają się wyższe, a spłata kapitału postępuje wolniej, co zwiększa ogólne koszty kredytu. W skrajnych przypadkach może to nawet doprowadzić do problemów z płatnościami czy utraty samej nieruchomości. Natomiast bank, zaś jako wyspecjalizowany podmiot finansowy , znacznie lepiej radzi sobie ze zmianami na rynku i nie ponosi takich samych ryzyk co przeciętny Kowalski. Zdaniem sądu, prawo powinno bardziej chronić kredytobiorcę, który jest słabszą stroną w tej relacji, zaś samo obciążenie konsumenta i przedsiębiorcy ryzykiem zmiany stopy procentowej nie oznacza dopuszczalności obciążenia konsumenta całością ryzyka związanego ze wzrostem oprocentowania, ponieważ sprzeciwia się temu art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13.
Podsumowanie
Odpowiedź TSUE pomoże ustalić, czy polskie prawo wystarczająco chroni kredytobiorców, czy może należy je jednak zmienić. Ewentualny wyrok TSUE może mieć również znaczenie dla wszystkich, którzy mają kredyty hipoteczne ze zmiennym oprocentowaniem. Jeśli TSUE uzna, że obecne funkcjonujące zasady wprowadzają stan nierównowagi ze szkodą dla konsumentów, to również niewykluczone, że będzie to skutkować bezskutecznością postanowień dotyczących sposobu ustalania oprocentowania kredytów. Pytanie kierowane przez krakowski sąd przede wszystkim zwraca uwagę na problem jakim jest brak realnego zabezpieczenia kredytobiorców przed nagłym wzrostem rat kredytu, co ma poważne przełożenie na sytuację samych kredytobiorców.
Radca prawny Paweł Stalski, www.kancelariastalski.pl
Źródło: postanowienie z 28 lipca 2025 r. Sądu Okręgowego w Krakowie VIII Wydział Cywilny - sygn. akt: VIII C 5360/25
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA