REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Renta wdowia a śmierć współmałżonka. Dlaczego został przyjęty warunek 5 lat?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Renta wdowia a śmierć współmałżonka. Został przyjęty warunek 5 lat
Renta wdowia a śmierć współmałżonka. Został przyjęty warunek 5 lat
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Renta wdowia wejdzie w życie już od stycznia 2025 roku. Wdowy i wdowcy będą nabywać prawo do renty rodzinnej po zmarłym współmałżonku, nie wcześniej jednak niż przed ukończeniem 55 lat (jeśli jesteś kobietą) i 60 lat (jeśli jesteś mężczyzną). Dlaczego taki warunek został wprowadzony? Sprawę wyjaśnia Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Sebastian Gajewski.

Przepisy o rencie wdowiej przewidują, że to nowe świadczenie wypłacane będzie począwszy od 1 lipca 2025 r. Renta wdowia oznacza, że owdowiała osoba może łącznie pobierać swoje świadczenie oraz rentę rodzinną po zmarłym małżonku. Jeden z przepisów zakłada konieczność osiągnięcia określonego wieku przez współmałżonka, aby móc starać się o rentę wdowią. Chodzi o warunek nabywania prawa do renty rodzinnej po zmarłym małżonku nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, czyli 55 lat (jeśli jesteś kobietą) i 60 lat (jeśli jesteś mężczyzną). Pozostałe dwa warunki to:

REKLAMA

  • pozostawanie we wspólności małżeńskiej do dnia śmierci małżonka i
  • osiągnięcie wieku emerytalnego, 60 lat (jeśli jesteś kobietą) i 65 lat (jeśli jesteś mężczyzną).

Aby mieć prawo do renty wdowiej współmałżonek musi umrzeć nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego

REKLAMA

"Można powiedzieć, że współmałżonek musi umrzeć nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego. Skąd się w ogóle wziął ten limit czasowy? Dlaczego 5 lat, a nie 10 lat? Bywają przecież takie sytuacje, że 55-latek zgromadzi już tyle na swoim koncie emerytalnym – a przez najbliższe 10 lat nie będzie pracował – i dopiero za 10 lat przeszedłby na emeryturę, ale umiera, 10 lat przed przejściem na emeryturę, a zgromadził już tyle pieniędzy, że one by stanowiły jakąś tam emeryturę za te 10 lat. Dlaczego? Skąd się wzięło to 5 lat, a nie 7 czy 10?" - dopytywał senator Krzysztof Słoń podczas debaty w Senacie.

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Sebastian Gajewski udzielił odpowiedzi na to pytanie. Stwierdził, że ten 5-letni okres na swoje uzasadnienie systemowe. Wskazał, że w przepisach o rencie rodzinnej te 5 lat pojawia się w wielu miejscach. "Po prostu 5 lat pojawia się już w kilku przepisach ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w odniesieniu do renty rodzinnej" - powiedział Gajewski.

Skąd się wzięło 5 lat? Ustawodawca sięgnął po ustawą o osobach starszych, ale punktem odniesienia jest powszechny wiek emerytalny

REKLAMA

"Już tłumaczę. Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę na to, że celem ustawy jest zapobieżenie degradacji ekonomicznej gospodarstw osób starszych, seniorów. Zgodnie z ustawą o osobach starszych – tam mamy definicję osoby starszej – osobą starszą jest osoba, która ma 60 lat. Jednak punktem odniesienia dla nas jest powszechny wiek emerytalny, dlatego że powszechny wiek emerytalny to jest wiek, po osiągnięciu którego każdy z nas ma prawo zaprzestać aktywności ekonomicznej. Mamy w konstytucji zapisane prawo do zabezpieczenia społecznego, a ryzyko emerytalne jest zdefiniowane jako ryzyko dożycia wieku emerytalnego. Stąd też, skoro celem ustawy jest zapobieżenie degradacji ekonomicznej gospodarstw seniorów, gospodarstw osób starszych, to zakładamy, że beneficjentami mają być osoby, które osiągnęły powszechny wiek emerytalny. A zatem ich gospodarstwa domowe mają ograniczoną zdolność do tego, ażeby w sensie ekonomicznym skompensować stratę związaną z utratą małżonka z powodu jego śmierci" - wyjaśnił Gajewski.

"Skąd się wzięło 5 lat? Po pierwsze, można by przyjąć, że skoro zapobiegamy degradacji ekonomicznej gospodarstw seniorów, osób starszych – a zakładamy, że po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego mamy prawo zaprzestać aktywności ekonomicznej – to powinniśmy ograniczyć tę możliwość tylko do sytuacji, kiedy nabywamy prawo do renty rodzinnej w dniu sześćdziesiątych czy sześćdziesiątych piątych urodzin, a potem nie. Jednak doszliśmy do przekonania, że osoby, które nie są jeszcze w sensie prawnym osobami starszymi – tu przywołuję tę definicję z ustawy o osobach starszych – które nie osiągnęły także powszechnego wieku emerytalnego, od pewnego momentu mają mniejszą zdolność do adaptacji ekonomicznej. Czyli np. do poszukiwania nowego miejsca pracy, do gromadzenia nowych dochodów. A zatem również one będą mogły odczuwać w dłuższej perspektywie czasowej, tej kilkuletniej, do osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego, utratę małżonka w sensie ekonomicznym" - powiedział minister.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jest tutaj uzasadnienie systemowe, w przepisach o rencie rodzinnej te 5 lat pojawia się w wielu miejscach

"Oczywiście jak zawsze powstaje pytanie, dlaczego 5 lat, a nie 3 albo 6. Przyznam, że jest tutaj uzasadnienie systemowe. W przepisach o rencie rodzinnej te 5 lat pojawia się w wielu miejscach, np. w przypadku… Podam jeden przykład, dotyczący zasad nabywania prawa do renty rodzinnej z powodu ukończenia 50 lat. Co do zasady nabywamy prawo do renty rodzinnej po zmarłym małżonku wraz z ukończeniem 50 lat, czyli wówczas, gdy zgon małżonka nastąpił po ukończeniu przez nas 50 lat, ale także wtedy, gdy nastąpił on do 5 lat wcześniej. No, wtedy nabywamy je, niejako z tytułu tego zgonu, rok, 2 lata, 3 lata, 4 lata czy 5 lat wcześniej, choć oczywiście po ukończeniu pięćdziesiątego roku życia… A więc stąd te 5 lat. Zastanawialiśmy się, ile to ma być lat, czy 3 lata, czy np. 6 lat, ale to ma pewne uzasadnienie systemowe. Po prostu 5 lat pojawia się już w kilku przepisach ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w odniesieniu do renty rodzinnej" - uzasadnił Sebastian Gajewski.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Renta wdowia – obietnice kontra rzeczywistość. Gdzie się podziały obiecane 300 zł?

Choć rząd obiecywał wdowom i wdowcom podwyżki świadczeń sięgające średnio 300 zł, rzeczywistość wielu z nich okazuje się zupełnie inna. Po żmudnej procedurze urzędowej, część seniorów otrzymała realnie zaledwie 38 zł więcej – bo pozostałą kwotę odjęto z innych świadczeń. Czy renta wdowia to faktyczna pomoc, czy jedynie iluzja?

Groźna bakteria w lodach: zakażenie może doprowadzić do sepsy. Ważny komunikat Ministerstwa Zdrowia

Niewinnie wyglądające lody mogą skrywać śmiertelne niebezpieczeństwo. Wysokie temperatury, brak higieny i niewłaściwe przechowywanie sprzyjają rozwojowi wyjątkowo groźnej bakterii – gronkowca złocistego. Zakażenie nim może prowadzić do poważnych chorób, a w skrajnych przypadkach nawet do sepsy. Szczególnie narażone są dzieci i kobiety w ciąży. Ministerstwo Zdrowia apeluje o ostrożność i wybieranie tylko sprawdzonych, czystych punktów sprzedaży lodów.

Ważny komunikat RCB w sprawie zagrożenia powodziowego w Polsce w dniach 7-13 lipca 2025 r. Czy grozi nam powtórka sytuacji z września 2024 r.?

W dniu 4 lipca 2025 r. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (RCB) wydało komunikat, w którym odnosi się do pojawiających się w przestrzeni publicznej doniesień o możliwych intensywnych opadach deszczu i ryzyku powodzi w Polsce w przyszłym tygodniu (tj. w dniach 7-13 lipca 2025 r.). Czy grozi nam wytworzenie się nad Polską „niżu genueńskiego” i powtórka sytuacji z września 2024 r.?

Sondaż partyjny: Prawo i Sprawiedliwość przejmie władzę po wyborach parlamentarnych w 2027 r.? Najbardziej wierzą w to młodzi

Ponad połowa młodych Polaków do 24. roku życia (52,7 proc.) uważa, że Prawo i Sprawiedliwość wróci do władzy po wyborach parlamentarnych w 2027 roku. Wśród wszystkich badanych przekonanie to podziela 49 proc. respondentów, przy czym mężczyźni wyrażają je częściej niż kobiety — wynika z sondażu SW Research dla Onetu.

REKLAMA

Rząd naprawia emerytury czerwcowe! Koniec z niesprawiedliwością z lat 2009–2019 – znamy szczegóły projektu ustawy

Rząd szykuje rewolucję dla tysięcy emerytów i rencistów! Nowy projekt ustawy ma zlikwidować wieloletnią niesprawiedliwość wobec osób, którym przyznano emeryturę lub rentę rodzinną w czerwcu w latach 2009–2019. Zmiany mają wyrównać ich sytuację ze świadczeniobiorcami z późniejszych lat i położyć kres tzw. „sezonowości emerytalnej”. Decyzja już we wtorek.

To może być pierwsza taka sytuacja w historii Polski: Prezes NBP Adam Glapiński już ostrzega!

Historyczny moment dla polskiej gospodarki? Prezes NBP Adam Glapiński ostrzega, że już w 2026 roku dług publiczny może po raz pierwszy przekroczyć unijny próg 60 proc. PKB. Choć inflacja zbliża się do celu NBP, to fiskalna polityka rządu – najluźniejsza w całej UE poza Rumunią – może zachwiać stabilnością makroekonomiczną kraju.

Aby mieć od stycznia więcej urlopu i wyższe wypłaty, już teraz zadbaj o dokumenty. Dotyczy wszystkich pracowników

Przed nami duża zmiana dla wszystkich pracowników. Będzie dotyczyła zarówno pracowników budżetówki, jak i sektora prywatnego. Chodzi o większe pieniądze i wyższy wymiar urlopu. Żeby skorzystać, trzeba będzie mieć dowody.

Za nowy trawnik z rolki zapłaci… dostawca prądu. Przełomowy wyrok NSA, na podstawie którego tysiące właścicieli nieruchomości będzie mogło bezkosztowo odtworzyć swoje ogrody

Niejeden właściciel nieruchomości zmagał się już na pewno z usuwaniem drzew (lub krzewów) z jego nieruchomości na wniosek właściciela urządzeń przesyłowych służących do doprowadzania energii elektrycznej, z tego względu, że drzewa te (lub krzewy) – z tymi urządzeniami kolidowały (a konkretniej – zagrażały funkcjonowaniu tych urządzeń). Okazuje się, że zgodnie z najnowszym wyrokiem NSA – w takim przypadku – odszkodowanie należne od przedsiębiorstwa energetycznego, obejmuje nie tylko wartość usuniętych drzew (lub krzewów), koszty ich wycinki, ponownego zalesienia i pielęgnacji, ale również koszty odtworzenia trawnika, który – na skutek powyższych działań – uległ zniszczeniu.

REKLAMA

Planujesz zakup nieruchomości? Uważaj na finansową pułapkę – możesz ponieść dodatkowy koszt sięgający nawet 50 tys. zł

Dla wielu z nas zakup nieruchomości to jedna z najważniejszych decyzji w życiu. W związku z nowymi klimatycznymi celami Unii Europejskiej, nieruchomości ogrzewane węglem lub gazem będą musiały przejść kosztowną modernizację. W przeciwnym razie ich utrzymanie stanie się bardzo drogie.

Nowe uprawnienia PIP i wyższe kary dla firm od 2026 r. Czy dojdzie do masowej zamiany śmieciówek w umowy o pracę? Szef PIP: uszczęśliwianie etatami na siłę się nie sprawdza

Nie będziemy masowo zmieniać umów cywilnoprawnych na etaty, a jedynie działać w przypadkach niebudzących wątpliwości – powiedział PAP szef Państwowej Inspekcji Pracy, główny inspektor pracy Marcin Stanecki. Zaznaczył, że w planowanych zmianach nie chodzi o „uszczęśliwianie etatami na siłę”, tylko o reagowanie na skargi.

REKLAMA