REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Być kobietą w Polsce. Sprawa pani Joanny z Krakowa

Dziennikarka medyczno-prawna
kobieta
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Być kobietą w Polsce nie jest łatwo. Przekonała się o tym pani Joanna z Krakowa, która szukając pomocy stała się ofiarą systemu. W szpitalu, do którego trafiła, bo fizycznie i psychicznie poczuła się źle, zamiast pomocy, spotkało ją przesłuchanie i rewizja ze strony policji. Funkcjonariusze zabrali jej także laptop i telefon. Dlaczego? Bo zażyła tabletkę poronną. Kto zawinił? Kto przekroczył swoje kompetencje? Czy ludzka godność jeszcze się liczy? 

Historia pani Joanny

Historia pani Joanny z Krakowa wstrząsnęła opinią publiczną, po tym jak 32-letnia kobieta odważyła się w mediach opowiedzieć, co ją spotkało – została otoczona w szpitalu kordonem policji, tylko dlatego, że zażyła tabletkę poronną. Uwaga! W Polsce tabletki poronne można posiadać. Można je także kupić bez narażania się na jakiekolwiek konsekwencje karne. Jednakże takich specyfików nie wolno tak po prostu sprzedać, ani też przepisać na receptę pacjentce do samodzielnego ich wykorzystania. 

REKLAMA

REKLAMA

Prokuratura zajmująca się sprawą, tłumaczy, że "obecność funkcjonariuszy wynikała z konieczności asystowania Zespołowi Ratownictwa Medycznego i że prowadzi śledztwo z artykułów mówiących o pomocy w aborcji i namowie do samobójstwa". 

Sama policja w wydanym oświadczeniu wskazała, że "interwencja nastąpiła po zawiadomieniu służb przez lekarza psychiatrę o możliwej próbie samobójczej jego pacjentki i przyjęciu przez nią substancji niewiadomego pochodzenia". 

Pani Joanna w kwietniu br. poczuła się gorzej, więc zadzwoniła do swojej lekarki, oczekując wsparcia, uspokojenia. Jak opowiada pani Joanna, w rozmowie zaznaczyła, że nie ma zamiaru zrobić sobie krzywdy.

REKLAMA

 – „Powiedziała w rozmowie lekarce szczerze, że miała aborcję. Mimo to, lekarka zadzwoniła pod numer 112, a następnie w domu pani Joanny pojawiło się pogotowie i policja. Została przewieziona do dwóch krakowskich szpitali” – mówi Justyna Faszcza, prawniczka w Fundacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, i dodaje: - „Tamtej nocy, przebywając w szpitalach, przeżyła koszmar. Policja nie odstępowała jej na krok, była przesłuchiwana, funkcjonariusze kazali jej rozebrać się, ukucnąć, kaszlnąć. Został jej odebrany telefon komórkowy i laptop. Policjanci cały czas powtarzali, że jest „podejrzenie popełnienia przestępstwa”. Wszystkie bezprawne działania policji były ewidentnie związane z informacją o aborcji, którą pani Joanna przekazała lekarce i o której została powiadomiona policja. Pokazuje to, że stygma wokół aborcji i kryminalizacja pomocy w aborcji na mocy art. 152 Kodeksu karnego dotyka przede wszystkim kobiet, które zgodnie z prawem, nie mogą być karane za własną aborcję”. 

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Działania wbrew procedurze przewidzianej przez prawo

Jak tłumaczy adw. Karolina Podsiadły-Gęsikowska z Kancelarii Prawnik Lekarza, zarówno zasady związane z procedurą przesłuchania, czy zatrzymania rzeczy są regulowane kodeksem postępowania karnego. 

– „Zachowanie policji tj. dokonywanie rewizji osobistej, przesłuchiwanie pani Joanny czy też zatrzymanie rzeczy absolutnie dokonane zostały wbrew procedurze przewidzianej przez prawo” – podkreśla Podsiadły-Gęsikowska, zaznaczając, że przede wszystkim pani Joanna była pacjentką szpitala. Przysługiwały jej zatem określone prawa pacjenta. Nikt, w tym także Policja, nie może ich naruszać. Pacjentka miała prawo do zachowania intymności, które zostało pogwałcone. Pacjent ma prawo do poszanowania intymności i godności, w szczególności w czasie udzielania mu świadczeń zdrowotnych. Policja bez podstawy prawnej nie może przesłuchiwać kogo chce i jak chce. Tym bardziej pacjenta w warunkach szpitalnych. – „Absolutnie nie widzę też podstaw do dokonania przez policję rewizji osobistej. Powoływanie się na zagrożenie zdrowia pacjentki jest absurdalne. Pani Joanna była pod opieką lekarzy i to oni decydują, jakie procedury medyczne należy w stosunku do pacjentki wykonać. Prawo do zatrzymania rzeczy jest regulowane artykułem 217 kodeksu postępowania karnego. Policja nie może ot tak sobie bez podstawy prawnej żądać wydania czy też dokonać zatrzymania rzeczy. Rzeczy, które mogą stanowić dowód w sprawie należy wydać na żądanie sądu lub prokuratora, a w przypadkach niecierpiących zwłoki – także na żądanie policji” – podsumowuje. 

Kiedy takie działanie mogłoby być uzasadnione? 

– „W odniesieniu do sprawy pani Joanny, osoba, która przerwała własną ciążę nie może być za nią karana, także za posiadanie tabletek na własny użytek. Pani Joanna zaprzeczała, aby ktokolwiek pomógł jej w aborcji. Nie była osobą podejrzaną w sprawie. Nie było nakazu prokuratorskiego, nie była to sprawa niecierpiąca zwłoki. Wszystkie czynności można było wykonać kilka dni później, z wyjątkiem – rewizja osobista w ogóle nie powinna się odbyć. To lekarz jest od tego, by podczas badania sprawdzić, czy nic pacjentowi nie zagraża” – mówi Justyna Faszcza, prawniczka w Fundacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. – „Zatrzymanie telefonu i laptopa też nie było konieczne, a wręcz niedopuszczalne: gdyby pani Joanna otrzymała pomoc medyczną, miała szansę i czas się uspokoić, dostałaby zapewnienie od policji, że nie grozi jej odpowiedzialność karna, mogłaby podczas rozmowy z funkcjonariuszami opowiedzieć, że nikt jej w aborcji nie pomagał i że zamówiła tabletki z zagranicy. Wówczas w ogóle wszczynanie postępowania byłoby zbędne. Również teraz ono jest bezprzedmiotowe” – podkreśla prawniczka, zaznaczając, że zgodnie z Kodeksem postępowania karnego, przeszukanie lub zatrzymanie rzeczy powinno być dokonane m.in. z zachowaniem umiaru w poszanowaniu prywatności i godności osób, których ta czynność dotyczy. Jak wskazał sąd w postanowieniu dotyczącym zażalenia na zatrzymanie telefonu „pożądana byłaby na przyszłość ich (tj. funkcjonariuszy policji) większa wstrzemięźliwość przy dokonywaniu w warunkach szpitalnych czynności wobec osoby, której nie można postawić zarzutu.” Niezależnie od tego, czy w analogicznej sprawie, czy innej, w której osoba przebywa w szpitalu, zachowanie funkcjonariuszy prezentowane w sprawie pani Joanny nie może być uzasadnione” – podsumowuje ekspertka. 

Jakie jest stanowisko policji? 

Komendant główny policji Jarosław Szymczyk przedstawił na konferencji prasowej nagrania, na których zostało zarejestrowane wezwanie na numer alarmowy przez lekarkę pani Joanny oraz przyjęcie zgłoszenia w tej sprawie przez policję. Zapytany o czynności dokonane przez policję w szpitalu Szymczyk odpowiedział, że "jest to normalna procedura w przypadku osób, co do których mamy podejrzenie, że chcą targnąć się na własne życie".

W opinii prawniczki Justyny Faszczy, takie stanowisko policji, to z pewnością próba obrony, biorąc pod uwagę, do jak wielu ewidentnych naruszeń doszło w sprawie pani Joanny. – „Brak wiedzy nie może być uzasadnieniem łamania prawa, w szczególności w przypadku organów władzy, funkcjonariuszy policji. Nie negujemy uprawnień policji, na które ona sama się powołuje, ale drastyczne przekroczenie tych uprawnień w sprawie pani Joanny i ich nieproporcjonalność” – podsumowuje Justyna Faszcza. 

Internauci rozliczą każdego

Po wyemitowaniu na antenie TVN reportażu z historią pani Joanny, internet eksplodował falą hejtu (także w stosunku do samej ofiary) i teorii spiskowych. Sprawa stała się ponadto elementem przedwyborczej partyjnej gry. A przecież tutaj chodzi o człowieka – kobietę – jej godność. 

Jak powiedziała pani Joanna w wywiadzie dla „Faktu”, myślała, że jej walka to łamanie tabu wokół aborcji, żeby móc normalnie o tym mówić. Żeby kobiety nie musiały się ukrywać i zastanawiać, komu mogą ufać. – „A ja widzę, że tu trzeba podjąć nową walkę o to, czym jest norma zdrowia psychicznego. Są jeszcze ludzie, którzy się tego wstydzą. Zwłaszcza kobietę łatwo zdyskredytować, mówiąc, że to "wariatka". Stanęłam przed wyborem. Mówić o tym głośno, czy uporać się z tym samodzielnie i mieć spokojne życie. Wybrałam mówienie głośno. Bo jak mam żyć z poczuciem niesprawiedliwości, kiedy ten system mnie upokarza i jednocześnie robi ze mnie kogoś w rodzaju kryminalistki? Miałabym całe życie być zastraszona i w lęku? Wybrałam nagłośnienie sprawy, bo tak trzeba. Bo z tym trzeba walczyć. Oni są bezkarni. Traktują nas, jak byśmy nie były w stanie same o sobie decydować. To nie jest ok.” – powiedziała poruszona.

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Od stycznia 2026 roku już 600 plus na dentystę. Dla każdego, kto opłaca składkę zdrowotną. Ale czy wiesz, jak skorzystać?

W listopadzie 2025 r. wskaźnik inflacji rok do roku wyniósł 2,5%. Jednak czy domowe budżety to odczuwają? Warto pamiętać o tym, że można dbać o nie na różne sposoby. Jednym z nich jest korzystanie z usług oferowanych przez NFZ w ramach opłacanej składki zdrowotnej.

Skarga do WSA przez e-Doręczenia jest skuteczna – przełomowe orzeczenie NSA

Naczelny Sąd Administracyjny rozwiał wątpliwości dotyczące wnoszenia skarg do wojewódzkich sądów administracyjnych za pośrednictwem systemu e-Doręczeń. W serii postanowień z października i listopada 2025 r. NSA potwierdził, że taka forma jest w pełni skuteczna, mimo że przepisy p.p.s.a. nie wskazują wprost tego kanału komunikacji.

Niespodzianka dla kierowców przed świętami – obligatoryjna konfiskata pojazdu, która ma poprawić bezpieczeństwo na drogach. Prezydent podpisał ustawę

W dniu 22 grudnia 2025 r. Prezydent Karol Nawrocki złożył swój podpis pod ustawą, która ma poprawić bezpieczeństwo na polskich drogach. Ustawa wprowadza m.in. nowe rozwiązania w zakresie przepadku pojazdów mechanicznych, w tym reguluje zupełnie nowe okoliczności, w których policja dokona konfiskaty samochodu (a w dalszej kolejności – sąd będzie mógł, a w określonych przypadkach – musiał orzec przepadek pojazdu).

Niedobrze u niepełnosprawnych. Źle z Wytycznymi, świadczeniem wspierającym, kwotami świadczeń [List]

Do redakcji Infor.pl stale wpływają listy od osób niepełnosprawnych rozczarowanych praktyką przyznawania świadczeń dla nich w ostatnich latach. Główny zarzut dotyczy wysłania w grudniu 2024 r. przez przedstawicieli rządu Wytycznych do WZON, które zmodyfikowały (kwotowo w dół) zasady przyznawania świadczenia wspierającego. W opinii osób niepełnosprawnych ci z nich, którzy są w wieku 75+, niewidomi, niesłyszące oraz poruszający się na aktywnych wózkach mają limity punktów poziomu potrzeby wsparcia, co zmniejsza wartość świadczenia wspierającego (albo pozbawia go). Hipotezę tą potwierdza wprost dokument Wytycznych ujawniony przez Infor.pl w odniesieniu do osób niepełnosprawnych w wieku 75+. Obecnie czekamy na wynik interwencji RPO w odniesieniu do pozostałych grup wskazywanych jako pokrzywdzone Wytycznymi. W artykule kolejny list osoby niepełnosprawnej w tej sprawie.

REKLAMA

Te sklepy mogą być otwarte w Wigilię w 2025 roku. W jakich zawodach poza handlem praca jest dozwolona w Wigilię i inne święta? Jakie kary grożą pracodawcom?

W 2025 roku Wigilia po raz pierwszy będzie dniem wolnym od pracy. Kodeks pracy przewiduje jednak sytuacje, w których praca w niedziele i święta, w tym w Wigilię, jest dozwolona. Które sklepy będą otwarte w Wigilię?

Koniec taniego wykupu mieszkań komunalnych? W Sejmie praca wre nad nowymi przepisami, wejdą w 2027 r.

Miliony Polaków przez lata wykupywały mieszkania komunalne za ułamek ich wartości. Teraz to się skończy. Sejm pracuje nad ustawą, która zakaże gminom udzielania wysokich zniżek przy sprzedaży lokali. Zmiany mają wejść w życie latem 2027 roku. Sprawdź, co to oznacza dla najemców, seniorów i samorządów – oraz dlaczego politycy chcą zatrzymać wyprzedaż publicznego zasobu mieszkaniowego.

Wyjaśniamy dlaczego PZON i WZON usuwają punkt 7 wskazań w orzeczeniu o niepełnosprawności. To przez przepisy

Przepisy nakazują sprawdzić lekarzowi, czy osoba niepełnosprawna umie się ubrać, umyć oraz czy może wyjść na zewnątrz mieszkania. Jeżeli tak, to lekarz musi ją uznać za samodzielną i niepotrzebującą stałej opieki. Wyklucza to możliwość przyznania pkt 7 we wskazaniach do orzeczenia o niepełnosprawności (stopień znaczny). Sprawdzenie dotyczy zdolności faktycznej, a nie stanu zdrowia. Ta procedura wynika z rozporządzenie Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z 15 lipca 2003 r. w sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności. Do redakcji Infor.pl docierają informacje z całej Polski o nagminnym odbieraniu przez WZON i PZON pkt 7. Nie wynika to w naszej ocenie ze zmian w prawie w ostatnich kilkunastu miesiącach. To prawdopodobnie efekt przyjęcia przez PZON-y restrykcyjnej wykładni i skrajnie niekorzystnej dla osób niepełnosprawnych przepisów obowiązujących od dekad. Odebranie pkt 7 oznacza, że osoba niepełnosprawna nie wymaga ciągłej opieki, a jej opiekun nie otrzyma świadczenia pielęgnacyjnego (w 2026 r. 3386 zł miesięcznie - podwyżka o 99 zł do 2025 roku (3287 zł). Problem dotyczy przede wszystkim dzieci autystycznych, które w wieku 4-6 lat otrzymywały czasowo pkt 7, a przy ponownym stanięciu na komisji PZON w wieku np. 8 lat są pozbawiane pkt 7 - rodzice nie rozumieją jak to możliwe przy niezmienionym stanie zdrowia ich dziecka. Odpowiedź jest bardzo prosta - Wasze dzieci umieją się w wieku 8 lat samodzielnie ubrać i wykąpać, a kiedy miały 4 lata orzecznicy przyjmowali, że wymagają Waszej pomocy.

Aplikacja "Schrony" pokazuje gdzie się ukryć. Czy będzie rozbudowana?

Aplikacja "Schrony" uruchomiona w poprzednim roku pokazuje gdzie się ukryć. Można w niej sprawdzić rozmieszenie miejsc schronienia dla ludności. Najwięcej schronów i ukryć znajduje się na Śląsku i Mazowszu. Czy aplikacja będzie rozbudowana?

REKLAMA

Wigilia wolna od pracy w praktyce nie dla wszystkich pracowników. Oto dlaczego szef-pracoholik jest groźny dla całej firmy

Zgodnie z przepisami od 2025 roku 24 grudnia jest w Polsce dniem ustawowo wolnym od pracy. Wolna Wigilia przez wielu jest oceniana jako gest troski o pracowników, ukłon w stronę work-life balance i odpowiedź na realne potrzeby ludzi. W publicznej debacie jednak rzadko mówi się to tym, jak ta decyzja wpływa na liderów. Bo choć zespoły szybciej myślą o barszczu i choince, dla kadry zarządzającej święta to często jeden z najbardziej intensywnych i obciążających momentów w roku. To właśnie liderzy wykonują w tym czasie ogromną, niewidzialną pracę.

Jawność płac - początek zmian 24 grudnia 2025 r. Co naprawdę się zmienia teraz, co za pół roku a co jeszcze później?

W Wigilię 24 grudnia 2025 r. wchodzą w życie pierwsze zmiany kodeksu pracy dotyczące przejrzystości wynagrodzeń w procesie rekrutacyjnym. Pracodawcy będą musieli przekazywać kandydatom informację o proponowanym wynagrodzeniu (kwocie lub przedziale) oraz stosować neutralny język w ofertach pracy. Kolejne rozwiązania wynikające z unijnej dyrektywy o równości wynagrodzeń mają zostać wdrożone w prawie krajowym do 7 czerwca 2026 r., przy czym część obowiązków (np. raportowanie) będzie uruchamiana etapami w kolejnych latach.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA