REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Koronawirus: Do sądów wpływa więcej pozwów rozwodowych

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Karolina Marszałek
Trwająca w Polsce od niemal trzech miesięcy epidemia poskutkowała przymusowym spędzeniem czasu w domu z całą rodziną. Dołożyć do tego należy strach o zdrowie własne oraz najbliższych, frustrację oraz obawy o pracę, pieniądze i przyszłość. To wszystko rzutuje na relacje rodzinne, a przede wszystkim małżeńskie./Fot. Shutterstock
Trwająca w Polsce od niemal trzech miesięcy epidemia poskutkowała przymusowym spędzeniem czasu w domu z całą rodziną. Dołożyć do tego należy strach o zdrowie własne oraz najbliższych, frustrację oraz obawy o pracę, pieniądze i przyszłość. To wszystko rzutuje na relacje rodzinne, a przede wszystkim małżeńskie./Fot. Shutterstock
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Do sądów napływa coraz więcej pozwów rozwodowych. Ograniczone wyjścia z domów z powodu koronawirusa, strach o zdrowie, obawy o pracę w niektórych przypadkach doprowadziły do powstania konfliktów, a nawet do podjęcia decyzji o rozwodzie. Jak obecnie wygląda przeprowadzenie sprawy rozwodowej?

Wzmożony napływ pozwów rozwodowych skutkiem koronawirusa

Wspólna izolacja oraz związana z tym praca zdalna i spędzanie razem większej ilości czasu niż dotychczas to dla wielu małżeństw test, który nie każdy związek przetrwa. Od początku pandemii większość rodzin ograniczyła wyjścia z domów do minimum oraz zamknęła się w „czterech ścianach”, co w niektórych przypadkach doprowadziło do powstania konfliktów między małżonkami, a niekiedy wręcz do podjęcia decyzji o rozwodzie. Jak obecnie funkcjonują sądy i kiedy będzie możliwe przeprowadzenie sprawy rozwodowej, opowiada adwokat Karolina Marszałek z Kancelarii Adwokackiej Adwokat Karolina Marszałek.

REKLAMA

REKLAMA

Polecamy: Pracujący rodzic. Wiesz, co Ci się należy! Poznaj swoje prawa nr 2

Trwająca w Polsce od niemal trzech miesięcy epidemia poskutkowała przymusowym spędzeniem czasu w domu z całą rodziną. Dołożyć do tego należy strach o zdrowie własne oraz najbliższych, frustrację oraz obawy o pracę, pieniądze i przyszłość. To wszystko rzutuje na relacje rodzinne, a przede wszystkim małżeńskie. Do tej pory czas, który poświęcaliśmy rodzinie, ograniczał się przede wszystkim do weekendów i urlopów. Wiele par nie jest w stanie się odnaleźć w obecnej sytuacji, skutkiem czego podejmują decyzję o zakończeniu związku dla obopólnego dobra, a często również decyzja ta motywowana jest dobrem wspólnych dzieci.

Do sądów napływa coraz więcej pozwów rozwodowych, jednak ich działalność od początku epidemii jest znacznie ograniczona. Wszystkie sprawy, których termin zaplanowany był na marzec oraz kolejne miesiące, zostały „zamrożone” i przełożone, a biorąc pod uwagę ciągły napływ nowych pozwów, trzeba liczyć się ze znacznym nawarstwieniem spraw i przeciążeniem sądów w przyszłości.

REKLAMA

Już po pierwszym miesiącu trwania epidemii wiele małżeństw zaczęło dostrzegać w małżonku wady, których wcześniej nie zauważało lub je ignorowało, a wspólna izolacja je ujawniła lub uwypukliła, co poskutkowało narastającymi konfliktami i kłótniami. Dodać do tego możemy zmęczenie psychiczne oraz trudności w odnalezieniu się w nowej, trudnej sytuacji – brak umiejętności spędzania wspólnie tak dużej ilości czasu i często pogodzenie wspólnej izolacji domowej z pracą zdalną. Skutkiem tego jest zwiększona liczba rozwodów. Przez epidemię i ograniczenia we wszystkich instytucjach, nawet sądach, sprawy rozwodowe będą trwały o wiele dłużej niż dotychczas, a pierwsze rozprawy zaczną się dopiero jesienią lub zimą. W związku z tym pierwszym etapem, który oferuję swoim klientom, są mediacje oraz możliwość złożenia wniosku o zabezpieczenie kontaktów i alimentów. Podczas mediacji strony mogą wypracować konsensus w sprawie wysokości alimentów, kontaktów z dziećmi, podziału majątku. Dzięki temu sam rozwód może trwać o wiele krócej – mówi adwokat Karolina Marszałek.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Rozwód nie musi wcale przebiegać burzliwie, w atmosferze wzajemnego oskarżania się, wyciągania wszelkich „brudów” oraz walki o dobytek i opiekę nad dziećmi. Wiele rozpraw ciągnie się latami, doprowadzając do wzajemnej nienawiści. Najbardziej cierpią na tym dzieci, które często stają się pionkami w tzw. grze.

Chciałabym zmienić wizerunek polskich rozwodów, dlatego wszystkim swoim klientom proponuję tzw. rozwód po dżentelmeńsku. Jest on przeprowadzany dyskretnie, z klasą, na uczciwych warunkach, bez włączania w to wszystko dzieci, które najbardziej odczuwają rozwód rodziców. Dzięki tak poprowadzonym sprawom rozwodowym każda ze stron wciąż darzy się wzajemnym szacunkiem, sentymentem do wspólnie spędzonych lat oraz respektuje ustalone zasady – dodaje adwokat.

Rozwód po dżentelmeńsku pomoże skrócić czas trwania procesu rozwodowego przez ograniczenie liczby rozpraw, ale przede wszystkim pozwoli zachować każdej ze stron szacunek do byłego małżonka, bez wzajemnych oskarżeń oraz powoływania licznych świadków. Dzięki temu będzie możliwe zakończenie małżeństwa z klasą, po cichu i bez uszczerbku na relacjach z dziećmi.

Adwokat Karolina Marszałek
założycielka Kancelarii Adwokackiej Adwokat Karolina Marszałek. Prowadzi praktykę adwokacką z zakresu prawa cywilnego, spadkowego oraz rodzinnego i opiekuńczego, w szczególności dotyczącego spraw o rozwód, kontakty, alimenty, podział majątku wspólnego. Pomysłodawczyni idei „rozwód po dżentelmeńsku”.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Organ podatkowy sprawdzi, co masz ma w budynku. Podatnicy są zdziwieni, że muszą płacić podatek od tych urządzeń, ale przepisy mówią jasno

Po wprowadzeniu do 1 stycznia 2025 r. zmian w obowiązujących przepisach podatnicy są zdezorientowani. Często nie wiedzą od czego mają zapłacić podatek, a od czego nie. Interpretacji zwykle dokonują na swoją korzyść, a to może okazać się zwodnicze.

Prawnicy ostrzegają przed cesjami. Sprzedaż wierzytelności frankowej nie bardzo się opłaca: frankowicze mogą na tym stracić nawet 90% wartości roszczenia

Aż 50-70%, a czasem nawet 85-90%, wartości roszczenia można stracić, sprzedając wierzytelność frankową. Oznacza to, że w przypadku wygranej kredytobiorca odzyskuje np. o 50-100 tys. zł mniej, niż gdyby złożył pozew. Traci też kontrolę nad sprawą, choć i tak musi pojawić się w sądzie. A nabywca wierzytelności zupełnie nie chroni jego interesów, np. przed pozwaniem przez bank o zwrot kapitału. Prawnicy ostrzegają frankowiczów przed pułapkami, jakie może zawierać to rozwiązanie. Jeśli już ktoś się na nie decyduje, to powinien precyzyjnie określić odpowiedzialność nabywcy roszczeń w umowie i wyraźnie zaznaczyć, kto i w jaki sposób rozlicza się z bankiem.

Najnowszy sondaż partyjny. Donald Tusk bez szans na rządzenie?

Najnowsze badanie opinii publicznej, przygotowane przez United Surveys dla Wirtualnej Polski, rzuca nowe światło na układ sił na polskiej scenie politycznej. Wyniki sondażu, opublikowane w czwartek, pokazują, że choć Koalicja Obywatelska utrzymuje prowadzenie, to różnica względem Prawa i Sprawiedliwości jest niewielka i – zdaniem komentatorów – nie daje Donaldowi Tuskowi gwarancji na samodzielne rządzenie po wyborach.

Granica 70 lat: dyskryminacja czy zabezpieczenie w umowach medycznych? UOKiK zajmuje się sprawą seniora i podmiotu medycznego

Granica 70 lat: dyskryminacja czy zabezpieczenie w umowach medycznych? W ostatnim czasie obywatel zgłosił zastrzeżenia wobec warunku umownego stosowanego przez prywatnego przedsiębiorcę medycznego, który przyznaje mu prawo do rozwiązania umowy z konsumentem bez zachowania okresu wypowiedzenia z powodu osiągnięcia przez konsumenta 70. roku życia. Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich zwróciło się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z prośbą o rozważenie zbadania wzorców umownych tego podmiotu w zakresie stosowania takiego postanowienia umownego. Takie postanowienie może mieć charakter dyskryminujący i stawiać konsumentów-seniorów w mniej korzystnej sytuacji prawnej i faktycznej, co jest niezgodne z zasadami równego traktowania oraz dobrymi obyczajami rynku usług zdrowotnych.

REKLAMA

Szkoły w Polsce zamknięte w Dzień Nauczyciela, 14 października 2025 r. – zaskoczeni rodzice zastanawiają się co z opieką nad dziećmi i czy to legalne?

W dniu 14 października każdego roku, w Polsce obchodzony jest Dzień Edukacji Narodowej, potocznie zwany Dniem Nauczyciela. Czy w tym dniu szkoły mogą być zamknięte (tj. nie organizować dla uczniów ani zajęć dydaktycznych, ani wychowawczo-opiekuńczych) i co, w takiej sytuacji, z opieką nad dziećmi? To ważne informacje dla wszystkich pracujących rodziców, ponieważ praktyka jak i interpretacje przepisów (m.in. w zakresie prawa rodziców do zwolnienia od pracy, celem sprawowania opieki na dzieckiem) są niejednolite.

Większość ze świadczeniem 900 zł. Tylko w Warszawie 1800 zł. Kontrowersje z mnożnikiem

Policjanci w całej Polsce gorączkowo ściągają z Internetu projekt rozporządzenia o wysokości świadczenia mieszkaniowego (upubliczniony przez MSWiA). I są rozczarowani. Bo większa część z nich otrzyma świadczenie w kwocie 900 zł - 1000 zł (każdego miesiąca). Świadczenie w w maksymalnej wysokości 1800 zł przeznaczone jest tylko dla policjantów służących w Warszawie. Nawet takie miasta jak Gdańsk, Kraków, Wrocław, Poznań oznaczają świadczenie mieszkaniowe w kwocie 1500 zł. Kwoty te zależne są od mnożników określonych w rozporządzeniu. I dla większości policjantów minister MSWiA określił tak mnożniki, aby policjanci otrzymali 900 zł - 1000 zł. Tylko Warszawa ma 1800 zł. Im wyższa cena najmu mieszkania w danym rejonie Polski, tym wyższy mnożnik. Wiadomo, że Warszawa będzie miała najwyższy. Okazało się jednak, że 1800 zł ma TYLKO Warszawa ze wskaźnikiem 6,00 (czyli 6 razy 300 zł = 1800 zł miesięcznie). Nawet policjanci z Gdańska, Wrocławia i Krakowa mają wskaźnik 5,00 (czyli 5 razy 300 zł = 1500 zł miesięcznie).

NRL popiera uchylenie ustawy o lekarzu sądowym. „System od początku był niewydolny”

Naczelna Rada Lekarska poparła stanowisko adwokatury, która od lat domaga się uchylenia ustawy o lekarzu sądowym z 2007 roku. Zdaniem lekarzy i prawników system nie spełnia swojej funkcji, zniechęca specjalistów niskim wynagrodzeniem i prowadzi do chaosu w sądach.

Zasiłek z MOPS na pogrzeb. Od 1 stycznia 2026 r. nowe zasady

Chociaż zasiłki celowe na pogrzeb gminy będą wypłacały bez limitu kwotowego i dochodowego, to nie każdy będzie mógł takie świadczenie uzyskać. Nowe przepisy są w tym zakresie restrykcyjne i w zasadzie dają prawo do wsparcia w sytuacjach wyjątkowych.

REKLAMA

Koniec darmowych worków na śmieci od gminy. Zmiany w sposobie segregacji odpadów

Coraz więcej gmin w Polsce nie udostępnia już darmowych worków na śmieci dla swoich mieszkańców. Jest to związane ze zmianą sposobu segregacji odpadów. Zmiany mają na celu walkę z niewłaściwym sortowaniem śmieci.

Zabiorą 50 gr przy kasie: Jak nie stracić na systemie kaucyjnym, który właśnie rusza?

Od 1 października do każdej plastikowej butelki i puszki w Polsce doliczane jest 50 groszy kaucji, a od 2026 roku – złotówka za szklaną butelkę wielorazową. Pieniądze można odzyskać, ale tylko wtedy, gdy opakowanie wróci do sklepu w nienaruszonym stanie. Jak działa nowy system, gdzie oddawać butelki i co zrobić, żeby nie stracić przy kasie?

REKLAMA