Praca w gastro? Ponury cyrk, kpiny z prawa i ludzka krzywda [WYWIAD]

REKLAMA
REKLAMA
Branża gastronomiczna - jakie są w niej warunki pracy? Umowa o pracę - czy można ją dostać pracując w gastro? W programie Gość Infor.pl kwestie te wyjaśnia Grzegorz Janoszka, demaskator nieprawidłowości na polskim rynku pracy.
- Kim jest Grzegorz Janoszka?
- Co to znaczy "Kto pracował w gastro, ten w cyrku się nie śmieje"?
- Branża gastronomiczna - warunki pracy
- Prawo pracy nie obowiązuje gastronomii?
- Prawa pracownicze - najbardziej brutalne przypadki łamania
- Szacunek do przedsiębiorców, którzy grają fair
Kim jest Grzegorz Janoszka?
Janoszka to psycholog i terapeuta, który postanowił wypowiedzieć wojnę bezprawiu w sektorze gastronomicznym. Od lat trop i nagłaśnia przypadki łamania prawa pracy. Dzięki niemu opinia publiczna dowiedziała się o licznych naruszeniach w modnych i popularnych lokalach. Przez pracowników i uczciwych przedsiębiorców - szanowany, znienawidzony przez restauratorów, którzy nie grają fair. Grzegorz Janoszka był rozmówcą Piotra Nowaka w programie Gość Infor.pl.
REKLAMA
Co to znaczy "Kto pracował w gastro, ten w cyrku się nie śmieje"?
Co dokładnie oznacza ta maksyma i dlaczego pracującym w sektorze gastronomicznym nie jest do śmiechu?
- To hasło pozornie zabawne, ale niestety nie chodzi o sytuacje śmieszne. Chodzi tu o mroczny cyrk, w którym nie istnieją zasady, które powinny istnieć na cywilizowanym rynku pracy - wyjaśnia Grzegorz Janoszka. - Pracownicy branży gastro doświadczają z jednej strony absurdalnych, z drugiej krzywdzących zachowań ze strony pracodawców. - dodał.
Branża gastronomiczna - warunki pracy
Umowy o pracę w branży gastronomicznej są rzadkością. Co jest przyczyną takiego nastawienia przedsiębiorców?
- Fatalna sytuacja w branży gastronomicznej to stan rzeczy, który usankcjonował się przed zasiedzenie, trwa tak długo, że stała się normą. To, co jest najczęstszym przypadkiem łamania prawa pracy - stosowanie umowy zlecenie w przypadku gdy zachodzi stosunek pracy, jest tak powszechne, że mało kto o tym mówi, przyzwyczailiśmy się do tego, że w gastro są same śmieciówki. Przedsiębiorcy z kolei przyzwyczaili się do tego, że mogą łamać prawo - powiedział Grzegorz Janoszka.
Prawo pracy nie obowiązuje gastronomii?
Czy wobec tego prawo pracy w sektorze gastronomicznym jest tylko fikcją? Gdzie w tym wszystkim jest rola państwa, czy Kodeks pracy?
- Prawo pracy znajduje się w zawieszeniu w wielu sektorach, ale w branży gastro jest to na tyle powszechne, że zaczyna się o tym głośno mówić. Regulacje państwowe, które mogłyby ingerować w krzywdzące pracowników zachowania pracodawców, są widziane jako relikt PRL-u, czy coś, co nie powinno być stosowane w wolnorynkowym kraju. Uznaje się, że wolny rynek sam wyreguluje sytuację. To się jednak nie dzieje - wskazał Grzegorz Janoszka.
Prawa pracownicze - najbardziej brutalne przypadki łamania
Janoszka wskazał, że wiele lokali gastronomicznych zatrudnia pracowników na podstawie umowy zlecenie, czy wręcz na czarno, płacąc im pod stołem. W ten sposób zatrudnieni nie mają prawa do płatnego urlopu, ubezpieczenia zdrowotnego, czy pójścia na chorobowe, gdyż nie obowiązuje ich Kodeks pracy.
Pracodawcy do tego stopnia nie przejmują się prawem, że w często ogłaszają, że szukają pracownika na umowę zlecenie, poniżej stawki minimalnej, czy na okres próbny - bez umowy. Zdarzają się jeszcze cięższe przypadki łamania prawa.
- Była taka sytuacja w wielkomiejskiej sieci z wegańskim jedzeniem, gdy pracodawczyni uderzyła pracowniczkę, gdy ta przeważyła liście sałaty - powiedział Janoszka.
- W poznańskiej sieci placówek, które chełpią się tym, że są przyjazne osobom LGBT, właściciel sieci potrafił po pijanemu stosować werbalną przemoc wobec pracowników, groźby, a także przemoc seksualną. Groził, że jeśli pracownicy wyjawią prawdę o firmę "to ich zakopię w ogródku".
Szacunek do przedsiębiorców, którzy grają fair
Gość Infor.pl podkreślił, że nie wszyscy przedsiębiorcy z sektora gastro łamią prawo i należy doceniać tych, którzy postępują fair wobec prawa i swoich podwładnych.
- Mam pełny szacunek, do przedsiębiorców, którzy podchodzą uczciwie do prawa pracy i zatrudniają zgodnie z obowiązującymi regułami. Bardzo bym chciał, by w każdej knajpie pracownik był traktowany zgodnie z prawem i godnie wynagradzany za ciężką pracę, którą wykonują - powiedział Grzegorz Janoszka.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA