Mimo pandemii Covid-19 i wyhamowania polskiej gospodarki położenie osób, które popadły w długi, nie jest tak tragiczne, jak mogłoby się wydawać. Upadłość konsumencka jest instrumentem, który umożliwia działania, aby się z niego wydostać – niezależnie, co jest powodem zadłużenia: kredyt we frankach czy inna niełatwa sytuacja.
Obecnie, aby sąd ogłosił upadłość konsumencką należy spełnić dwie pozytywne przesłanki, jedną z nich jest bycie konsumentem na moment składania wniosku, a kolejna to istnienie stanu niewypłacalności, czyli posiadanie co najmniej jednego wymagalnego zobowiązania, którego nie można spłacić. W przypadku spełnienia obu przesłanek, jak i pozostałych warunków formalnych, sąd ogłosi upadłość dłużnika. Powyższe oznacza, że dłużnicy, którym w poprzednim stanie prawnym sąd upadłościowy oddalił wniosek, mogą składać go ponownie. Nie ma przy tym znaczenia jaka była wcześniejsza przyczyna oddalenia wniosku o upadłość konsumencką.
W Anglii obowiązują liberalne, pro-konsumenckie przepisy dotyczące ogłoszenia upadłości (bankructwa), co w połączeniu z dużą liczbą zamieszkujących tam Polaków powoduje, iż wielu z nich ogłosiło tam swoje bankructwo i uzyskało oddłużenie. Osoby te miały prawo zgłosić do postępowania upadłościowego wszystkie swoje długi, w tym te zaciągnięte przed wielu laty w Polsce, a także zobowiązania wobec ZUS czy urzędu skarbowego. Niejednokrotnie wielu z nich myśląc np. o powrocie do kraju zastanawia się czy komornik w Polsce nie będzie prowadził przeciwko nim egzekucji w celu odzyskania długów. Czy te wątpliwości są słuszne?
Ogłoszenie upadłości konsumenckiej może być ostatnią deską ratunku, aby rozwiązać problem ciążących na nas zobowiązań pieniężnych. Choć zainteresowanie skorzystaniem z instytucji upadłości konsumenckiej w ostatnich latach rośnie (ok. 4,4 tys. osób w 2016 roku i ok. 5,5 tys. osób w 2017 roku), to w bieżącym roku planowana jest zmiana w przepisach dotyczących upadłości konsumenckiej, która ma ułatwić konsumentom uwolnienie się od długów.
Wraz z wejściem unijnych przepisów rozszerza się katalog praw osób, których dane dotyczą (podmiotów danych). Przede wszystkim RODO podkreśla prawo do przejrzystego i jasnego komunikowania o zasadach przetwarzania danych. Poza tym podmiot danych może w każdej chwili żądać wyczerpujących informacji na temat przetwarzania swoich danych, ich sprostowania, usunięcia (o ile nie stoi to w sprzeczności z przepisami prawa), zaprzestania przetwarzania (jeżeli jest to uzasadnione), przeniesienia lub ograniczenia przetwarzania. Administrator danych ma obowiązek w momencie pozyskiwania danych wypełnić obowiązek informacyjny wynikający z przepisów o ochronie danych osobowych wobec każdej osoby, której dane pozyskał.