Wypadek przy pracy - odszkodowanie i zadośćuczynienie
Sąd Apelacyjny (SA) w Lublinie w wyroku z dnia 18 lipca 2018 r. odpowiedział na pytanie: czy pracownikowi w związku z wypadkiem przy pracy, w którym poniósł szkodę, należy się odszkodowanie oraz zadośćuczynienie. SA wskazał również granicę odpowiedzialności pracodawcy za wypadek przy prac. Sąd w Lublinie orzekał w następującym stanie faktycznym.
Stan faktyczny
Powód Piotr Hass (dane zmienione), były pracownik spółki produkującej metalowe podzespoły do samochodów domagał się zasądzenia od spółki kwoty 80.000 zł z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę doznaną w wyniku dwóch wypadków przy pracy, których doznał przy wykonywanej pracy. Za pierwszym razem powód przewrócił się na śliskiej podłodze, natomiast za drugim uszkodził nadgarstek podczas przesuwania kontenerów.
reklama
reklama
Skutkiem poniesionego uszczerbku na zdrowiu była konieczność poddania się długotrwałemu leczeniu, brak możliwości wykonywania pracy w wyuczonym zawodzie z uwagi na nieustępujące dolegliwości (jedna z rąk Piotra Hassa pozostanie na zawsze niesprawna) oraz to, że powód musiał pozostać na utrzymaniu żony.
Były pracodawca powoda, w odpowiedzi na żądanie Piotra stwierdził, że przyczynił się on do zajścia obu wypadków, co zwalnia go z odpowiedzialności.
Polecamy: Kodeks pracy 2019. Praktyczny komentarz z przykładami + PDF.
Sąd Okręgowy
Sprawa trafiła do SO w Lublinie, który uznał żądanie Piotra Hassa, z tym że zasądził na rzecz powoda kwotę 35 tys. zł.
SO ustalił, że powód przed przystąpieniem do pracy przeszedł szkolenie BHP, szkolenie stanowiskowe oraz został dopuszczony do pracy na stanowisku operatora przez lekarza medycyny pracy, jednakże w pewnym stopniu przyczynił się od zajścia wypadku (w czasie pierwszego wypadku nie posprzątał stanowiska pracy i pośliznął się na metalowych kulkach).
Sąd wskazał, że winę na zasadzie ryzyka ponosi pracodawca, zgodnie z art. 435 § 1 Kodeksu cywilnego. Mimo tego, że Piotr Hass w pewnym stopniu przyczynił się do zajścia wypadku, to jest to jednak zbyt mało by wyłączyć odpowiedzialność pracodawcy, który powinien bardziej zadbać o bezpieczeństwo w zakładzie pracy, np. instalując maty antypoślizgowe, odpowiednie poręcze itp. Zwolnienie pracodawcy z odpowiedzialności mogłoby nastąpić tylko w przypadku wykazania wyłącznej winy poszkodowanego.
Ustalono również, że ZUS określił u Piotra 5 % uszczerbek na zdrowiu i przyznał mu, w związku z wypadkami przy pracy, jednorazowe odszkodowanie. Piotr uzyskał również odszkodowanie od pracodawcy, z tytułu ubezpieczenia grupowego. W okresie leczenia Powód musiał jednak zaniechać wszelkiej aktywności fizycznej. W tym okresie był uzależniony od pomocy żony, nawet w najprostszych czynnościach, co dręczyło go do tego stopnia, że zaczął nadużywać alkoholu i musiał skorzystać z pomocy psychiatry. Pośrednim skutkiem wypadku były więc również i krzywdy psychiczne u poszkodowanego.