REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Kredyty z WIBOR-em: przykłady zapisów umów kredytowych, które mogą być podważone przed sądem jako wadliwe

Kredyty z WIBOR-em. Adwokat wyjaśnia jakie postanowienia umowy mogą być podważone przed sądem
Kredyty z WIBOR-em. Adwokat wyjaśnia jakie postanowienia umowy mogą być podważone przed sądem
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Debata dotycząca kredytów opartych na wskaźniku WIBOR zaczęła wyraźnie nabierać tempa. Zjawisko to wynika nie tylko z wysokich rat kredytowych, ale przede wszystkim z rosnącej świadomości prawnej konsumentów oraz ewolucji orzecznictwa sądowego w zakresie przejrzystości produktów finansowych. Po doświadczeniu tysięcy sporów dotyczących kredytów frankowych, pytanie nie brzmi już, czy kredyty z WIBOR-em będą podlegać kontroli sądowej, lecz na jaką skalę - pisze adwokat Robert Piskor.

rozwiń >

Jak rozpoznać, czy umowa ma wadliwe postanowienia?

Podstawową zasadą ochrony konsumenta jest to, że umowa musi przedstawiać istotne elementy produktu finansowego w sposób jasny, rzetelny i zrozumiały. W przypadku kredytów z oprocentowaniem zmiennym nie wystarczy lakoniczna informacja, że „oprocentowanie może ulec zmianie”.

Konsument powinien zrozumieć mechanizm zmienności: co wpływa na wysokość WIBOR, kto faktycznie decyduje o jego wartości, jaką skalę zmian raty może wywołać zmiana wskaźnika, jaki jest ekonomiczny sens ryzyka, które ponosi kredytobiorca.

W dużej części umów kredytowych te informacje pojawiają się jedynie w formie ogólnikowych oświadczeń o „zapoznaniu się z ryzykiem”, bez realnego przedstawienia tego ryzyka. Tymczasem brak możliwości świadomego oszacowania konsekwencji ekonomicznych stanowi podstawę do uznania postanowień umowy za nieprzejrzyste, a więc niedozwolone.

REKLAMA

REKLAMA

Na czym polega potencjalna wadliwość umów z WIBOR-em?

Nie kwestionuje się istnienia samego wskaźnika WIBOR jako miernika kosztu pieniądza. Źródłem problemu jest relacja informacyjna pomiędzy bankiem a konsumentem.
W wielu umowach:
- sposób ustalania WIBOR nie został wyjaśniony,
- nie przedstawiono realnych symulacji wzrostu raty,
- nie wskazano czynników ryzyka rynkowego,
- użyto języka technicznego, który nie opisuje skutków ekonomicznych dla klienta.

W konsekwencji kredytobiorca podejmował decyzję finansową, nie wiedząc, że rynek może odwrócić koszt kredytu o dziesiątki procent.

W orzecznictwie TSUE taka sytuacja jest oceniana jednoznacznie brak przejrzystości oznacza naruszenie równowagi kontraktowej, co prowadzi do nieważności kluczowych postanowień umowy.

Umowy sprzed i po wejściu w życie rozporządzenia BMR (2018)

Rozporządzenie BMR miało uporządkować system wskaźników referencyjnych i zwiększyć ich nadzór. Wprowadziło nadzorcę (KNF) oraz administratora (GPW Benchmark), co zapewniło bardziej transparentny proces ustalania WIBOR.

Nie oznacza to jednak, że wszystkie umowy po 2018 r. są wolne od wad. Różnice między umowami zawieranymi przed i po 2018 r.

Kluczową cezurą czasową dla oceny umów opartych na WIBOR jest rok 2018, kiedy zaczęło obowiązywać rozporządzenie BMR dotyczące wskaźników referencyjnych. Nie oznacza to jednak, że umowy zawarte po tej dacie automatycznie są wolne od wad. Zarówno wcześniejsze, jak i późniejsze konstrukcje umowne wymagają odrębnej oceny, choć akcenty prawne są różne.

Umowy zawierane przed 2018 r. powstawały w realiach, w których nie istniał jednolity, transparentny standard ustalania wskaźnika WIBOR, ani klarowne wytyczne dotyczące sposobu informowania konsumenta o ryzyku stopy procentowej. W wielu z nich całkowicie pomijano rzetelne omówienie ekonomicznych konsekwencji zmiennego oprocentowania – pojawiały się jedynie lakoniczne oświadczenia, że klient „zapoznał się z ryzykiem”. Brak tych informacji oznacza, że konsument nie miał realnej możliwości przewidzenia, jak bardzo rata może wzrosnąć – co stanowi podstawę do zakwestionowania samego mechanizmu oprocentowania.

Umowy zawierane po 2018 r. co do zasady posługują się już WIBOR-em ustalanym zgodnie z reżimem BMR, jednak problem często występuje na innym poziomie: sposobu przekazania informacji o ryzyku. Banki zaczęły wprawdzie dołączać do umów fragmenty wyjaśniające charakter zmiennej stopy procentowej, jednak w znacznej części przypadków informacja ta miała charakter ogólny i powierzchowny. Konsument otrzymywał komunikat o „możliwości wzrostu raty”, ale bez przedstawienia realnych symulacji, przedziałów zmian ani historycznej zmienności wskaźnika.

W efekcie:
- w umowach sprzed 2018 r. centralnym problemem jest brak standardów i całkowite pominięcie ryzyka,
- w umowach późniejszych – pozorność informacji oraz brak przejrzystości przekazu, która uniemożliwia konsumentowi świadome podjęcie decyzji.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem TSUE, przejrzystość oznacza możliwość zrozumienia skutków ekonomicznych, a nie tylko formalne przytoczenie definicji wskaźnika.

Dlatego fakt, że WIBOR po 2018 r. podlega nadzorowi, nie chroni umowy przed oceną pod kątem abuzywności, jeśli sposób prezentacji ryzyka był niewystarczający.

W świetle prawa konsumenckiego formalna zgodność wskaźnika z BMR nie przesądza o uczciwości umowy. Jeżeli sposób przedstawienia produktu był nieprzejrzysty – umowa może zostać zakwestionowana.

Opinia Rzecznika Generalnego TSUE z 11 września 2025 r. i znaczenie oczekiwanego wyroku

Rzecznik Generalny TSUE w opinii z 11 września 2025 r. wskazał wprost, że: nawet jeżeli wskaźnik referencyjny (np. WIBOR) jest ustalany zgodnie z prawem, to postanowienia umowy dotyczące jego stosowania mogą zostać uznane za niedozwolone, jeżeli konsument nie miał możliwości zrozumienia jego wpływu na wysokość świadczenia.

Jeżeli oczekiwany wyrok TSUE potwierdzi tę opinię, nastąpi:
- przyspieszenie liczby pozwów,
- ułatwienie argumentacji procesowej,
- ujednolicenie linii orzeczniczej w sądach.

REKLAMA

W praktyce oznacza to, że spory o kredyty z WIBOR-em mogą wejść w fazę masową — podobnie jak kredyty frankowe po 2019 r. Rynek już się przygotowuje – zarówno klienci, jak i banki. Warto zauważyć, że rynek nie czeka już na wyrok TSUE z założonymi rękami. Po jednej stronie mamy banki, które wyraźnie przyspieszyły tempo zawierania ugód w sprawach frankowych – co samo w sobie jest sygnałem, że sektor przygotowuje się na kolejny etap sporów, tym razem dotyczących kredytów opartych o WIBOR. To odwrócenie wcześniejszej strategii, w której banki długo trwały przy narracji, że wszystkie umowy są prawidłowe. Dziś widać, że chcą zamknąć front frankowy, zanim otworzy się front złotowy.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Po drugiej stronie — kancelarie specjalizujące się w sporach finansowych również już dostosowują swoje struktury. W praktyce oznacza to:
- zatrudnianie nowych prawników i analityków finansowych,
- stałe szkolenia zespołów z zakresu orzecznictwa TSUE, BMR i prawa konsumenckiego,
- zmianę modelu zarządzania procesem prowadzenia spraw, tak aby odpowiadał na skalę postępowań masowych,
- wdrażanie narzędzi cyfrowych i aplikacji, które umożliwią klientom szybki kontakt, bieżący dostęp do statusu sprawy i dokumentów,
- tworzenie dedykowanych zespołów do obsługi kredytów opartych o WIBOR, niezależnych od zespołów zajmujących się kredytami frankowymi.

Nie jest to przygotowanie „na wszelki wypadek”. To odpowiedź na prognozy wynikające z prawa i orzecznictwa – w tym z oczekiwanej decyzji TSUE w sprawie legitymacji do kwestionowania wskaźników referencyjnych po wejściu w życie rozporządzenia BMR. Jej wydanie, zgodne z wrześniową opinią Rzecznika Generalnego, realnie otworzy drogę tysiącom konsumentów, tak jak kiedyś stało się to w sprawach frankowych.

Innymi słowy: rynek prawniczy i bankowy już wie, co nadchodzi.

Aktualnie jesteśmy dokładnie w tym samym momencie, w którym byliśmy przy kredytach frankowych około roku 2017–2018 — zanim nastąpiła fala pozwów.

Przykłady kluczowych klauzul ryzykownych dla banków

Najczęściej analizowane postanowienia to:
- oświadczenia o ryzyku, które nie opisują jego skali,
- postanowienia, w których bank „informuje” o zmienności stóp, ale nie przedstawia konsekwencji liczbowych,
- sformułowania, które sugerują stabilność wskaźnika, choć bank znał dane o jego zmienności.

Dla sądu to właśnie brak możliwości oceny skutków ekonomicznych jest kluczowy — nie sama obecność zmiennej stopy.

Podsumowanie

W świetle obowiązującego prawa i aktualnej linii orzeczniczej ocena umów kredytowych opartych na WIBOR nie może się ograniczać wyłącznie do stwierdzenia, że wskaźnik jest „legalny”, bo funkcjonuje w reżimie nadzorczym. Kluczowe jest to, czy konsument – w momencie podpisywania umowy – miał realną możliwość zrozumienia ekonomicznych konsekwencji zmiennego oprocentowania. Innymi słowy: czy wiedział nie tylko że rata może wzrosnąć, ale o ile, dlaczego i w jakich okolicznościach.

W przypadku wielu umów takiej świadomości nie było – szczególnie gdy kredyty zawierano przed 2018 rokiem, czyli zanim wprowadzono regulacje BMR. W tym okresie banki operowały uproszczonym przekazem: informowano o ryzyku, ale jedynie w charakterze formułki, której treść miała znaczenie czysto retoryczne. Konsument podpisywał oświadczenie o „zrozumieniu”, nie rozumiejąc faktycznie dynamiki stopy procentowej.

Co ważne, również umowy zawierane po 2018 roku nie są wolne od problemów. Choć formalnie pojawiły się arkusze informacyjne, prezentacje wskaźników i odwołania do BMR, to w wielu przypadkach były one przygotowane w sposób powierzchowny – informując o ryzyku tak szeroko, że trudno było z tego wywieść jakiekolwiek konkretne wnioski. To klasyczny przykład informacji pozornie pełnej, która w rzeczywistości nie umożliwia podjęcia świadomej decyzji ekonomicznej.

A zgodnie z utrwalonym orzecznictwem TSUE – brak przejrzystości co do konsekwencji ekonomicznych prowadzi do abuzywności postanowień umownych, nawet jeśli dotyczą one elementu oprocentowania.

Na tę sytuację nakłada się kontekst systemowy.

Rynek jest w fazie przesilenia.

Banki coraz intensywniej dążą do zamykania sporów frankowych – nie dlatego, że „dobrze im się rozmawia z klientami”, lecz dlatego, że przygotowują się na kolejny front. W równoległym tempie zespoły prawne po stronie konsumentów rozbudowują struktury, automatyzują procesy, wdrażają aplikacje i standardy obsługi spraw masowych. To nie jest przygotowanie teoretyczne. To reakcja na sytuację, która już się zaczyna.

Jeżeli oczekiwany wyrok TSUE potwierdzi opinię Rzecznika z września, a wiele wskazuje na to, że tak się stanie, nastąpi nowa fala postępowań, tym razem dotycząca kredytów złotowych. I będzie to fala porównywalna skalą do tej, którą obserwowaliśmy w sprawach frankowych – choć uderzy w obszar, który jeszcze niedawno uznawano za „bezpieczny”.

W takiej perspektywie spory dotyczące WIBOR mogą stać się największym wyzwaniem systemowym dla sektora bankowego od czasu kryzysu kredytów walutowych.

Nie chodzi więc o pojedyncze procesy, ale o pytanie, czy konstrukcja umów kredytowych w Polsce — przez ostatnie dwie dekady — była rzeczywiście przejrzysta, uczciwa i zrozumiała dla tych, którzy je podpisywali.

To pytanie dopiero zaczyna wybrzmiewać. A odpowiedź — bardzo możliwe — napisze się w sądach.

Ja jestem przekonany, że NIE.

Robert Piskor, adwokat - Kancelaria Hantke&Piskor

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Prawo
Ci, którzy robią pranie w ten sposób, będą za to słono płacić. Nie ma litości, są kary. To nawet 5 tysięcy złotych!

Puszczenie w ruch automatycznej pralki w nocy, kiedy można skorzystać z niżej taryfy za prąd, może się skończyć finansową katastrofą dla tych, którzy robią to w mieszkaniu w bloku? Okazuje się, że za ten sposób szukania oszczędności grozi… kara sięgająca nawet 5 tysięcy złotych. Jak to możliwe!

Likwidacja abonamentu RTV najwcześniej w 2027 r. - jest już pierwszy konkret. A co zamiast tego? Kto będzie płacił na publiczną telewizję i radio?

O likwidacji abonamentu RTV mówiło się wiele od dłuższego czasu. Mamy wreszcie pierwszy prawny konkret w tej sprawie, a jest nim projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz niektórych innych ustaw, którego obszerne założenia zostały opublikowane 5 grudnia 2025 r. w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. W tych założeniach wprost planowane jest uchylenie ustawy o opłatach abonamentowych, a co za tym idzie likwidację obowiązku płacenia tzw. abonamentu RTV. Za opracowanie gotowego projektu jest odpowiedzialna Marta Cienkowska Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Projekt – zgodnie z założeniami MKiDN- ma być przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do Sejmu w II albo III kwartale 2026 r. A zatem – jeżeli wszystko pójdzie po myśli projektodawców – likwidacja abonamentu RTV będzie możliwa najwcześniej od 2027 roku.

Koniec z nadużywaniem przez pracodawców B2B, umów zlecenia i umów o dzieło – 1 stycznia 2026 r. zostaną one przekształcone w umowy o pracę. PIP zyskuje uprawnienia, jakich nie miał dotąd żaden inny urząd

W dniu 4 grudnia br. Stały Komitet Rady Ministrów przyjął projekt reformy Państwowej Inspekcji Pracy. Zakłada on m.in. uprawnienie Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) do wydawania decyzji administracyjnych o przekształceniu nieprawidłowo zawartych umów cywilnoprawnych (czyli umów zlecenia i umów o dzieło) oraz B2B w umowy o pracę. Ma to istotnie ograniczyć nadużycia pracodawców względem pracowników, polegające na zawieraniu przez nich umów cywilnoprawnych lub nawiązywaniu stosunku B2B z pracownikami, w warunkach, w których powinna zostać zawarta z nimi umowa o pracę.

Masz słup na działce? Ten wyrok TK otwiera Ci drogę do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez firmę przesyłową. Nie można zasiedzieć służebności gruntowej o treści służebności przesyłu

W dniu 2 grudnia 2025 r. Trybunał Konstytucyjny wyrokiem w sprawie P 10/16 orzekł, że art. 292 w związku z art. 285 § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2025 r. poz. 1071, ze zm.), rozumiane w ten sposób, że umożliwiają nabycie przez przedsiębiorcę przesyłowego lub Skarb Państwa, przed wejściem w życie art. 305(1)-305(4) ustawy – Kodeks cywilny, w drodze zasiedzenia służebności gruntowej odpowiadającej treścią służebności przesyłu, są niezgodne z art. 21 ust. 1, art. 64 ust. 2 i 3 w związku z art. 31 ust. 3 oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Trybunał uznał, że dotychczasowe orzecznictwo dopuszczające możliwość nabycia służebności odpowiadającej treścią służebności przesyłu naruszyło zasadę numerus clausus praw rzeczowych kreując niespójny systemowo rodzaj służebności, przez co doszło do ograniczenia prawa własności. Właściciele nieruchomości nie byli bowiem w stanie przewidzieć skutków braku swojej aktywności czyli utraty swoich praw względem nieruchomości skoro przed rokiem 2008 r. nie istniała służebność przesyłu. Wyrok ten jest bardzo ważny dla przedsiębiorstw przesyłowych, które nie posiadają tytułu prawnego do posadowionych na nieruchomościach innych osób urządzeń, jak również dla tysięcy właścicieli działek, przez które te urządzenia przebiegają. O ile dla tej drugiej grupy osób to bardzo dobra wiadomość bo otwiera przed nimi nowe możliwości, o tyle dla przedsiębiorstw przesyłowych wyrok Trybunału oznacza duże kłopoty i jeszcze większe koszty.

REKLAMA

Bon senioralny 2026 - ile, dla kogo, kryteria dochodowe. Rzadko kto dostanie 2150 zł co miesiąc: tylko niektórzy seniorzy 85+ najbardziej potrzebujący pomocy

W 2026 roku ma wejść w życie ustawa o bonie senioralnym. Głównym celem tej ustawy ma być wsparcie finansowe osób aktywnych zawodowo w zapewnieniu opieki nad członkami ich rodzin - seniorami w wieku 75 lat lub więcej. Projekt tej ustawy – przygotowany przez Ministra ds. Polityki Senioralnej - jest obecnie na finiszu rządowych prac legislacyjnych (obecnie na etapie Stałego Komitetu Rady Ministrów) i nie został jeszcze wniesiony do Sejmu. Zatem ustawa ta ma bardzo niewielkie szanse wejść w życie 1 stycznia 2026 r. – jak przewiduje obecny projekt.

Komisja. WZON albo PZON. Trzy pytania. I z orzeczenia o niepełnosprawności znika niepełnosprawność
W 2026 r. opiekun + osoba niepełnosprawna nie będą mieli 7421 zł. Opiekun nie pójdzie też do pracy

Pierwsza oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana, to łączenie: 1) świadczenia wspierającego (otrzymuje osoba niepełnosprawna - przeszło 4000 zł w wariancie 100 punktów - dokładnie jest to 4134 zł) i 2) pielęgnacyjnego (otrzymuje opiekun - w 2026 r. przeszło 3000 zł - dokładnie 3287 zł). Dałoby to poważną kwotę do 7421 zł miesięcznie według wysokości świadczeń do końca lutego 2026 r. O ile świadczenie wspierające WZON i ZUS przyznaliby w maksymalnym wymiarze (za 100 punktów). Od marca 2026 r. (po podwyżkach świadczenia wspierającego) byłoby jeszcze więcej. No, ale nie będzie możliwości łączenia tych popularnych świadczeń. To już pewne, że tak nie będzie. Dlaczego? To oczywiste - nie ma środków w budżecie. Druga oczekiwana przez osoby niepełnosprawne zmiana to zgoda przepisów na możliwość pójścia do pracy przez opiekuna osoby niepełnosprawnej (mającego stare świadczenie pielęgnacyjne). Dziś opiekun musi wybrać - 1) praca albo 2) opieka nad np. schorowaną matką. W 2026 r. obie zmiany (łączenie świadczeń i łączenie pracy z opieką) są nierealne (na dziś) do wprowadzenia. Dużo się dyskutowało o tym w środowisku osób niepełnosprawnych, były nadzieje, ale rząd nie wprowadzi tych zmian.

NSA walczy z patologią w MOPS. Urzędnicy seryjnie uznają niepełnosprawnych za osoby samodzielne i bez świadczeń

Twoja mama ma orzeczenie o niepełnosprawności (stopień znaczny). Choroba jest bardzo poważna i mama waży 30 kg. Przychodzi Pani z MOPS. Daje mamie do wypełnienia ankietę. Przeprowadza wywiad środowiskowy. I Pani z MOPS uznaje, że z mamą nie jest tak źle. Twoja mama jest według niej całkiem sprawna. Bo np. da radę przetuptać sama do łazienki. Albo sama (choć z trudem i niezgrabnie) zrobi herbatę. W konsekwencji Tobie nie przysługuje stare świadczenie pielęgnacyjne (w 2026 r. 3287 zł miesięcznie). Zastanawiasz się. Pani z MOPS nie jest lekarzem. I właśnie podważyła zapisy orzeczenia o niepełnosprawności wystawionego przez lekarza. Ankietą (mama odpowiadała na pytania, co może sama zrobić) oraz wywiadem środowiskowym. Ten opis to dzień codzienny rodzin z osobami niepełnosprawnymi. Jest to patologia występująca w całej Polsce. MOPS nie tylko nie widzą łamania prawa przez siebie, ale przyjęły, że mają wręcz obowiązek dopełniać swoimi ustaleniami z wywiadu środowiskowego (i ankiet) decyzje lekarzy zawarte w orzeczeniach o niepełnosprawności. Tymczasem sędziowie NSA mówią "Tak nie wolno. Nie macie prawa".

REKLAMA

Zleceniobiorca może korzystać z samochodu, ale musi zapłacić podatek. Tylko jak to prawidłowo policzyć?

Nie tylko pracownik uzyskuje przychód, gdy korzysta ze służbowego samochodu na potrzeby prywatne. Ale tylko w jego przypadku ten przychód określa się ryczałtowo. Co to oznacza i jak to prawidłowo policzyć?

Nowe świadczenie dla seniorów: bon senioralny 2150 zł miesięcznie. Decyduje średni miesięczny dochód

Rząd kończy prace nad trzema rozwiązaniami, które mają odmienić życie osób starszych w Polsce. Bon senioralny, najem senioralny oraz nowy program dziennych miejsc pobytu to kompleksowy pakiet wsparcia, który ma zapewnić seniorom bezpieczeństwo, lepsze warunki mieszkaniowe i codzienną opiekę. Minister Marzena Okła-Drewnowicz zapowiada, że to początek nowej jakości w polityce senioralnej – opartej na godności, aktywności i realnym wsparciu dla osób starszych oraz ich rodzin.

Zapisz się na newsletter
Najlepsze artykuły, najpoczytniejsze tematy, zmiany w prawie i porady. Skoncentrowana dawka wiadomości z różnych kategorii: prawo, księgowość, kadry, biznes, nieruchomości, pieniądze, edukacja. Zapisz się na nasz newsletter i bądź zawsze na czasie.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA