Szybciej, łatwiej, taniej: rozwód pozasądowy. Opinia RPO do projektu

REKLAMA
REKLAMA
Szybciej, łatwiej, taniej: rozwody pozasądowe. Być może tak - jest projekt, a RPO właśnie wydał o nim opinię. Główne założenie jest takie, że ma dojść do stworzenia alternatywnej, szybszej i mniej sformalizowanej ścieżki do rozwiązania małżeństwa, omijającej sale sądowe. Ma to być odpowiedź na potrzeby tych par, które rozstają się w pełnej zgodzie i nie chcą przechodzić przez często długotrwały i stresujący proces sądowy. A wszystko to za sprawą projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (nr UDER24, wersja z 17 czerwca 2025 r.).
- Szybciej, łatwiej, taniej: rozwód pozasądowy. Opinia RPO
- Rozwód z rąk urzędnika, a nie sędziego?
- Rozwód w urzędzie ma być wyjątkiem, a nie regułą
- Dwuetapowa procedura rozwodu w USC
- Unieważnienie rozwodu pozasądowego przez sąd
- Potencjalny (nie ma jeszcze ustawy o rozwodzie pozasądowym) przykład z życia. Jak mógłby wyglądać rozwód w urzędzie?
- Opinia Rzecznika Praw Obywatelskich do projektu rozwodów pozasądowych
Szybciej, łatwiej, taniej: rozwód pozasądowy. Opinia RPO
Czy szykuje się rewolucja w polskim prawie rodzinnym? Czy rozwód w Urzędzie stanie się rzeczywistością? Być może, bo w polskim systemie prawnym szykuje się istotna zmiana, która może fundamentalnie odmienić sposób, w jaki pary małżeńskie kończą swoje związki. Mowa o projekcie ustawy (numer UDER24) wprowadzającym instytucję rozwodu pozasądowego, zwanego też administracyjnym.
REKLAMA
Inicjatywa ta, będąca częścią działań deregulacyjnych, ma na celu stworzenie alternatywnej, szybszej i mniej sformalizowanej ścieżki do rozwiązania małżeństwa, omijającej sale sądowe. Ma to być odpowiedź na potrzeby tych par, które rozstają się w pełnej zgodzie i nie chcą przechodzić przez często długotrwały i stresujący proces sądowy.

Rozwód
Rozwód
ShutterStock
Rozwód z rąk urzędnika, a nie sędziego?
Głównym założeniem projektu jest przekazanie kompetencji do orzekania rozwodu – w ściśle określonych przypadkach – z sądów na ręce kierowników urzędów stanu cywilnego (USC). W praktyce oznacza to, że małżonkowie, zamiast składać pozew rozwodowy i czekać na wyznaczenie rozprawy, będą mogli załatwić formalności bezpośrednio w urzędzie. Procedura ta będzie również dostępna dla obywateli polskich przebywających za granicą, którzy odpowiednie oświadczenia będą mogli złożyć przed polskim konsulem.
Jak w praktyce będzie wyglądał rozwód przed USC?
Pomimo przeniesienia procedury do urzędu, cały proces pozostanie pod ścisłą kontrolą organu publicznego. To kierownik USC będzie weryfikował, czy para spełnia wszystkie ustawowe warunki, a ostateczne rozwiązanie małżeństwa nastąpi dopiero z chwilą dokonania przez niego konstytutywnej wzmianki dodatkowej w akcie małżeństwa. Oznacza to, że sam wpis w rejestrze będzie miał moc prawną tworzącą nowy stan cywilny – podobnie jak ma to miejsce w przypadku tzw. ślubu konkordatowego, gdzie małżeństwo zawarte przed duchownym staje się prawnie wiążące dopiero po zarejestrowaniu go w USC.
Rozwód w urzędzie ma być wyjątkiem, a nie regułą
Projektodawcy, mając na uwadze fundamentalne zasady prawa rodzinnego, takie jak trwałość małżeństwa i ochrona dobra dziecka, wprowadzili szereg ograniczeń. Rozwód w urzędzie ma być wyjątkiem, a nie regułą, dostępnym tylko dla par spełniających łącznie następujące warunki:
- Brak wspólnych małoletnich dzieci: To najważniejszy warunek, którego celem jest ochrona interesów najmłodszych. Wszelkie kwestie dotyczące władzy rodzicielskiej, alimentów czy kontaktów z dziećmi muszą być rozstrzygane przez sąd, który dysponuje odpowiednimi narzędziami do zbadania sytuacji rodziny.
- Minimum roczny staż małżeński: Ten wymóg ma zapobiegać pochopnym decyzjom o zakończeniu związku podjętym krótko po ślubie.
- Pełna i bezwarunkowa zgoda: Obie strony muszą być absolutnie zgodne co do samej woli rozwiązania małżeństwa, jak i co do wyboru tej uproszczonej procedury. Jakikolwiek spór lub brak zgody jednego z małżonków automatycznie wyklucza drogę administracyjną i kieruje sprawę do sądu.
- Potwierdzenie trwałego i zupełnego rozkładu pożycia: Małżonkowie będą musieli złożyć formalne oświadczenia, że nie widzą żadnych szans na dalsze utrzymanie związku, a wszelkie więzi (uczuciowe, fizyczne i gospodarcze) między nimi wygasły w sposób nieodwracalny.
- Wymogi dotyczące obywatelstwa/miejsca zamieszkania: Z tej formy rozwodu będą mogli skorzystać małżonkowie, z których oboje są obywatelami polskimi, lub pary mieszane (bez wspólnego obywatelstwa), pod warunkiem że obie osoby mają miejsce zamieszkania w Polsce.
Co istotne, nawet jeśli para spełnia wszystkie powyższe kryteria, wciąż ma prawo wyboru i może zdecydować się na tradycyjną ścieżkę sądową.
Dwuetapowa procedura rozwodu w USC
Proces rozwodu w USC ma być dwuetapowy, co ma dać małżonkom czas na ostateczne przemyślenie decyzji. Choć szczegóły zostaną określone w znowelizowanej ustawie Prawo o aktach stanu cywilnego, można się spodziewać, że pierwszy etap będzie polegał na złożeniu zgodnego wniosku i oświadczeń, a drugi – po upływie określonego czasu – na ponownym, osobistym potwierdzeniu woli rozwodu przed kierownikiem urzędu.
Unieważnienie rozwodu pozasądowego przez sąd
Projekt przewiduje również "furtkę bezpieczeństwa" – możliwość unieważnienia rozwodu pozasądowego przez sąd. Taka sytuacja będzie mogła mieć miejsce, jeśli okaże się, że:
- W chwili składania oświadczeń para w rzeczywistości miała wspólne małoletnie dzieci.
- Jedno z małżonków złożyło oświadczenie woli pod wpływem błędu, groźby lub w stanie wyłączającym świadome podjęcie decyzji.
Warto również dodać, że procedura będzie "odmiejscowiona", co oznacza, że małżonkowie będą mogli załatwić formalności w dowolnie wybranym urzędzie stanu cywilnego na terenie całej Polski, a niekoniecznie w tym, w którym zawierali ślub lub mieszkają.
Potencjalny (nie ma jeszcze ustawy o rozwodzie pozasądowym) przykład z życia. Jak mógłby wyglądać rozwód w urzędzie?
Wyobraźmy sobie Annę i Kamila. Są małżeństwem od sześciu lat. Nie mają dzieci. Oboje są aktywni zawodowo, mają własne pasje i kręgi znajomych. Od ponad dwóch lat czują, że ich drogi się rozeszły. Nie kłócą się, darzą się szacunkiem, ale nie łączy ich już miłość ani wspólne plany na przyszłość. Mieszkanie, które razem kupili, postanowili sprzedać i podzielić się pieniędzmi, a inne kwestie majątkowe uregulowali u notariusza. Decyzja o rozwodzie jest wspólna i przemyślana. Oboje jednak obawiają się procesu sądowego – stresu, konieczności angażowania prawników, publicznego opowiadania o swoim życiu i wielomiesięcznego oczekiwania na termin rozprawy. Gdy w życie wchodzi nowa ustawa, Anna i Kamil odkrywają, że idealnie wpisują się w jej założenia.
- Krok 1: Wizyta w USC. Umawiają się na wizytę w najbliższym urzędzie stanu cywilnego. Przynoszą swoje dowody osobiste i odpis aktu małżeństwa. Przed kierownikiem urzędu składają zgodny, pisemny wniosek o rozwiązanie małżeństwa. W dołączonych oświadczeniach potwierdzają, że nie mają wspólnych małoletnich dzieci, ich małżeństwo trwa dłużej niż rok, a rozkład ich pożycia jest trwały i zupełny.
- Krok 2: Czas do namysłu i druga wizyta. Kierownik USC, po weryfikacji dokumentów, informuje ich, że muszą ponownie stawić się w urzędzie nie wcześniej niż za 30 dni, aby osobiście potwierdzić swoją decyzję. Ten czas pozwala im upewnić się co do podjętego kroku.
- Krok 3: Ostateczna decyzja. Po miesiącu Anna i Kamil ponownie przychodzą do urzędu. W obecności kierownika USC każde z nich ustnie oświadcza, że podtrzymuje wolę rozwiązania małżeństwa.
- Krok 4: Formalne zakończenie małżeństwa. Po odebraniu oświadczeń kierownik urzędu dokonuje w systemie teleinformatycznym wzmianki dodatkowej w ich akcie małżeństwa o jego rozwiązaniu z danym dniem. Z tą chwilą ich małżeństwo formalnie przestaje istnieć.
Cała procedura trwała nieco ponad miesiąc. Anna i Kamil uniknęli kosztów sądowych, opłat za adwokatów i emocjonalnego obciążenia związanego z rozprawą. Rozstali się w sposób cywilizowany i dyskretny, dokładnie tak, jak sobie tego życzyli. PÓKI CO JEST TO POTENCJALNY PRZYKŁAD - ALE NA PODSTAWIE PROJEKTU USTAWY MOŻN A PRZYPUSZCZAĆ, ŻE TAK WŁAŚNIE BĘDZIE TO WYGLĄDAŁO.
Opinia Rzecznika Praw Obywatelskich do projektu rozwodów pozasądowych
W dniu 21 lipca 2025 r. biuro Rzecznika Praw Obywatelskich zamieściło informację w sprawie opinii Rzecznika Praw Obywatelskich do projektu rozwodów pozasądowych. Rzecznik Praw Obywatelskich opinię przedstawił Ministrowi Sprawiedliwości
Na stronie Rządowego Centrum Legislacji udostępniono projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (nr UDER24, wersja z 17 czerwca 2025 r.). Tak więc RPO podkreśla:
- Zgodnie z art. 18 Konstytucji „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. W orzecznictwie TK wskazuje się, że „przepis ten nakazuje […] podejmowanie przez państwo takich działań, które umacniają więzi między osobami tworzącymi rodzinę, a zwłaszcza więzi istniejące między rodzicami i dziećmi oraz między małżonkami”. Rozwiązanie małżeństwa powinno zakładać odpowiednie wyważenie, z jednej strony, prawa jednostek do decydowania o swoim życiu osobistym (art. 47 Konstytucji) oraz z drugiej, wyrażonego w art. 18 Konstytucji nakazu ochrony więzi między osobami, które zawarły związek małżeński.
- Konstytucja nie wymaga, aby rozwiązanie małżeństwa w każdym przypadku musiało być dokonywane na podstawie orzeczenia sądowego. Zgodnie z art. 48 ust. 2 Konstytucji „Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu”. Tym samym spośród więzi międzyludzkich wymienionych w art. 18 Konstytucji wyłącznie rodzicielstwo uznano za więź, której rozwiązanie (pozbawienie praw rodzicielskich) wymaga rozstrzygnięcia sądu. Takiego zastrzeżenia nie ma co do małżeństwa.
- Korzystając z tej swobody, ustawodawca powinien jednak – ze względu na rangę małżeństwa wśród wartości konstytucyjnych – przewidzieć stosowne zabezpieczenia, tak aby instytucja pozasądowego rozwiązania małżeństwa nie była nadużywana ani wykorzystywana do obejścia przepisów o jego sądowym rozwiązaniu. Ponadto mimo rozwodu w relacjach między byłymi małżonkami mogą trwać pewne formy ochrony roszczeń majątkowych, wynikające z obowiązku wzajemnego poszanowania usprawiedliwionych potrzeb rozwiedzionych. Ustawodawca nie powinien zatem pomijać regulacji dotyczących zobowiązań alimentacyjnych.
- Zgodnie z propozycją MS "kierownik urzędu stanu cywilnego odmawia odebrania od małżonków zapewnień lub przyjęcia ich oświadczeń o rozwiązaniu małżeństwa, jeżeli istnieją przeszkody wyłączające rozwiązanie małżeństwa w drodze rozwodu pozasądowego”. Jak głosi uzasadnienie: "We wszystkich przypadkach, w których kierownik urzędu stanu cywilnego stwierdzi brak którejkolwiek z ustawowych przesłanek rozwodu pozasądowego (lub gdy stwierdzi istnienie przesłanki negatywnej), będzie zobowiązany do odmowy odebrania od małżonków zapewnień lub oświadczeń o rozwiązaniu małżeństwa". Pojawia się zasadnicze pytanie, czy kierownik USC będzie miał kompetencję, by ocenić, czy między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia. Intencją jest tu zapewne, aby kierownik USC nie mógł weryfikować oświadczenia małżonków w części dotyczącej rozkładu pożycia – o ile nie poweźmie wątpliwości co do niepoczytalności oświadczającego, działania w warunkach bezprawnej groźby czy błędu – jednak nie wynika to z projektu, co może rodzić wątpliwości i spory.
- Dyskusyjna jest też regulacja, zgodnie z którą unieważnienie rozwodu pozasądowego może nastąpić wyłącznie z przyczyn określonych w paragrafach poprzedzających (m.in. gdy jeden z małżonków w chwili składania oświadczenia o rozwiązaniu małżeństwa działał w stanie wyłączającym świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, działał pod wpływem groźby bezprawnej albo pod wpływem błędu), jeżeli za dalszym trwaniem małżeństwa przemawia dobro rodziny. Zatem jeżeli sąd rozpoznający sprawę oceni, że utrzymywanie małżeństwa nie sprzyja dobru rodziny, to rozwód pozasądowy – nawet gdy oświadczenie woli jednego z małżonków obarczone było poważną wadą, w tym wywołaną celowo przez drugiego z małżonków – nie zostanie unieważniony. W przypadku uznania przez sąd, że – mimo iż oświadczenie jednego z małżonków było obarczone wadami uzasadniającymi unieważnienie rozwodu pozasądowego – za dalszym trwaniem małżeństwa nie przemawia dobro rodziny, małżonek, który złożył wadliwe oświadczenie, zostanie pozbawiony możliwości dochodzenia alimentów od drugiego małżonka. W niektórych przypadkach może to generować nadużycia: zmuszenie bądź skłonienie małżonka groźbą lub podstępem do rozwodu pozasądowego może być środkiem służącym uniknięciu ryzyka obarczenia po rozwodzie zobowiązaniem alimentacyjnym w zakresie, o którym mowa w art. 60 § 2 K.r.o. A przesłanka posługująca się klauzulą generalną „nie służy dobru rodziny” może powodować rozbieżności w orzecznictwie.
- RPO zgłasza także uwagę do propozycji, że rozwód pozasądowy będzie dostępny wyłącznie dla małżonków, którzy albo są obywatelami polskimi, albo nie posiadają wspólnego obywatelstwa i mają miejsce zamieszkania na terytorium RP. Procedura ta nie będzie dostępna m.in. dla małżonków, którzy posiadają wspólne obywatelstwo inne niż polskie i mają miejsce zamieszkania w RP, nawet jeśli zawarli związek małżeński w Polsce. Mając na względzie określony w prawie UE zakaz dyskryminacji ze względu na przynależność państwową oraz swobodę przemieszczania się i osiedlania, RPO podkreśla, że nie wyjaśniono przyczyn zróżnicowania sytuacji prawnej jednostek co do możliwości skorzystania z pozasądowego rozwodu w odniesieniu do małżonków niebędących obywatelami polskimi, ale posiadającymi inne wspólne obywatelstwo i mającymi w Polsce miejsce zamieszkania. W uzasadnieniu jako przesłankę za tym rozwiązaniem wskazano, że „ze względu na reguły prawa prywatnego międzynarodowego i międzynarodowego postępowania cywilnego zakłada się, że z rozwodu pozasądowego będą mogli skorzystać tylko małżonkowie będący oboje obywatelami polskimi albo małżonkowie nieposiadający wspólnego obywatelstwa, którzy mają miejsce zamieszkania w Polsce”. Potem projektodawca jedynie ogólnie wskazuje, że podstawą jest art. 54 oraz art. 2 ust. 3 ustawy – Prawo prywatne międzynarodowe oraz art. 3 rozporządzenia Rady (UE) 2019/1111, określający jurysdykcję ogólną w sprawach rozwodu, separacji i unieważnienia małżeństwa.
RPO podsumowuje sprawę rozwodu pozasądowego tak: "Ustawodawca, kierując się określonymi założeniami politycznymi i światopoglądowymi, ma legitymację, aby wyważenie wartości, jaką jest ochrona małżeństwa oraz wartości, jaką jest prawo człowieka do decydowania o swoim życiu osobistym (art. 47 Konstytucji), odbywało się na innej podstawie niż orzeczenie sądu. Istnieje jednak zasadnicza wątpliwość, czy rozwód pozasądowy rzeczywiście będzie służył realizacji podstawowego celu projektu, jakim jest odciążenie sądów okręgowych i skrócenie spraw o rozwód. Z doświadczeń Biura RPO wynika, że jeśli małżonkowie zgodnie chcą rozwiązać związek małżeński, a nie mają małoletnich dzieci, to postępowanie jest zazwyczaj szybkie i sprawne. Z reguły sądy uznają w takich przypadkach żądanie pozwu, często nie prowadząc nawet postępowania dowodowego, a małżonkowie nie odwołują się. To nie takie sprawy generują długoletnie procesy w sprawach rozwodowych. Zasadniczy na to wpływ ma konieczność rozstrzygania przez sąd o winie w rozkładzie pożycia, kwestie związane z władzą rodzicielską i kontaktami z dziećmi oraz sprawy alimentacyjne. Wynika z tego, że wprowadzenie rozwodu pozasądowego nie będzie miało znaczącego wpływu na usprawnienie i przyspieszenie postępowań sądowych w sprawach rodzinnych. A projektodawca zamierza nałożyć na sądy nowy obowiązek - orzekanie w sprawach o unieważnienie rozwodu pozasądowego.
Projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (nr UDER24, wersja z 17 czerwca 2025 r.)
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA