11 lipca dniem wolnym od pracy? Senat uchwalił nowe przepisy

REKLAMA
REKLAMA
To już oficjalne – 11 lipca stanie się Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. Senat przyjął ustawę jednogłośnie – za głosowało aż 88 senatorów, tylko jeden był przeciw. To symboliczny krok, który ma na celu upamiętnienie jednej z najtragiczniejszych kart w historii Polski. Czy nowe święto będzie dniem wolnym od pracy?
- Czym była zbrodnia wołyńska i dlaczego 11 lipca?
- Nowa ustawa: co zawiera?
- „Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary”
- Symboliczny charakter ustawy – bez kosztów, ale z wielką wagą
- Czy 11 lipca 2025 r. będzie dniem wolnym od pracy?
- Dlaczego pamięć o Kresach jest tak ważna?
- Jakie mogą być konsekwencje uchwały?
11 lipca został ustanowiony Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. To symboliczna data, przypominająca o tragicznych wydarzeniach z lipca 1943 roku, kiedy w wyniku brutalnych działań ukraińskich nacjonalistów zamordowano dziesiątki tysięcy Polaków. Przyjęta przez Senat ustawa ma na celu upamiętnienie męczeńskiej śmierci ofiar i zachowanie pamięci o dramatycznych losach mieszkańców Wołynia, Polesia, Podola i innych regionów dawnej II RP. Choć nowe święto nie będzie dniem wolnym od pracy, jego ranga jako święta państwowego podkreśla wagę prawdy historycznej i potrzeby narodowej refleksji.
REKLAMA
Czym była zbrodnia wołyńska i dlaczego 11 lipca?
Między 1939 a 1946 rokiem na terenach wschodnich II Rzeczypospolitej – dzisiejsze tereny zachodniej Ukrainy oraz części województw lubelskiego i podkarpackiego – ukraińscy nacjonaliści z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) przeprowadzili masowe, brutalne czystki etniczne na ludności polskiej.
Apogeum tej zbrodni przypadło na 11 lipca 1943 roku, znane dziś jako „krwawa niedziela”, kiedy w skoordynowanej akcji zamordowano Polaków w blisko 100 miejscowościach na Wołyniu. Ofiarami byli przede wszystkim mieszkańcy wsi – mężczyźni, kobiety, dzieci, całe rodziny. Często ginęli w męczarniach, w sposób niewyobrażalnie brutalny. W sumie życie straciło ponad 100 tysięcy Polaków.
To nie była zwykła masakra. To było ludobójstwo, które historycy określają mianem Genocidium atrox – ludobójstwa dokonanego ze szczególnym okrucieństwem. Wielu zamordowanych nigdy nie doczekało się godnego pochówku ani żadnej formy upamiętnienia.
Nowa ustawa: co zawiera?
Przyjęta przez Senat ustawa ustanawia 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA. Jak podano w dokumencie:
„Męczeńska śmierć za przynależność do narodu polskiego zasługuje na pamięć w formie dnia wyróżnianego corocznie przez państwo polskie, w którym będzie oddawany hołd ofiarom.”
Ustawa składa się z trzech artykułów:
- Art. 1: ustanawia 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach - Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej,
- Art. 2: uznaje to święto za święto państwowe,
- Art. 3: wskazuje, że ustawa wchodzi w życie dzień po ogłoszeniu.
Ważne: 11 lipca nie będzie dniem wolnym od pracy, co od razu rozwiewa wątpliwości wielu pracowników i pracodawców.
„Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary”
W trakcie debaty w Senacie padły ważne słowa, które podkreślają sens tego dnia.
Senator KO Kazimierz Michał Ujazdowski zaznaczył:
„To jest obowiązek pamięci wykonywany przez władze polskie, a nie zapowiedź reorientacji polskiej polityki zagranicznej w stosunku do barbarzyńskiej napaści Rosji Putina na Ukrainę.”
Dodał również, że wsparcie dla Ukrainy w jej walce z Rosją pozostaje niezmienne. Pamięć o ofiarach ludobójstwa nie oznacza zerwania dobrosąsiedzkich relacji, lecz oparcie ich na prawdzie.
Z kolei senator PiS Mieczysław Golba mówił:
„Ustanowienie tego dnia nie tylko oddaje hołd ofiarom, ale także przypomina nam, że pojednanie bez prawdy jest puste, a pojednanie bez pamięci jest niemożliwe.”
Symboliczny charakter ustawy – bez kosztów, ale z wielką wagą
Jak zaznaczono w uzasadnieniu ustawy, jej charakter ma być symboliczny i upamiętniający. Nie przewiduje się żadnych obowiązków organizacyjnych ani nakładów finansowych dla instytucji publicznych. Chodzi o oficjalne uznanie tragedii, która przez dekady była marginalizowana, a niekiedy wręcz przemilczana.
To także odpowiedź na wieloletnie postulaty Kresowian i ich potomków, którzy domagali się uhonorowania ofiar oraz przyznania prawdy historycznej. Ustawa jest kolejnym krokiem po uchwale Sejmu z 22 lipca 2016 r., w której już wcześniej oddano hołd ofiarom zbrodni i wskazano 11 lipca jako dzień pamięci.
Czy 11 lipca 2025 r. będzie dniem wolnym od pracy?
To pytanie zadaje sobie wiele osób. Odpowiedź brzmi: nie. Mimo że 11 lipca będzie świętem państwowym, nie znajdzie się on w katalogu dni ustawowo wolnych od pracy, co oznacza, że w tym dniu obowiązują normalne godziny pracy.
Dniami wolnymi od pracy w Polsce, zgodnie z ustawą z 1951 roku, są m.in.:
- 1 maja – Święto Pracy,
- 3 maja – Święto Narodowe Trzeciego Maja,
- 11 listopada – Narodowe Święto Niepodległości,
- oraz święta religijne, takie jak Boże Narodzenie, Wielkanoc, Wniebowzięcie NMP, czy Wszystkich Świętych.
Warto dodać, że w 2025 roku po raz pierwszy Wigilia Bożego Narodzenia (24 grudnia) będzie dniem wolnym od pracy – to efekt nowelizacji ustawy o dniach wolnych.
Dlaczego pamięć o Kresach jest tak ważna?
Kresy Wschodnie to nie tylko teren historycznych zbrodni. To także świat utracony, który przez wieki był domem dla milionów Polaków. To tam toczyło się życie, rozwijała się kultura, działały szkoły, kościoły i organizacje społeczne. Ludobójstwo dokonane przez OUN i UPA nie tylko zabiło ludzi – zniszczyło cały świat, który już nigdy nie wróci.
Uznanie 11 lipca za święto państwowe to symboliczne przywrócenie pamięci o tym, co się wydarzyło. Dla wielu rodzin to również moment godnego upamiętnienia ich bliskich, którzy zginęli tylko dlatego, że byli Polakami.
Jakie mogą być konsekwencje uchwały?
1. Wzmocnienie tożsamości narodowej
To nie tylko hołd dla ofiar, ale też akt budowania świadomości historycznej. Uczniowie, media i instytucje państwowe będą co roku przypominać o wydarzeniach z 1943 roku.
2. Lepsze relacje z Ukrainą – oparte na prawdzie
Choć temat jest delikatny, to szczera pamięć historyczna może być fundamentem prawdziwego pojednania. Ukrywanie lub wypieranie prawdy prowadzi do napięć – uznanie jej może przynieść ukojenie.
3. Możliwość odnalezienia i pochowania ofiar
Ustawa i towarzyszące jej działania mogą pomóc w identyfikacji miejsc zbrodni i ekshumacjach. Wielu zamordowanych nadal leży w bezimiennych mogiłach.
Ustanowienie 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa OUN-UPA to długo oczekiwany i potrzebny krok. To wyraz szacunku dla ofiar, akt dziejowej sprawiedliwości i fundament pod budowanie relacji z sąsiadami opartych na prawdzie i wzajemnym zrozumieniu.
To również moment refleksji – zarówno indywidualnej, jak i zbiorowej. Bo jak powiedział senator Golba: „Niech ten dzień stanie się dniem narodowej zadumy.”

polska flaga warszawa
Shutterstock
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA