TSUE ucina spekulacje wokół WIBOR-u: ten wskaźnik jest legalny. Chodzi o przejrzystość komunikacji banku z klientem

REKLAMA
REKLAMA
W dniu 11 września 2025 roku rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przedstawił opinię w sprawie kredytów hipotecznych opartych o wskaźnik WIBOR. Wbrew niektórym zapowiedziom, nie był to dzień „przesilenia” dla sektora bankowego. Przeciwnie – opinia wprowadziła spokój i przywróciła proporcje w dyskusji, która w ostatnich miesiącach coraz bardziej przypominała medialny rollercoaster.
- Nie o wskaźnik tu chodzi, lecz o przejrzystość
- Mit o „drugiej fali frankowej”
- Banki wywiązują się ze swoich obowiązków
- Stabilność zamiast chaosu
- Opinia, która porządkuje, nie burzy
Niniejszy artykuł jest polemiką z tezami zaprezentowanymi w artykule:
REKLAMA
REKLAMA
Rzecznik nie zakwestionował ani legalności wskaźnika WIBOR, ani zasad jego wyznaczania. Podkreślił, że sam wskaźnik jest zgodny z unijnym rozporządzeniem BMR, które szczegółowo reguluje sposób tworzenia, nadzoru i stosowania indeksów referencyjnych w całej Unii Europejskiej. W Polsce jego administratorem jest GPW Benchmark – instytucja działająca pod kontrolą Komisji Nadzoru Finansowego.
Innymi słowy, fundamenty systemu pozostają nienaruszone. Rzecznik nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości ani luk, które mogłyby podważyć WIBOR jako podstawę oprocentowania kredytów.
Nie o wskaźnik tu chodzi, lecz o przejrzystość
Z opinii TSUE wynika jednoznacznie, że przedmiotem oceny sądów krajowych nie będzie sam WIBOR, lecz sposób, w jaki banki informowały klientów o mechanizmie oprocentowania. To rozróżnienie ma znaczenie zasadnicze. Nie mówimy o kwestionowaniu mechanizmu ustalania wskaźnika, lecz o jakości komunikacji między bankiem a kredytobiorcą.
Banki od lat przekazują klientom szczegółowe informacje dotyczące zasad naliczania oprocentowania – od formularzy informacyjnych, przez regulaminy, po symulacje zmian rat w zależności od stóp procentowych. Jak wynika z opinii rzecznika, taki standard w pełni odpowiada unijnym wymogom przejrzystości.
Nie ma przy tym obowiązku, by bank tłumaczył szczegółowo, jak obliczany jest WIBOR – tak jak kierowca nie musi znać formuły spalania silnika, by rozumieć, że jego auto zużywa paliwo w zależności od warunków na drodze. Rolą banku jest poinformowanie, że oprocentowanie jest zmienne, z czego wynika i jakie może mieć konsekwencje finansowe. To właśnie ten poziom informacji uznano za wystarczający w świetle dyrektywy 93/13.
Mit o „drugiej fali frankowej”
Niektórzy komentatorzy próbują porównać sprawę WIBOR-u do kryzysu kredytów frankowych. To jednak zestawienie chybione. Kredyty walutowe były oparte na mechanizmach ustalania kursów, które dawały bankom szeroką swobodę, a czasem i pole do nadużyć. WIBOR jest natomiast wskaźnikiem referencyjnym ustalanym według ściśle określonych, nadzorowanych przez instytucje unijne procedur.
Nie ma tu miejsca na dowolność – wszystko odbywa się pod okiem Komisji Nadzoru Finansowego i zgodnie z przepisami europejskimi. Jak podkreślają eksperci, ewentualne przejście w przyszłości na inne wskaźniki referencyjne (np. oparte na stopach bez ryzyka, tzw. RFR) nie oznacza, że WIBOR był wadliwy. To naturalna ewolucja rynków, nie ich potknięcie.
REKLAMA
Banki wywiązują się ze swoich obowiązków
Jednym z kluczowych wątków opinii rzecznika było przypomnienie, że obowiązki informacyjne banków mają jasno określony zakres. Bank musi wskazać nazwę wskaźnika, jego administratora oraz ogólne konsekwencje ekonomiczne zmienności oprocentowania. Może też odesłać klienta do źródła, np. strony GPW Benchmark, gdzie znajdują się szczegóły metodologii.
To rozwiązanie nie tylko zgodne jest z prawem, ale też praktyczne – pozwala każdemu kredytobiorcy w dowolnym momencie sprawdzić, jak działa wskaźnik, na podstawie którego oprocentowano jego kredyt. W tym sensie opinia rzecznika raczej potwierdza dotychczasową praktykę sektora bankowego niż ją kwestionuje.
Co ważne, brak pełnej wiedzy klienta o technicznych aspektach nie oznacza, że umowa jest nieuczciwa. Kluczowe jest, czy konsument wiedział, że jego rata może się zmieniać, i czy był w stanie zrozumieć mechanizm tej zmienności.
Stabilność zamiast chaosu
Dla gospodarki i rynku finansowego opinia rzecznika ma znaczenie większe, niż mogłoby się wydawać. W czasach, gdy emocje i medialne skróty często zastępują merytoryczną debatę, TSUE przywraca równowagę – przypomina, że prawo i ekonomia muszą działać wspólnie, nie przeciwko sobie.
Nie ma podstaw, by mówić o systemowym zagrożeniu dla rynku kredytów hipotecznych. WIBOR pozostaje legalnym, obowiązującym i nadzorowanym wskaźnikiem. A banki, które od lat działają zgodnie z prawem i standardami informacyjnymi, mogą z opinii rzecznika wyciągnąć wniosek prosty i pozytywny: ich praktyki są spójne z europejskimi zasadami ochrony konsumentów.
Opinia, która porządkuje, nie burzy
Opinia rzecznika generalnego TSUE to nie wyrok – to raczej kompas, który wskazuje kierunek interpretacji dla sądów krajowych. I właśnie w tym sensie stanowi dobrą wiadomość zarówno dla kredytobiorców, jak i banków. Uporządkowuje dyskusję, zamiast ją podgrzewać. Daje pewność, że europejski system prawny chroni konsumenta, ale nie kosztem stabilności gospodarczej. Dla rynku finansowego to sygnał: reguły gry są jasne. WIBOR działa zgodnie z prawem, a przyszłość kredytów złotowych nie stoi pod znakiem zapytania.
Warto jednak pamiętać, że właściwe rozstrzygnięcie dopiero przed nami. Wyrok TSUE w tej sprawie spodziewany jest na początku 2026 roku. Dopiero wtedy poznamy ostateczne stanowisko Trybunału, choć już dziś kierunek jest jasny – WIBOR pozostaje zgodny z prawem, a ewentualne spory powinny koncentrować się nie na samym wskaźniku, lecz na jakości informacji przekazywanych klientom.
Autorzy: Marcin Bartczak, Marek Trzos-Rastawiecki, partnerzy kancelarii ITMA
Autorzy zajmują się WIBOR-em od 2015 roku. Brali udział w przygotowaniu obecnej dokumentacji WIBOR, pracowali zarówno dla administratora, jak i dla uczestników fixingu przekazujących dane do wyznaczania wskaźnika. Audytowali procedury WIBOR-owe i opracowali dla GPW Benchmark dokumentację dotyczącą WIBOR. Nie reprezentują żadnej ze stron w sporach sądowych dot. umów kredytowych.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA