REKLAMA
Zarejestruj się
REKLAMA
W dniu 11 września 2025 r. została wydana z dawana wyczekiwana opinia Rzecznika Generalnego (właściwie Rzecznik Generalnej) TSUE dotycząca WIBOR, w sprawie C-471/24, gdzie pozwanym jest PKO BP. Pytania prejudycjalne w tej sprawie zadał Sąd Okręgowy w Częstochowie.Wielu uznawało, że odpowiedzi będą absolutnie kluczowe dla spraw z powództwa „wiborowiczów” przeciwko bankom. Nic dziwnego, że po ogłoszeniu opinii każda ze stron – zarówno banki, jak i konsumenci – prześcigają się w ogłaszaniu swojej wygranej w mediach.
Opinia rzecznika generalnego TSUE w sprawie o sygnaturze C-471/24, opublikowana 11 września 2025 r., to przełomowy sygnał dla setek tysięcy kredytobiorców w Polsce. Po raz pierwszy tak jednoznacznie wskazano, że Dyrektywa 93/13 dotycząca nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich może być stosowana również do klauzul oprocentowania kredytów opartych o wskaźnik WIBOR. To otwiera zupełnie nową perspektywę – i nie mam wątpliwości, że konsumenci są dziś na wygranej pozycji – komentuje Stanisław Rachelski - radca prawny z kancelarii Rachelski i Wspólnicy.
Sąd krajowy ma obowiązek dokonania oceny, czy warunek umowny dotyczący zmiennej stopy oprocentowania opartej o WIBOR, powoduje znaczącą nierównowagę ze szkodą dla konsumenta - oceniła Rzeczniczka Generalna TSUE w opinii opublikowanej 11 września 2025 r. (sprawa C‑471/24 - J.J. przeciwko PKO BP S.A.) Dodała, że ocena ta nie może jednak odnosić się do wskaźnika WIBOR jako takiego ani do metody jego ustalania.
W dniu 11 września 2025 r. przedstawiona zostanie opinia rzecznika generalnego TSUE w sprawie, która dotyczy polskiego wskaźnika referencyjnego WIBOR. Zapadłe dotychczas prawomocne wyroki sądów potwierdzają, że WIBOR jest prawidłowym wskaźnikiem referencyjnym i brak jest podstaw do jego kwestionowania - pisze dr Mariusz Sudoł - adiunkt na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Zdaniem tego eksperta słusznie uznano w tych orzeczeniach, że WIBOR jest zgodny z prawem, powiązany ze stopami NBP, a co najbardziej kluczowe – niezależny od konkretnego banku, czy nawet woli stron. Te mogą bowiem negocjować marżę kredytu, ale nie negocjują stawki WIBOR. Zatem jest to w pełni niezależny od stron parametr stosowany w umowie pomiędzy bankiem a klientem
REKLAMA
Choć obniżki stóp procentowych napędziły rynek kredytów mieszkaniowych, single nie mają powodów do radości. Podczas gdy pary zyskują na zdolności kredytowej i mogą wybierać w coraz większej ofercie mieszkań, singielki i single dostają od banków coraz niższe kwoty. Eksperci ostrzegają: samotnym kredytobiorcom rynek wymyka się z rąk.
W dniu 30 czerwca 2025 roku, Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie wydał postanowienie w sprawie II C 1440/24, w którym sformułował pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczące wskaźnika WIBOR. Uzasadnienie tego postanowienia komentuje dla infor.pl Beata Strzyżowska, radca prawny, której Kancelaria reprezentuje kredytobiorców w tej sprawie.
Pojawiły się nowe rozstrzygnięcia sądów powszechnych, w których to sędziowie, nie czekając na zbliżające się rozstrzygnięcie TSUE, zakwestionowali odesłanie do wskaźnika WIBOR w umowach kredytowych i pożyczkowych. Orzeczenia te, wydane w sprawach konsumenckich oraz między przedsiębiorcami, wskazują na istotne naruszenia obowiązków informacyjnych banków i pożyczkodawców, skutkujące uznaniem klauzul oprocentowania za nieważne lub abuzywne. Te omawiane niżej orzeczenia rzucają nowe światło na problem stosowania wskaźnika WIBOR w umowach finansowych, wskazując na konieczność zapewnienia pełnej transparentności przez instytucje finansowe w toku zawierania umowy kredytu bądź pożyczki.
Sankcja kredytu darmowego występuje w debacie publicznej jako obietnica łatwego zysku kosztem banku. Obietnice te składają przede wszystkim parakancelarie (a więc podmioty, które nie są kancelariami adwokackimi lub radcowski) i firmy odszkodowawcze. W mediach znajdziemy wiele nagłówków sugerujących, że banki nagminnie łamały prawo, a teraz muszą oddać miliony złotych. Rzeczywistość jest jednak znacznie bardziej złożona – a dla wielu konsumentów (prawie 90 proc.) droga sądowa wcale nie kończy się happy endem.
REKLAMA
Tysiące frankowiczów wciąż idą na zwarcie z bankami, ale impet słabnie. Do sądów wpływa coraz mniej pozwów. W I połowie 2025 roku do 47 sądów okręgowych w całej Polsce wpłynęło ok. 25,5 tys. pozwów w sprawach frankowych. W analogicznym okresie zeszłego roku odnotowano ich blisko 40 tys. To spadek o 36,5% rdr. Natomiast w niektórych sądach wyniósł on nawet 60% rdr.
Rodzina 2+2 może dziś naprawdę sporo, a rata kredytu jest niższa. Rząd tymczasem wycofał się z programu dopłat i nie planuje żadnej alternatywy. Eksperci ostrzegają: czekanie na cud może się skończyć droższym mieszkaniem.
Mało kto o tym wie, że można odzyskać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych ze swojego zadłużenia. Chodzi o sankcję kredytu darmowego, czyli wciąż mało znane narzędzie prawne, które pozwala odzyskać pieniądze z kredytu. Ile to kosztuje? Jakie warunki trzeba spełnić? Oto szczegóły.
Czy ostatnia obniżka stóp procentowych wpłynęła na zwiększone zainteresowanie rynkiem mieszkaniowym? Czy deweloperzy odnotowują więcej rezerwacji? Jakie nieruchomości dostępne są dziś w cenie 477 tys. zł – czyli przeciętnej wartości wnioskowanych kredytów? Gdzie konkretnie można szukać takich ofert? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.
Analizując komentarze do wyroku TSUE ws. rozliczenia nieważnej umowy „frankowej”, należy oddzielić fakty od chwytliwych, ale jednocześnie populistycznych mitów – piszą radcowie prawni Aneta Ciechowicz- Jaworska i Michał Karczmarczyk.
Obydwie strony sporu – konsumencka i bankowa – są zgodne, że TSUE w wyroku z 19 czerwca 2025 r. w sprawie C-396/24 opowiedział się za prostszym sposobem rozliczenia nieważnej umowy kredytowej zgodnie z tzw. teorią salda. Środowisko skupione na reprezentacji konsumentów zaczęło jednak głośno postulować konieczność utrzymania orzecznictwa w odniesieniu do kredytobiorców w duchu tzw. teorii dwóch kondykcji, gdyż teoria salda „nie byłaby w interesie konsumentów”.
Powód takiej narracji wydaje się prosty – teoria dwóch kondykcji oznacza dłuższe postępowania, wielość rozpraw, większe odsetki, a tym samym wyższe wynagrodzenie dla pełnomocników. Teoria salda z kolei upraszcza proces i sprowadza go do jednego postępowania zamiast dwóch, ogranicza zbędne koszty i zmniejsza formalizm.
Wyrok TSUE z 19 czerwca 2025 r. może zrewolucjonizować sposób rozliczania nieważnych umów „frankowych”. Sąd unijny opowiedział się za prostszą i tańszą dla konsumentów teorią salda, podważając dominującą dotąd teorię dwóch kondykcji. Dlaczego część prawników bije na alarm i czy naprawdę chodzi o interes kredytobiorców? Oddzielamy fakty od mitów.
W dniu 13 lutego 2025 r. na wokandzie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) znalazła się nie tylko polska sprawa kredytu konsumenckiego, C-472/23, ale w tym samym dniu zostało również wydane rozstrzygnięcie w sprawie C-337/23 z wniosku prejudycjalnego sądu bułgarskiego, którego przedmiotem także były kwestie dotyczące kredytu konsumenckiego, a tym samym dotyczyły wykładni Dyrektywy 2008/48/WE.
Rząd rezygnuje z przepisu, który miał gwarantować kredytobiorcom zwrot pieniędzy już po wyroku sądu I instancji. Usunięcie przepisu oznacza, że na odzyskanie nadpłaconych środków trzeba będzie czekać aż do zakończenia sprawy w II instancji.
W dniu 2 lipca 2025 r. (ze skutkiem od 3 lipca) Rada Polityki Pieniężnej obniżyła podstawową stopę procentową NBP (stopę referencyjną) do poziomu 5,00%. Z wyliczeń Rankomat.pl wynika, że tylko w wyniku lipcowej obniżki rata kredytu na 500 000 zł na 30 lat spadnie o 85 zł. Połączony efekt dwóch tegorocznych obniżek stóp zmniejszy ratę o 257 zł – z 3 651 zł do 3 394 zł. Z kolei wraz z każdą obniżką rośnie zdolność kredytowa. W przyszłym roku część osób może liczyć na wzrost dostępnej kwoty o ponad 100 000 zł. Prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek ocenił, że ok 70 zł mniej w miesięcznej racie kredytu zyskają kredytobiorcy z pożyczką 400 tys. zł na okres 20 lat dzięki decyzji Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stóp procentowych w lipcu.
Postanowienia umów kredytowych odwołujące się do wskaźnika referencyjnego WIBOR w ogóle nie powinny stanowić przedmiotu badania pod kątem ewentualnej abuzywności – uważa adwokat Wojciech Wandzel. Jego zdaniem Trybunał Sprawiedliwości UE w sprawie C-471/24 potwierdzi uczciwość postanowień umownych odwołujących się do WIBOR.
Jak obniżka stóp procentowych w 2025 roku wpływa na kupno nowego mieszkania? Oznacza to przede wszystkim lepszą dostępność kredytów hipotecznych. Co jeszcze powinni wiedzieć kupujący nieruchomość?
Eksperci nie mają wątpliwości, że bez jasnego stanowiska Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma szans na to, by temat nieuczciwie potraktowanych przez banki konsumentów rozwiązać z korzyścią dla nich. Do rozstrzygnięcia zostały kwestie dotyczące informowania kredytobiorców o ryzyku zmiennego oprocentowania czy zagadnienia związane z prawami konsumenta. – Szanse na uzyskanie pozytywnego wyroku i nowych warunków umowy kredytowej dla „WIBOR-oców”, zwanych też „Złotówkowiczami” (chodzi oczywiście o osoby, które zaciągnęły kredyt w złotówkach z oprocentowaniem opartym o WIBOR) oceniam wysoko, ale ten temat potrzebuje jeszcze cierpliwości – mówi mec. Marek Jarosiewicz, adwokat i ekspert gospodarczy.
Dnia 22 stycznia 2025 r. Sąd Okręgowy w Suwałkach w sprawie o sygn. akt I C 332/24 wydał pierwszy w Polsce wyrok, którym ustalił nieistnienie stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu opartego o WIBOR oraz stosunku prawnego wynikającego z umowy pożyczki opartej o WIBOR zawartych w 2015 r. między Klientami Kancelarii, a poprzednikiem prawnym pozwanego Velo Bank S.A. (tj Getin Noble Bank S.A.) z powodu nieważności tychże umów. Z tego tytułu Sąd zasądził od pozwanego banku na rzecz powodów odpowiednia kwotę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Nadto, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powodów zwrot kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty. Wyrok jest nieprawomocny. Bank zapowiedział apelację, w dniu 19 lutego 2025 r. odebrał pisemne uzasadnienie wyroku, tak więc do dnia 5 marca 2025 r. ma czas na jej złożenie. Argumentację SO w Suwałkach przedstawia i komentuje Beata Strzyżowska radca prawny, która jest pełnomocnikiem procesowym powodów (kredytobiorców) w tej sprawie.
W maju 2025 roku aż 38 tys. osób zawnioskowało o kredyt hipoteczny – to aż 43% więcej niż rok wcześniej. Średnia kwota finansowania przekroczyła 467 tys. zł, a rynek mieszkaniowy znów się rozpędza. Niższe stopy procentowe, stabilizacja cen i nowa fala optymizmu sprawiają, że Polacy coraz śmielej sięgają po własne „M”, napędzając popyt i potencjalny wzrost cen nieruchomości.
WIBOR jest zgodny zarówno z polską ustawą o kredycie hipotecznym, jak i z unijnym rozporządzeniem BMR. Podlega w związku z tym szczególnym wymogom informacyjnym i zaostrzonej kontroli jego wyznaczania. Wykluczone więc wydaje się, aby postanowienia odwołujące się do WIBOR zostały przez Trybunał Sprawiedliwości lub sąd krajowy kwalifikowane jako niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu tzw. abuzywności – pisze dr hab. Paweł Szczęśniak z Katedry Prawa Finansowego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
Rada Polityki Pieniężnej w czerwcu (4 czerwca kończy się posiedzenie RPP) prawdopodobnie utrzyma podstawową stopę procentową (stopę referencyjną) na dotychczasowym poziomie 5,25%. Mimo to część kredytobiorców w czerwcu zaobserwuje znaczący spadek raty kredytu hipotecznego. Będzie to opóźniony efekt majowej obniżki oraz oczekiwań dotyczących kolejnych redukcji stóp procentowych. Z wyliczeń Rankomat.pl wynika, że rata kredytu na 500 000 zł na 30 lat spadnie o 274 zł, jeśli oprocentowanie oparte jest na stawce WIBOR 6M. Z kolei jeśli podstawą wyliczeń jest stawka WIBOR 3M, rata zmniejszy się o 172 zł. Warto podkreślić, że to prawdopodobnie nie koniec zmian. Z notowań kontraktów FRA wynika, że WIBOR 3M za 6 miesięcy może spaść do poziomu 4,3%, a WIBOR 6M do 4,18%.
Prezes UOKiK zadeklarował potrzebę i chęć rozpoczęcia prac legislacyjnych nad ustawą, która wprowadzi do polskiego prawa jednolite wzorce umów o kredyt hipoteczny oparty o okresowo stałą stopę procentową. Wzorce takie obowiązywałby wszystkich kredytodawców, bez możliwości dokonywania modyfikacji. Stała stopa procentowa kredytu miałaby obowiązywać przez co najmniej 5 lat. Zdaniem UOKiK, nowe przepisy zabezpieczą interesy konsumentów, ale też ograniczą ryzyko prawne po stronie banków.
Obniżki stóp procentowych to okazja, aby poszukać korzystniejszej oferty i przenieść swój kredyt do innego banku. Dla wielu Polaków może to oznaczać oszczędność sięgającą nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych – mimo to niewielu kredytobiorców korzysta z tej możliwości.
Coraz wyższe rachunki za prąd i inflacja która pożera pensje. Jeśli statystyczny Kowalski ma oprócz tego na głowie spłatę kredytu hipotecznego, to jest w opałach. Czy z tej coraz trudniejszej sytuacji jest jakieś wyjście awaryjne? Tak. I nie wszyscy o tym wiedzą. Można się ubiegać o pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.
W ostatnich latach w polskich sądach obserwujemy bezprecedensową falę pozwów dotyczących umów kredytowych. Do niedawna dominowały sprawy tzw. kredytów frankowych, dziś coraz częściej na wokandach pojawiają się sprawy kredytobiorców złotowych, którzy domagają się unieważnienia umowy kredytowej z powodu wadliwego mechanizmu opartego na wskaźniku referencyjnym WIBOR. Czy to realna droga do ochrony konsumenta, czy tylko chwilowy trend? Jako adwokat prowadzący kilkaset spraw przeciwko bankom, w tym coraz więcej spraw dotyczących WIBOR-u, przedstawiam aktualny stan prawny, argumenty oraz ryzyka.
Podczas spektaklu, sztukmistrz odwraca uwagę publiczności gestem jednej ręki, a drugą wykonuje swoją sztuczkę. Lubimy iluzję, bo pozwala nam na odskocznię od prozy życia codziennego. Tymczasem z informacjami krążącymi w debacie publicznej jest zgoła inaczej niż w trakcie spektaklu magii. Zamiast rozsiąść się wygodnie i delektować się pokazem, chodzi o to, aby nie dać się zwieść temu, czym próbuje się odwrócić naszą uwagę.
Czy będzie przełom w sprawach WIBOR? Czy zbliżający wielkimi krokami wyrok TSUE w sprawie polskiej okaże się korzystny dla posiadaczy kredytów złotówkowych opartych o wskaźnik referencyjny WIBOR i czy wpłynie to na ukształtowanie się linii orzeczniczej polskich sądów. Na te pytania odpowiada Wojciech Ostrowski, radca prawny z Kancelarii Rachelski i Wspólnicy.
W dniu 11 czerwca 2025 r. w Luksemburgu odbędzie się rozprawa przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie C-471/24. Jest to wynik pytań prejudycjalnych skierowanych przez Sąd Okręgowy w Częstochowie, dotyczących interpretacji przepisów prawa unijnego w kontekście kredytów opartych na wskaźniku referencyjnym WIBOR. Pierwsza sprawa w TSUE dotycząca WIBOR-u budzi zrozumiałe zainteresowanie kredytobiorców, prawników i sektora bankowego. Warto jednak rozróżnić realny zakres tej sprawy od medialnych uproszczeń. Nadchodząca rozprawa nie przyniesie jeszcze żadnego rozstrzygnięcia.
Aż 69 proc. osób uważa, że Polacy nie mają wystarczającej wiedzy na temat zarządzania swoimi kredytami i pożyczkami. To jednak nie tłumaczy opóźnień w spłacie. W konsekwencji często kończy się to wpisem do ewidencji niesolidnych dłużników lub wręcz interwencją komornika.
Budownictwo społeczne to nie wybór z konieczności, a z rozsądku. Dla wielu ludzi to jedyna droga do niezależności mieszkaniowej – nie przez kredyt czy dziedziczenie, ale przez system, który stawia na stabilizację i powszechną dostępność.
Doradcy kredytowi: konsumenci ruszyli po kredyty mieszkaniowe. Po obniżce stóp procentowych przyszła fala zapytań o zdolność kredytową i dostępność mieszkań. Wcześniej wysokie stopy procentowe, a w konsekwencji wysokie oprocentowanie kredtów mieszkaniowych , hamowały popyt na kredyty i w konsekwencji oddalały decyzje o zakupie mieszkania.
W ciągu miesiąca zdolność kredytowa trzyosobowej rodziny wzrosła o około 10% - wynika z danych zebranych przez HREIT. Jest to efekt rozbuchanych nadziei na łagodzenie polityki pieniężnej w Polsce, czemu przynajmniej częściowo zadość dało cięcie stóp procentowych NBP w maju 2025 r. To wystarczyło, aby zdolność kredytowa wzrosła do nienotowanych jeszcze nigdy poziomów.
W dniu 11 czerwca 2025 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej po raz pierwszy w historii zajmie się sprawą polskiego kredytu złotówkowego, którego oprocentowanie oparte jest na wskaźniku referencyjnym WIBOR. Sprawa została zarejestrowana pod sygnaturą C-471/24 i trafiła do Trybunału na skutek skierowania przez Sąd Okręgowy w Częstochowie pytań prejudycjalnych. To przełomowy moment w historii polskiego rynku finansowego – porównywalny z początkiem spraw frankowych w TSUE.
W maju 2025 r. Rada Polityki Pieniężnej po raz pierwszy od 19 miesięcy obniżyła stopy procentowe - o 50 punktów bazowych (0,5 pkt proc.). Na ten ruch czekali wszyscy Polacy. Branża finansowa przewidywała, że tak się stanie. Mówi się także, że wysokość stóp może dalej spadać. Jak to wszystko wpłynie na raty kredytów i w jaki sposób kredytobiorcy powinni zareagować?
Co piąty Polak zaciągając kredyt lub pożyczkę podpisuje umowę nie czytając jej treści. Tymczasem w treści umowy kredytowej zawarte są klauzule, których dotrzymanie ze strony osoby biorącej kredyt lub pożyczkę w pewnych okolicznościach może być trudne lub wręcz niemożliwe, konsekwencje zaś niedotrzymania tych warunków umowy - tragiczne.
Rada Polityki Pieniężnej obniżyła 7 maja 2025 r. poziom stóp procentowych o 0,5 pkt proc. Takiej obniżki oczekiwała największa liczba ekonomistów i ekspertów rynku finansowego. W teorii taka obniżka zmniejsza ratę kredytu z oprocentowaniem zmiennym, na kwotę 500 000 zł, o ok. 172 zł. W praktyce w części przypadków rata spadnie jeszcze mocniej. Dotyczy to kredytów z oprocentowaniem opartym na stawce WIBOR 6M, która spadła już o 0,79 p.p. W rezultacie rata wspomnianego kredytu spadnie o 271 zł. Taka obniżka stóp procentowych nieco poprawi też dostępność kredytów hipotecznych. Zdolność kredytowa wzrośnie o ok. 5%. Jeśli ktoś na początku kwietnia mógł uzyskać kredyt na 500 000 zł, to po obniżce będzie to ok. 525 000 zł.
RPP postanowiła obniżyć stopy procentowe o 0,50 pkt proc.
Czy promocje znane ze sklepów mogą mieć swój odpowiednik w kredytach hipotecznych? Coraz więcej wskazuje na to, że scenariusz jednej raty rocznie „za darmo” staje się realny.
Każde postanowienie w umowie pożyczkowej może mieć realny wpływ na sytuację finansową pożyczkobiorcy, zwłaszcza jeśli chodzi o dodatkowe opłaty, prowizje czy warunki spłaty. Bardzo ważna jest świadomość prawna, pochopne podejmowanie decyzji odłóż na bok. Zatem jak nie zaciągać pożyczki?
Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w dniach 1-2 kwietnia 2025 r. utrzymała wszystkie stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Stopy procentowe NBP (referencyjna, lombardowa, depozytowa, redyskontowa weksli i dyskontowa weksli) na obecnym poziomie obowiązują od 5 października 2023 r. Wielu ekspertów prognozuje, że pierwsza obniżka stóp procentowych NBP może zdarzyć się już w maju.
Aby móc w pełni korzystać z produktów finansowych, kredytów i pożyczek, trzeba przede wszystkim zacząć od spłaty zaległego zadłużenia. Należy się skontaktować z wierzycielem i ustalić warunki spłaty długu. To pierwszy krok do odbudowy zdolności kredytowej.
Słaba znajomość podstawowych przepisów prawa finansowego u przedsiębiorców sprawia, że dłużnicy celowo przeciągają płatności, zyskując w ten sposób darmowy, nieoprocentowany kredyt. Dzieje się to w czasie, gdy zatory płatnicze w polskich przedsiębiorstwach cały czas rosną, a utrata płynności finansowej jest realnym zagrożeniem dla małych i średnich firm.
W dniu 6 grudnia 2024 r. Sąd Najwyższy wydał wyrok, w którym oddalił skargę kasacyjną w sprawie, w której kredytobiorcy (osoby fizyczne) żądali od pozwanego banku m.in. zapłaty kwot stanowiących równowartość wszystkich rat spłacanego przez powodów tzw. kredytu frankowego. Sąd Najwyższy, a wcześniej sądy pierwszej i drugiej instancji uznały umowę kredytu za ważną mimo niedozwolonych postanowień dot. marży banku.
Coraz więcej Polaków idzie do sądu z pozwem banku o niespłacony kredyt. Z jakim skutkiem? To często bank przegrywa. Dlaczego? Bo wiele umów kredytowych wciąż zawiera błędy formalne i nielegalne zapisy. A to może oznaczać, że kredyt, który mieliśmy w planie spłacać jeszcze wiele miesięcy czy nawet lat, okazuje się już spłacony.
Nowy program „Pierwsze Klucze”, zaprojektowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, ma pomóc Polakom w zdobyciu własnego „M”. Jednak w opinii wiceszefa MFiPR Jana Szyszki projekt może wywołać odwrotny skutek – zamiast zwiększyć dostępność mieszkań, tylko podbije ceny i zasili kieszenie deweloperów oraz banków. Czy czeka nas powtórka z rozrywki po „Bezpiecznym Kredycie 2 proc.”? Sprawdźmy, co naprawdę kryje się za tym pomysłem.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał 13 lutego 2025 r. wyrok w polskiej sprawie C-472/23 dotyczącej sankcji kredytu darmowego (SKD), który może mieć dalekosiężne skutki dla rynku kredytów i pożyczek gotówkowych w Polsce. Orzeczenie to precyzuje warunki, na jakich konsument może dochodzić swoich praw w przypadku naruszeń obowiązków informacyjnych przez banki i instytucje finansowe.
Jeśli w pierwszej i drugiej dekadzie XXI wieku prawie każdy mógł powiedzieć, że kojarzy kogoś znajomego, kto wyjechał za granicę ze względu na exodus migracyjny, to zakładam, że już w trzeciej dekadzie prawie każdy będzie kojarzył kogoś, kto unieważnił swoją umowę z bankiem. I to nie tylko tę waloryzowaną kursem waluty obcej. Unieważnianie kredytów i pożyczek stanie się sportem narodowym Polaków, takim jak jest nim teraz grillowanie.
REKLAMA